Dlaczego prawiczki nie mają powodzenia?

kazdy facet jest taki sam. skoro prawiczek to sa dwie mozliwosci: albo zadna go nie chciala bo 0 haryzmy i brzydki albo ma maly pociag albo nie moga. czyli nawet po slubie z nich nic nie bedzie chyba ze indoktrynowani przez kosciol. ale ci co lubia sex to mimo wszystko i tak go uprawiaja

hehe,dziewcitwo nie jest wynikiem atrakcyjnosci fizycznej.gdyby tak było to tylko ci ładniejsi mieliby kogos,a jesli się rozejzycie to zauwazycie ze wcale tak nie jest.ja bym nie dopatrywala sie wszystkiego akurat w tym,traktujecie to jak usprawiedliwienie

Jak chodzi o ćwiczenia to ja polecam pompki (już za młodu robiłem 10 pompek)

aha, i tu dobrze napisane. wszystko przez wasze lenistwo. bo tu jak ze wszystkim trzeba troche wysilku by miec efekt.

Teraz mam cel żeby dojść do 100 ale nie takie co pyk pyk takie do ziemi i do góry

"chodzi o instrumentalne podejscie do kobiet.bo wam tak naprawde nie chodzi o to zeby miec kochaną kobiete tylko o to żeby sobie pobzykać" W takim razie czemu to do mnie zawsze dziewczyny dzwoniły często w środku nocy i płakały, ze zdradził, że uderzył, że to, ze tamto po czym kiedy już wylały na mnie swoje żale dodawały, ze jestem taki kochany i wartościowy, że na pewno kogoś znajdę bo każda dziewczyna będzie ze mna miała jak w niebie. A na koniec dodawały... gdyby tylko ich misiek miał chociaż trochę ze mnie. Tylko, że to ja "pan wartościowy" wracał samotnie do domu. To "pan wartościowy" musiał zadowolić się tekstem: zostańmy przyjaciółmi. I tak oto nadszedł rok 2007 kiedy to poznałem kobietę którą kocham po dziś dzień. Ja skoczyłbym za nią w ogień - ona najchętniej widziałaby mnie jako dalekiego znajomego. To mnie dobiło. "najbardziej wsciekam się jak slysze o tym,że kobieta jest tu tylko przedmiotem do bzykania" Akurat takie rzeczy słyszałem najczęściej od tych sparowanych. Zabawne. "ale wiekszość z was po prostu nie miała okazji nie dlatego że to swiadomy wybór" O świadomym wyborze w tej sferze życia to moze zdecydować ksiądz. Nigdzie nie jest napisane, że każdy pozna swoją druga połówkę. Każdy walczy o swoje jak może. W końcu starzy kawalerowie i panny nie przylecieli z Marsa.

Jak jest się brzydkim to nie chodzi o lenistwo Chciałbym poczuć że mam szansę to dodałoby mi skrzydeł

"dziewcitwo nie jest wynikiem atrakcyjnosci fizycznej" Racja. Musi byc to "coś". Cóż "cosia" nam brak i musimy z tym zyć.

Czytacie prawiczka bez wiary i przypisujecie to wszystkim innym

Nawet bardzo brzydcy mężczyźni mają takie partnerki że sie w glowie nie mieści. Tylko właśnie mają za to coś w głowie. Po drugie szereg innych cech ważniejszych u faceta niż wygląd.

Lelouch Lamperouge co ja mam Ci powiedzieć? może faktycznie nie każdy ma swoją drugą połówke,uwierz że ja też zaczynam w to wątpić. ale strasznie mnie wkurza jak faceci mają takie podejscie do kobiet,nie chciałabym nigdy być tak potraktowana przez jakiegoś.jak przedmiot do odrobienia straconych lat.niedobrze mi jak mysle,że ludzie są do tego zdolni

bo prawiczki są na ogół durnie do potęgi n-tej. Wystarczy ogłosić casting na poszukiwanie aktorki-amatorki do filmu porno i wypróbować każdą kandydatkę. Można się naruchać za free do woli , aby tylko fiut nie klapnął, jaka ta młodzież koszmarnie głupia brrrrr,

To są brednie zeby wybić na argumenty I czesto to tylko słowa a jak jakaś mówi że nie jest z przystojniakiem a da jego fote to okazuje się że jest 100 razy ładnejszy

Dziwne. Żadna dziewczyna o którą się starałem nie powiedziała, że czegoś mi brakuje. Tyle tylko, że "to nie to". Jestem oczytany, głupi chyba też nie jestem. Skoro one nie potrafią powiedzieć czego mi brakowało to ja mam wiedzieć?

jesli jest sie brzydkim trzeba miec duza haryzme. a na to ciezej zapracowac niz na wyglad.

nie wiem juz o co wam chodzi,naprawde. bedziecie zawsze zwalać wine na swój wygląd.porównywać się z każdym gosciem.żadna dziewczyna nie zechce kogos kto nie jest pewny samego siebie,jesli ty sam siebie nie lubisz to jak ktos ma polubic ciebie? jesli nie umiesz zawalczyc o swoje jak bedziesz umial walczyc o swoją kobiete?to nie jest kwestia wyglądu to kwestia uzalania się nad sobą zamiast popracowania nad wlasnym charakterem. zdaje sobie sprawe,że łatwo tak mówić,ale sama byłam kiedys bardzo niesmiała i udalo mi się to wszystko przezwyciezyc

charyzme albo się ma albo nie a jak się jest brzydki jak śmierć to trudno o nią

Wiara znowu napisał swoje i teraz każda bedzie traktować nas jak juz nie powiem kgo. "nie chciałabym nigdy być tak potraktowana przez jakiegoś.jak przedmiot do odrobienia straconych lat." Nigdy nie patrzyłem na to w ten sposób a poza tym ja już zrezygnowałem.

ohh rany,ja powiem Ci tak,że nieraz słyszałąm ze mi tez czegos brakuje,ze to nie to,sama tak kilka razy komus musiałam powiedzieć.Nie uważam że to jest powód do załamywania się.Po prostu zostawiam miejsce na właciwą osobę, która może się pojawi.I dla niej to bedzie To i dla mnie też.Wole poczekać,nawet jeśli na końcu tak naprawde nikogo nie spotkam,niż meczyć się z kim kogo bym nie kochała,ani kto y mnie nie kochał

Ktoś jest brzydki od zawsze w szkole takiemu się dokucza ktoś taki jest odrzucany. Praktycznie nie ma znajomych. Może kilku cwaniaków którzy ciągną od niego kase na fajki. Z dziewczynami nie ma konkaktu bo jest zerem. Nie ma doświadczenia w przebywaniu z ludźmi i tym bardziej z dziewczynami. Historia toczy swoje koło gdzie wygląd jest jej głównym aktorem

"zdaje sobie sprawe,że łatwo tak mówić,ale sama byłam kiedys bardzo niesmiała i udalo mi się to wszystko przezwyciezyc" Kobietom jest łatwiej to my staramy się o was a nie na odwrót. Poza tym mówimy tu specyficznym aspekcie nieśmiałości. Ja wygłaszałem odczyty na auli uniwerku - 500 osób jak nie więcej i nie bałem się. Tylko przy dziewczynach to wszystko przestaje działać

haryzme to sie trzeba wyuczyc. metoda prob i bledow. a jak cale zycie sie spedzilo przed monitorem to trzeba w wieku dwudziestu lat uczyc sie od poczatku

thisit - a jaki sport uprawiasz?

Po co charyzma jak sie jest brzydkim jak śmierć

TH is IT ty jesteś zerem nawet tutaj na forum, mimo że nie widzimy twojej twarzy.

Po co mi sport chodze na spacery

Po drugie powtarzasz sie psycholu.

thisit - jaka ksiazke ostatnio przeczytales?

masz racje,Wiara troche psuje wam opinie,jest niereformowalny w swoich poglądach i nie warto juz nic na to odpowiadać. ja też powoli rezygnuje,widać to mi pisane,ale przynajmniej pozostane w szacunku do samej siebie. najsmieszniejsze jest to,że ostatnio zastanawiałam się nad związkiem z jedym facetem,ja zero doświadczenia,on dużo,martwiłam się czy takie coś mialoby szanse,czy bym umiała kiedyś zapomniec o tych byłych.naprawde byłam prawie zdecydowana zeby dać mu jednak szanse,zeby nie patrzec na takie głupoty ,na przeszłośc.a wiecie co?dowiedzialam się,że facet umawia się na seks przez internet.i po prostu zrobilo mi się niedobrze.ja myslalam o nim poważnie,pomyslalam,że gdyby nasz zwiazek się dobrze rozwijal to kiedys bym mu powiedziala ze bedzie pierwszy.ale jak zwykle tylko rozczarowania

No właśnie ja nie zwalam na wygląd. A jeśli chodzi o zaradność. Jak sięnie ma układów to w Polsce ciężko mieć pracę za porządn ąkasę.