slub i wesele bez kamerzysty ?

ja tez nie chce zadnego kamerzysty, wole miec tylko zdjecia poprosze znajomego zeby wzial swoja kamere i nagral kilka wazniejszych momentow ( przysiega w urzedzie, pierwszy taniec, zyczenia od gosci, troche tancow, moment kiedy bedziemy puszczac lampiony i to chyba wszytsko). uwazam ze nie ma sensu nagrywac kilku godzin tego samego

smutna frania,tylko przypomnij temu co bedzie nagrywał żeby kamerą pod sukienki podjeżdżał

Filmów z reguły i tak mało kto oglada a do albumu zawsze z ochota od czasu do czasu zerkniemy! Co do tematu odnośnie fotograf lub fotografi kielce to polecam znakomitego fotografa z chęcin , adres do strony to www.fotografia-gawior.pl Ma dużo ciekawych pomysłów , świeżych i nowatorskich. To ogłoszenie na tablica.pl http://tablica.pl/oferta/fotograf-fotografia-kielce-checiny-ID1O82N.html#2a6e8984;r:;s: Pozdrawiam 1

Odpowiem tak, i nie dlatego, że zajmuję się filmowaniem, ale dlatego, że miałem kilka takich sytuacji, gdzie właśnie para młoda nie chciała filmu, a rodzice nalegali. Czego się później dowiedziałem, że bardzo się cieszyli z takiej pamiątki. Trzeba pamiętać, że ta forma zapisu pozwala nam oglądać ruch i dźwięk. Niektórym taki film kojarzy się z monotonią i dłużyzną, ale uwierzcie mi, że można inaczej, a jak? Krzysztof Sędek Kielce 604 610 628

my tez rezygnujemy z kamezrysty, od zawsze wiedziualam ze tego nie chce u siebie na slubie, kilka znajomych par tez zrezygnowalo i nic nie mowia ze zaluja, jedna to musila stoczyc boj ze swoja przyszla tesciowa o ta kamere ale nie dala sie, stwierzdila ze szkoda jej kasy na cos co i tak nie bedzie ogladac,

a ja wiedziałam że chcę mieć kamerzystę, i nie żałuję, nie kosztowało nas to dużo , a film wielokrotnie oglądałam i jeszcze pewnie nie raz obejrzę. W sumie to chyba do filmu częściej wracam niż do zdjęć. Nie zgodzę się więc że do zdjęć częściej się zagląda. Dla mnie film oddaje więcej emocji niż zdjęcie... Czy zdarzyło się wam wzruszyć podaczas oglądania zdjęć?

kiedys uwazalam ze bedziemy miec fotografa tylko bo kamerzysta to obciach i w ogole. ale zmienilam zdanie i NIE ZALUJE! ciesze sie ze byl kamerzysta, nie robil nam filmu trwajacego5godz i nudzacego nawwet nas, trwa zaledwie 3 godziny, mamy prawie cala msze bo trwala zaledwie 35min, a dzieki temu moge znow popatrzec na siebie meza i gosci jak wygladali, jak sie poruszali, jakie towarzyszyly nam emocje, moge sie znow posmiac ze na moj palec nie chciala wejsc obraczka i ze nawte ksiadz sie wtedy zaśmial, moge popatrzec na tatę ktory zamrl prawie 2 mce temu;(moge posluchac pieknego kazania jedynego w swym rodzaju,ktore do dzis wspominamy...uwazam ze dobrze zmontowany film to ladna pamiatka, przy zalozeniu ze nie bedzie na nim obciachowych latajacych balonikow, golabkow, pryskających serduszek itp. prosto i z gustem. ja jestem zadowolona i polecam kamerzyste, od meza kuzyn wlasnie przedwcozraj przyniosl nam zdjecie ze swojego slubu i wesela,nie dosc ze niezbyt cudowne to wialo nudą....cóz kazdy robi jak lubi. czasem ktos sie nie zalapie na zdjecie, albo akurat zrobi glupia mine i na 5 zdjec z nim 4 beda brzydkie a tak na filmie widze wszystkich jak sie bawia.:)

popieram "ze tak powiem" :) przy filmie sie wzruszam, widzac jak przyszlemu mezowi trzesa sie rece przy wiazaniu butow(a mial byc silny;) ), a przy fotografiach nie, mamy piekne 3 albumy ale wole film z podkladem muzycznym:)

Zaledwie 3 godzinny film!!! Rewelacja!!! Nie ma to jak oglądać mszę w całości raz po raz, powiedz od razu że się kamerzyście nie chciało montować i dał materiał jak leci a nie ściemniaj tutaj :-D

PRAWIE cala masza-czytaj ze zrozumieniem osiołku...pomysl jesli msza normalnie trwa godzine albo czasem dluzej a moja trwala pol to co mial wyciac-przysiege, komunie czy podpisywanie dokumentow...oj baranku baranku chciales dogryzc ale sie nie udalo...i uwierz ze 3 godz to malo widzialam juz film 5godzinny....poza tym czyjes wesele sie "przewija:" ale ze swoim jest inaczej :)ogladasz od deski do deski:)

a ja chętnie oglądałam filmy moich sióstr

I pewnie jeszcze wszystkim znajomym puszczasz żeby oglądali jaki wspaniały? :-D Ja tam wiem, że kościół można pokazać fajnie w 10 minut, nawet krócej i nikt z oglądających nie ziewa i nie udaje, że mu się podoba ;] Tańce tez pewnie ujęcia po 5 minut :-D

wujek nie sprowokujesz mnie. kto chcial ten obejrzal,nikogo nie zmuszam, ja pisze ze ja ogladam czesto,nikomu nie wmuszam plyty z mojego wesela....ty na serio masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem!!!!

nie ma to jak nagrac cala msze, tez o tym marze, co to za kamezrysta polec mi, a film tylko 3 godziny o jaka szkoda,

Wiecie dlaczego długie filmy są określane jako filmy do kotleta? ponieważ bez względu na to czy się patrzy w ekran czy w talerz nic ciekawego się nie przegapi. Moje prace zazwyczaj nie przekraczają dwóch godzin, choć wiem, że niektórzy robią jeszcze krótsze. Msza jest to max 15min, ale staram się zmontować tak by było ok. 12min Ogólnie jest wszystko skracane, (utwory muzyczne do 2min) przez to jest większe urozmaicenie. Do tego dużo ciekawych ujęć o których nie będę się rozpisywał. Tak jak to zawsze powtarzam by oglądać film bez przewijania i nie tylko raz. Pozdrawiam wszystkich Krzysztof Sędek

szatynka ty tez sie lecz. i upusc troche jadu bo pekniesz? gdzie ja napisalam za mam cala msze na filmie napisalam prawie, i jak zauwazyl pan fotograf tu sie wypowiadajacy u niego msza trwa jakies 15minut moja moze ze 20min, ale zwazywszy na fakt ze cala msza to pol godziny to moge powiedziec ze mam prawie cala msze na filmie, czytaj ze zrozumieniem poza tym co ciebie to interesuje????bedziesz miala swoj slub zazdrosnico to poprosisz o wyciecie calej mszy i tylko zakladanie obraczek ci kamerzysta zmontuje...ech zazdrosne wredne polaczki....

Topka tu nikt ci niczego nie zazdrości bo niby czego filmu z wesela co ma 3 godziny? uspokój się

nastepna co czytac ze zrozumieniem nie potrafi... mnie wkurza to ze ludzie sa tacy zlosliwi, podli, wszedzie gdzie moga dogryzaja, sa uszczypliwi, ale gdyby mieli komus cos powiedziec w oczy to by sie nie zdobyli na odwage, ale na forum to wszyscy madrzy i odwazni....ja napisalam autorce ze dobrze jest wziac kamerzyste.a tu sie wszyscy czepiaja czy moj film trwal 3 godiny a czemu nie np 4...ludzie jestescie zalosni.....

film powinien trwać nawet 12 godzin,a co ,tyle czasu chyba pracuje kamerzysta

Właśnie, darmozjad jeden kamerzysta, jak pracuje 12 godzin niech oddaje 12 godzinny film.

Zacznijmy od tego, że wesela robią ludzie, których na to stać, w przeciwnym razie wystarcza obiad bądź kolacja dla najbliższych. Jeśli już ten, kogo stać zaprasza gości na wesele i mówi, że "nie będzie kamerzysty bo to przeżytek" zapomina o tym, że wesele jest owszem państwa młodych ale i dla gości, którzy najchętniej lubią oglądać taka pamiątkę. Obnosząc się z "nowomodą" nie tratujemy gości poważnie i dla mnie takie nowinki typu: brak kamerzysty, brak oczepin, itp. najczęściej powodują niesmak gości, którzy na wesele idą po to, aby się pobawić, pożartować i chętnie potem smieją się raz jeszcze. Co w tym złego? Szczerze mówiąc to goście współcześnie balują na weselach za niemałą kasę i odbieranie im takiej pamiątki jest troszkę brakiem szacunku.Więc jeśli już podążamy gustami w "nowobogackich" to nie róbmy wesel i nie zawracajmy głowy rodzinie i znajomym, którym w kieszeni zostaje ok. czterech-pięciu stówek:)

roksol jestes smiszny, brak kamery= brak szcacunku dla gosci, hehehe Co coraz mniej masz klientow? rob lepsze filmy

My mieliśmy kamerzystę, fakt, że wydatek nie jest mały, ale mamy przynajmniej pamiątkę na całe życie :)

Moja koleżanka chciała kamerzystę, ale ponieważ fundusze na wesele miała mocno ograniczone, to wolała za tę kasę zaprosić jeszcze kilka osób, na których jej zależało. I w związku z tym te "kilka osób", zgrana paczka znajomych w ramach prezentu, nic nikomu nie mówiąc, opłaciła jej kamerzystę! :D

ja gdybym wiedziała ze mój kamerzysta zrobi takie dziadostwo za tak grubą kase to bym wolała już nie mieć wcale.

my co prawda wzięliśmy tez kamerzystę, ale gdybym wiedziała że chłopaki od foto zrobią taki teledysk to byśmy pewnie zrezygnowali... polecam zresztą ich w 100% https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=4Gtu1vIw47I

https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=4Gtu1vIw47I

Jeny ja sobie nie wobrazam jak mozna nie miec kamery na wlasnym ślubie Ja bym sobie nigdy tego nie wybaczyla gdybym nie miala nagranego jak skladam przysiege malzenska jak tancze jak wszyscy goscie sie bawia jak przeslicznie orkiestra gra itd zdjecia mi nie oddadza ruc****ak tancze itd itd a poza tym to ja swoje wesele ogladam teraz codziennie znam juz to na pamiec ruch po ruchu piosenka po piosence mina po minie wszystko poprostu i bardzo jestem zadowolona z nagrania plyty z wesela kamerzysta spisał sie na oscara fotograf rowniez bo tez przepiekne zdjecia wyszly

My kamerzysty nie będziemy mieli. Oboje filmów z wesel nie lubimy, jak dostajemy CD z filmem to potem często leży nawet nietknięte, bo zwyczajnie nam się nie chce. Raz tylko obejrzeliśmy film z wesela naszego świadka ale i tak przewijaliśmy, bo miał trwał chyba ze 4 godziny. Dla mnie zdecydowanie za długo. Podobają mi się za to teledyski ślubne, takie mające po 3-5 minut. Ale trzeba na nie wyłożyć taką samą kasę jak na "normalnej" długości film, bo przecież kamerzysta i tak musi przyjść, nagrać to wszystko a potem zrobić z tego te 3 min filmiku, więc stwierdziliśmy, że się nie opłaca. A fotografa mamy tylko do kościoła. Nawet pleneru nie robimy, bo uważamy że to zupełnie niepotrzebne. Owszem, zdjęcia z pleneru potrafią być piękne i często mi się podobają. Ale to nie znaczy, że ja też muszę takie mieć. Szczególnie, że narzeczony nie umie "pozować" i na takich zdjęciach wychodzi strasznie sztucznie - mieliśmy sesję narzeczeńską na próbę i faktycznie zdjęcia wyszły kiepskie bo biły tą jego sztywnością i nienaturalnością po oczach.

my mamy tyle zdjecz innych sytuaji ze nie potrzebujemy jeszcze dodatkowych sesji. Na pewno pierwszy taniecew i jeszcze cos sfilmuje ktos z gosci, zdjecia tez zrobia ( mamy wsrod gosci swietnych fotografow), więc nie chce i sie specjalnie zamawiac. takich filmow z wesela nikt obcy raczej nie oglada a nam nie zalezy.