Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mucha_nie_siada

Mieszka tu ktoś na kawalerce z partnerem?

Polecane posty

ja dawałam ogłoszenie,że poszukuję, to musiałam wołami pisać,bo bez przerwy mi dzwonili z takimi propozycjami,że szkoda gadać,na zasadzie "a nuż się uda" :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieeki asiulek, chlopak jest juz w pelni przekonany co do kawalerki takze szukamy, a co do tej klitki to nawet patrzec na nia nei chce:( ale kurcze da rade z najgorszej nory zrobic ladne gniazdko, wiem bo sama juz robilam nieraz na wynajmie takie rzeczy. Moze by sie zgodzil wlasciciel za remont dac gratis jeden miesiac faktycznie, ale powiedzcie mi o co ja sie powinnam zapytac jesli chodzi o oplaty? zeby znowu sie nie obudzic z reka w nocniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malasetka
oamietam jak jeszcze na studiach chcielismy wynajac z chlopakiem mieszkanie. znalezlismy ogloszenie- 2 pokoje 1600 bielany. dla nas bomba. zadzwnilismy do wlasciciela- potwierdza- 2 pokoje, mieszkanie odnowione w wakacje, umeblowane. umwilismy sie na ogladanie wchodzimy tam i juz od wejscia czuc wilgoc. pokazuje nam pierwszy pokoj- niby duzy ale cale umeblowanie teto pokoju skladalo sie z dwoch brudnych tapczanow jednej szafy stolu polki w ktorej brakowalo drzwiczek:) drugi pokoj moim zdaniem mogl sluzyc za schowek za zmiotki bo miescil sie tam tylko materac i krzeslo:) w kuchni slot z jednym krzeslem. sprawdzam okna- nie domykaja sie.lazienka byla tak obskurna, ze nawet nie sprawdzalam spluczki. podziekowalismy panu dodajac na odchodne, ze to mieszkanie nie jest warte tych pieniedzy ale zyczymy powodzenia. 3 tygodnie pozniej widzielismy to samo ogloszenie z kwota 1300:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malasetka
mucha tak jak pisze ogladam popros o ostatnie rachunki, powiedz, ze sie nacielas. sprawdz koniecznie szczelnosc okien bo jesli sa nieszczelne bedziecie placic jeszcze wiecej zeby takie mieszkanie ogrzac. spytaj sie tez czy ma jakies specjalne taryfy na prad bo na tym tez mozna w brud zaszczedzic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też oglądaliśmy jedno "odnowione" :-D odnowienie polegało na tym,że sufit i ściany odmalowano na biało, chlapiąc przy tym wszystkie meble, podłogę, wersalkę i krzesła farbą :-D łazienka syf, aneks syf, okna stare, tapeta odłaziła od ściany w przedpokoju i taki "lok" się zrobił z tego :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malasetka
hehehe uwielbiam takie mieszkania:) a najlepsze jest to jak wlasciciele je zachwalaja:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, jeszcze meble wyglądały tak,jakby się miały poprzewracać zaraz,jedne półki oparte o drugie i zarwane na dodatek. biurko pooklejane jakimiś naklejkami z pokemonami czy czymś takim :-D winda taka,że strach wsiąść, zatrzymująca się co drugie piętro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo opowiem wam jedna historie z meiszkaniem, najgorsze co mi sie przytrafilo; wynajelismy z kolega i kolezanka jakies 3 lata temu 3 pokojowe mieszkanie w kamienicy nad samym morzem od takiej starszej pani, mieszkanie obskurne ale dzielnica super i cena przystepna bo 500zl na glowe z oplatami, duze mieszkanie i pokoje. no i babeczka powiedziala nam ze 1200zl jest za wynajem reszta oplaty energetyczne ale wynosza ok300zl miesiecznie, powiedziala tez ze gdy przy rozliczeniu za energie wyjdzie jakas doplata to ona pokryje ten koszt, wazne zebysmy my wplacali co miesiac tam te 300 zl. no i tak tez robilismy, 1200jej do raczek a 300 na energie i amen. dodam ze ona byla wlascicielka calej kamienicy i wynajmowala tam wszystkie mieszkania studentom. mieszkanie w stanie fatalnym, kazde zreszta, polowe mebli wywalilismy do piwnicy, moje lozko wynioslam po prostu na smietnik, ale pomalowane zostalo i dalo sie zyc w miare czysto. jednego dnia patrze ze wlascicielka wietrzy mieszkanie na parterze, mysle oho ktos sie wprowadza, ona do nas zapukala czy nie pomozemy jej wniesc do tego meiszkania nizej kanapy. mowimy ok, idziemy na dol a ona nam pokazuje kanape, ktora kurde stala kilka meisiecy na dworzu pod szopa, na deszczach,sniegach,upalach,z robalami w srodku. i ona ta kanape wniosla do meiszkania ktore potem wynajela.... ale to nic, wchodzila nam znienacka o roznych porach, zagladala do szafek, miala swoj klucz, mylily jej sie nasze imiona, ogolnie byla tragiczna wiedźma z niej. i totalnie nic do niej nie docieralo, jakby nie rozumiala co sie do niej mowi:/ no i sluchajcie pewnego czerwcowego dnia dostalismy rozliczenie z energii ,ze trzeba doplacic ...uwaga... 3000zl... twarze nam zbladly, po 1000zl na osobe musielismy zaplacic w ratach ale trzeba bylo, bo babka jak sie dowiedziala o doplacie to nagle ona nic nie mowila wczesniej ze pokryje koszty, nagle zapomniala o sprawie. wyprowadzilismy sie z hukiem nie placac w ogole za ostatni meisiac, na dowidzenia jeszcze sie z nia poklocilam. no co za babsko. a pradu nam pociagnelo tyle, bo mieszkanie stare , duze piece kaflowe w kazdym pokoju grzaly i ciagnely kupe pradu, stara lodowa chyba starsza ode mnie, nic nie bylo tam ekonomiczne. ona sie taplala w kasie za wynejmy z tej kamienicy, ale do glowy by jej nie przyszlo zeby ja odremontowac, zminimalizowac jakos koszty utrzymania tych meiszkan, a dziwila sie potem ze wszyscy z tych mieszkan uciekaja i mieszkania stoja puste. bo po naszej historii zamiescilismy ogloszenie w necie zeby u niej nie wynajmowac! ehh rozpisalam sie jestescie tam dziewczyny?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczyny, macie racje niewiadomo kto tam mieszkal i co to za wlasciciel bo to kompletna nora w okropnym stanie, poddasze, a wiem ze centrum gdyni nie ma nowych blokow tylko same stare kamienice, wiec to pewnie poddasze w kamienicy...., no nieciekawie to wyglada jak tak dluzej pomysle, to wczesniejsze ladne co dzwonilam to mi tez sie podoba, ale moj chlopak postanowil ze kuchnia musi byc oddzielnie i chyba ma racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tacy są właśnie właściciele, najmniejszym kosztem jak najwięcej wyhaczyć :-O stan liczników musisz spisać, po prostu na umowie i niech właściciel się podpisze pod tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a propos piecyka jeszcze,to ja w miesiąc po wyprowadzce musiałam stówę dopłacić,bo znowu kolosalny rachunek przyszedł za gaz :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malasetka
pozatym pamietaj zeby sporzadzic porzadna umowe. cokolwiek powie albo wam obieca d razu spiszcie i niech on to podpisze bo inaczej beda pozniej prblemy. a co do tego mieszkania co opisywalas- jejku to juz przesada, potem spisz na jakims lozku i zastanawiasz sie czy one tez nie jest zarobaczone:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o nie, ja widze co to za kaloryfer jest tam, elektryczny, czyli ta sama bajka co z mieszkaniem od wiedźmy, pewnie kupe pradu ciagnie:/ a jak patrze na ta kuchenke i lazienke to mi niedobrze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja tez musialam zaplacic pare dni temu za gaz 250zl za mieszkanie poprzednie ze studentami, bo dopiero bylo rozliczenie i za ten okres co mieszkalam to tyle wyszlo:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malasetka
muszka nie pakuj sie w mieszkanie w ktorym bedziesz sie zle czula. fakt, ze z kazdej nory mozna zrobic gniazdko ale tak jak kts napisal wczesniej, jesli wlasciciel dopuscil d takiego stanu mieszkania to ja bym sie nawet nie bawila w urzadzanie takiego gniazdka. z jakiegos powodu ono tak wyglada, gdyby wlasciciel wynajmwal je normalnym ludziom nikt by do takiego stanu nie doprowadzil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rachunek był za dwa miesiące,więc mi wyliczyli,że tyle mam dopłacić. cieszę się,że już tam nie mieszkam. wszelkie ogrzewania na gaz albo kuchenki na prąd zżerają mnóstwo kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wychodzę z założenia,że nikomu mieszkania remontować nie będę. wprowadzam się do porządnego mieszkania i dbam o nie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiulek, wlasnie fajnie bo mamy sofe taka rozkladana w sypialni jest nasza wiec z lozkiem nie ma problemu. mamy naprawde sporo fajnych rzeczy swoich, mebelki ladne, dywan, zaluzje, wszystko co do kuchni, telewizor, 2 komputery, duzo kwiatkow, stol,lampki, lustro, i pelno gadżetow, typu swieczki,swieczniki, i inne pierdolki i to wszystko jest ladne i dobrze sie ze soba komponuje , np rame lustra opryskalam zlotym sprayem i zrobilam z szablonu kwiaty na nim w rogach, slisznie wyglada, to samo ze stara szafka z piwnicy, pomalowalismy na zielono, i pomaranczowe wzory kwiatow na drzwiczkach, i jest pod tv a wsrodku cala posciel i reczniki, bo jest pojemna bardzo:) mi pomyslow na urzadzanie nie brakuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tez mi szkoda marnowac czas i pieniadze na remonty czyjegos mieszkania:/ tylko ja mam taki sentyment niewiem czemu do starych mieszkan w kamienicach przedwojennych, no po prostu jak widze na zdjeciu to od razu bym chciala wejsc do srodka i wyobrazam sobei jak bym tu ladnie pozmieniala wszystko, i jeszcze poddasze ach:) takie mieszkania maja dusze jakos tak dobrze sie w nich czuje inaczej niz w zwyklym bloku. np. w obecnym mieszkaniu , czyli na moich 2 salonach luksusowych i cholernie drogich:) rodzina mieszkajaca tu podczas wojny pomagala pewnemu żydowi przetrzymując go w pawlaczu, ktory mam w sypialni:) mieszkanie ma 3 metry wys. jak to uslyszalam od wlascicielki to mnie ciarki przeszly, i ostatnio leze w lozku i chwytam ksiazke do poczytania "dzieci ireny sendlerowej" co od mamy dostalam, patrze sie na ten pawlacz i nie moge jej czytac no. nie ten temat. ciary mnie przechodza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sledz
Sprawdź wierność Twojego partnera. Podejrzewasz zdradę? Skontaktuj się z nami- sprawdzimy, czy Twój partner jest Ci wierny. Więcej informacji na naszej stronie www.sprawdzwiernosc.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wytlumaczcie
mi dziewczyny bo widze ze macie doswiadczenie - piecyk na gaz to tzw potocznie junkers?? Bo ja sie wlasnie wprowadzilam do mieszkania z czyms takim w lazience od tygodnia, nigdy wczesniej nie mialam i teraz sie przerazilam - az tak mi drogo gaz wyjdzie?? Ogrzewanie mam normalne, kaloryfery, w sumie w pokoju rozkrecam tylko na noc bo lbie miec cieplo jak wstane, w ciagu dnia w kuchni - mieszkam sama w kawalerce. Pradu duzo nie zuzyje bo w sumie tylko swiatlo i laptop, ale zainteresowal mnie ten junkers... jak tam w nim sie pali caly czas ten maly plomien to duzo gazu pobiera?? Ja nie leje wody bez opamietania, szybkie mycie naczyn, szybki prysznic. No i pralka ale ona pobiera zimna wode. Pomozcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no asiulek a jak to od razu wnetrze sie robi przytulniejsze i milo sie siedzi, takie drobiazgi a jednak, ja ostatnio wyszukalam w lumpeksie zaslonki żółte do kuchni za 5 zł:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malasetka
jejku dziewczyny jakie my jestesmy do siebie podobne:D ja mam zwyczaj zbierania roznych gratow i przerabiania ich na jakies kolorowe fajne mebelki:) na stare krzesla poszylam pokrowce takie calosciowe a z tyu naszylam takie wielkie kolorwe sloneczniki:D albo kupuje wazony z bialego szkla a potem farbkami do szkla maluje na nich rozne pierdolki:) ale ile klimatu mieszkanie przez to zyskuje to nasze:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malasetka
do a wytmumao ile sie orientuje to dopoki plomien sie pali to woda i tak Ci sie nagrzewa o ile nie ma termostatu. czy Twoj ma termostat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam piecyk gazowy ale on ogrzewa tylko wode, czyli jak puszczam kurek z ciepla woda to zapala sie piecyk. ogrzewanie mam osobno i grzeje sobei do woli caly czas. oszczedzam wode. w poprzednim mieszkaniu i woda i ogrzewanie bylo na gaz. czyli za kazdym razem jak leciala ciepla woda z kranu albo wlaczylismy grzejniki to zapalal sie piecyk. a wtedy to juz drogo wychodzi jak ogrzewanie jest na gaz. takze jesli twoj sie zapala tylko do cieplej wody to sie nie martw:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×