Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CO SIE STALO ZE JESZCZE NIE MA

LISTOPAD 2010

Polecane posty

A tak wracając do tematu naszych maluszków :) Zastanawiałam się dzisiaj nad sesją fotograficzną w ciąży, ale nie wiem czy nie lepiej poczekać do września jak będzie jeszcze większy brzuszek.Czy któraś z was robiła sobie taką sesję? Orientujecie się ile może to kosztować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Megi ja sie zastanawialam nad taka sesja, na allegro sa takie oferty ale na razie brzuszek jest tak maly ze wystarczaja nam zdjecia robione przez tatusia :):) Dobranoc dziewczyny, ja lece do kina na Shreka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja też wymiękam od upałów, ale boję się że nasze pogody są ekstremalne, albo upał albo mróz i ulewy... a mi się tęskni za 22,5 :P Już nie mam pomysłów gdzie wychodić z małą. Mamy taki mały park blisko domu, gdzie jest cień, ale nawet w cieniu powietrze "wisi". Heheh dziewczyny, ale się znalazłyście z tym prawem jazdy. No to musi być znak jakiś. Ja znam wiele osób które próbowały po kilka razy a teraz doskonale sobie radzą. A moja koleżanka która zdała za pierwszym razem do dzisiaj sama się jeździć boi, wiec czasami te egzaminy są niewymierne i wcale nie mówią o tym czy ktoś jest dobry tylko czy miał szczęście. Fakt, że trzeba panować nad nerwami i najlepiej pojechać na luzie... łatwo powiedzieć:P Ten upał też nie pomaga na stres. Oleńka... pociesz się że jesteś młoda i pewnie twoje ciało szybko wróci do równowagi. A przed wielkim brzuchalem nie ma ucieczki :P Najgorszy jest ten okres gdy się zaczyna czuć jak słoń, tylko kurcze trąby brakuje. Asia... ja też nie chcę przytyć za dużo i 10 było by idealnie a do 13 nieźle. Pocieszam się ze teraz upały i mniej przybiore tłuszczyku, no ale mały rośnie więc coś tam przybędę przez lato. Co do sesji to żal mi kasy szczerze. A z brzuszkiem to anjlepiej pod koniec 7 miesiąca, tak mi się wydaje że nie am wtedy za wielkiego a już taki wyraźnie ciążowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy wy
dojrzałyście do roli matek? Chyba nie... :O Jak można swoją wagę, przytycie, ilość tłuszczyku czy kg rozważać, analizować i może przedkładać nad zdrowie dziecka??? Nie chcę nikogo atakować, ale piszę ku przestrodze. Moja znajoma bardzo uważała na kg w ciąży, urodziła w 25 tyg... nic nie dało się zrobić, a powodem było to, że odmawiała sobie czegośtam, żeby za bardzo nie przytyć Ja przytyłam 23 kg! Jedząc odrobinę więcej niż normalnie. Teraz dziecko ma ponad rok, a po mnie nie widać że w ogóle byłam w ciąży :) Nie przesadzajcie dziewczyny, bo zdrowy maluszek jest NAJważniejszy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Megi- no nie powiem, ale masz anielska cierpliwosc, ja juz mialam sobe odpuscic, po 3 niezdanym, tylko rodzina mnie przekonala....musze teraz wykupic jazdy doszkalajace ( na szczescie umowilam sie ze zaswiadczenie dostane juz jutro, zapsize sie na egzamin, a potem ustale z nimi grafik jazd, tak po cichu sobie mysle, czyby nie wyjezdzic 3 h teraz, a reszte zostawic na nastepny- jakbym znow nie zdala, ODPUKAC, zobaczymy czy sie zgodza) no i nie powiem ale 4 podejscie to juz koszt w sumie prawie 400zl! masakra! Ankaka- no ci co zdali za pierwszym razem, nie tylko oszzcedzili kase, ale i kupe nerwow! a co do wagi, to uwazam, ze w ciazy trzeba uwazac na to co sie je, co nie zawszwe wychodzi, chyba ze ktos ma BARDZO SILNA WOLE, a nie zrec wszystko i mowic ze to dla dobra dziecka. Kupa tluszczu napewno nie jest zdrowa ani dla mamy ani dla dziecka, a w praktyce osoby ktore malo przytyly, czy mialy male brzuszki, urodzily dzieci wieksze niz te ktore mialy ogromniaste brzuchy. Wystarczy jest z glowa, malymi porcjami, i czesto, a przede wszystkim odpowiednie produkty. Nikt tu nie mowi o odchudzaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja robię sesje na początku sierpnia. Akurat będę po urlopie, może się trochę opalę a brzuch nie będzie zbyt wielki :) A koszt u mnie to 250 zł więc chyba nie za duży. Chcę skorzystać z tej możliwości bo już chyba nie będę w ciąży :( A co do wypowiedzi anonimowej osoby na temat kg.Ja przytyłam 5 kg przy ciąży bliźniaczej, spodziewam się tego że pod koniec mogę mieć 25 na plusie. Myślę że żadna z nas się nie głodzi a te któe przytyły mało po prostu taka ich uroda. Ja jestem bardzo zdziwiona swoim przyrostem wagi, nawet ludzie patrzac na moj brzuszek nie wierzą że będę miała bliźnięta a naprawdę niczego sobie nie żałuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"czy wy" walnij sobie w sciane baranka! Sadzisz, ze my tu wszystkie liczymy kalorie i sie glodzimy? Ja jem 5-6 razy dziennie choc nie duzo bo po prostu mam straszna zgage, wystarcza mi to co jem, szczegolnie w upaly! Nie licze kg ale tez nie obzeram sie jak prosie :) P.S. Shrek 4 to totalna porazka! 2 razy tylko sie zasmialam.. film dla 11 letniej dziewczynki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No pewnie że nie dorosłyśmy do roli matek :P :) Ja w pierwszej ciąży przytyłam bardzo mało /tydzień przed porodem było ok. 9 kg/ a dziecko wazyło 3640 więc nieźle i było zdorwiutkie. Mój ginekolog ogólnie mnie chwalił że się nie opasłam, bo to podobne dla dziecka i matki szkodliwe /nadciśnienie, opuchnięte nogi, kłopoty z biodrami, kręgosłupem itp., pozatym grubsza mama więcej odciąga środków dla siebie a mniej dzidzi daje!/, ale w pierwszej ciąży dbałam o siebie... zdorwe odżywianie, kanapeczki z zieleninką, soczki buraczkowe /bleee/ itp. A teraz mam troszke inną ciążę i przyznaję się, że odżywiam się nie tak zdrowo... zdarzają się chipsy, cola i ciągnie mnie do słodyczy /w pierwszej ciąży mogły dla mnie nie istnieć, mdliło mnie od nich/. Więc pewnie i przytyję więcej, choć jak mówię, nie chcę za dużo. Ogólnei mam bardzo dobrą przemianę materii i jem dosyć często a po mnei tego nie widać. Ale nie dziwię się ze dziewczyny boją się że przytyją za duzo... bo w ciąży czasem pojawiają się /wcale nie tak dobre dla dziecka/ zachcianki i myślę ze to o panowaniu nad nimi mówią a nie o głodzeniu się ... to do pani pomarańczowej. Ale zapraszam do dyskusji. Lenna... nie palnujecie więcej dzieci? No ja w sumie też o dwujce myślałam i to chyba moja ostatni cąża. Ale kto wie? Choć w naszych czasach trudno uwierzyć we wpadki, to moze wpadnę gdzieś pod 40 :-D A 250 to rzeczywiście nie jest straszliwie dużo, ja porównywalam do sesji podczas ślubu... a to są już straszne pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ankanka nie wykluczam trzeciego dziecka wszystko zależy od tego jak będziemy stali finansowo i jak będzie nam szło z tą dwójką. W tej chwili mamy 50 m mieszkanie które trzeba będzie za jakiś czas zamienić na większe a ja każdemu dziecku chiałabym zapewnić oddzielny pokój. Poza tym wiadomo duży samochód itd. Już teraz mamy kłopot z wyborem :) Sama jestem jedynaczką, chciałam mieć dwójkę ale kto wie kto wie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, mam wrażenie, że nam się troll na grupę zapuścił i podbija negatywne emocje. Wiadomo, że każda z nas o siebie dba, starannie się odżywia i pilnuje wagi, bo nie o ilość przybraną tu chodzi a o jakość tego co się je jak i systematyczność. Mnie też lekarz pochwalił ostatnio, że na tym etapie mam + 4 i powiedział, że przy moim wzroście i wadze wyjściowej (168/57) powinnam przybrać nie więcej niż 13kg. Więcej to zbędny tłuszcz i dziecku nie służy do niczego. Też jem 5-6 razy dziennie, korzystam z pory roku i wsuwam mnóstwo owoców i warzyw, do tego nabiał, chude mięsko, ryby... właściwie wszystko na co mam ochotę. Jedyne czego unikam to cukier (w każdej rafinowanej formie). Więc jak mi się chce słodkiego to staram się suszone owoce pogryźć zamiast słodyczy. Ale nie daję się zwariować i jak już totalnie mam ochotę na słodycze, to zjadam loda, albo czekoladę i się z tego cieszę, a nie zadręczam. Grunt to umiar. No i oczywiście pod żadnym pozorem nie można chodzić głodnym. No i odpowiadając na Wasze pytanie - ja nie wiem, ile mi na koniec wyjdzie, ale najbardziej to bym chciała tyle ile lekarz wskazał:) Zobaczymy. Ad sesji z brzuszkiem- my coś takiego z mężem sobie zrobimy. Na pamiątkę. Chcemy taki jakiś fajny portret mieć wspólnie we 3. Zamawiamy u fotografów, którzy zajmują się też sesjami ślubnymi. U nich - są bardzo dobrzy i mają świetny sprzęt - kosztuje to 600zł (warszawa). Dostaje się za to płytkę z gotowymi zretuszowanymi zdjęciami w kilku wersjach (czarno - białe, kolor, efekty).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny jakie macie pomysly na nude ? ja mialam uczyc sie francuskiego ale mam za mala motywacje i z planow nici jak dotad. jakos odrzuca mnie od gotowania, wczesniej lubilam cos upichcic, teraz co bym nie zrobila to takie sobie szczerze powiedziawszy i na szybko....ech, moglyby sie juz skonczyc te uplay!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asia25 - nie poddawaj się ja tez już miałam kilka chwil zwątpienia i hura hura hura zdałam :) :) :) Jestem dziś chyba najszczęśliwszą mamą w ciąży pod słońcem. Egzamin miałam o 13 i cały ranek starałam się myśleć pozytywnie, mówić że dziś się uda itp. Nigdy wcześniej nie próbował się uspokajać i relaksować przed egzaminem, dziś wypiłam 2h wcześniej melisę, przed wyjściem kąpiel odprężająca, batonik na drogę i butelka zimnej wody żeby przeżyć :) Małego poprosiłam żeby kopnął na szczęście i się posłuchał :) a w momentach kiedy wracał stres, starałam się głęboko oddychać i po chwili wracał spokój. Z całego serca polecam w Wawie, przy Radarowej naukę jazdy Colina - instruktor Marcin super gość i bardzo dużo się od niego nauczyłam. czy wy - każda z nas dba swoje maleństwo i na 100% się nie głodzi i następnym razem to się zastanów zanim coś napiszesz !!! Te upały mnie wykończą :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Megi serdecznie gratuluję! teraz tylko duzo cwicz by pozniej dzidzie moc wozic bez lęku :) Asia ja to sie w domu nie nudze, zawsze cos wymysle a to sprzatam, to ciuszki ukladam to na forum wchodze poczytac Wasze wpisy a jak pogoda dopisuje to odwiedzam przyjaciolki ale za to w pracy-nuda jak diabli! sama nie wiem co mam ze soba zrobic.... ogladam ciuszki i inne rzeczy na allegro dla corci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku Megi serdecznie gratuluje!!!! ale ci dobrze ;D zazdroszcze ze masz to juz za soba! ja jutro dopiero zapisze sie na egzamin- i pewnie termin znow za 3 tygodnie jak za kazdym razem ;/ jezdzilas przed egzaminem? jakiego mialas egzaminatora?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamaAnia- no ty jeszcze pracujesz, to w domu pewnie nie spedzasz zbyt duzo czasu, a co mozna robic przez caly dzien? juz posprzatalam, ugotowalam, ulozylam sobie w połce z ubraniami ;D i siedze na zmiane na kompie i tv ;/ ale ilez mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asia25 - egzaminator był super, na początku troszkę się bałam bo cicho mówił i myślałam, że nie usłyszę jakiejś komendy. Fajnie bo o nic niezwiązanego z egzaminem nie pytał i nie zagadywał tylko wydawał komendy. W momentach zdenerwowania łapałam kilka oddechów, żeby się uspokoić co dobrze na mnie wpływało. I pierwszy raz nie myślałam o niczym innym tylko na poleceniach egzaminatora. Tak to zawsze przechodziły mi różne myśli po głowie, np. plac zaliczony - uff jadę na miasto, pierwsze rondo zaliczone - uff, jeżdżę już 30 min - uff powinno się udać i ciągłe zerkanie na zegarek. Dziś się wyłączyłam, że tak powiem. Spokoje obserwowałam otoczenie i słuchałam poleceń. Na koniec przed ośrodkiem prawie zapytał jakiego parkowania najbardziej nie lubię? ja cisza :) po chwili mówi że żartuje i zaraz będziemy parkować prostopadle :) więc powiedziałam że tego nie lubię :) to on że możemy zrobić równoległe :( ja strach i mówię że nie będę wybrzydzać i wykonam pierwsze tak jak Pan prosił . Po parkowaniu była zaraz brama do ośrodka więc już byłam cała w skowronkach :) Po wyjściu z auta egzaminator zapytał, który raz to był w szoku mojego wyniku. Na 50min jazdy nie miał do mnie najmniejszego zastrzeżenia. Życzę Ci z całego serduszka żeby Ci się udało następnym razem, ale jak się nie uda to próbuj dalej. Ja się nie poddałam choć mój rekord negatywnych wyników jest sporo wyższy i teraz jestem bardzo happy :) mamaAnia - dziękuje :) Wiem wiem na początku będę jeździć tylko z mężem, żeby się oswoić z poruszaniem po mieście. Sposób na nudę - hmmm... ja się raczej nie nudzę, rano zazwyczaj coś posprzątam, upiorę itp. później coś do jedzonka dla męża, od nie dawna mogę zajrzeć do was, wieczorem jakiś spacer, wyjście do znajomych albo rodziców, czasami zakupy z przyjaciółką, w necie szperam i szukam rzeczy dla małego. Choć dziś brat mi powiedział że jego koleżanka chce mi oddać rzeczy po swoim dziecku urodzonym w październiku 2009 więc mam się z nią umówić i wybrać co nam potrzebne - super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, które zdajecie na prawo jazdy - znajomość przepisów i umiejętności techniczne to nie wszystko, odpowiednia koncentacja, analiza otoczenia i dystans do tego co się dzieje jest równie ważne żeby bezpiecznie przewozić siebie, a później również rodzinkę z pkt A do B. Dlatego jak egzaminatorzy Was oblewają, to sie nie denerwujcie, oni sa odpowiedzialni za to żeby dawać prawko osobom, co do których nie mają wątpliwości, że maja odpowiedni poziom odporności na jazdę. Bo ona bywa stresująca nie tylko na egzaminie - różne sytuacje można spotkac na codzień. Więc idąc na egzamin nie stresujcie się tym, że musicie zdać, bo to rzeczywiście może rozpraszać. Megi zdała bo się własnie skupiła na drodze i na tym, że jedzie. Na egzaminie nie jego zdanie jest celem, ale sama jazda przecież. Jest to jedna z wielu przejażdżek, które Was czekają. A trzeba się na tyle uodpornic psychicznie, żeby nie tylko nie dać się zestresować egzaminatorowi, ale też jakiemuś baranowi drogowemu, który jest niebezpieczny, pędzi i wszystkich tyranizuje - na pewno widziałyście coś takiego nei raz :) Ad nudy - no ja jednak ciągle pracuję, więc raczej narzekam na brak czasu póki co. Ale jak która lubi czytać, to polecam 3-częściową serię Stega Larsena. Pierwsza część ma tytuł "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" - WCIĄGA... Dwie kolejne również. Zajęcie murowane na co najmniej tydzień:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś dzwoniła do mnie położna i jestem z nią umówiona na spotkanie w przyszłym tygodniu. ucieszyłam się bo od paru dni nie mogłam się z nia skontaktować. Cieszę się bo już szpital za niedługo będę mieć załatwiony :) jeden ciężar mniej 🌻 Co do nudy... hmmm u mnie czasami zdarza się czas gdzie nudzę się jak mops. Dziś właśnie tez się zapowiadał taki dzień, ale wymyśliłam... kiszenie ogórków :) więc pół dnia zajęło mi wkładanie ogórów do słoików :P Na pewno skonsumuje je do listopada, bo później podobno nie można jak się karmi :( a szkoda, szkoda. 🌻 Co do wagi i wypowiedzi wyżej od "czy wy" nie będę nikogo krytykować, bo to nie o to chodzi, ale ja jestem tego zdania.... JEM DLA DWÓCH NIE ZA DWÓCH!! 🌻 Dziewczyny podziwiam was z prawo jazdy !! Chyba nie przeszłabym teraz tych samych nerwów wtedy kiedy ja zdawałam :( Trzymam za was kciuki i życzę powodzenia!!:) 🌻 życze kolorowych snów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie jest latwo z tym prawkiem i naprawde zazdroszcze tym co maja to juz za soba! ;/// ale nie chce sie poddawac ze wzgedu na to ze przydaloby sie prawko, jak juz dzidzia przyjdzie na swiat ;D a pozniej to juz napewno nie bede miec czasu na nic. A w zimie potem bedzies problem, jak m bedzie w pracy a trzeba bedzie gdzies podjechac...mam nadzieje ze do listopada w koncu znam ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asia25 - głowa do góry dasz radę :) Trzymam kciuki... Ja uciekam dziś na mazurki na 10 dni. Cudownie już nie mogę się doczekać powrotu męża :) hahaha właśnie mąż dostał niedawno na urodzinki książkę "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" - Stieg Larsson. Zabiorę ją ze sobą ciekawe czy ja też się wciągnę :) Życzę wam wszystkim odpoczynku i dobrego samopoczucia. Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to zycze udanego wypczynku! ja tez wybieram sie na tydzien do rodzicow, bo juz mam dosc siedzenia samej w domu, szkoda mi tylko M zostanie sam ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy wy: To, ze Ty wygladalas w ciazy jak maly slon to nie znaczy, ze kazda bedzie tak wygladala :P Probujesz sie dowartosciowac jakos, czy pocieszyc? Mi wg wagi u lekarza przybylo 5kg, ale nie wagladam z tego powodu gorzeji tez tak sie nie czuje. Co innego gdybym miala 20kg na plusie... Poza tym ja nie ograniczam sie zjedzeniem. Jak jestem glodna to jem, ale nie jakies pizze, czy inne ff. Wczoraj bylam u lekarza. Nie mam ani nagrania (nastepnym razem), ani nie bylo USG 3D, bo jak mi zawolal 100 euro, to myslalam, ze sie przewroce :/ Na poczatku jak do niego przyszlam to mowil, ze zrobi i zaplace grosze (ok. 20 euro), a wczoraj wyskoczyl, ze 100... , bo on za to placi itd. W ogole ma jakis wredny sposob bycia ten lekarz. Krzyczy mi nad uchem, ze nawet jakbym chciala to USG to on dzisiaj nie ma ani czasu, ani ochoty... Zrobil mi 2 zdjecia (z wielki fochem). Jedno zdj buski (przyznam sie, ze nic na tym zdjeciu nie widac), a drugie, na ktorym widac "dowod" tego, ze to chlopak :) Tata widzial wkoncu syna, ale mine mial nieciekawa po wyjsciu z gabinetu :P (bo byl przy badaniu). Ale przy porodzie chce byc i na nastepna wizyte tez chce isc. Ciekawe jak to bedzie. Na spuchniete kolana i stopy kazal robic zimne oklady i lezec z nogami do gory. Przy takiej pogodzie to normalne, ze puchnie mi wszystko. Do tego mecze sie dzis z ogromnym bolem glowy (chyba migrena). Najchetniej polozylabym sie spac, ale zaraz uciekam tapetowac mieszkanie... Dopiero poczatek remontu, nauke mam. Nie wiem jak dam rade. Przepraszam, ze tak sie rozpisalam, ale nie mam komu pomarudzic :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pestycyda moja lekarka tez do najprzyjemniejszych nie nalezy- ostatnio byla zdziwiona po co przyszlam? w 1-szej ciazy co mieisac chodzilam (do innej) i bylo wszystko oki a teraz jakis problem.. nie mowiac juz o tym ze nie dala skierowania na zadne badania :( my tez szykowalismy sie powoli do malego remontu ale dzis dowiedzielismy sie , ze maz ma szanse wyjechac na 2 m-ce za granice wiec kasa raczej pojdzie na wyjazd a remont po jego powrocie- oby zdazyl wrocic przed porodem :) Jak ja sie ciesze ze nie jestem dzis w pracy, wczoraj wymiekalam z tego goraca....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja aktualizuję tabelke i idę na urlop :))) NICK.... .........WIEK..........PORÓD............PŁEĆ............M IASTO asia25...............25............02.11.......dziewczynk a......Warszawa pestycyda..........20............02.11.......chlopiec.... ...........lubuskie Amarantowy........23..TC 22...02.11......Roksanka...........pomorskie Strawberrrrry......29............03.11.......chłopiec... ............Poznań aneczka1986........24...........04.11.............?...... ................... Dorka55..............29...........04.11............ ?........................ moppy................24...........04.11.............?.... ............Holandia oleńka1989..........21............05.11.............?... .................Lubin Kelis1.................26...........05.11.......córcia.. ......świętokrzyskie mamaAnia............29...........05.11.......córcia..... ..........Białystok dagetka .............29...........05.11..............?.............. ....Poznań Megi84................26...........05.11.......chłopiec. ..........Warszawa Ankanka..............32...........06.11.......chłopiec.. ...............Opole ewelinaer............30...........06.11.......dziewczynka .............Łódź Zareczona...........28...........06.11............ ?..............Pfungstadt Pikalinka.............27...........07.11.......chłopiec. ....Frankfurt/Main slonko*................27...........08.11.............?.. ...........Inowrocław mgrEndus.............24..........08.11.......chłopak.... ...zachodniopom. Kacha88..............22...........08.11.......chłopiec.. ...............Lubin arla83 ................27...........09.11............?............. ...pomorskie Migrena73............36..........10.11............?...... ..........Warszawa ciezarowkaa25......25..........10.11........chłopak..... ......małopolska kaasik26..............29..........10.11.......dziewczynka ..........łódzkie fasolinka..............26..........10.11............?.... ......świętokrzyskie PrzyszlaMamade.....24..........11.11............?........ ........Mannheim Aisha_hm..............25..........11.11.........chłopiec ..............śląskie lenna1982.............27..........12.11......bliźniaki- PARKA......lubuskie AWięc..................33..........17.11.........kobietk a........Warszawa duskaaaaa.............21..........20.11........... ? ...............pomorskie mirabelkax............30..........20.11......dziewczynka. ..mazowieckie Pani.Kara..............21..........20.11.........chłopie c...............wlkp. Sirusho.................23.........20.11........dziewczyn ka...Tarnobrzeg Antena1985............25.........23.11.........chłopiec. ......dolnośląskie coraz grubsza Zosia..33.........24.11..........?.....................Antal ya kuleczka3...............30.........26.11...........?..... .........dolnośląskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny :) Dzisiaj z mężem zastanawialiśmy się nad wyborem łyżeczka przeglądaliśmy też materace i nie wiem jak się zdecydować czytałam różne artykuły jedne polecają kokos gryka a inne piankowe albo lateksowe. Co wy o tym myślicie lepiej miękki czy twardy materac? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aisha podobno materac dla maluszka powinien być twardy, ponieważ musi "trzymać" kręgosłup główkę - maluch nie może się zapadać w materac. Tak slyszałam w programach tv, gazetkach było napisane też - przez lekarzy oczywiśice. Ale co do zawartośc tego materacu - z czego ma byc to tez nie mam pojecia :) heheh My skręciliśmy łóżeczko narazie:) nie mogłam się doczekać- dostaliśmy od rodziny- i namówiłam męża - pod pretekstem sprawdzenia czy wsyzstko nam dali do łóżeczka:) - i skręciliśmy:) takie dokładnie:) http://allegro.pl/item1114000028_lozeczko_radek_vii_sosna_klups_materac_lampka.html a pomyśleć ze 6 lat temu kosztowało 700 zł! szaleństwo jakieś. 340 też niemało więc się cieszę że dostaliśmy za free:) dziewczyny jak z wózkami? wiecie jakie kupujecie? cyz dostałyście może? jakie firmy są godne polecenia no i w miarę w możliwej cenie:) bo jak widziałam ceny 2500 to sie nogą przeżegnałam:( musze poszukać komisu albo zaatakować allegro - musze używany kupić:) ale wolałabnym w komisie, żeby się do niego "przymeżyć" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wieczorową porą. Aisha... ja tam miałam zwykły piankowy, a teraz ostro też szukałam większy materac dla dzidzi i w internecie obczytywałam temat. Lateks niby niealergiczny ale drogi i odstraszał mnie zapach /wiele osób pisało że długo wietrzeje z zapachu jakby gumy/ oraz to, ze te tańsze amteracyki często mają sztuczny lateks. Gryka podobno jak zamoknie też śmierdzi a kokos jest za twardy jak dla mnie. Więc skończyło się na piance wysokoelastycznej. Rzeczywiście ejst ona bardziej sztywna i nie odkształca się. Z drugiej strony dzieci tak mało ważą że i na zwykłej pioance noworodek się wcale nie zapada. Chyba że śpi tam kilkulatek, ale do tej pory to przeważnie zmienia się łóżko i materacyk. Pestycyda... jakiś dziwny ten lekarz. Kelis... ladne łóżeczko. Ja miałam od brata takie zupełnie proste drewexu, sprzed 8 lat :) Co do wózka ja miałam jedo bartatinę i chwaliłam sobie, bo leciutko się prowadzi /pasy/ i sprawdza się na naszych wybojach i w zimie na śniegu i w lecie na piasku. Wadą jest waga tego wózka, brak skrętnych kół i ogólnie duże gabaryty. Ale ja wózka nie musaiąłm wnosić nigdzie /zostawiałam na dole/ więc zalety przeważyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale posucha u nas przez weekend:) Czy robiła któraś z Was test na obciążenie glukozą? ja się wybieram w srode:) ale się boję:) nasłuchałam się że średnio przyjemny smak:) no ale dla malucha zniesie się nie takie rzeczy:) zaczełam 25 tydzień, ciekawa jestem jak tam moja waga:) bo apetyt wzrósł, chociaż staram się czasami powstrzymywać, bo jak do 23 tyg nie miłam chęc na słodycze, tak teraz chyba nadrabiam:) ciągle je widzę i śnią mi się po nocach haahahahah:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×