Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malinka alinka

Zostawić go czy nie - związek z ateistą

Polecane posty

A właściwie, ja wcale z nikim nie walczę. Mnie tylko ciężko powstrzymać protest, kiedy ktoś nazywa mnie osobą bez uczuć dlatego, że nie chcę krzyży w szkołach i narzucania wiary dzieciom. P.S. Naprawdę wierzycie, że Bóg wyrzuci do piekła te dzieci, którym nie poszczęściło się dożyć do chrztu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kościół jest dziwny, żeby nie powiedzieć że śmieszny - seks z własną żoną z wykorzystaniem prezerwatywy to grzech ciężki i wieczne potępienie może mi ktoś wytłumaczyć dlaczego Wszechmogący czepia się gumek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzygi**
A właściwie, ja wcale z nikim nie walczę. Mnie tylko ciężko powstrzymać protest, kiedy ktoś nazywa mnie osobą bez uczuć dlatego, że nie chcę krzyży w szkołach i narzucania wiary dzieciom. taa nie chcesz krzyża, ale gdyby twoja "wiara w siebie" jaką jest ateizm miała jakiś symbol to powstałby nowy topik na kafe : dlaczego nie wywieszają naszych symboli publicznie? uraża mnie to a fe a be a ce .... i tak w kółko... ludzie czy wy nie macie innych problemów tylko najeżdżacie w kółko na chrześcijan i na krzyże? widać nudzi wam się w życiu i z chęcią byście chyba pooglądali sobie takiego chrześcijanina, który jest zjadany przez lwa na publicznej scenie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czemu katolicy latają do księdza żeby się pytać co w łóżku mogą z małżonkiem robić a co nie ? Skoro Bóg ludzi stworzył, to czemu nie zakodował na stałe w mózgach instrukcji obsługi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbarellaa
te verde: o ile mi wiadomo nikt nikogo na siłe nie zatrzymuje w kk, popraw mnie jesli sie mylę :O skoro nie jestes wierząca kwestia antykoncepcji ciebie nie dotyczy wiec w czym masz problem? Dlatego, że wpajają ludziom poczucie winy z powodu reakcji czysto fizjologicznych, jak choćby gniew Gniew jest reakcją FIZJOLOGICZNĄ? Hm... :O że nie chcę krzyży w szkołach i narzucania wiary dzieciom. krzyz - oprócz wiary to także symblo KULTURY w jakiej wyrosłaś. Z pomnikami poetów na ulicach też bedziesz walczyć? narzucania wiary dzieciom. swoje wypisz z religii, a pozostałe zostaw w spokoju, bo z pewnoscia nie chodzi ci o ich dobro, a tylko o udowodnienie swoich racji :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taa nie chcesz krzyża, ale gdyby twoja "wiara w siebie" jaką jest ateizm miała jakiś symbol to powstałby nowy topik na kafe : dlaczego nie wywieszają naszych symboli publicznie? uraża mnie to a fe a be a ce .... I nadal uważasz, że to ja czepiam się Ciebie, że ja Cię obrażam? Przeczytaj sobie jeszcze raz te swoje 'zarzuty' wobec mnie. Zapewne oparte na własnych doświadczeniach, bo podejrzewam, że ja Ci takich rzeczy nigdy nie mówiłam, prawda? :) Każdy ocenia własną miarą, i czasem się ludzi nie docenia, czasem się przecenia. Może Ty bez Twojego Boga czułabyś pustkę, ja na szczęście wierzę w rodzinę, w miłość, w szczęście płynące z życia zgodnego z samą sobą, z niekrzywdzenia innych i pomagania ich. I wcale nie uważam, by moja 'wiara w siebie' była czymś złym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzygi**
14:55 [zgłoś do usunięcia] Smooth Criminal ateizm nie jest wiarą w siebie ateizm nie jest żadną wiarą taa jasne żadną wiarą... wierzycie w coś siarczyście tylko się przyznać nie chcecie :classic_cool: obojętnie w co, w pracę pieniądze itd... nie ma czegoś takiego jak nie wierzenie w NIC, zawsze w coś się wierzy i pokłada nadzieję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzygi**
14:57 [zgłoś do usunięcia] te verde taa nie chcesz krzyża, ale gdyby twoja "wiara w siebie" jaką jest ateizm miała jakiś symbol to powstałby nowy topik na kafe : dlaczego nie wywieszają naszych symboli publicznie? uraża mnie to a fe a be a ce .... I nadal uważasz, że to ja czepiam się Ciebie, że ja Cię obrażam? Przeczytaj sobie jeszcze raz te swoje 'zarzuty' wobec mnie. Zapewne oparte na własnych doświadczeniach, bo podejrzewam, że ja Ci takich rzeczy nigdy nie mówiłam, prawda? słuchaj wymieniłam z tobą " 2 zdania może" więc mi nie pisz moralików :O jak nie wierzącym tak bardzo przeszkadza chrześcijaństwo to niech zostawią to w spokoju a chyba każdy wtedy będzie szczęśliwy co nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"taa jasne żadną wiarą... wierzycie w coś siarczyście tylko się przyznać nie chcecie obojętnie w co, w pracę pieniądze itd... nie ma czegoś takiego jak nie wierzenie w NIC, zawsze w coś się wierzy i pokłada nadzieję" jesteś bardzo ograniczoną osobą i szkoda mi Ciebie. tak wierzę, że praca została ukrzyżowana i zmartwychwstała po kilkunastu godzinach... :O jeśli jesteś tak słabą psychicznie osobą, że musisz pokładać w czymkolwiek nadzieję to bardzo ci współczuję. ateizm jest zaprzeczeniem teizmu, tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez nicka i podszywów
14:55 [zgłoś do usunięcia] barbarellaa i koniec kropka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzygi**
14:59 [zgłoś do usunięcia] Smooth Criminal "taa jasne żadną wiarą... wierzycie w coś siarczyście tylko się przyznać nie chcecie obojętnie w co, w pracę pieniądze itd... nie ma czegoś takiego jak nie wierzenie w NIC, zawsze w coś się wierzy i pokłada nadzieję" jesteś bardzo ograniczoną osobą i szkoda mi Ciebie. tak wierzę, że praca została ukrzyżowana i zmartwychwstała po kilkunastu godzinach... jeśli jesteś tak słabą psychicznie osobą, że musisz pokładać w czymkolwiek nadzieję to bardzo ci współczuję. ateizm jest zaprzeczeniem teizmu, tyle. słuchaj skończ te twoje tezy "żałosna jesteś itd" bo to świadczy o twoje kulturze i płytkości, nie potrafisz normalnie rozmawiać i nie rozumiesz w ogóle co pisze i nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Ta verde napisała : że wierzy w miłość , rodzinę to jest jej wiara i najwidoczniej ona potrafiła się przyznać w co wierzy a ty? w cokolwiek wierzysz ? chyba tylko w kafeterie o kogo by tu publicznie wyzwać od zacofanych 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzygi**
i ty mi niczego nie współczuj- ja mam udane życie i jestem szczęśliwa więc odpuść sobie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a niech sobie wierzy i co? ty najwyraźniej po prostu traktujesz wiarę w kategoriach religijnych i to jest żałosne. i co z tego, że wierzy w miłość? to nie ma nic wspólnego z wiarą w boga :O czy jak wierzę w siebie to bogiem jestem? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet jak na topik o ateistach, dyskusja jest szczególnie bezsensowna. Tak więc tylko sprostuję o reakcjach fizjologicznych, bo o faktycznie gniew z rozpędu tu zakwalifikowałam, to już pożądanie żony bliźniego swego jak najbardziej taką jest ;) I już uciekam, chyba, że ktoś znów coś fajnego napisze 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzygi**
czy jak wierzę w siebie - a niedawno pisałaś, że ateizm nie jest żadną wiarą w nic ... 💤 nie potrafisz się określić i nie masz żadnych argumentów na swoje "racje"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzygi**
15:05 [zgłoś do usunięcia] Smooth Criminal "słuchaj skończ te twoje tezy "żałosna jesteś itd" nie napisałam w żadnym poście, że jesteś żałosna, więc pie**ol głupot i nie wmawiaj mi czegoś czego nie napisałam widać, że bardzo nerwową osobą jesteś może jakaś herbatka ziołowa na uspokojenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ta verde napisała : że wierzy w miłość , rodzinę to jest jej wiara i najwidoczniej ona potrafiła się przyznać w co wierzy a ty?" Jezu, ludzie, przecież ateizm nie jest oficjalną deklaracją braku wiary w cokolwiek! Ateista może wierzyć we wszystko, na co ma ochotę, oprócz boga osobowego. Co to za głupie teksty, że wierzymy w pracę - w stół też wierzę, stoi tu przede mną, czy to też uznasz, za moją wadę czy słabość? Chyba opacznie rozumiecie ateizm jako życie w przekonaniu, że niczego nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzygi**
mitomanie - nie jestem żadną mitomanką mamusi się pożal lepiej a nie rób z topika śmietnika swoimi nie racjami, już z innymi się lepiej wymienia dyskusję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smooth, chyba przez pechową pomyłkę pomyliłyśmy dyskusję o 'nie wierzę w nic' (jak u Tetmajera ;)) z rozmową o ateistach. Ja radzę dać sobie spokój, i darować sobie dyskusje z ludźmi, które stwierdzenie, że się wierzy w rodzinie traktują jako dowód słabości (wszak ja się do tego POTRAFIŁAM PRZYZNAĆ). To dopiero było wyzwanie dla mnie, przyznać się do czegoś takiego!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzygi**
przeciez ta verde ja nie pisałam, że to twoja słabość:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyjaśnij więc, co miałaś na myśli pisząc, że "potrafiłam się do tego przyznać", bo najwidoczniej opacznie Cię zrozumiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzygi**
po prostu napisałaś, że wierzysz w to czy tamto a od smooth też chciałam uzyskać odpowiedź w co wierzy, ale jest to osoba zanadto nerwowa, uważa, że w nic nie wierzy za chwilę, że w siebie wierzy itd .... nie chodzi mi o rzeczy materialne w co wierzycie:O nie chodzi mi o jakieś krzesła stoły itd no bez przesady :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc jak rozumiesz sformułowanie 'wierzyć w pracę'? Bo tu ogromny zarzut widzę wobec ateistów, że wierzą w pracę i pieniądze. To chyba oczywiste, że wierzę w pracę, skoro dzień w dzień do niej chodzę, i że wierzę w pieniądze, skoro potrzebuję ich do życia. Ot, takie wytarte frazesy. I jakoś nie zauważyłam, by Smooth zarzekała się, że w NIC nie wierzy, ona nie wierzy tylko w boga, a to ogromna różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzygi**
jedni wierzą w Boga, inni wierzą w rodzinę w niej pokładają nadzieję na dobre życie, inni wierzą w siebie i swoje możliwości, jeszcze inni wierzą w pracę i tylko ona przynosi im szczęście. Tak trudno mnie zrozumieć o co mi chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×