Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mąż odszedł dzisiaj

mąż odszedł dzisiaj

Polecane posty

Gość kot13
pan/i abc- panią Ewę 37 też uzna pan/i za hienę? a jej syna (8-letniego jak pan się zrorientował, jak źle trafił) za pomyłkę?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuyyyyyyyy78
tak ewa to dopodajka co zrodzila benkarta i nie ma co do ryja wsadzic teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Halo autorko
powiedz co się dzieje? martwimy się :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
autorka jest w delegacji:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SanSanSan
do pani ktora twierdzi ze nie zgodzilam sie na rowod zeby mu utrudnic zycie o nie kochana :) tak nie bylo nie zgodzilam sie bo juz wymienilam powody to ze kazalam mu odejsc, skoro wybral inna to jest utrudnianie? no ciezko myslec w ten sposob pomoglam mu sie nawet spakowac ;) - moze to tez utrudnianie? nie kochana, po raz kolejny powtorze ze mi nikt nie bedzie mowil (wtedy maz) ze mam wziasc rozwod, zgodzic sie bo on tak chce nikt nie bedzie mi mowil co mam zrobic, mam swoj rozum, swoje zdanie obiecalam przed bogiem i slowa dotrzymam maz nie chce? jego wola, niech sie wyprowadzi, zyje sobie nawet z inna, niech zlozy pozew, ja bede konsekwentnie odmawiac rozwodu, a nawet jak do niego dojdzie, to powiem sobie zrobilam Boze co bylo w mojej mocy, nie pozwolilam zdeptac szacunku do samej siebie a maz? ja go kajdanami w domu nie trzymalam, nie uwiazalam go zrobil co zrobil, teraz zaluje i chce wrocic i ciesze sie ze pod wplywem chwili nie podjelam takiej decyzji ktora moglabym dzis zalowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaabbbcccdddeee
do kot słuchaj przecież piszę, że nie twierdzę, że każda kobieta jest taka ale, że takie się też zdarzają a tego nie możesz odmówić. Co to za głupie teorie, że kobiety spędzają czas w małżeństwie na rodzeniu dzieci i budowaniu kariery męża. To jakiś totalny absurd, w dzisiejszych czasach jeśli mamy być już tacy dokładni to rodzi się coraz mniej dzieci a karierę to mąż chyba sobie sam buduje, chyba nie powiesz, że to żona chodzi za niego do pracy, na spotkania jakieś czy coś, do przesady. A jaknie idzie do pracy to po prostu nie chce bo mąż zarabia na tyle, że nie chce się jej iść do pracy (chyba, że dziecko tego wymaga bo potrzebna opieka czy coś ale to raczej nie w 100% przypadków małżeństw). Nigdzie też nie piszę, że jakiekolwiek dziecko to pomyłka i tego mi proszę nie wmawiać i nie wciskać, że tak twierdzę. Nie piszę też o autorce. Powtarzam, kobiety, które knują, intrygują i źle traktują swoich mężów istnieją. A pan/i kot uważa, że to w porządku i kobiety mogą się tak zachowywać a facet jak się wcześniej nie zorientował, że ta kobieta to harpia to ma teraz płacić za ten błąd? Z tego wynika, że kobiety mogą być totalnymi wykorzystywaczkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaabbbcccdddeee
sansansan ten brak odmowy na rozwód to właśnie te kajdany, które mu postanowiłaś założyć, co z tego, że go wywaliłaś z domu i spakowałaś rzeczy skoro odmówiłaś wolności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SanSanSan
wolnosci? Ty nie wiesz co to jest wolnosc :) wolnosc to on juz ma, wyprowadzil sie, niech zyje sobie z inna (chociaz nie mam tu meza na mysli, bo on tak nie zrobil) a to ze nie zgadzam sie na rozwod powtarzam po raz setny nie jest utrudnianiem to moja wola, moja przysiega przed bogiem i nie zmienie jej/nie zlamie bo ktos ma takie widzi misie!!!!! jak maz tobie powie z kochanka idz skacz z 1 pietra tez skoczysz? bedziesz utrudniac czy nie bedziesz? zgoda na rozowd nie ma nic wspolnego z utrudnianiem, to jest moja wola i moja przysiega i nikt mi nie bedzie mowil kiedy mam ja zlamac bo ktos sobie tak zyczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaabbbcccdddeee
A gdybyś ty żyła z tyranem i chciałabyś się od niego uwolnić i żyć swoim życiem a może nawet być szczęśliwa z kimś innym a ten tyran odmawiałby ci prawa do szczęścia to co byś powiedziała? Nie uważałabyś, że to utrudnianie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuyyyyyyyy78
aaabbbcccdddeee że tobie sie chce jeszcze dyskotować z San San, widzisz że do tego ograniczonego moherowego umysłu nic nie dociera :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaabbbcccdddeee
Masz rację nic nie dociera. Znam dwa przypadki, jednego jestem uczestnikiem. Małżonka, która po ślubie zaczęła traktować męża jak dno, zero, ja już nie mówię o braku chęci na współżycie(współżycie raz na pół roku), to już trudno ale żeby nie odezwać się wcale? Jak można przez miesiąc odmawiać jednej głupiej rozmowy, jak można ignorować tak człowieka, jak można zabronić kontaktu z rodziną a jeśli w tajemnicy mąż porozmawia z mamą czy tatą urządzić piekielną awanturę. Jak można wyzywać rodzinę męża od najgorszych kreatur, gnojów, chujów itd. Jak można mówić, że dzieci to zasrańce i odmawiać ich mężowi a ujawnić to dopiero po ślubie. I to jest normalne? To należy znosić? Druga sprawa, koleżanka, którą zostawił mąż, mają dziecko. Mąż odszedł do innej. Ówczesna moja już była-koleżanka wyśmiewa się z nowej partnerki męża, szydzi z nich, mści się, jak mówi o nich to zawsze w obrzydliwy sposób. I teraz należy się zastanowić jaką ona była żoną bo po jej tekstach teraz można wnioskować, że ideałem to też nie była ale teraz ma pełno pretensji. Sama jest sobie winna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
panstwo ciągle piszecie o patologiach( mąż tyran, żona schizofreniczka inna w domu a inna na zewnątrz) a ja piszę o normie-proszę poczytać to forum aż się roi od nieodpowiedzialnych ludzi beztrosko zakładających rodziny-zwyczajni ludzie- ot , po prostu tak wyszło że się zakochałem/am a Ty sobie partnerze radz z depresją , brakiem poczuciem własnej wartości . A jak są dzieci no to niech też sobie radzą- przecież "szczęśliwi rodzice to szczęśliwe dzieci".Tylko że życie tych osób porzuconych i ich dzieci jest zgoła inne niż wyobrażają sobie ich niefrasobliwi partnerzy. i tak patologia rodzi patologie. a pan/i abc- jak się chodzi w ciązy i potem jest z niemowlakiem to chyba nie jest praca na pełnych obrotach? a kto ma odebrać dzieci ze szkoły gdy oboje rodziców kariere robi? a obowiązki domowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaabbbcccdddeee
Ciąża plus czas oczekiwania aż dziecko będzie mogło iść do przedszkola to wynosi w sumie maskymalnie 3,5 roku więc to nie jest całe życie. Kiedy dziecko może iść do przedszkola to chyba kobieta też może isć do pracy czy może nie? Wygodnie jest być w domu i żyć za to co mąż zarobi. Pomijam sytuacje kiedy nad dzieckiem trzeba sprawować stałą opiekę bo to rozumiem, że nie może iść do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaabbbcccdddeee
A tak poza tym to wy chcecie żyć z kimś kogo nie kochacie, kto was nie kocha i patrzeć na siebie nie możecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
tak ale kobiety w Polsce zarabiają mniej niż męzczyźni więc nawet jak kobieta pracuje to ktoś z rodziców musi byc bardziej dyspozycyjny( odbiór z przedszkola, zakupy , zajęcia dodatkowe dziecka , wywiadówki, choroby dziecka- mozna mnożyc w nieskonczoność). A jesli chodzi o miłość-stan zakochania mija i proszę się z tym pogodzić że miłośc to także odpowiedzialnośc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
ale autorka dzieci nie ma więc tu ten problem odpada. Natomiast jest nieodpowiedzialne zachowanie - autorka na podstawie podpisanego w urzędzie "papierka" na pewno planowała wspólne zycie. a pan się tu okazał kompletnie nieprofesjonalny. 3 lata byli PRZED ślubem - można było się napatrzec .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaabbbcccdddeee
Stan zakochania mija i miłość też może przeminąć, skąd ktoś ma wiedzieć co będzie czuł do drugiej osoby za 5, 10 czy 20 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaabbbcccdddeee
Przed ślubem nie zawsze wszystko można zobaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
ale można się dowiedzieć z doświadczeń innych:-) no ale cóż- jak mówią, głupich nie sieją:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaabbbcccdddeee
Gdyby człowiek kierował swoim życiem poprzez doświadczenia innych to nie byłoby żadnych związków. Głupia to jest co najwyżej baba, której się wydaje, że ma prawo rozporządzać życiem kogoś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
i cieszę się ABC , że w koncu Pan/i zrozumiał/a p[rzemijalnosc wszelkich tego typu historii- i tu dochodzimy do sedna- albo się nie żenić i nie zawracać komuś dupy, albo skoro już się tę decyzję podjęło ponosić jej konsekwencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
a kochanki czy kochankowie w małżenstwie zdarzali się jak swiat światem - tylko mądrzy ludzie wiedzą , że zakochanie minie i trochę się powzdycha, pospotyka a głupi ludzie odmieniają swe życie z "nowym "partnerem który najczęsciej okazuje sie podobny do poprzedniego bo zamiast sami się zmienić zmienia wszystko wokół a to już totalnie głupie:-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuyyyyyyyy78
a po co ponosci kosekwencje skoro prawo daje nam taka dogodnosc jak rozod?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaabbbcccdddeee
A więc dla Ciebie sens małzeństwa skupia się na ponoszeniu konsekwencji, tym jest małżeństwo? Przykrą konsekwencją nieprzemyślanej decyzji? WOW. A więc zdrada jest według ciebie dopuszczalna w małzeństwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
ozywiście że jest dopuszczalna- nic co ludzkie nie jest mi obce. Co nie znaczy , że rozbijam tym stały związek i ranię słabszych. Jeśli idzie zaś o nieodpowiedzialne decyzje- pobierają się najczęściej dorośli ludzie. a więc nie tupmy nóżkami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do u i abc
nie wdawajcie się w polemikę z kotem bo nie macie żadnych szans , jesteście po prostu za tępe :classic_cool: zawsze muszą się pojawic takie wszystkowiedzące mądralińskie które kultury i obycia nie liznęły za grosz a a będą udawac alfy i omegi , nie wy tu jesteście ważne w tym temacie tylko autorka i wbijcie to sobie w swoje puste łby Nie umiesz nic poradzic , pocieszyc ? To wyjazd stąd gdzie indziej dawac swoje złote rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
do uuuuuuuuu78 konsekwencją jest również rozwód z orzeczeniem o winie:-) choć jestem przeciwnikiem rozwodów to oczywiście prawnie jest to dopuszczalne. tylko nie rozgrzeszajmy odchodzącego partnera (nie mówię o patologiach totalnych- gdzie krew się leje bo to oczywiste że należy się chronic choć nie mam pojęcia po co Ci ludzie się związali ze sobą...).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaxxd
odnośnie opisanej histori że żona w domu krzyczy posądza o wszystko znieważa rodzinę od męża zakazuje kontaktów z rodziną znajomymi itd itd , a po wyjściu z domu jest innym człowiekiem miłym, serdecznym dla wszystkich ,ja mam taką samą sytuację tylko odwrotną ja mam z kolei takiego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
dziś już się ze wszystkimi pożegnam:-) mam nadzieję , że dzięki przemyślanym życiowym decyzjom mniej będzie nieszczęść na świecie- no i poczekamy , może autorka się odezwie i będzie się lepiej czuła. Pozdrawiam wszystkich:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaabbbcccdddeee
Zdrada jest dopuszczalna i nie rozbija małzeństwa hahahaha, już widzę jak przechodzisz do porządku dziennego nad tym, że twój mąż sypia na lewo i prawo z kim popadnie. Odnośnie tego, że to temat kogoś innego to każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie, to jest forum. Ale najlepsze jest to, że rozwód jest niedopuszczalny ale jeśli już ma być to niech będzie z orzeczeniem o winie i niech płaci, odlot, typowe zachowanie wrednej wiedźmy "albo będziesz się frajerze ze mną męczył skoroś nie zauważył, że jestem wredna albo mi płać". To troche wstyd dla płci damskiej. olaxxd no i właśnie, nikt nie chce być z kimś takim bo to jest trudne, nie do zniesienia. kot może lepiej ty się zastanów nad sobą, współczuję mężowi, biedak nie wiedział w co się pakował :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×