Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marakujaaaaa

przykre ale prawdziwe...

Polecane posty

Gość marakujaaaaa

Kochani doradzcie mi prosze, mam nie maly problem z kolezanka w pracy...od jakiegos juz czasu nie da sie przejsc kolo niej, a nie da sie poniewaz ona brzydko pachnie...juz z kolezankami zastanawialysmy sie jak jej to powiedziec ale zadna nie chce jej urazic i jakos kazdej z nas brak odwagi i pomyslu jak to zrobic. Moze ktos z Was mial podobna sytuacje i udalo mu sie ja rozwiazac...prosze doradzcie cos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawno nie jadłam kukurydzy
któraś z was, któa ma z nia najlepsze stosunki, powinna z nia delikatnie, bez świadków porozmawiać. kulturalnie. inaczej się nie da, jak się nie powie, to ona nie bedzie wiedziała, a ostentacyjne zatykanie nosa przy niej bedzie chamskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadin28
dawno nie jadlam kukurydzy ma absolutna racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten temat był już sto razy
Ja zawsze radzę: nic nie róbcie, niech sobie śmierdzi, nie wasza sprawa. Rozumiem, że to nieprzyjemna dla Was sytuacja, sama w takich bywam dość często (w pracy stykam się z wieloma ludźmi) i sądzę, że to najlepsze z możliwych wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawno nie jadłam kukurydzy
ona może mieć jakies problemy ze zdrowiem? przy niektórych chorobach się człowiek poci. można zapytać, czy potrzebuje porady w tej kwestii? i zaoferować np pomoc można w znalezieniu specjalisty, który jej w tym pomoze, albo dobrania kosmetyku... sama nie wiem, ciężka sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawno nie jadłam kukurydzy
ten temat był już sto razy co innego jak to są klienci, obcy ludzie, a co innego koleżanka, którą może nawet się lubi i nie chce się jej narażać na przykrość (bo inna osoba może być mniej miła i bardziej bezpośrednia), i co innego jak się z taką osobą pracuje i trzeba z nią przebywać. mam w pracy taką jedną koleżankę, od której czuć zapach potu. nie jestem z nią blisko, ale ja nawet często jej w ciągu dnia nie widzę w pracy, bo to są inne pomieszczenia. w tej sytuacji - nie moja rzecz. ale gdyby siedziała obok mnie co dzień, to nie ma bata - trzeba porozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marakujaaaaa
tak myslalysmy zeby powiedziej jej wprost, ale zadna nie chce...ja juz probowalam jej jakos sugerowac delikatnie, otwieralam okna, mowilam ale cos tu smierdzi itp...nie jest to mile i przyjemne gdyz mamy stycznosc z nia przebywac codziennie po 8 godz w pracy...nie widac po niej zeby np nie dbala o siebie, zawsze ma czyste ubrania, wlosy zawsze umyte i uczesane...ale w pracy mamy tak zwany mundurek i ciezko stwierdzic czy akurat ma zmieniana koszule czy ta sama z poprzedniego dnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marakujaaaaa
dawno nie jadlam kukurydzy...no wlasnie a jeszcze to jest to ze ona jest tak jakby pod moimi skrzydlami i caly czas cos jej tlumacze, zlecam nowe zadania i czasami juz powstrzymuje sie od ...nie bede pisac czego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie patyczkujcie sie z nią
i żadnych aluzji , powiedzcie jej prosto z mostu . Wiem , że to trudne , ale w końcu ktoś to musi zrobić . A jak się obrazi to co z tego , powinna być wdzięczna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten temat był już sto razy
Można porozmawiać, ale uważam, że szansa na powodzenie jest znikoma: jeśli jest chora to na pewno o tym wie i się leczy lub próbuje i tym bardziej jest to dla niej bolesny i trudny temat, jeśli jest tylko niechlujna - nie zmienicie jej nawyków higienicznych. Ludzie różnią się wrażliwością na zapachy i czystość wokół siebie - co dla Ciebie jest smrodem (np. menel z familjaków, przepraszam za brzydki przykład) dla kogoś jest zupełnie normalne (taki menel ma rodzinę, kochającą go żonę, pewnie wszyscy w jego otoczeniu tak właśnie pachną i on po prostu nie uważa, że śmierdzi, a że jego kumple spod sklepu nie narzekają to uzna, że to ty masz jakiś problem, nawet nie zauważy różnicy w swoim zapachu po zmianie nawyków). Tak na logikę: jakby Ci koleżanka z pracy powiedziała, oczywiście dyskretnie i kulturalnie, że bardzo przeszkadzają jej Twoje kręcone włosy i czy mogłabyś je prostować codziennie przed pracą - zgodziłabyś się? Myślałabyś: o jejku, moje kręcone włosy napawają kogoś obrzydzeniem, muszę zmienić swoje nawyki w dbaniu o fryzurę, żeby współpracownikom było łatwo ze mną wytrzymać? Pewnie nie - bo Ty nie uważasz kręconych włosów za problem. Tak jest z zapachem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawno nie jadłam kukurydzy
marakuja, czyli jak masz z nia stycznosc, to na osobnosci powiedz jej delikatnie, kulturalnie, ale wprost. tylko najpierw na twoim miejscu bym ja "przygotowala" do tego mowiac wczesniej, ze chcesz z nia o czyms waznym porozmawiac na osobnosci. tak, zeby nie bylo to tak zupelnie nagle, z zaskoczenia. i powiedz jej, ze bardzo zle sie z tym czujesz, ze musisz jej o tym mowic, ale juz nie jestes w stanie wytrzymac, mimo checi, poza tym to co wczesniej napisalam - ze nie chcesz, by ja kiedys spotkalo upokorzenie od bardziej bezposredniej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marakujaaaaa
ten temat...nie ma co ale podalas przyklad....jak by ktos powiedzial ze brzydko pachne na pewno bylo by mi przykto...i dlatego kazda z nas boi sie ja urazic...ale jestem ciekawa jakby kolo Ciebie siedzial taki menelek czy bys nosa nie zatykala ...a musialabys go znosic dzien w dzien po 8 godz...moze Ty lubisz takie zapachy...my nie...prosilam tylko o rady...dziekuje innym za nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawno nie jadłam kukurydzy
nie porownuj kreconych wlosow do zapachu. wlasnie, marakuja, spytaj jej moze po prostu czy nie cierpi na jakas chorobe, ktora to powoduje? oczywiscie tez dyskretnie i kulturalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marakujaaaaa
dawno nie jadłam kukurydzy ...dziekuje Ci bardzo, dodalas mi troche odwagi, jednak chyba ja bede musiala wziasc to w swoje rece...masz racje, wezme ja na przerwe obiadowa i pogadam, tak chyba bedzie najlepiej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten temat był już sto razy
Kręcone włosy to taki absurdalny przykład, ale próbuję powiedzieć, że to czy ktoś śmierdzi czy pachnie to baaardzo subiektywna kwestia (tak jak obrzydzenie na widok kręconych włosów - może się u kogoś zdarzyć, ale to jego reakcja subiektywna). Jeśli nawet wszyscy w otoczeniu tej osoby uważają, że ona śmierdzi, to wystarczy, że ona sama tak nie uważa (a prawdopodobnie tak jest, jeśli przyczyną nie jest choroba), aby odebrała Waszą prośbę o mycie się mniej więcej tak, jak Wy prośbę o prostowanie włosów. Stykam się w pracy z wieloma ludźmi, jak wspomniałam, różnymi, zdarza się że nieprzyjemnie pachną i nie mam ochoty z nimi przebywać, ale wiem, że nic na to nie poradzę - praca to praca, płacą mi m. in. za przebywanie z tymi osobami. Oczywiście możecie rozmawiać, ale wróżę, że to prędzej pogorszy Waszą "atmosferę" w pracy niż ją poprawi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawno nie jadłam kukurydzy
ten temat był już sto razy być może ona jest przyzwyczajona do tego zapachu, ale... nie wiem czy wiesz, ze np w srodkach komunikacji miejskiej, takze w mieszkaniu twoim wlasnym - nie mozesz miec smrodu, jesli on jest "dotkliwy" dla innych. owszem, jest to subiektywne, ale to nie marakui jednej sie tak wydaje, tylko wszystkim dziewczynom w pracy to przeszkadza. byc moze laska po prostu jest troche fleja. ale byc moze ona nie zdaje sobie sprawy? jak jest chora, to zapachu owszem nie zmieni, ale przynajmniej jest proba. marakuja, jak z nia pogadasz, to napisz co i jak, ok? czy zareagowala? jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marakujaaaaa
mi nie placa za to zebym siedziala w smrodzie...zeby to bylo tylko od czasu do czasu to jeszcze pol biedy...i to nie jest zapach zwyklego spocenia sie...moze jak w koncu ktos jej powie wprost to bedzie jakos bardziej zwracala na to uwage i moze np zmieni diete czy moze jakis inny dezodorant kupi...tak czy siak zaryzykowac chyba zaryzykuje...moze pomoze, mam taka nadzieje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marakujaaaaa
dawno nie jadlam kukurydzy... dobrze napisze ale to dopiero w poniedzialek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten temat był już sto razy
Dziewczyny, ja Wam szczerze wierzę, że zapach Waszej koleżanki jest ponadprzeciętnie nieprzyjemny, ale rzecz w tym, czy ona w to uwierzy. Raczej nie, jest przecież przyzwyczajona. A co do przepisów, o których wspomniałaś - są, ale to tak naprawdę martwa litera, bo nie da się precyzyjnie określić, co śmierdzi. Gdyby doszło do rozprawy: w jaki sposób udowodniłybyście, że jej zapach jest nieprzyjemny? Chyba się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×