chłopak uderzył mnie w brzuch 6miesiac ciąży

Boję się okropnie - nie martw się , na pewno wszystko będzie dobrze. A co do tych, co myślą że to prowo to niech sobie piszą, nie przejmuj się nimi. Ja powiem Ci tak, przed świętami Bożego Narodzenia urodziłam martwego synka, po dwóch dniach w szpitaluu wypisali mnie i wiele osób by powiedziało, że powinnam siedzieć w koncie, mieć depresje czy co tam, a ja po powrocie do domu napisałam na forum, na którym pisałam z innymi dziewczynami w ciąży, wyżaliłam się, napisałam co się stało i otrzymałam ogromne wsparcie. Ale według Was, powinnam była zamknąć się w domu bo przecież straciłam dziecko. To był mój sposób na stres, żal, musiałam się wyżalić komuś, choć miałam ogromne wsparcie w mężu. Także nie każdy reaguje tak jak Wy byście zareagowali, a zresztą, skoro nie byliście w takiej sytuacji, skąd wiecie jakbyście się zachowali???

w szpitalu podaja odrazu kaprogest-sciemaaaaa

Piszcie Karolinka już jestem MERY27 Boję_się_okropnie http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4354078 &start=0

bzduey piszesz! ty wyzej! ja tez dostawalam magnez w kroplówce

przykre to, ze tak gra na uczuciach innych osob, ktore przejely sie jej losem :(

do sciemy Kaprogestu NIE WOLNO podawac w ciazy tepaku!!!!!

Jesli myslicie, ze autorka klamie, to posluchajcie mojej historii. Szosty tydzien drugiej ciazy. Ja oczywiscie szczesliwa, tak samo moj chlopak. Pierwsza ciaze poronilam w 9tym miesiacu kilka miesiecy wczesniej. No wiec szosty tydzien ciazy. Rano budze sie, nic mnie nie boli, a tutaj plamki brazowe na majtkach. Myslalam co to moze byc. Weszlam na Kafeterie. SERIO!! No i zalozylam wlasny temat o tej sytuacji. Po pol godziny umylam sie i pojechalam sama do szpitala. Niestety, krwawienie bylo juz wieksze, poronilam. :( W szpitalu istna znieczulica. Czekalam w poczekalni ponad godzine na badanie. Gdy juz sie odbylo, stwierdzono poronienie, musialam byc czyszczona mechanicznie. :(

z autorka?

To, ze zarzucaja jej prowokacje, ze napisala o tym na Kafe. No to ja podalam za przyklad, ze ja tez tak zrobilam. Tez napisalam na Kafe jak zauwazylam u siebie plamki krwi na bieliznie. Chcialam sie poradzic bo nie wiedzialam, czy to normalne czy nie.

ale ona pisze o tym że ją chłopak uderzył w brzuch ale nie wiadomo czy urodziła jest w 6 miesiącu ciąży czyli jak urodzi to jest poród przedwczesny a co się z nią terz dzieje nie wiadomo nie pisze

nadzieje, ze do tego kryminalisty ktory cie pobil juz nie myslisz wracac? Bo tak napisalas, jakby to nie bylo nic wielkiego, ze to sie zdarzylo pierwszy raz i ze on zaluje... Nawet jakby to byl jeden jedyny raz (a uwierz mi ze to dopiero poczatek) to go dyskwalifikuje jako partnera i ojca. Przeciez nie zostawilabys dziecka z kims takim? Moze jestes z rodziny, gdzie byla przemoc i nawet nie wiesz, ze to jest przestepstwo? W takiej sytuacji powinnas sie udac do prawnika i do psychologa, bo zawsze bedziesz sobie brac kryminogennych typkow

autorka nie zostawi swego kochanego chłopaka, bardzo go kocha i nie wyobraża sobie życia bez niego, przecież przeprosił i obiecał że to sie wiecej nie powtórzy,misio widocznie był bardzo zdenerwowany skoro uderzył w brzuch swoją kobietę. A wiem to stąd, że leże teraz z nią na jedenj sali w szpitalu, opowiedziała mi o kafe, że można tu liczyc na pomoc i wsparcie, ja też postanowiłam sie zalogować i klikamy tak sobie na naszych komórkach

ty hogata idź se mierz tempkę lub porozmawiaj o fasolce albo powspominaj przytulanko z misiem.

widzę że nie zrozumiałeś/łaś aluzji...

ty też nie

Kobieta ktora ze mna lezy na sali na pewno tutaj nie pisze Poza tym ona nie wie co ja robie i czy siedze na necie Nie bylo mnie bo spalam Brat ma przyjsc ok 18

do niego wrocic... Bywaja dziewczyny tak uzaleznione i skrzywione psychicznie, ze pozwalaja bic siebie i wlasne dzieci, ale nie odejda. Jeszcze w miescie moga sie gdzies zglosic, do jakiejs organizacji pomocy, ale w zapyziale katolickiej Polsce B, na malopolskiej wiosce kobieta jest jak pies, pozbawiona praw i bez mozliwosci ochrony. Naprawde jest bardzo mozliwe, ze laska do niego wroci, jak on przeprosi i obieca, az on ja lub dziecko ktoregos dnia zatlucze, bo sie "zdenerwowal".

bez komentarza ehno............. a co do autorki to być może to prowokacja, ale straszne jest to że rzeczywiście są takie kobiety które dają sie maltretować i tkwią w takich związkach, same sa sobie winne, i wywnioskowałam że autorka nie chce zostawić ojca swojego dziecka - przez którego mogła to dziecko stracić, bo "sama sobie nie poradzi". Żal mi tych głupich kobiet, i najcześciej za błędy takich matek płacą póxniej dzieci, to bardzo smutne,ale coraz częściej spotykane

Jezeli ktoś uwaza ze ten temat to prowokacja, to przeciez nic prostszego , jak wynieśc się na inny topic. Ale nie, zadna się nie wyniesie , bo to pozbawiło by je mozliwości wymądrzania sięi udowadniania jakie są mądre i bystre . Ja tez nie wiem, co o tym wszystkim sądzić, ale jezeli to prawda to autorce potrzebny jest spokoj i wsparcie w postaci numerow telefonow , adresow itp.czyli pole do popisu dla forumowiczow z Mołopolski.. .No i pytanie: Czy lekarz wie co sie stało? Jezeli tak ,to czy zgłosił ten fakt na policję?

wiesz co hogata tu ich wina jest wlasciwie czesciowa. No bo jak sa od dziecka wychowywane do roli niewolnicy, ktora ma w milczeniu i bez protestow znosic ciosy swojego pana meza, widza swoje matki jak dostaja wpi..rdol od ojcow, i nikt nie uwaza ze cos jest nie tak, ksiadz kaze im siedziec cicho bo kobieta ma sluchac meza - to ona nawet nie wie, ze ma jakies prawa i ze moze walczyc o siebie. Kobiety z polskich wiosek sa nieraz tak zahukane, ze szok. Widzisz autorka tez odezwala sie tylko dlatego, ze zagrozone bylo dziecko, a w kosciele ucza ze dzieci trzeba rodzic. Jakby nie byla w ciazy, pewnie nikt by sie nie dowiedzial, ze zostala pobita. Byc moze jej ukochany obija jej ryja co jakis czas, a skoro nadal sa razem, znaczy ze dla niej to stan normalny...

lady mary - moim daniem autorka powinna sama szukac w internecie iformacji, żeby sobie pomóc, bo pisała że nie ma jej kto pomóc, A NIE LOGOWAC SIE NA KAFE I ROBIĆ DEBILI Z INNYCH LUDZI

ym to mial prawo cie uderzyc

spalic na stosie, jak przykladny katolik by zrobil ze swoja kobieta.

Piszcie Karolinka już jestem MERY27 Boję_się_okropnie http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4354078 &start=0

Nazwisko lekarza co cie badal. tyle:)

ludzie jak jej nie wierzycie to bierzcie tyłek w troki i ją odwiedźcie w szpitalu.. macie problem czy to kolejna prowo czy nie:D:P Autorko trzymaj się

ale z ciebie kretynka, naziwsko tez se moze z neta wziac, jak chce se zrobic provo to se zrobi, a tobie niczego nie musi udowadniac. nie podoba sie to nie czytaj a nie sie usrywasz.

pamietam jak ja kiedys tu napisalam.wszyscy jak jeden mąż zarzucali mi prowokacje w momencie gdy moj problem byl prawdziwy. nie wymadrzajcie się więc ,bo nawet jesli to jest prowokacja to w polsce pelno jest kobiet , ktore sa bite przez wlasnych facetow , nawet w czasie ciazy i moze kiedys trafia na ten temat i zmotywuje on je do dzialania i ratowania siebie oraz swojego dziecka

przeciez wiecie, ze takich kobiet jest pelno. Chyba kazda z was zna przynajmniej jedna dziewczyne ze swojego otoczenia , ktora facet nap..la i ona od niego nie odchodzi, chyba ze stanie sie jakas straszna tragedia. Ja tez znam taka kobiete, atrakcyjna biznes woman, ktora nie jest zalezna od goscia finansowo, matka dzieciom (ktore na to wszystko musialy patrzec i tez byly ofiarami) - a jej maz jest alkoholikiem, ktory jest od niej totalnie zalezny, ona go utrzymuje, sprzata po nim i gotuje dla niego (!) a on ja za to raz na jakis czas tlucze. Kobieta bardzo inteligentna, ze wszystkiego zdaje sobie sprawe z wyjatkiem swojej chorej sytuacji rodzinnej. Raz wyladowala w szpitalu, bo cos jej tam polamal, ale nawet wtedy nie dalo jej to do myslenia. Teraz jej biznes jest zagrozony, bo on tam cos miesza, byla juz okradziona (prawdopodobnie za jego przyczyna) i ona nie widzi, ze powinna sie go pozbyc ze swojego zycia. Ale jak sie przyznala, przez cale dziecinstwo byla bita przez rodzicow, tez corka alkoholika ktory matke pral nie mniej, wiec dla niej to chyba norma. Przerazajaca norma. Autorka reprezentuje chyba taki typ kobiety i nawet jakby ten temat byl dowcipem, to mnostwo takich rzeczy naprawde sie dzieje...

Cieszę się że z dzidziusiem OK,no i z Tobą też. Miałaś dużo szczęścia.