Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zła Jędza

Mam doła - wyrzucili mnie z pracy!

Polecane posty

Gość rantes
a można wiedzieć jakie mas zoczekiwania finansowe i ile zarabiałaś w tej pracy co straciłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zła Jędza
Zarabiałam tak przeciętnie ok. 2200 - 2400 netto, bo było mnóstwo nadgodzin, ale goła pensja wynosiła 1800, a reszta rozliczana była jako premia (nadgodziny były płatne, ale nigdy więcej niż 100%). A o oczekiwaniach napisałam... 1600 netto pozwoli mi żyć, 2000 - uszczęśliwi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamaica000
ok dzieki za informacje zapisze twojego maila i postaram sie ci pomoc pozdrawiam i glowa do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zła Jędza
To ja dziekuję, że w ogóle próbujesz mnie podtrzymać na duchu :) Za wszelkie pomysły będę bardzo wdzięczna . Może wpadniesz na coś, co mi nie przyszło do głowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda jędza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grazka55
MOJA DROGA nie martw sie. Ja jestem mama dziewczyny , ktora miala podobna sytuacje do Twojej. Goraco ja namawialam do zlozenia wymowienia, co wreszcie zrobila. Tak sie ciesze. Widzialam jak praca po 10 godzin dziennie ja wykańcza, mobing, wieczna mordęga. Wreszcie wyladowala u psychiatry , ktory orzekl ze ma typowy syndrom osoby mobingowanej. Zbajdziesz prace jesli bedziesz jej szukala. Nie zalamuj sie Zycze CI i szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zła Jędza
Dziękuję... będę jej szukała, tylko przeraża mnie to, że mam niewiele pieniędzy odłożone, zobowiązania i... brak stabilizacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zła Jędza
Właśnie doczytałam... że głupotę zrobiłam. Nie powinnam była podpisywać porozumienia stron, tylko wymusić na pracodawcy zwolnienie dyscyplinarne - żeby wykazał moją "niską wydajność". Co byłoby cholernie trudne, jako, że 2 tyg. przed zwolnieniem de facto sama jedna pracowałam za 3 osoby, i to jeszcze chora (powinnam być na zwolnieniu). Wszystkie zamówienia w tym czasie JA załatwiłam... Pytałam, czy mogę odpowiedzieć jutro, ale zastępca szefa zaproponował, że jeśli się nie zgodzę, zepsuje mi opinię "w papierach"... Gdybym wiedziała, że tak mnie potraktują, odeszłabym 3 miesiące temu... zaoszczędziłabym mnóstwo czasu, nerwów, a firma miałaby kilkaset tysięcy strat, gdyż nie wyrobiłaby się z zamówieniami... Poczekali sobie sprytnie, aż minie "gorący okres"... :o :o :o Do tego wszystkiego - mama, która zamiast mi pomóc, dołuje... wszystko "wie lepiej"... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasasasasas
wiesz, jezeli jestes z Poznania to sporo osob pracuje w gadkach w tych magazynach min. w H&M, tam raczej powinni cie przyjac ciagle kogos szukaja, wystarczy zlozyc cv w recepcji, a i stanowiska sa rozne, wiec warto sprobowac, dodatkowym atutem sa napewno jezyki obce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjezdzaj do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Droga Autorko
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło! Głowa do góry, znajdziesz sobie pracę i to lepszą!!! Może dobrze się stało, bo na taka pracę jaką miałaś to szkoda życia! Łap teraz cokolwiek, a potem spokojnie szukaj sobie tego, o Ci najbardziej odpowiada. Powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjezdzaj do mnie
Mieszkam w Australii, praca napewno sie jakas znajdzie i to za wiecej niz 2000 zl:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do sasasasasasas Wiesz... nie chciałabym pracować pod Poznaniem. Znowu powtórzy się to, co miałam przez ostatnie trzy lata - chroniczny brak czasu, spowodowany długotrwałym dojazdami, które są kosztowne (sieciówka miejska + bilet na ew. pociąg do Gądek). Na pewno chciałabym zmienić taką pracę, ale trudno szukać nowej czy umawiać się na spotkania, kiedy ma się cały dzień zajęty. "Przyjezdzaj do mnie" - dziękuję za pomysł. Faktycznie myślałam już o pracy za granicą, ale to nie takie proste - w Polsce mam mieszkanie, starych rodziców, przyjaciół, zobowiązania i... niestety mój angielski przedstawia wiele do życzenia (choć ostatnio starałam się go nieco poprawić). Patrzyłam już dziś na oferty "bez języka", ale niewiele ich. Skądinąd słusznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Póki co, na razie dałam sobie czas do końca tygodnia na uporządkowanie spraw osobistych (z racji pracy dawno nie byłam na badaniach kontrolnych, dentysta mi się kłania, w domu trzeba to i owo naprawić), przejrzenie papierów, przeglądnięcie Panoramy Firm i zastanowienie się, co najbardziej chciałabym robić i czy da się to jakoś osiągnąć. I tak najważniejsze dodatki "pracowe" w regionalnych gazetach są dopiero w poniedziałek (wczoraj nie zdążyłam kupić) i w sobotę. Przejrzałam już Gumtree, odpowiedziałam na parę ofert, ale po firmach będę chodzić od poniedziałku, a najwcześniej we czwartek. Może podzielicie się ze mną, w jaki sposób znaleźliście pracę? Kurczę, miałam nadzieję, że gdy się już ma doświadczenie, jest jakoś lepiej - a tu klops...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michelle Rodriguez
ale z was .... porażki życiowe!!! praca 10 godzin na dobę?! (to kieruję do MAMUSI dziewczyny....) ja zasuwałam całe wakacje 12 godzin na dobę takie były dni robocze 12 !! jak w fabryce. inni chodzili na basen na plaże a ja do roboty !! i nie płakałam mamusi w rękaw. potem była szkoła to już nie musiałam...ciężka praca 12 h ale 10 to przy tym był pikuś!! raz w tygodniu miałam 10 to się czułam jak na wakacjach . ale z was takie bidulki. nie dziwne że was zwalniają. NIKT NIE BEDZIE TRZYMAŁ takich maziających sie pokrak w pracy i wezmie kogos jak ja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie Michelle - miałbayś wszelkie szanse w mojej firmie. Tylko nie za 1800, a za minimum krajowe, bo właśnie obcięli pensje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laurkaaaaaaaa
piszesz ,że masz doświadczenie w fotografii? jakby był sezon na wesela to napisalabym Ci ,żebyć dała ogloszenie, że zrobisz zdjęcia na imprezach, weselach.. za noc fotografowania można nieźle zarobić jeśli masz dosc dobry sprzęt. a znasz jakiś język obcy? na korepetycjach tez można dobrze zarobić kolo 2 tys nawet.. Albo póki nie znajdziesz pracy ogłoś się jako opiekunka do dziecka pomoc domowa.. chociaż na tym wiele nie zarobisz ,ale zawsze to coś jest póki nie masz pracy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laurkaaaaaaaa
a Jędza masz faceta? Może on by Ci pomógł jakoś w końcu w związkach trzeba sobie pomagać? Np może mogłabys sie do niego przeprowadzic z mamą na jakiś czas jesli ma na to warunki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laurkaaaaaaaa
chociaż przy korepetycjach trzeba najpierw zdobyć uczniów.. hmmm no nie wiem co Ci innego poradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie znam też dobrze języków obcych (choć w prostych sprawach dogadam się po angielsku) i nie przepadam za opieką nad dziećmi. Nie miałam nigdy rodzeństwa i nie umiem się zajmować niemowlakami. Kiedyś dorywczo prowadziłam zajęcia dla przedszkolaków, ale strasznie męczę się psychicznie. Podobno tego po mnie nie widać, no, ale tak jest. Mam pomysł na jakieś prace dorywcze i zapewne uda mi się parę stówek dorobić (w tym miesiącu na pewno), ale to nie rozwiązuje problemu na dłuższą metę. Jeśli chodzi o fotografię, to jakiś czas temu sprzedałam aparat i wyposażenie ciemni - teraz nie mam od kogo pożyczyć... Faceta mam, ale on wynajmuje pokój. Poza tym od niedawna jesteśmy razem i nie chcę mu zwalać moich problemów na głowę... Myślałam o założeniu firmy, ale nie wiem, na co jest popyt... Wydaje mi się, że nie ma w moim mieście niszy do zajęcia... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do korepetycji... hmm, może nie językowe, a z grafiki komputerowej bądź z obsługi komputera dla osób starszych? Ile teraz się przeciętnie bierze za godzinę? Z dojazdem czy bez? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jihi
pamietaj ze jestes z Poznania gdzie jest jedna z najmnjeszych stop bezrobocia w Polsce po Slasku i Warszawie teraz jest moda na wszelkiego typu zaklady fryzjerski kosmetyczne prywante przedszkla sklepy z ubraniami damskimi w tym moda dziecieca ale taki biznesy wymagaja wkladu PUP daje ale do 20 tys ale to droga formalna ok 3-4 miesiacy i bizns plan umiejetnosci itd nie latwo je zdobyc wbrew pozorm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jihi
z obslugi nie wiem ale jest pelno programow unijnych dla 50+ z nauki jezyka i obslugi komputera darmowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jihi
nie wiem jak to odbiereasz ale gadamy pragmatycznie o zarabianiu jestes dziewczyna wiesz ze na pewne uslugi jest zawse duzy popyt moze jakis sponsor jeden lub dwoch i moxe byc z tego niecala srednai krajowa to tylko pomys al e na pewno wwart rozwazenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laurkaaaaaaaa
za korepetycje bez dojazdu ko klienta możesz wziąc spokojnie 20 zł /h to i tak jest tanio , niektorzy biorą 30 , 40

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli komputery na szkoleniach unijnych są takie, jak w PUP-ie na Czarneckiego, to myślę, że nikomu nie pomoże taki kurs... Jakieś inne pomysły poza prostytucją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jihi
szkoelnia unijne sa organizowane przez instytucje ktore sie zglaszaja i wygrywaja konkursy wiec tak nie mozna oceniac jak moja mama chcodzila to lekcje mieli jezyka i komputerow w hotelu 4 gwiadki na najnowyszch oprogramowaniach windowsa z wyzywienia a dla grup dojezdzajacych byl nocleg i zwrot koszto podrozy takze o brak srodkow si enie boj bo miedzy palcami przeciakaja ogolnie na sile na szybko to raczej ciezko interes zakladac tu nie chodzi o nisze bo wszyscy robia podobnie a bardziej o cene i ogranicznie kosztow tak ci malo ludzi doradzi bo jeszcze pomysl mu skopiuja jak to cos rzeczywiscie inowacyjnego a jak inowacyjne to czesto polaczone z komputerami i calym e biznesem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie czytałam że lepiej nie zakładać innowacynych biznesów, tylko brać się za sprawdzone motywy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jihi
dokaldnie tak robi wiekszoc ludzi a jak pisales ze masz pojecie o ksiegowaniu to moze jakis kurs ksiegowosci i w ta strone ale tu to raczej na etat bo zeby miec firme rachunkowa to trzeba miesc wyzsze z ksiegowosci lub inne wyzsze a wtedy studium z ksiegowosci i chyba 2 lata praktyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×