Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość euforia84

Tym razem się uda - Starania 2010

Polecane posty

witam ponownie :-) mój małżonek mnie zaskoczył i to bardzo. spotkał się dzisiaj ze swoim najlepszym kolegą, obaj zapaleni wędkarze więc wybrali się nad rzekę. gdy tylko wrócił stwierdził, że jakby co to już się z Radkiem nie przyjaźni. byłam zdziwiona bo przecież tyle lat się znali. gdy spytałam o powód to powiedział, że Radek w październiku zostanie ojcem. nadal nie rozumiałam o co dokładnie mu chodzi. a on wtedy wypalił, że jest zły na niego że on będzie miał dziecko a my nie możemy... nie wiedziałam, że też tak przeżywa naszą sytuację. nigdy tego nie okazywał. a najgorsze, że ja dokładnie wiem, jak on się czuje... mam jednak nadzieję, że to tylko chwilowa załamka i szybko się pozbiera. słonko, właśnie dziś o Tobie wspominałam. już się zaczynałam martwić o Ciebie. odwiedzaj nas teraz częściej. masz rację, warto się przebadać czy wszystko z hormonami w porządku bo dwa lata bez zabezpieczenia to trochę sporo. czarna, dzięki za szczegółowe odpowiedzi, teraz wiem już wszystko. ja do endokrynologa chodze prywatnie bo na fundusz zapisy są dopiero na wrzesień. i tak czekam około miesiąca i za każdą wizytę płacę 100 zł. właśnie ja też się trochę boję, żeby mi tych hormonów jeszcze bardziej rozregulowali... ostatnio jak byłam to endo mówił jedno a ginekolog całkiem coś innego. i kogo tu słuchać? póki co zaufałam endo a ginekologa zmieniłam.czy na lepszego to się jutro okaże. trzymajcie kciuki bo już nie chcę dłużej szukać. superburek, trzymam więc kciuki. cieszę się, że się nie poddajesz. czekam niecierpliwie na wieści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwetta21
Witam Wszystkie Dziewczyny;) Nie nie stosowałam jeszcze tych testów....Ale poszukałam troche w internecie o nich i ciekawią mnie jak dzialają... A akurat mi pomogą i bede szczesliwa... Póki co dopiero ide je kupić w przyszłym tygodniu... Czytałam również że bóle w podbrzuszu mogą być związane z nachodzącą owu... A ja w tych dniach, no nie próbowałam;/ No nic...Zabieram sie do porannego sprzatania;) pozdrawiam was;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga_ton -świetnie rozumiem Twojego mężulka... ja własnie dzisiaj dowiedziałam się, że moja najlepsza przyjaciółka jest w ciąży.. no i mam mieszane uczucia -z jednej strony strasznie sie cieszę z jej szczęścia (to będzie ich drugie dziecko), a zdrugiej jestem rozgoryczona -bo w zasadzie to była "wpadka" -tzn tylko jeden raz w ciągu ostatnich 2 m-cy kochali sie bez zabezpieczenia (bo nie chciało im sie lecieć po prezerwatywy do sklepu) -i od razu zaszła!!! Ona jest przeszczęśliwa -zadzwoniła do mnie od razu jak odebrała wyniki beta HCG... Ale teraz zrozumiałam, ze zostałam jedyna bezdzietna wsśród najbliższych koleżanek -jedna rodzi w maju synka, druga ma roczną córeczkę -no a teraz ta -kolejna mamusia :-( a u mnie dzisiaj 1-wszy dzień @, strasznie boli mnie brzuch i ogólnie beznadzieja -psychicznie i fizycznie... Maż mówi, że teraz pewnie bedę miała jeszcze większe "parcie na dziecko" i jeszcze trudniej bedzie mi zajść w ciążę :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny! ja tez tak mam jak dowiaduje się o ciążach kolezanek, z jednej strony się cieszę a z drugiej jest mi strasznie przykro. najprawdopodobniej juz mnie ne bedzie do wtorku a potem ide na operacje więc trzymajcie za mnie kcuki. ja tez trzymam za Was i Wasze starania. Pozdrawiam i miłego weekendu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki:) Aga_ton, Kachna u mnie jest podobnie. Mój M miał ostatnio doła, bo zbliżają się jego urodziny i było mu smutno, że ma już prawie 30 lat a nie ma jeszcze dziecka... I też ostatnio doszły mnie słuchy o nowych brzuszkach w rodzinie... co tu dużo mówić, same wiecie... Ale próbuję sobie to wytłumaczyć w taki sposób, że ja już niedługo też będę miała maleństwo, więc przynajmniej będzie miało się z kim bawić;) Kachna może tobie też już niedługo się uda i będziecie z koleżanką razem chodzić z wózeczkami:) życzę Ci tego! Superburek trzymam kciuki z całych sił za udaną inseminację!!! Słonko mam nadzieję, że spontaniczne staranka przyniosą pozytywne rezultaty:) Czarna mam nadzieję, że trafisz na dobrych lekarzy... którzy szybko pomogą Ci rozwiązać twoje problemy. W końcu po to do nich chodzimy! A u mnie 32 dc... czekam... Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w ten piekny wiosenny i sloneczny dzien :) U mnie podobnie jak u was :) W przyszla niedziele ide na chrzciny ( z 3 nowych malzenstw rodzinnych tylko my nie mamy dziecka), moja przyjaciolka jest w 2 ciazy a my nic :) I pewnie jeszcze to potrwa nim sie hormony ustabilizuja, ale jestem dobrej mysli i mam nadzieje, ze jeszcze w tym roku z pomoca endo i ginekologa no i meza :D bedziemy miec dziecko. Wam rowniez tego zycze z calego serca:) Moj maz ma dopiero 26 lat, ale tez juz by chcial bo czekamy prawie 3 lata :) groszek- trzymam kciuki :) kachna - nie lam sie, nie jestes jak widac sama :) Moze zajdziemy w tym samym czasie i topic zmieni sie na : mlode mamy z 2010/2011 " i dalej bedziemy sie trzymac razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie staraczki w taki piękny słoneczny dzień:) Dziewczyny jak ja doskonale Was rozumiem u mnie też rodzina się powiększa wokół brzuszki rosną tak jak i dzieciaki. I zazwyczaj wszystkie ciąże sa z przypadku jek to mówią "jeden raz i od razu strzał w 10" przykro mi się tego słucha, i jeszcze ich wymądrzania żenaucza nas jak to sie robi... jeden raz bez "gumki" i dziecko będzie... A gdyby oni wiedzieli że my juz tyle czasu się starmy... Niekiedy płakać aż mi się chcę w miare upływu czasu jest coraz gorzej sie powstrzymywać. Wiem że oni nie wiedza o tym że się staramy bo mówimy wszystkim że jeszcze nie teraz ale słowa tak potrafia boleć... Z tego wszystkiego aż ograniczyliśmy wizyty towarzyskie bo mam dość tych wścibskich ludzi, naewt do teściów staram się jeździć od wielkich dzwonów tylko bo nie jestem w stanie wysłuchiwać ich zachwytu z powodu ciąży przyszłej szwagierki... Teraz jest mi jeszcze trudniej kiedy wiem że starania nie przyniosą nam oczekiwanego i tak upragnionego dzidziusia. Na męża patrzeć też nie moge jak sie tym gryzie że tylko my nie mamy dziecka i nie zanosi się na nie... A w pracy przychodzą do niego koledzy szczęśliwi że będą mieli dziecko, praktycznie co tydzień dowiadujemy się o tym... Udaje twardego ale ja za dobrze go znam i wiem kiedy się tym gryzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troszkę pomarudziłam sobie w poprzednim poście, aż mi ulżyło... Ava i jak tam rozmowa o pracę? Może się w tym miesiącu udało, trzymam kciuki:) Aga_ton super że budow a pnie Wam się w takim tempie w górę za niedługo się przeprowadzisz nie ma to jak domk i ogród. A mi mieszka się dobrze chociaż jeszcze nie do końca bo niektóre prace wykończenioew trwają ale to juz mąż sobie sam z nimi radzi za miesiąc może dwa powinno być wszystko gotowe:) Czarna umówić do specjalisty zawsze warto choćby żeby dowiedzieć się co inny lekarz powie... Słonko przebadaj się bo warto ja tez mam zamiar wziąść się za siebie porządnie... Superburek a co u Ciebie? Jak tam iui? Groszek będę trzymac mocno kciuki za Ciebie, mam nadzieję że wszystko będzie dobrze. A mój mąż ma 27 lat ja 24 od 6 lat jesteśmy razem w 13 czerca będziemy mieć pierwsza rocznice ślubu, a staramy sie od września w sumie to od października intensywnie, ubiegłego roku niestety bezskutecznie:( Życzę miłego dzionka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny. jestem już po dwóch wizytach. i mówiąc ogólnie jestem zadowolona :-) a teraz trochę szczegółów. wczoraj byłam u nowego ginekologa, wydał mi się całkiem w porządku, najważniejsze, że podszedł do mnie poważnie i nie ględził, że trzeba wrzucić na luz a dziecko samo przyjdzie. skoro nie ma go przez taki okres czasu, to muszą być jakieś tego przyczyny... i tak na pierszy ogień idzie monitoring cyklu, wczoraj miałam pierwsze usg, 11 dc - pęcherzyk 13,5 mm. powiedział, że zapowiada się dobrze. na kolejne usg mam przyjść w następnym tygodniu, by potwierdzić, czy była owulacja. co do śluzu to miałam dobre przeczucia mówiąc że jest go zdecydowanie mniej, potwierdził to lekarz. stwierdził, że to może być przyczyną niemożności zajścia w ciążę, ale nie ma co dramatyzować i zobaczyć jak jest w następnych cyklach. w międzyczasie mąż rusza na badania. już się nie wywinie... a trzeci krok, jeśli owulacja i jakość nasienia będzie dobra, to badanie na drożność jajowodów (trochę się tego obawiam, mają mnie położyć do szpitala na parę godzin. Już się zaczynam bać :-( dodatkowo dokładnie wyrysował mi przebieg cyklu, wskazał dni kiedy mamy działać. poza tym mam wypatrywać objawów owulacji, mierzyć tempraturę i przynajmniej 2 razy dziennie sprawdzać śluz. jak będzie przezroczysty i rozciągliwy na 2 cm to znaczy że owulacja była i wtedy szybciutko na usg. dodał, że może ona trwać tylko kilka godzin więc ważne jest bym sprawdzała minimum dwa razy dziennie. śmiesznie to brzmi ale chyba nie mam wyjścia jak chce mieć dziecko. dodatkowo zrobił pobrał mi cytologię , czyli miałam jak to się mówi full serwis :-) w gabinecie siedziałam ponad godzinę, chyba pierwszy raz w moim życiu, a jak wyszłam to miałam taki natłok informacji, że nie wiedziałam od czego zacząć zdawać relacje mężusiowi. i jeszcze się okazało, że nie mam żadnej nadżerki, jak to mi wciskała poprzednia partaczka, o której Wam wcześniej wspominałam. jej usunięcie miało się również odbyć u pani doktor prywatnie... a poza tym przez najbliższe kilka dni mamy działać i działać by nie zmarnować cyklu. no więc działamy zapamiętale :) za to dziś byłam u endokrynologa, powiedział, że moja choroba tzn. zapalenie tarczycy jest w stanie remisji (cokolwiek to znaczy) i wyniki są bardzo dobre. w każdym razie z punktu widzenia endokrynologa nie ma żadnych przeciwskazań do zajścia w ciążę- to jego słowa. Tak więc jestem cała happy :D jedyne co mnie przeraża to to badanie na drożność jajowodów. dziewczyny. jeśli to przechodziłyście to dajcie znać czy było tak strasznie jak niektóre piszą. Superburek, Pelkana, z tego co pamiętam to macie za sobą te badanie, byłabym wdzięczna za jakieś informacje. tak właśnie się składa, że ja też jestem jedyną w naszej rodzinie, która nie ma jeszcze dziecka. i jest mi strasznie przykro, zwłaszcza gdy spotykamy się w większym gronie. wszyscy mają już przynajmniej po 2 maluchów a u nas ani widu ani słychu. czasem tak sobie myślę, że moja siostrzenica, która niedawno skończyła 15 lat, wcześniej zostanie matką niż ja... a już do nerwicy doprowadzają mnie ich wścibskie pytania i mądre rady. na moją mamę nie mam już słów. wie o naszych problemach ale to chyba to do niej nie dociera... zdałam jej relacje z wczorajszej wizyty a ona tylko :co powiedział lekarz, jakie macie szanse, jaka przyczyna, a gdy jej odpowiedziałam, że na to za wcześnie, że potrzeba wielu badań by coś stwierdzić, ona tylko skomentowała : ,,to do jakich lekarzy wy chodzicie, jak nie potrafią nawet tego określić". ręcę mi już opadają. była bardzo rozczarowana przebiegiem mojej wczorajszej wizyty, bo chyba myślała, że wróće z niej już w ciąży :-) tak to przynajmniej z mężem odebraliśmy... jej wydaje się, że za mało robimy w tej sprawie a ja nie umiem jej wytłumaczyć, że jest całkiem inaczej. czarna, ty to jesteś optymistka. muszę się od Ciebie uczyć, bo ostatnio same ponure myśli mnie nawiedzają. Superburek, jak z inseminacją? ava, mam nadzieję, że się nie doczekasz, oczywiście chodzi mi o @. Kiedy testujesz? groszku, pewnie, że trzymamy kciuki. wracaj do nas szybko :-) kachna, mam nadzieję, że wraz z okresem pójdzie w diabły kiepski nastrój. głowa do góry, będzie dobrze. trzeba w to wierzyć, bo co nam zostało :-) Eldcia, ja się raczej przeprowadzę gdy w domu będzie już wszystko gotowe. mam już jedną nauczkę. do naszego aktualnego mieszkania wprowadziliśmy się gdy nie było jeszcze w pełni wykończone. do dziś nie mamy obsadzonych wszystkich gniazdek elektrycznych, a listewki leżą schowane za szafą. a najgorsze że z biegiem czasu przyzwyczailiśmy się do tego i (o zgrozo!!!) nam to zupełnie nie przeszkadza :O Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga_ton -cieszę sie, że trafiłaś na tak dobrego lekarza! Ja tak czytam o Twojej wizycie -to w zasadzie jakbym czytała o mojej ginekolożce :-) Ona tez już od poczatku mi zleciła wszystkie badania (przede wszystkim hormonalne), od początku starań (10.2009) mam monitoring cyklu (średnio 2 x w m-cu), no i stymulowaną owulację (w przeciwieństwie di Ciebie ja bez stymulacji w połowie cyklu nie miałam żadnych pęcherzyków :-( ). Obecny cykl (dziś 2 d.c.) ma być drugim stymulowanym Femarą -w 13dc idę na USG żeby stwierdzić czy jest owulacja. Jeśli (nie daj Boże...) w tym cyklu nic nie wyjdzie -to mąż na badania i zapewne ja na HSG (czyli własnie badanie drożności). Strasznie sie wustraszyłam, gdy mi o tym badaniu powiedziała, ale ona uspokoiła, że w zasadzie nie zdaża się aby oba jajowody były niedrożne, a jeśli drożny jest chociaż jeden -to wtedy stymulacja skupia sie własnie na tym droznym jajniczku. Więc aga_ton -można powiedzieć, że idziemy "łeb w łeb" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Piękny dziś był dzień... nawet posiedziałam sobie z książką w ogrodzie i opaliłam się trochę :) Ale M zaczął kosić trawę (tak, tak w niedzielę) i postanowiłam mu pomóc (bo mamy 40 arów) i brzuch mnie rozbolał, więc teraz już leże bo nie mam na nic siły. Może to tylko takie objawy zbliżającej się @... Czarna twój optymizm chyba udziela się wszystkim:) Tak trzymaj!!! Eldcia jeśli chodzi o rozmowę w sprawie o pracy... to niestety nic się nie wyjaśniło. Zarobki o połowę wyższe niż w mojej dotychczasowej pracy... ale o wiele dalej musiałabym dojeżdżać. Jedyne co osiągnęłam to czas na przemyślenie decyzji... liczę, że do przynajmniej wyjaśni się sprawa z tym jak nam poszły staranka w tym cyklu. Aga_ton cieszę się, że trafiłaś na dobrych lekarzy:) Mam nadzieję, że teraz już się wreszcie uda! Ja na razie liczę na naturę, ale jeżeli test będzie negatywny, to też zamierzam wybrać się do mojego gina i zobaczymy co wymyśli... A testuję... chyba w środę, bo to będzie 36 dc. W poprzednim miesiącu cykl trwał 35 dni, więc jeśli do tego czasu nie pojawi się@ to... robię test! Kachna tobie też się wreszcie uda!!! Z resztą wierzę, że uda nam się wszystkim!!! I mam nadzieję, że niedługo rzeczywiście będziemy rozmawiać o naszych ciążowych dolegliwościach, a potem o naszych bobaskach:) Już nie mogę się doczekać:)!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny Jak tam po weekendzie ? Z niecierpliwością czekam na jutrzejszy wynik usg . Jestem bardzo ciekawa czy mam tą owulację ? Dam Wam znac co wyszło . Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny. gdzie Was wszystkie wywiało? byłam dziś znowu na usg, 14 dzień cyklu - pęcherzyk 18,5mm :-) i teraz pojawia się zmartwienie - pęknie czy nie? ginekolog był jednak dobrej myśli i nakazał przystąpić do działania :-) a wyniki hormonów mam według niego bardzo dobre. estradiolem póki co mam się nie przejmować. powiem Wam dziewczyny, że mam wielkie nadzieje związane z tym cyklem dlatego jak nic z niego nie wyjdzie to będę wyć w głos. czuję to w kościach... słonko, ty też masz monitoring w tym miesiącu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga_ton -gratuluję pieknego pęcherzyka! Życze szybkiego pęknięcia i owocnego przytulanka :-) A lekarz nie zaproponował Ci Pregnylu lub Ovitrelle na pęknięcie? -wtedy byś miała pewnosć przynajmniej co do tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kachna. to mój pierwszy cykl z monitoringiem, dlatego też lekarz chce zobaczyć, jak to jest z moją owulacją. ma nadzieję, zresztą ja też, że pęcherzyk pęknie naturalnie. jeśli jednak to się nie stanie przez kolejne 2 cykle, wtedy da coś na wspomaganie. poczekamy, zobaczymy... kachna (pytam, bo ja się jeszcze na tym zbytnio nie znam), a przy jakiej wielkości powinien pęknąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga_ton - powinien peknac kiedy ma ok. 20 mm :) Ja jutro robie reszte badan i w srode do endo! Dzis spotkalam mojego ginekologa jak wracalam do domu, a on akurat byl na spacerze z pieskami i sie usmialam z jego hasla " Nie ma wzwodu bez powodu" ! :D Tyczylo sie tego, ze tyje i musi byc tego przyczyna, bo samo z siebie sie nie tyje :D Szlam do domu z rogalem na gebie. Aha, powiedzial, ze sie udalo bo jest diagnoza, to powiedzialam, ze uda sie jak przyjde do niego z brzuchem to powiedzial "UDA SIE,TO TEZ SIE UDA" :) No i wierze w to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
,,Nie ma wzwodu bez powodu" - dla mnie cytat tygodnia, dawno się tak nie uśmiałam :D czarna, po prostu zarażasz optymizmem :-) od razu mi lżej na duszy jak czytam Twoje wypowiedzi. dzięki za odpowiedź. teraz muszę iść by potwierdzić czy doszło do pęknięcia czy nie. ale mój ginekolog nie podał konkretnego terminu, nakazał tylko obserwować siebie i doszukiwać się objawów świadczących o owulacji, przede wszystkim bólu jajników i śluzu. gdy to zauważę to jazda na badanko... chyba zbyt przecenia moje zdolności obserwatora... z bólem nie będzie problemu, bo już dziś mnie napierdziela w boku, ale z śluzem znowu gorzej. niczego się w nim nie mogę dopatrzeć :-( wiesiołka nie brałam, zapomniałam o nim. muszę się zmobilizować od następnego tygodnia. na usg mogę iść w tą środę albo dopiero w poniedziałek ale boję się, że wtedy będzie za późno i ginekolog nic już nie zobaczy. jak myślicie? a Wy w których dniach cyklu macie robione usg? zawracam Wam trochę gitarę ale to moja pierwsza styczność z monitoringiem i mam mnóstwo pytań i wątpliwości a nie zdążyłam wszystkiego się wypytać na wizycie (następnym razem spiszę pytania na kartce, żeby o czymś nie zapomnieć) nie gniewajcie się więc na mnie :-) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki:) U mnie dziś 35 dc. Jeśli do jutra nie pojawi się @ to testuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam aga ton ginekolozka kazała zrobic mi jedno usg w połowie cyklu. Zobaczymy co tam sie dzieje i czy wogole coś się dzieje. A pod koniec miesiąca ide do innej ginki i chcę aby dała mi skierowanie na monitoring Życzę pęknięcia pęcherzyka w odpowiednim momencie i owocnych staranek w tym cyklu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga_ton -tak jak Ci już dziewczyny pisały -pęcherzyk powinien mieć 22-24mm. Ja mam dzisiaj 5dc, biorę Femarę a za tydzień (w 13dc) idę na monitoring... Mam nadzieję, że będzie pęcherzyk (minimum jeden), Ovitrelle czeka w lodówce :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D aga_ton - ja mam zazwyczaj USG co 2-3 dni, a po owulacji tez lekarz moze stwierdzic np. ze jest jakis tam plyn :) Z tego wlasnie wiem, ze we wrzesniu :P mialam owulacje:) no to tyle, ide sie polozyc bo jutro ide do pracy, po wyniki i do endokrynologa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po krótkiej przerwie:) Nie zaglądałam bo czasu niestety brak u mnie i w dodatku umieram całymi dniami z bólu:( Rzecz jasna przez kolejnego zęba pech chciał że pląba mi wypadła... Ząb mnie tak nawala że masakra ina dodatek jestem opuchniętaprzez niego jak balon. Ale dopóki opuchlizna nie zejdzie leczyć nie będziemy i cierpie już 4 dzień... Ale u mnie zawsze jak jedno nieszczęście się przytrafi to już potem kolejne jest zawsze w drodze... teraz mam dwa zęby do leczenia jeden za tydzień będzie robiony bo jest truty a drugi dopiero jak odpuchne:) Aga_ton supre że trafiłac na specjalistę który zna się na rzeczy a nie na jakiegos partacza, który tylko potrafi zwodzić człowieka za nos... Trzymam kciuki za Twój pęcherzyk:) A odnośnie Twojej mamy to ja mam podobną syuacje z rodzina męża a zwłaszcza z teściami. Co prawda nie wiedza o tym że juz od jakiegoś czasu sie staramy i nam nie wychodzi myślą że nic w tym kierunku nie robimy dlatego bombarduja nas pytaniami kiedy? dlaczego? itd. Jakby się dowiedzieli o naszej sytuacji to żyć by nam nie dali i cała rodzina by huczała.... Ava85 testowałaś już?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was Dziewczynki :):) Nie zaglądam do Was bo nie mam czasu i weny na pisanie. W ogóle jestem ostatnio jakaś taka dziwna.....Wszystko mnie męczy :(:( hmmmm mogę mieć prośbę do Was o trzymanie kciuków???? Właśnie dziś idę do gina sprawdzić co z moimi pęcherzykami. Coprawda dziś mam 9dc ale powiedział, żeby się pokazać to zobaczymy.... Pozdrawiam, potem się odezwę :):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Testowałam... niestety jedna krecha:( Ale @ nadal brak, a dziś jest 36 dc. i piersi bolą mnie cholernie...a poprzednim miesiącu tylko lekko swędziały w połowie cyklu (trwał 35 dni), ale później przeszło, a teraz ledwo stanik zakładam. Szczerze przyznam, że wyluzowałam się w tym miesiącu, ale pod koniec miałam nadzieję, że może się jednak udało... Czekam więc albo na @ albo na kolejny test. Jak nic się nie zmieni to w poniedziałek lecę do gina. Eldcia przykro mi z powodu zęba... Mam dla Ciebie radę (mimo, że o nią nie prosisz) Uważaj proszę na zabiegi które mogą zaszkodzić ewentualnej ciąży. Mam tu na myśli np rentgen... Najlepiej poinformuj dentystę, że istnieje taka możliwość. Jeżeli istnieje choć cień szansy, że możesz być w ciąży to nie ryzykuj. Ja niestety zaryzykowałam kilka miesięcy temu... :( Miśka oczywiście trzymam kciuki:)!!! Czarna daj znać jak wrócisz od lekarza... Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem, już po wizycie u gina :):) i o dziwo jestem pozytywnie zaskoczona. Nie spodziewałam się żadnych rewelacji w 9dc, a tu niespodzianka - mó pęcherzyk w 9dc ma 16mm. A endometrium czy coś 7mm. W poniedziałek ide jeszcze raz na usg, żeby sprawdzić czy pęcherzyk urósł i czy pękł :):):): Mam nadzieję, że w tym cyklu nam się uda.....bo następną wizytę jaką zaliczę to w psychiatryku :(:(:( Ava - to zrób testa jeszcze raz za 2 -3dni. Może jest jeszcze zbyt wcześnie....Dzięki za trzymanie kciuków :):):) Eldcia - jak ząb, nadal boli??? Mam nadzieję, że chociaż trochę ból zelżał.... Czarna i jak po wizycie u lekarza..... #majcie się ciepełko.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Ava85 dziękuję za rade:) Pamiętaj że póki @ nie przyjdzie nadzieja zawsze jest może tym razem sie udało tylko test jeszcze nie wykrywa...:) Wiem że nie powinno się robić rentgenu ale niestety w żaden sposób nie mogłam uniknąć tego żeby go nie zrobić bo do kanałowego mieć go musiałam a dzisiaj ide zrobić drugi.... Miśka no zobacz jaki masz śliczny pęcherzyk trzymam kciuki żeby Ci sie udało. Ząb boli jak choinka.... A więc poweim Wam dziewczyny że dzisiaj idę wyrwać zęba w którym mi pląba wypadła mam dość bólu opuchlizny itd nie będę czekać to jest 6 więc nie będzie widać czy ją mam czy nie. Swoją drogą to będzie mój pierwszy rwany ząb i się panicznie boję ale musze tojakoś przeżyć. Choćby dlatego że zwykłe proszki przeciwbólowe mi nie pomagają biore ketonal forte on jest na recepte ale znowu po im boli mnie brzuch i tak się to wszystko kręci że cośmnie boli....Dlatego dzisiaj idę wyrwać a kolejna wizyta z leczeniem będę mieć na wtorek i znowu będzie ból. Ale gdzieś wyczytałam że zęby lubią się psuć w czasie ciąży więc dlatego że w niej nie jestem postanowiłam zaleczyć:) A teraz z innej beczki nadal boirę luteine i będę ja brać jeszcze przez następne dwa dni. Potem poczekam na @ i po niej wybiore się do ginekologa bo niepokoi mnie fakt że jajnik mnie boli i nie wiem dlaczego. Wcześniej mnie nie bolał a po tej luteinie jakoś kłuje. Dlatego musze to skonsultować Znając moje szczęście ta cysta zadomowiła się na dobre w moim jajniczku i sobie tam rośnie dlatego mnie boli.... Dlatego postanowiłam w maju udać się do lekarza... Eh coś ostatnio prześladuje mnie pech a to jajnik a to ząb jeden drugi i znowu jajnik... Przez to wszystko nie mam nawet ochoty na przytulanki a więc ciążę wykluczam, no chyna że stał się cud i owulacje miałam przed 14 dc... w co wądpie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak więc dziewczynki trzymam kciuki za Wasze jajeczka i starania. Ja niestety tracę nadieję czy wogóle kiedykolwiek będę mieć dziecko, jakoś tak mi się wydaje kiedy dowiaduje się o kolejnych ciążach w rodzinie albo wśród znajomych.... A jeszcze trudniej kiedy starania mam do sierpnia zawieszone... Ale nie będę Wam zawracać głowy bo pewnie wszystkie w pewnym stopniu wiecie jakie to uczucie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki:) Miśka gratuluję pęcherzyka:) ! Mam nadzieję, że przeobrazi się niedługo w ślicznego dzidziusia!!! Eldcia współczuję tego rwania... ja nie boję się dentystów... ale jeszcze nigdy nie miałam wyrywanego zęba, więc nie wiem co to znaczy. Mam nadzieję, że będzie szybko i bezboleśnie! Ale nie podoba mi się, że tracisz ducha walki!!! Co to znaczy, że tracisz nadzieję na dziecko??? Nie możesz tak myśleć! Jestem pewna, że prędzej czy później się uda!!! Masz dopiero 24 lata! Z pewnością już niedługo spełni się twoje marzenie o dziecku:) Wierzę w to i Ty też musisz w to uwierzyć!:) A do sierpnia już niedługo... może pomoże jakiś wakacyjny sierpniowy wyjazd.... Groszku a jak tam u Ciebie? Jak się czujesz po operacji? A u mnie dziś 37 dc. nigdy w życiu nie miałam jeszcze tak długiego cyklu... Boję się czy mój organizm nie zwariował i czy nie rozregulował się ma maksa:/ Chyba zrobię jutro jeszcze jeden test... Proszę trzymajcie za mnie kciuki... może pomoże pozytywna energia;) Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie wszystkie moje plany są nieaktualne... To znaczy przez zęba będę jeszcze jakis tydzień cierpieć... Dzisiaj przyszła @ wogóle się nie spodziewałam bo dzisiaj dopiero 24dc. Zaprzestałam więc brania luteiny. Jeszcze nigdy nie małam takiego krótkiego cylku w moim życiu tearz już mój organizm wariuje chyba. Zawsze w 32dc przychodziła @ jak w zegarku a teraz taka niespodzianka. Z jednej strony się ciesze bo to znaczy że o 10 dni zaczne wcześniej nowy cykl więc odpada mi 10 dni cylkuw sierpniu czyli moja kuracja się skróciła. Ale z drugiej strony się niepokoje bo skoro przy braniu luteiny cylk mam rozchwiany to co będzie jak brać jej nie będę jak wtedy określę czas kiedy mam owulację...? tyle pytań mam, ale dzwoniłam dzisiaj do mojego lekarza i powiedział żeby sie nie przejmować że taki cylk krótki, no cóż pozyjemy zobaczymy, może się ułoży.... Ava85 niestety ducha walki nie mam bo ludzie mnie dołuja i jasnowidza że dzieci miec nie będę,niby take głupie gadanie ale gdzieś utkwi człowiekowi w głowie i męczy... Mam nadzieję że Tobie się udało zafasolkować trzymam mocno kciuki, w końcu trzeba powoli kolejno przechodzić do drugiej tabelki:) Daj znac jak zrobisz test... Groszek co u Ciebie? Iwetta jak tam testy owulacyjne, przekonałaś sie już do nich? Miśkaaa może trochę odpoczniesz bo zamęczysz się... Słonko, Kachna a co u Ciebie? Mam wrażenie że nasze "ciężarówki" nas opuściły no chyba że się myle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×