Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dzikuskaa

nie zalezey mi na znajomych. nienawidze pytania co u ciebie

Polecane posty

Gość dzikuskaa

nie odbieram telefonow, unikam spotkan. jest tu ktos kto zyje bez przyjaciol, znajomych ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azarina
a jest ci z tym dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kpk
mi też nie zależy- zawsze taka byłam- jak kot chodziłam własnymi ścieżkami ale generalnie ich nie unikam - najwyżej tych których nie trawię - reszty nie unikam i lubię czasem z nimi pogadać ale nie tak często no i właśnie nie zależy mi na nich- tyle że mi jest tak ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzikuskaa
wystarczy mi jedna bliska osoba w rodzinie. jest mi z tym dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to czego tu szukasz
? pogadać se przyszłaś? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzikuskaa
przed chwila dzwonila do mnie kolezanka z bylej grupy ze studiow. wiedzialam, ze jest w moim miescie i moze bedzie chciala sie spotkac - nie odebralam telefonow, wole posiedziec sobie w domu i nie otwierac geby, pobyc ze soba ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra rada na wszystko
przyszła pogadać, bo z rodziną nei o wszystkim można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje 2 grosze
mam tak samo :) Nie lubie zbytniego zwierzaia, wypytywania itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azarina
no to w porządku ;D gorzej by było gdybyś się izolowała ze względu na depresję;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzikuskaa
no, tu jeszcze zdzierze bo nie trzeba buzi otwierac i silic sie na uprzejmosci i mila konwersacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azarina
no i kiedy chcesz idziesz sobie stąd w długą bez zbędnych ceregieli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje 2 grosze
Mi jest z tym bardzo dobrze ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzikuskaa
no wlasnie. a nie silisz sie bo tak wypada itp. z jednej strony jest to troche smutne, ale jezeli taka nasza natura to chyba nie mozna z nia walczyc, co ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azarina
czasem też tak mam:P nawet dość często:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje 2 grosze
Nie lubie wydzwaniania, ciagle gadania o tym samym. W sumie niebardzo mnie obchodza problemy innych, chyba,ze to moja rodzina. Ale nigdy jakos mnie nie ruszalo to, ze np koelzanke rzucil chlopak przed slubem czy cos wtym stylu. Nie obarczam innych moimi problemami i nie lubie jak ktos obarcza mnie.Nie rusza mnie to,ze komus zmarl ktos z rodziny czy stalo sie nieszzescie. Jesli to nie dotyczy mnie/rodzicow/najblzszej rodziny to mnie to nie rusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra rada na wszystko
przejmuję się czymś gdy mogę pomóc, a tak to mnie nie rusza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje 2 grosze
Nigdy sie nie rozczulam nad kims " o jakie masz piekne dziecko/spodnice/samochod/guza na czole". Jego to jego i jego sprawa, nie moja ;) Ostatnio do mojego maista sie sprowadzila kolezanka ze studiow. Wczesniej mieszkala kilkanascie km dalej. Nudzila sie koleznaka i zaczela wydzwaniac. Pare razy ja odiwedzialam i ok. Ale po pewnym czasie zaczela mnie osaczac, wrecz erroryzowac. " a czemu nie zadzwonilas, a czemu nie przyjechalas a czemu to a czemu sramto'. Rzucil ja po dlugim zwiazku facet i zaczela byc zazdrosna o mojego. Jakies czarnowidzenia dostala i doszla do wniosku,ze stara panna zostane. Pogonilam w pizu taka koelznake;P Nie szlo delikatnie,wiec konkretnie zadzialalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzikuskaa
kurde, ja stosuje wszelkie ciche metody, nie potrafie tak pogonic kogos. po prostu nie dzwonie, nie pisze, odbieram tez od swieta, a na propozycje spotkania mam zawsze jakas wymowke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam mam jedną psiapsiółkę, ale też wyznaczam ostre granice - spotykamy się nie częściej niż dwa razy w miesiącu. Mnie wystarcza mój mąż. Czasem, lecz sporadycznie, jacyś znajomi, ale tylko na dwie, góra trzy godzinki. Bardzo się kiedyś zawiodłam, zresztą nie raz, ale raz tak konkretnie. Przestałam ufać i jakoś samoistnie odrzuciło mnie od ludzi, wcale o to nie zabiegałam, stało się samo. Lubię siebie, swoje towarzystwo, lubię swoje koty, lubię czytać książki, lubię spędzać czas sama. Nie terroryzuję męża, żeby siedział ze mną całe dnie. Chodzi kiedy chce i dokąd chce, mnie się samej nie przykrzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje 2 grosze
Ale wszelkie ciche metody zawiodly :) Nie odbieralam, odpisywalam raz na 10 smsow. Jak nie odbieralam komorki, to dzwonila do pracy i "czemu nie odbierasz komorki". Doszlo do tego ze kolega zza biura odbieral i mowil,ze wyjechalam w delegacje to za 2 min sms " a dokad wyjechalas i nic nie mowisz".Ciagle tylko pytala i pytala, i sama tez tylko opowiadala i opowiadala. Nudzilo mnie to , bo ile mozna o tym samym gadac . Gdy ciche metody nie poskutkwolay to wreszcie odebralam telefon i jak dostalam 100 pytan na twarz, to powiedzialam, zeby mnie nie terroryzowala i ze nie mam czasu bo mam swoje zycie a jak cos bede chciala jej powiedziec, to na pewno powiem. Chyba sie obrazila bo od 3 tygodni bloga cisza :))) Ale telefony byly nie do wytrzymania. Baterie ladowalam codziennie, bo dzownila po 7-8 razy do upadlego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykapana po tatusiu
ja mam to samo, tez czasem(awet czesto) mam ochote posiedziec w domu,unikac znajomych tych samych twrazy, bardziej wole wyjsc z kims kogo mniej znam lepiej sie czuje bo nie znam tych wszystkich wad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje 2 grosze
heheheheh Zauwaz,ze te pytanie jest przewaznie zadawane nie tyle z ciekawosci co na odpie***, bo sie tak przyjelo,ze sie takie pytanie zadawje po "czesc". A ja sie przewaznie odpowiadam " a co dokladnie bys chcial wiedziec, bo duzo opowiadania" i wtedy wspolrozmowca sie miesza bo w sumie sam nei wie co chcial;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzikuskaa
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też kiedyś myślałam, że nie potrzebuję znajomych, koleżanek, przyjaciół..... zrezygnowałam ze starych znajomości. Dziś żałuję ..... i dałabym wiele, żeby odzyskać dawne przyjaźnie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 435697
to i tak cieszcie się, że wam się tak porobiło np. już po ślubie bo ja tak mam od paru lat i przez to nikogo nie poznaję, stale siedzę w domu parę lat temu (teraz mam 27) rozstałam się z narzeczonym, przeżyłam depresje, bardzo cierpiałam, zmieniłam się, zamknęłam w domu już nie płaczę, ale zobojętniłam z przyjaciółką widze się raz na pół roku, jak już mnie przyciśnie, i tyle mi wystarcza telefon jeszcze dzwoni, ale już coraz rzadziej no ale jak już wyjdę, to po powrocie jestem bardzo zadowolona, więc hmm :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość J21
Dokładnie mam to samo :) i widzę, że nie ja jedna :P Mój chłopak sie mi dziwi, ze tak rzadko wychodze z kolezankami czy znajomymi, ale na uczelni cały dzień i już wolę się z nim widziec lub posiedziec sama i odpoczac niż wychodzić z kolezankami.Raz na jakis czas oczywiscie wyjde- czemu nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też wolę własne towarzystwo lub narzeczonego :-D ostatnio nawet rodzina mnie wnerwia: wydzwaniają w najmniej odpowiednich porach :-O najczęściej jak obiad gotuję lub odpoczywam sobie, masakra. i ciągle te same gadki,te same pytania, no dzień w dzień prawie :-O a jak już ktoś mnie na imieniny zaprasza to normalnie biała gorączka :-P zwłaszcza,że teraz w innym mieście mieszkam i dla mnie to cała wyprawa i zmarnowany weekend po tygodniu pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to dlaczego piszesz do ludzi
na kafe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×