Nauczyciele zarabiają krocie!!!

drodzy zazdrosnicy, a czego uczysz, ja ksztalce sie na anglistke, z tego co wiem jedyne na co mozna liczyc to 1200 zł, no jak sie robi w prywatnej szkole jezykowej to jakies 1500 do tego. mam pytanie jak radzisz sobie z dziecmi, jestes kosa czy przyjacielska??? jaka jest najlepsza strategia.. ?

Uczę właśnie języka obcego. A najlepsza strategia to traktowanie uczniów jak przyjaciół. Bądź miła, uśmiechnięta, wesoła, interesuj się ich problemami, ale jednocześnie wymagaj, nie daj sobie wejść na głowę.

drodzy zazdrośnicy- nie jesteśmy zazdrośni tylko wściekli. Bo ludzie pracują 3 razy tyle co Wy, po nocach, we dnie, w weekendy, święta, zawsze kiedy Wy macie wolne. Ale To Wy oczywiście Cierpicie, chcecie więcej, więcej, więcej. Nie mówię, że dużo zarabiacie. Ale mało pracujecie! NIe chodzi o to, że nie cenię Waszej pracy. Na pewno też jest ciężko. Wyobraź sobie, że nie możemy iść w Twoje ślady z przycyn oczywistych, a mianowicie ja mam studia w zupełnie innnym kierunku, więc raczej ciężko, żebym uczyła dzieci matmy lub czegokolwiek.

w Niemczech nauczyciele należą do tej wysokiej warstwy społecznej. Moja kuzynka dostała się tam na medycynę i na biologię z hiszpańckim- wybrała to drugie, bo to zapewnia wyszszy poziom życie. Tam nauczyciele są tymi którzy mają kasę. Ale też mają dużo wyższe pensum!

i mam niezłe zarobki i sporo wolnego, ale praca paskudna z bachurami :(

uczyć psy - skoro " bachury " Ci nie odpowidają

bo dobry nauczyciel potrafi znaleźć wspólny język z uczniem, a słow "bachury" wszystko wyjaśniają.

wynagrodzeń-tam wszystko jawne(np mianowany,po10 latach pracy-1900 BRUTTO,czyli przed odliczeniem zusu,podatków),a swoją drogą ma sie wrażenie że ci krzykacze tutaj to ci z problemami wychowawczymi,jak chodzili jeszcze do szkoły-i teraz muszą sobie jakoś ulżyć-choćby plotąc głupoty,zawsze to jakiś sposób!jak bachor był niereformowalny w dzieciństwie,to i teraz ma w deklu nasrane.....co dziwne?

zwlszcza w gimnazjum i czasami juz w podstawowce kl 6 gdzie jest takie zgrupowanie trudnych charakterow ze mimo dobrych checi ciezko ujechac. uczylam przez rok i mialam wiekszosc klas ok ale jedna byla koszmarna wrecz. nic nie skutkowalo. nie chcieli sie uczyc . byli iegrzeczni itp na lekcji pracowaly tylko 3 dziewczyny bo sie wylamaly i byly za to wysmiewane przez reszte klasy ze kujonki itp itd

bo mi się należy za pracę z debilami bo dzisiejsza młodzież to w 80% debile i wykolejeńcy amen

drodzy nauczyciele, nie pomagacie w zmianie opinii ludzi o was, skoro dzieci, które uczycie, nazywacie bachorami i jeszcze gorzej

bo to sa bachury i nic tego nie zmieni. Choćbym miała najlepsze chęci to tego debilstwa im ze łbów nie wybiuję

która po 3 latach pracy zarabia 2500 zł na rękę a ma 26 lat!! No i 3 mies wolnego w roku!!! Przecież większość osón z tego forum uważa, że 2500 to głodowa pensja. PO studiach pensja gdyby było sprawiediwie powinna wynosić co najmniej 3tys. Ja myślę, że nauczyciele są najgorzej zarabiającą z wykształconych grup zawodowych. Sama mogłabym tak pracować, ale już wolę zasiłek niż męćzyć się za gtrosze...

Te wszystkie Panie nauczycielki, które piszą, że dzieci to debile - to nie pedagodzy,ale ludzie których powinno odsunąć się od wychowania dzieci i zawodu. Podobno nie ma złych uczniów tylko miarni pedagodzy. Jesteście straszne. Dziecko ma intuicję zawsze wyczuje złego nauczyciela. Nie wściekajcię sie na dzieci i rodziców tylko na wasz warsztat pracy......Nie każdy ma dar przekazywania wiedzy - 80 % z was niestety tego nie posiada....

Podobno nie ma złych uczniów tylko miarni pedagodzy Podejrzewam, że nie chodzi tu o wyniki w nauce, tylko debilne zachowanie. A nauczyciel od wychowania nie jest. Zresztą - jak to mówią - złej baletnicy przeszkadza rąbek przy spódnicy. Można nauczyć się wszystkiego samemu z książek i zdać na 6 w ogóle bez nauczyciela. Trudno więc zwalać złe wyniki na nauczycieli.

Ale nauczyciele są jak nie powiem co od czego żeby uczyć te dzieci, a nie żeby sie smae uczyły z książeki i chodziły na korki!!!!! Ale nauczyciel żyje w przeświadczeniu, że uczeń to wróg, a dzieci to wiedzą, nic dziwnego, że są jakie są! ''wynagrodzeń-tam wszystko jawne(np mianowany,po10 latach pracy-1900 BRUTTO'' - to za 18 godzin .

bo nie każdy nauczyciel jest debilem, który odwali swoje i spieprza.. moja mama 2,5tys zarabia-pracując na zadupiuw podstawówce liczącej 150 dzieciaków-bo kocha swoją pracę

Ale nauczyciel żyje w przeświadczeniu, że uczeń to wróg, a dzieci to wiedzą, nic dziwnego, że są jakie są! Nie on jeden... Zobaczylibyście swoje pociechy jak zachowują się w szkole to sami zmienilibyście zdanie...

a skąd możesz to wiedzieć? moja dzieci uwielbia-a z pracy wraca tak zmeczona, że po obiedzie od razu pada na pysk.

Ta niedobra pupa- o tym mówię. To Wy jesteście nauczycielami, to wy rządzicie, Wy macie dawać dziecku dobry przykład a nie usprawiedliwiać się jak dzieciątka w przedszkou- że tamten też tak robi. A jeżeli wy nazywacie dzieci "bachurami" debilami, osłami to one też Was nie szanują.

ile moze zarobić nauczycielka 7 lat pracy, niedawno zdała egzamin na dyplomowanego, 18 godzin, wychowawca?

jak się nie udziela to 1500

nie doczytałam-18 godzi to marniutka pensja a nadgodzin to zależy ile tych nadgodzin jest

ja miałam w gimnazjum bardzo spokojną klasę. Wszyscy się dobrze uczyli, nie można mieć zastrzeżeń. Wszyscy byliśmy na prawdę spokojni, nikt nigdy się nie odważył na jakiekolwiek "niegrzeczności" w stosunku do nauczycieli. A tym czasem oni mieli nas za g****. Jeździli po nas, nauczycieka na polskim wyzywała od debili, osłów, mułasów, rzucała zeszytam darła się jak wariatka. Kilka razy się tylko zdarzyło, że ktoś się sprzeciwił. Dziś nienawidzę tej szkoły, za żadne skarby bym tam nie wróciła. Nienawidziłam nauczycieli. Dopiero gdy trafiłam do liceum, zobaczyłam, że nie wszyscy nauczyciele są tacy sami.

to samo miałamw gimnazjum. ale oni (teraz wiem) uwzięli się namnie mojej matki nie cierpieli, bo jej szkoła rywalizowała z moim gimnazjum, starali ją się udupić, bo miałam jedną sprawę w sądzie, dzięki temu dojebali mi jeszcze2-bo przecież taka recydywistka jestem. teraz jestem po liceum, a tego durnego dyrektora zwolnili i chleje najtansze pivsko-bo w koncu sieoczy otworzyły:)

tragicznie się tego słucha... Drodzy nauczyciele, i tak nic nie zdziałacie, bo wszyscy twierdzą ,że się obijacie... Sama jestem nauczycielką i chcecie wiedzieć jak wyglądać będzie mój poferyjny tydzień: - pon : normalnie od 8 do 14.30 -wt : od 8 do 20 - po lekcjach disco ( nie wspomnę ,że zero szans na ostatki ze znajomymi, bo zanim dotrę do domu to 21.30 będzie) -środa od 8 do ok 18 - plenarne posiedzenie rady ped) -czwartek od 8 do 17 ( w tym darmowe obowiązkowe konsultacje oraz darmowa obowiązkowa karciana godzina) - pt: krócej od 9.30 do 12.30 Tyle w szkole Czeka mnie jeszcze różna praca związana z pracą zespołach oczywiście nie płatna , oklasówkach i przygotowywaniu sie do lekcji nie wspomnę....

Dodam, że to nie jest tydzień wyjątkowy... Bo zawsze jak nie to to tamto wypadnie! Niech mnie ktoś podliczy godzinowo! I zapłaci za nadgodziny!

maaaaaaaaaaa, tragicznie się tego słucha. Wybacz, ale wiem jak jest rzczywiście- mam całą rodzinę nauczycielską, dlatego wiem, że blefujesz;pp

maaaaaaaa czego uczysz?