Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Paragon

25.01.2010- minus 6 kg Na wiosnę będziemy szczuplutkie

Polecane posty

cześć :* dzisiaj tak zimno :O jadłospis - jajeczniczka z mlekiem, rogalik z czekolada :O , fasola z bułeczką pełnoziarnistą i dwie kanapki z masłem bo masło być musi-biorę witaminy które w tłuszczach się jedynie uaktywniają wieć :) zresztą masło jest zdrowe -o ile w rozsądnej ilości. A tak ze sportu-przemaszerowałam sobie ze szkoły do domu 2,5 km więc nie jest żle ale tak mi się nie chce nic więcej robić że aż strach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dopiero moge siasc przed komputer;/ ciezki dzien sniadanko: 3 placki ziemniaczane....tak pysznie pachnialy ze nie dalam rady sie nie skusic:) do tej pory nic nie jadlam;/ na kolacje troche pozno ale musze bo az mi niedobrze z glodu. kotlecik mieony z ogoreczkiem i herbatka na rozgrzanie:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć... Ja dzisiaj chora w domku, więc ruch minimalny. Wczoraj jeszcze strasznie bolał mnie brzuch i chcę dzisiaj zjeść troszkę mniej, więcej pić, a na obiad warzywa. Niech żołądek odpocznie. Ale nie wiem co zjeść... Wypiję herbatę rumiankową, na tym najchętniej bym skończyła, ale biorę tabletki więc muszę coś zjeść. Może jajecznica z 1 jaja + pomidor?? Ale to chyba nie jest lekkostrawne..... Coś wymyślę..... A u nas taka cisza???? Mała mm na śniadanie 3 placki ziemniaczane i to wszystko?? Jak ty wytrzymujesz??? Oj za takie menu powinnaś dostać karę: 100 brzuszków :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny:) i stało się....zeszłam na złą drogę i potrzebuję od was solidnego kopa... wczoraj byłam grzeczna aż do wieczora kiedy to przyszła moja przyjaciółka i zjadłam Paczkę chipsów paczkę mentosów hamburgera kanapkę mozarellę deser jogurtowy wypiłam 2 drinki z pepsi nawet nie chcę liczyć ile to było kcal.ale dziś waga pokazała rano 61,5 - bez ubrań...to o pół kg więcej niż w poniedziałek... ale jak tak pomyślę, to wcześniej też podjadałam. Tu pół ciasteczka, to łyżeczka puddingu, tam cukiereczek, siam paluszki...niby malutkie ilości, ale razem dawały niezłą ilość kcal.od dziś naprawdę się pilnuję. Przez te 3 dni do poniedziałku mam zamiar jeść nie więcej niż 1000 kcal, żeby waga w poniedziałek pokazała przynajmniej pół kg mniej.Potem będę jeść ok 1200 - 1400 kcal. a co do ruchu to zamierzam dziś poszaleć z dzieciakami na sankach, bo pogoda jest super. tylko -1 i pruszy śnieżek.Chciałabym chodzić częściej na fitness, niestety nie mam takiej możliwości, a w domu nie mogę się zmobilizować do ćwiczeń. W ogóle w domu ciężej stosować się do diety, kiedy miałam praktyki w szkole to byłam tak zajęta, że nie myślałam o jedzeniu. a jeszcze co do mojej przyjaciółki. od 1 stycznia schudła 7 kg! Ale diete miała baaaaaardzo rygorystyczną - jadła tylko jeden mały posiłek dziennie. moim zdaniem głupia ta jej dieta, ale efekty niesamowite. Teraz dodaje powoli małe posiłki żeby nie było jojo. Waży 55 kg przy 171 cm i wyglada super - nie za chudo, lecz w sam raz:) idealna figurka. Dziewczyny, czemu sie nie odzywacie? nawet jak miałyście jakies załamanie to piszcie! razem sie jakoś zmobilizujemy, żeby wstać i ruszyć dalej... a jeszcze mój plan na dziś: rano zjadłam jedna kanapkę z chleba ciemnego z sałatą, twarogiem i papryką 2 śniadanie jabłko obiad rosół z makaronem kolacja - sałatka z sałaty lodowej, pomidora, jajka na twardo, fety i szczypiorku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gonia- to ładnie poszlalas:) ale nie łam sie kazdemu z nas trafaiaja sie takie porazki, byleby nie przerwac diety i dalej dazyc do celu. A ja sie pochwale, schudłam 0,5 kg od poniedzialku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny.. ja też nie zdałam.. Cały czas coś podjadalam a tu chipsy, a tu cistko..;/ waga pokazuje 61,3kg.. Od dzisiaj dieta i nie ma zmiłuj :) Pozdr:**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała minimax ma rację! to nic, że zjadłaś te 3 placki ziemniaczane, powinnaś zjeść reszte posiłków normalnie, bo w ten sposób organizm sobie "pomyślał": o kurde , nie dostaję nic jeść , trzeba oszcędzać - i wszystko, co zjesz potem , odkłada w boczkach "na gorsze czasy" - t5rzeba jadać regularnie, to jest najważniejsze, wtedy organizm nie musi magazynować. poza tym jak zjadłaś rano, to nie ma tragedii. Najgorzej jest nawpychać się wieczór, tak jak ja.... mrofeczka gratuluję pierwszego sukcesu!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ja będę wpisywać w stopkę wage w poniedziałki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justys to ja z tobą!!!!!!!!!!!!! od dzis zero podjadania miedzy posiłka i - ani pół ciasteczka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no podjadanie miedzy posilkami to zdradliwe jest;P najlepiej jesc czesto w mniejszych ilosciach to wtedy nie trzeba podjadac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli miedzy posiłkami jest 3 godz odstępu, to da się przeżyc bez podjadania, a za podjadanie uwaŻAM - ciasteczka, paluszki i takie tam śmieci. mrofeczka oj to podwójne gratki!!!! ja jeszcze rok temu po drugim porodzie ważyłam 72 kg, scudłam 12 w 3 miesiace. a teraz w styczniu startowałam z wagi 64

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja sie musze nzowu pochwalic:D od 4 stycznia nie wzielam do ust grama slodycza , totalnie nic, i nawet nie czuje ochoty na cos slodkiego. Za to wieczorkiem lubie sobie podjesc troche wedlinki chudej lub serka- takie same bez chleba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie wszystkie kobitki!!!! :) Ja dzisiaj na 10.00 miałam do pracy, więc dopiero teraz piszę. Gonia, Ty się nie przejmuj wczorajszym wieczorem, bo ja byłam jeszcze gorsza..... Otóż, mój M w związku z dodatkową premią, zaprosił mnie wczoraj uwaga, na................................................................................. PIZZĘ!!!!! Tak moje drogie, na pizzę i wiecie co??? Wpierdzieliłam 3 kawałki i zapiłam Pepsi..... ale się podle czuję..........:( więc czekam na burę od Was. Dzisiaj do pracy mam tylko 2 jabłka, na śniadanie zjadłam bułkę z dżemem i pokutuję za wczoraj. Jak przyjechaliśmy do domu to nie byłam w stanie się ruszyć, tak się nażarłam. Poza tym, nie zrobiłam ani jednego ćwiczenia..... I co, kto tu jest teraz najgorszy???? Ehhhhhhhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze powinnam cos zjesc oprocz sniadania ale nie mialam kompletnie czasu:( jak tam hulahopowiczki?:) kupila ktoras kreci? :P od poniedziałku sprobuje ta 6 wejdera i nakusilam tate do biegania :D sama sie boje po nocy a rano nie chce mi sie wstawac wiec bede biegac wieczorem i z bodygardem hehe. ja ze słodyczami sie trzymam czasem cos tam skubne ale zaraz to zcwicze i mam sumienie spokojne hehe waga mi stoi moze to bieganie ze mnie wytrzesie odrobine. zalezy mi na ujedrnieniu ud schudly ale taka galareta;/ ehh... myslicie ze bieganie pomoze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj mamy dzień mobilizacji.... Mi też zdarzało się podjadać... A ja lubię np śniadanie na słodko, taki tościk z nutellą. Ale dzisiaj postanowiłam sobie, że ograniczam poważnie słodycze... Gonia, a ja myślałam, że łatwiej odchudzać się w domu, bo możesz zaplanować regularne posiłki.... Ja kończę pracę tak o 15-16, jak nawet zjem 0 14 coś w pracy to zanim dotrę do domu(a zawsze trzeba coś załatwić)to przygotuję obiad i jem ok 17-18.... Jestem wtedy tak wygłodniała i chodzą za mną takie pomysły na obiad, zawsze się najem i nie mogę się ruszyć :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziołchy, ale musicie byc zapracowanie.... nudzi mi się tu.... poza tym do 18.00 musze siedzieć w robocie i nie wiem jak to zdzierżę.... Szkoda, że nie kupiłam sobie jakiejś gazety, może wtedy czas by mi leciał szybciej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
minimax masz racje w sprawie planowania i przyrządzania posiłków - w domu jest łatwiej. Ale w domu masz pod ręką lodówkę, szafkę ze słodyczami, niedojedzone resztki po dzieciach ( może jestem dziwna , ale żal mi wyrzucać pół kanapki, czy mięso do kosza - tyle ludzi głoduje , a ja będę wyrzucać jedzenie....) nie mam psa ani kota żeby dojadał resztki. musze porozmawiać z sąsiadka - może jej psina zjadała by to, co zostanie u nas z obiadu. to taki podwórkowiec, widzę, że sąsiadka daje mu zupę czy ziemniaki...myślicie, że mogłabym zapytać?? no i w domu, siedzisz i myślisz - kurde jestm głodna i tak na okragło... byłam dziś z chłopcami na sankach, ale się uśmiałam. może trochę poćwiczę - tylko jestem sama z chłopcami, więc będzie ciężko. ale wyzwanie to czeka mnie dopiero jutro....jadę na uczelnię, a potem do teściowej,,,a ona jak zwykle będzie mnie dokarmiać "bo źle wyglądam" i jeszcze kotlecika, jeszcze placuszka itd...ach te teściowe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam... Beacik, co ty masz za pracę, że możesz tak tam leniuchować :-P A tak poważnie, to co jesz na obiad jak jesteś do 18 w pracy... Gonia, trzymaj się jutro...Oj, te teściowe...Moja tez mnie lubi dokarmiać... Ja dzisiaj wytrzymuję, co prawda bez ruchu... leżę w łożku... Ale zjadłam chyba z 5-6 mandarynek, a to też kalorie.. A jak wam idzie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja się muszę pochwalić - mąż przywiózł do domu 2 ogromne ptysie, a ja ich nie tknęłam! dziś zjadłam śn. 1 kanapkaq z sałatą chudym twarogiem i papryką II śn. jabłko obiad; mięsko z kurczaka obrane z małego ugotowanego udka i duszone z cebulką +sałata lodowa z pomidorami cebulą papryką i fetą, polane odrobiną soso vinegret kolacja pół kefiru z 3 łyżkami musli jutro się zobaczy, ale na uczelnię zamierzam wziąć tylko jedną kanapke i jabłko. oj jak mi się marzy żeby w poniedziałek waga pokazała 60...ale to raczej nierealne. dobranoc babolki i piszcie wasze jadłospisy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Śniadanie: ciemna bułeczka z twarogiem ze szypiorkiem II śn: 2 ciasteczka owsiane wlasnej roboty plus jabłko i kawa 2 mandarynki obiad: pulpet indyczy z kiszoną kapustą i ogórkiem kolacja: pół makreli z sałatką grecką kostka czekolady 1 h fitnessu, a jutro narty:D Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śniadanie: jajecznica z 1 jaja+pomidor+1 kromka chl. razowego obiad:3 łyżki warzyw na petlnie(nie smakowały) podwieczorek: z racji choroby kubek ciepłego mleka z miodem kolacja: 2 garści słonecznika, 5-6 mandarynek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cos sie dziewczyny wykruszacie. coraz rzadziej piszecie i coraz mniej. nawet nikt mi nei odpisal na pytanie:( szkoda....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć... pewnie przez weekend będzie cisza, każda jest zajęta.... Ja zjadłam śniadanko i dobrze sie trzymam, ale nie wiem co na obiad... Mała mm ja hula hop kupię później, w tej chwili jest to nieplanowany wydatek, najpierw muszę się stepperem pocieszyć... I pokazać mężowi, że to nie był mój kaprys..... A co u was??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) ja miałam ciężki dzień na uczelni...a jutro rano egzamin, więc pewno posiedzę. śniadanie 2 kromki razowca z chudym twarogiem IIśn. 2 kromki razowca z chudą wędlina i pomidorem przekąska jogurt do picia obiadokolacja ryż z kurczakiem i jakimś wstrętnym sosem (gotowe danie z lidla (400kcal) - nie miałam czasu nic robić +sałatka z rukoli i pomidora 2 wafelki (10kcal jeden) razem czekajcie.......................ok 1400 kcal, więc nie tak źle.zważywszy , że na uczelni wszyscyy jedza chipsy, batoniki, ciacha itd. idę sprzątać, a potem do nauki pki maż i dzieci u teściowej (pewno pośle mi obiadek w słoiczku, pół placka) a wieczotrem zadzwoni do męża czy na pewno wszystko zjadłam...oj ta moja teściowa - kochana kobita... Paragon a Ty gdzie????????????? minimax - za mało stanowczo za mało!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!musisz więcej jeść zwłaszcza, że tyle się ruszasz - Ty mięśnie odchudzasz! potem każde ciacho pójdzie Ci w boczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i już wieczór.... Gonia, ja wspominam moje zjazdy tak mało dietetycznie, nie objadałam się, ale trudniej było ułożyć normalne posiłki.... Ja obiad miałam kaloryczny, ale już na kolacje jabłko i mandarynka..... A kuszą mnie słodycze... Niestety ruch nadal minimalny...Z domku nie wychodzę i głównie leżę w łóżku.... A co z resztą?? Paragon, co z twoimi postanowieniami?? Jak tobie idzie?? Mrofeczka?? Beacik, a ty tak długo świętujesz urodziny męża? :-P A day n nite?? Tyle tu zaglądało i cisza?? Dawać tu i chwalić się zgubionymi kg albo może którąś do pionu trzeba ustawić :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuuuuuuuuurrrrwaaaaaaaaaaa zeżarłam pół sernika i pakę chipsów.....idę skoczyć z mostu..................dlaczego ja nie moge wytrwać na diecie nawet kilka ddni???????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gonia moze masz za slaba motywacje? ja np wzielam sie ostro za siebie bo wiem jakie dziewczyny podobaja sie mojemu facetowi i nie chce zeby kedykolwiek pomyslal ze jestem fajna i mne kocha ale za gruba;/ boje sie tez wakacji chce ladnie wygladac w stroju a nei chowac sie przed aparatem i ludzmi na plazy i chodzic w szuwarach jakis sukienkach... juz trzymam sie pol roku byly dni zalamania paczki czipsow piwo i ciastka potrafilam w desperacji wyzrec wszystke delicje cala czekolade wedla truskawkowa i do tego orzeszki czy pączkala....wszystko jest w naszej psychice trzeba sobie wyznaczyc cel nie w wadze tylko wygladzie zeby byla silna motywacja i przypominac sobie czy ten paczek czy czipsy nie przeszkodza mi w tym albo czy potrafie pozniej to spalic odpowiednio. dzisiaj bylam u babci stala przede mna gora ciasta domowego tak mnie kusilo ze az skrecalo zoladek wszyscy cos ciapali a ja tylko herbata...ale przyponilam sobie jak w tamtym roku zle sie czulam nad jeziorem balam sie rozebrac w stroj zeby sobie ktos cos nie pomyslal szybko zawijalam sie w recznik najchetniej w reczniku wlazlabym do jeziora;/ zeby tylko nic nikt nie widzial....i wiecie co nie zezarlam tego ciasta u babci wole sie przemeczyc i nie czuc sie tak jak rok temu. na poczatku smiali sie ze mnie w domu ze znowu dieta ze znowu wymyslam cwiczenie pewnie znowu nie dam rady i zebym sobie dala spokoj.... teraz pol roku pozniej i 10 kg mniej wszyscy sie pytaja co tkiego zrobilam i jak mi sie to udalo.... zostalo mi jeszcze 2-5 kg ale im wiecej slysze wypowiedzi ze nie dam rady to bardziej mnei motywuje zeby wszystkim udowodnic ze jednak sie da.a w rodzinie nie brakuje mi lasuchow i zrzeraczy ciastek prawie same ciotki kulki ktore mowia ciagle ze dieta nie jest dla nich i w przerwie kiedy to mowia pozeraja kolejnego batona. trzymam kciuki za Was dziewczynyi za siebe tez chociaz widze ze powoli neiktore sie stad wykruszaja najwazniejsze sie zawziasc w sobie :) moze w wakacje spotkamy sie na jakiejsc plazy i powiemy na swoj widok o jaka laseczka:):) buzka na dobranoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała mm... jesteś niesamowita...Potrafisz dodać motywacji i jesteś dobrym przykładem - mam nadzieję, że pomogłaś Goni... Mi na pewno...W chwilach zwątpienia będę sobie przypominać chwile kiedy wstydziłam się swojego ciałka i wiem, że to ode mnie zależy czy tak ma być dalej. Gonia, nie zamartwiaj się tylko zaczynaj od początku i możemy ustalić, że za każde potknięcie np 100 brzuszków i 15 minut ćwiczeń.... Ja zjadłam na śniadanie tosty, co prawda nie najlepiej, ale nie wiedziałam co, popiłam to ogromnym kubkiem herbaty i zajadłam jabłuszkiem :-) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Moge do Was dolaczyc? Ja mam do zrzucenia 8 kg:O ale mam nadzieje, ze przy wzajemnym wspieraniu sie, uda nam sie osiagnac nasze zamierzone cele. A teraz kilka slow o mnie- mam 25 lat, 168cm, waze 66 kg, a moje marzenie to 58 kg. Dieta, ktora chce zastosowac, to 5-6 malych posilkow w ciagu dnia, kolacja bialkowa, wiecej ruchu. Pozdrawiam cieplutko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×