kto jest jeszcze taki pijany jak ja?????????????????

czy twoja dziewczyna chlopak bo juz nie wiem z kim pisze robi co chce bo ja bym w zyciu na to jej nie pozwolil

hahahaha cóż za wyznanie, ok. ja już zakumałam ;), dobranoc

nie bardzo zadko musi mnie bardzo wkurzyc a nie robi tego czesto

nie o to chodzi wy zaraz myslicie ze ja ja bije dajecie spokoj nie bije jej

ona nie jest twoja wlasnoscia! i nie masz zwyczajnie prawa bic drugiego czlowieka... przemoc wynika z bezsilnosci, moze w inny sposob popracuj nad waszymi relacjami? bo przemoc jedynie mozesz ja stracic i nic ci to nie da. a zwiazek dwojga ludzi wynika z wyboru... czlowiek wybiera i ecyduje sie na bycie w partnerstwie, podkreslam PARTNERSTWIE a nei na bycie czyjas wlasnoscia. jak bedzie cie chciala zdradzic to i tak zdradzi, wiec takie ograniczanie kogos po 1. nic nie daje... po 2. pogarsza sytuacje i wrecz prowokuje do zdrady.

co za gej z ciebie co się przyznać nie umie, odwagi! my tu wszystko tolerujemy, serio :) nawet agresywne półgłówki są mile widziane :-P

juz mowilem ze jej nnie bije zdarzyło mi sie moze ze 3 razy wiem ze dzisiaj nie powinienem i ze przesdzilem

to ją za to przeproś pięknie rano kwiaciarnie są otwarte a i psycholog jakiś by się przydał

uwalilem sie to dlatego ale ja ja kocham a po co mi psycholog nie jestem chory

ja swojego partnera nie kontroluje, nie ograniczam.. jest wolnym czlowiekiem a nie moja wlasnoscia i szanuje go. to ze ze mna jest wynika z jego wyboru... to czy mnie zdradzi badz nie, to jego wybor i ja to szanuje.. szanuje jego prawo do wolnosci.. zdradzajac mnie dokonuje wyboru ze ze mna nie chce byc, bo zdrada milosc wyklucza i wtedy sie rozstajemy - krotka pilka.... wiec co mi da jakies ograniczanie? dla mnie cenne jest to ze mnie partner nie zdradza z wlasnego wyboru a nie z presji ograniczania wolnosci, kontroli i z leku... taka wiernosc z poczucia leku ze go zleje, jest nic nie warta!!!

psycholog nie jest dla ludzi chorych... pomaga normalnym ludziom zmienic sposob myslenia, poprawia jakos zycia,jakos relacji... a tak nawiasem ty masz powazny problem z agresja.. takze psycholog by sie przydal

poczekajcie pojde ja przeprosic

chory zaprzecza swojej chorobie

i ajm sory ale przemoc w stosunku do partnera napewno nie jest normalna, jest niedopuszczalna!!!!! wiem ze moje gadanie na nic sie teraz przyda, musisz porzadnie pierdolnac o dno.. i dopiero jak zrozumiesz i poczujesz ze przez swoj charakter jestes samotny i kazda kobieta cie opusza.... wtedy zrozumiesz i bedziesz zapieprzal na terapie ze sie bedzie kurzylo. taka prawda..

juz ja przeprosiłem

haha :) no i spoko, piedałku :-P

serio przeprosilem a ona powiedziala ze mnie kocha i polozyła sie spac dalej

a najlepsze co mozesz zrobic to albo wiac za siebie i swoje zachowanie odpowiedzialnosc i pojsc sie leczyc, albo zostawic ja i nie narazac... tylko nie pierdol ze ja kochasz.... jak sie kogos leje i ma nie pokolei w glowie kochac sie nei potrafii... ty jej nie kochasz to czysty egoizm. milosc to dawanie siebie szczesliwego i otwartego drugiej osobie bez zadania niczego wzamian, a Ty zwyczajnie potrzebujesz byc dla kogos numerem 1.. zeby najlepiej potrafil zrezygnowac ze wszystkiego dla ciebie... TO NIE JEST MILOSC, TO EGOZIM

nie prawda ja ja kocham i to bardzo

WEZ mnie nie rozsmieszaj... jak mozna kogos kochac i go zbic?? to sie wyklucza

nachlalem sie a kiedy sie nachleje a ktos mnie wkurzy to wybucham

wiesz ilu takich ludzi jest co nigdy prawdziwej milosci nie zaznali i im sie tylko wydaje ze kochaja???? milosc sie daje i nie zada niczego wzamian i daje sie prawo do wolnosci i do wyboru....

kazalas mi ja przeprosic i tak zrobilem to co mam jeszcze zrobic

no to jestes alkoholikiem..(alkoholizm to nie tylko czeste picie al i wybuchy agresji po alkoholu) klub AA, badz dobry specjalista

pije raz na jakis czas rzadko

na pewno kocha :) tylko nie wiem co on przez to rozumie

a moze na pzeprosiny zabiore ja do wenecji albo gdzis indziej na tydzien lub dwa

to chyba wystarczy

czytaj uwaznie, ja ci nie kazalam jej przepraszac tylko ktos inny. pozatym co to za przeprosiny jak za jakis czas znow sie uchlejesz i zlejesz ja? zero odpowiedzialnosci za swoje zachowanie, wszystko zrzucasz na nia, albo na alkohol... co masz zrobic? wez odpowiedzialnosc za swoje emocje.. to byla twoja wina tylko i wylacznie.. a ona jest dorosla, a ty jej ojciem nie jestes zeby mowic kiedy ma wrocic do domu, nie ten okres a tobie sie role pomylily kolego. w dalszej kolesjnosci idz sie leczyc, albo przynajmniej ja zostaw... i nie narazaj

czytaj uwaznie, alkoholizm to nie tylko czestotliwosc picia... to tez zalezy z jakich powodow sie pije i co po tym alkoholu odstawia.. a ty sam przyznales ze odstawiasz cyrk.. idz do psychologa na jakas terapie dobrze ci radze a sam sie zdziwisz jak twoje zycie sie zmieni na lepsze... i nie bedziesz potrzebowal wiecej kontrolowac swojej dziewczyny..