Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sission

czy warto iść do łóżka z kolegą?

Polecane posty

Gość kolega z łóżka
ciekawa bardzo, "Chciałam porównać myślenie moich rówieśników do faceta w twoim wieku". Widzisz to będzie trudne. Bo mi się ciągle miesza, to co myślałem wtedy, z tym co myślę dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa bardzo
Jesteś uparty jak stary osioł, nie udzielając mi odpowiedzi, więc ja też nie rozwinę swojej myśli. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega z łóżka
ciekawa bardzo, "więc ja też nie rozwinę swojej myśli" - mam nadzieję, że to wymierzenie mi kary przyniosło ci ulgę. Ja już podkreślałem, że czytając wypowiedzi innych interesuję się tym co chcą przekazać. I nie ma żadnego wpływu na moją ocenę wiek interlokutora. Staram się zrozumieć motywy jakimi się kierujesz tak mnie naciskając. W świetle twojego uzasadnienia tym bardziej nie chcę odpowiadać na to pytanie. Dlaczego? Po pierwsze, gdyby się okazało, że jestem młodszy od twoich rówieśników mogłabyś wysnuć mylny wniosek, że twoi koledzy są do bani. Gdybym zaś okazał się starszy, dałbym ci złudną nadzieję, że twoi kumple już tylko za lat .... będą mądrzy. Jak się nie obrócisz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bess99
Mimo wszystko mam nadzieję, że kiedyś to przejdzie... Że przestanę czuć się tak samotna i zagubiona. Że przestanę mieć tak straszne wyrzuty sumienia. Że przestanę zasypiając marzyć, że jutro się nie obudzę i nie będę już cierpieć. Wciąż mam tą nadzieję, ale jakby mniejszą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszechwiedzacy pomidor
zawsze szczery >>> im nic juz nie pomoze :D >>> oni sa jak we mgle i maja klapki na oczach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa bardzo
- mam nadzieję, że to wymierzenie mi kary przyniosło ci ulgę. Robisz się zabawny - karę? Ty wciąż odbywasz swoją, a odbywanie jej będzie się przeciągać w czasie, jeżeli nie zmienisz swojego podejścia do tej kobiety. "Po pierwsze, gdyby się okazało, że jestem młodszy od twoich rówieśników mogłabyś wysnuć mylny wniosek, że twoi koledzy są do bani." Nie sądzę żebyś był od nich młodszy - ale od 37 letniego kolegi Sission myślę że tak. Owszem, oni są do bani. Dlatego są wyłącznie moimi kolegami, nikim więcej. Ale można wiele się od nich dowiedzieć, także tego jak faceci - większość traktuje mężatki, które .....ale nie to oceniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bess99
Ciekawa bardzo Ja myślę, że wiek nie ma nic do rzeczy.Ludziom w rożnym wieku przytrafiają sie takie sytuacje. Sission ma 41, ja mam 28 - co to zmienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa bardzo
Nie odpowiem ci na to pytanie, wybacz - nie czytałam twojej historii. Interesuje mnie tylko opowieść autorki i kolegi z łóżka. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega z łóżka
ciekawa bardzo, "Sission pisała, że jej łóżkowy partner był od niej młodszy o 4 lata. Czyli ona ma 41. Zaraz zarzucisz stereotypowe myślenie, ale uważam, że nie jest to dobry wybór". Czytam kolejny raz to zdanie i ciągle nie mogę zrozumieć. Co wg ciebie nie jest dobrym wyborem, chociaż jest stereotypem? Poprosiłem cię o doprecyzowanie. Odpowiedziałaś: "ja ... nie rozwinę swojej myśli". Pewnie tą odpowiedź powinienem był zignorować, ale zaskoczyło mnie uzasadnienie twojej odmowy: bo "Jesteś uparty jak stary osioł" (ale przecież w innej sprawie). Uznałem więc to za jakiś rewanż (karę!)-ponieważ ty mi nie odpowiadasz na tamto pytanie to ja ci nie odpowiem na to. Gdybyś jednak zmieniła zdanie, chętnie poczytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heja może
rozwinięcie myśli, było nawiązaniem do Twojego wieku,którego nie podałeś? Może już odpowiedziała w ostatnim poscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega z łóżka
heja może, "Może już odpowiedziała w ostatnim poscie?" próbuję iść twoim tropem. Po pytaniu Bess99 "Sission ma 41, ja mam 28 - co to zmienia?", ciekawa bardzo odpowiada: "Nie odpowiem ci na to pytanie, wybacz - nie czytałam twojej historii". Odbieram jej odpowiedź jako coś naturalnego; skoro nie znam historii Bess99 to nie mogę się wypowiadać na temat jej bohaterki. Nie umiem znaleźć w tej wypowiedzi "rozwinięcia myśli" w temacie: stereotyp, zły wybór. Może chodziło ci o przedostatni post? Tu jest poruszonych kilka spraw; czy jest wśród nich to oczekiwane przeze mnie "rozwinięcie"? W umieszczeniu mojego wieku na osi liczbowej, gdzieś pomiędzy wiekiem jej kolegów a wiekiem kolegi Sission, ciągle nie dostrzegam "rozwinięcia". Ale jest coś dalej... Na temat kolegów... "Owszem, oni są do bani. Dlatego są wyłącznie moimi kolegami, nikim więcej. " I tu jest coś o wyborze. Każdy z nas ma znajomych, kolegów, przyjaciół (kolejność tych określeń nie jest przypadkowa!!!). Nie mamy wpływu na to czy ktoś jest czy nie jest naszym znajomym. Ale już od kolegi wzwyż to jest nasz wybór. Czy jest stereotypem określenie, że "chociaż ten, którego wybraliśmy, jest do bani to wcale nie musi oznaczać, że nasz wybór jest zły"? Ale przecież "Zaraz zarzucisz stereotypowe myślenie, ale uważam, że nie jest to dobry wybór." No nie, ślepa uliczka!!! Szukam dalej... "jak faceci - większość traktuje mężatki" - no jakby coś cieplej się robiło. Tak, jest taki stereotyp: "większość (przytłaczająca) facetów traktuje mężatki jako TABU". Ja, nie tylko należałem, ale ciągle należę do tej większości. Dlatego przeżywałem piekło przez 5 lat. Ale popełniłem GRZECH; dlatego dzisiaj "Ty wciąż odbywasz swoją [KARĘ - przyp. autora], a odbywanie jej będzie się przeciągać w czasie, jeżeli nie zmienisz swojego podejścia do tej kobiety." Głęboko wierzę (i ta wiara nie jest pozbawiona podstaw), że ta moja KARA to jest dożywocie. Dlatego też nie mam zamiaru (wbrew sugestii koleżanki ciekawa bardzo) zmieniać swojego podejścia do tej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolego, kilka elaboratów nad jednym pytaniem o Twój wiek? nie chciałabym się wtrącać, poddam tylko pod zastanowienie - czy nie jest łatwiej w takiej sytuacji keep things simple, czyli krótko i na temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega z łóżka
zawsze szczery, "zamiast robic sceny na forum idz do psychologa". Oj napatrzyłeś się na amerykańskie filmy. Chyba, że jesteś lobbystą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega z łóżka
Luśka z Windsorów, "kilka elaboratów nad jednym pytaniem o Twój wiek?" - jeżeli nie dostrzegasz nic innego jak tylko moje lawirowanie celem uniknięcia odpowiedzi na proste pytanie, to ja na to nic nie poradzę. "krótko i na temat?" - starałem i nadal będę się starał pisać na temat; i to, że niektórych bardziej interesuje aby było "krótko" niż "na temat" nie ma wpływu na moją odpowiedź na pytanie o mój wiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolegozłóżkailemaszlat
55

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"to, że niektórych bardziej interesuje aby było "krótko" niż "na temat" nie ma wpływu na moją odpowiedź na pytanie o mój wiek." Nie mam pojęcia skąd takie wnioski i co chciałeś przez to powiedzieć. Dziewczyna od kilku dni wypytuje Cię o Twój wiek. Nie łatwiej było odpowiedzieć, że nie masz ochoty go zdradzać i wtedy przejść do kolejnego aspektu tematu? (dłużej lub krócej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega z łóżka
Luśka z Windsorów, czy uważasz, że wspólne przeżycie prawie 30 lat jest zbyt kruchą podstawą aby liczyć na dożywocie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wspólne przeżycie prawie 30 lat jest zbyt kruchą podstawą aby liczyć na dożywocie?" jesteś zdecydowanie zbyt enigmatyczny, ale to już sugerowałam wcześniej. jakie 30 lat, z kim wspólne? Moze ze swoim wewnętrznym "ja", ze się tak wzniośle wyrażę. Ale moze doprecyzuj i jeszcze raz apeluję o nieco prostsze podejście do dyskusji - nie każdy zaliczył kurs telepatii tudzież skutecznego czytania między wierszami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega z łóżka
Luśka z Windsorów, "jesteś zdecydowanie zbyt enigmatyczny". Tak to prawda. Dla ludzi, którzy żyją szybciej niż myślą, czy czują. Dla których istnieją tylko dwa kolory: biel i czerń. Którzy żywią się w fast food'ach, nauki pobierają z blogów, kontaktują się ze sobą smsami. ONI NIE MAJĄ ZAMIARU CZYTAĆ JAKICHŚ ELABORATÓW. Krótkie pytanie, krótka odpowiedź...Alleluja i do przodu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bess99
Fajnie być enigmatycznym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega z łóżka
Luśka z Windsorów, "Ale moze doprecyzuj i jeszcze raz apeluję o nieco prostsze podejście do dyskusji" Ponieważ jestem osobą otwartą i wyrozumiałą, spróbuję odpowiedzieć. Muszę jednak wrócić do tematu (odsyłam do pierwszego wpisu Sission). I moja reakcja... Przeżyłem coś podobnego. MOJA PANI (w przeciwieństwie do ciebie) rozwiodła się ze swoim mężem (chociaż podobnie jak ty nie wierzyła w moją miłość). Po pewnym czasie podjęliśmy wspólną decyzję, że chcemy być razem. Zalegalizowaliśmy to. I odtąd żyjemy szczęśliwie już prawie 30 lat. Prosto, krótko i na temat... Masz rację, można tak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega z łóżka
A, jeszcze jedno, tak zaniżyłem swój wiek: 56 nie 55. Nie jestem ciągle pewien co jedna z moich interlokutorek miała na myśli, wyjaśnię wię (tak na wszelki wypadek), że MOJA PANI jest ode mnie starsza o prawie 4 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega z łóżka
Ależ dałem się podpuścić. Gdzie moja odpowiedzialność? Przecież ci co nauczyli się czytać, ale czytanie ze zrozumieniem ciągle sprawia im dużą trudność, mogą to odebrać jako jakaś receptę. Apeluję do tych, którzy wiedzą jak usunąć wpis: USUŃCIE MÓJ nieodpowiedzialny WPIS!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"09.02.2010] 09:27 [zgłoś do usunięcia] kolega z łóżka" I przeżywałem katusze kiedy ustawiała się za moimi plecami, przysuwała swoją głowę do mojej. Kiedy patrząc w mój monitor udzielała mi rad i wskazówek czułem ciepło jej ciała , chłonąłem zapach jej perfum. Muskanie mojej twarzy jej włosami wywoływało u mnie dreszcze. Kiedy pierwszy raz, pochylając się nad jej monitorem, położyłem swoją rękę na jej ramieniu, nie zareagowała. Kolego, cierpisz na jakaś schizofrenię? Czy jakoś inaczej wyjaśnisz przy jakichże to monitorach pracowaliście 35 lat temu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega z łóżka
Luśka z Windsorów, nareszcie coś konkretnego. Krótko. Nie 35, a prawie 35. Kończyłem matematykę, specjalność maszyny cyfrowe. Nie jestem pewien czy opis monitora (trudno byłoby mi po tylu latach to odtworzyć) wniesie coś nowego do tematu. Zapewniam cię, że są takie miejsca w Polsce, gdzie już były, chociaż tak mało przypominały dzisiejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega z łóżka
Luśka z Windsorów, tytułem doprecyzowania. Może uczciwiej było napisać, zamiast "Kiedy patrząc w mój monitor udzielała mi rad i wskazówek czułem ciepło jej ciała", "Kiedy śledząc wylewający się z maszyny cyfrowej papier i obserwując migające cyferki na wyświetlaczu dotykała moich pleców itd." Ale czy ktoś by to zrozumiał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×