Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CO SIE STALO ZE JESZCZE NIE MA

LISTOPAD 2010

Polecane posty

Gość dredred
ja długo walczyłam z tym cholerstwem... a wiesz co mi pomogło.. raz dziennie podawałam małemu probiotyki /lacido baby albo dicloflor 30/ rozpuszczone w mleku. I przeszło jak ręką odjął. A wcześniej męczyłam się i z nystatyną i gencjaną i cytryną nawet smarowałam. Co więcej nie mam nawrotów już :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kobietki korzystam z okazji, ze maz cala dobe w pracy, ja mamw szystko w koncu posprzatane i ogarniete, mala spi.... anula kaszki glutenowe od 6m-ca a posilki zbozowe to inna bajka. fakt, ze te zboza zawieraja gluten ale kaszka ma tylko jakas niewielka zawartosc glutenu w porownaniu z posilkiem... ja juz daaawno podaje kaszki glutenowe np manna. Kaszke podaje rano i wieczorem i to ściema, ze dziecko lepiej spi po kaszce :D specjalnie przez kilka wieczorow podawlam jej inne jedzenie i spala tak samo!!! anuszka- to ja Cie prosze zmien pediatre- co ona pier--li??? od glutenu to inne sa objawy jak ktos nie moze go jesc.... dzizys! wkurzaja mnie lekarze,ktorzy we wszystkim widza uczulenie i alergie, robia z naszych zdrowych dzieci jakies zmutowane, schorowane poczwarki... Ilonak ma wysypke od wtorku an calych plecach i zgaduj zgadula czy od mleka Gerber, czy od tego, ze mamausia najadla sie truskawek czy od wybielacza do ubranek a moze cos w zlobku dostala nowego do jedzenia? asia moja gwiazdeczka tez marudna- ale gdy ktos przestaje sie nia interesowac. chce aby ktos ciagle przy niej siedzial a onawtedy staje na nozki, wspina sie po czlowieku, lubi siedziec nakolanach. my staralismy sie jej nie uczyc takich zchowan ale z niej taki przylepiec, ze szokq panie w zlobku zaczely troche nrzekac, ze mala taka absorbujaca - ale pewnie Ilonka teskni za rodzicami, korzy poza nia swiata nie widza... lou-la- ja na poczatek kupilam kasze manna Nestle, potem zbobovty a potem inne i najpierw do mleka wsypywalamkilka miarek kleiku i 1 kaszki, potem zwiekszalam jej ilosc a teraz podaje wieczorem np 120 ml mleka+3 miarki kleiku+3 miarki kaszki. Jesli moge sie troche pochwalic to Ilutka czolga sie z szybkoscia blyskawicy, wstaje na nozki w lozeczku lub przy stole lub przy mnie czy mezu, robi "koci koci lapci",bije brawo, daje buzi, otwiera szafki by wyjac sobie niedozwolone zabawki, maltretuje krolika (po cichaczu czolga sie pod jego klatke i tarmosi za futro hi hi) a zabki ma nadal 2 :D rany Boskie- mnie to chyba ktos przeklał bo non stop cos sie pierd... auto nasze na zlomie, pozyczone- tlumik nam odpadl-placilismy za naprawe, teraz musimy kupic auto a kasy niet. ciagle nam albo komp nie dziala albo net, albo zegarki ale korki takie, ze do roboty sie oboje spozniamy, Ilutka albo marudzi pol nocy (zabki?) albo ma biegunke, albo wyspyke na plecach. to pralka cieknie,, to ladowarka od tel sie zepsula a druga gdzies zaginela- normalnie juz nie wyrabiam!!!! najnormalniej w swiecie chce mi sie %%% i to duzo- nigdy jeszcze nie bylam tak wykonczona i zdolowana :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane mamy, wiem, ze to nie czas i pora, ale mam prosbe. Nie wiem czy ktoras z mam sledzi jeszcze losy chorej Laury i jej mamy... Chodzi o to zeby postarac sie znalezc jak najwiecej osob chetnych do pomocy, poniewaz Emilia zamiescila wpis 30 czerwca, ze zostala z Laura zupelnie sama... Tata Laury zostawil je... Teraz sama musi utrzymac wszystko z jednej pensji (w tym kredyt hipoteczny). Wiecej chyba nie musze mowic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny Adaś w końcu ma 2 ząbki, więc dopisuję się do tabelki. mama.............. imię dziecka.............ilość ząbków......1-szy ząbek AniaWWW.........Natalia.....................4............ .............13.03 Lou_La.............Kamilek....................2.......... ...............21.04 Antena1985.......Gabriel.....................2.............. ...........24.04 mamaAnia..........Ilonka.................... ..2........................ 28.04 asia221............Martynka..................2........... ............ ..28.04 Miracle10.........Ignaś........................2........ ..................04.06 Anuszka4 .........Krzyś.........................2................... .....08.06 ewelina............Ela...........................1....... ...................18.05 Aisha_hm..Adaś201.07 Dziś od bardzo dawna nareszcie sie wyspałam Adaś przespał całą noc bo ostatnie 2 tygodnie były straszne mały budził się co pół godziny a w piątek zauważyłam prawą jedynkę a w sobotę była też i druga do kompletu. Pestycyda też śledzę na bieżąco losy Laurki, pomoc jest im potrzebna każdy grosz się liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pestycyda - no właśnie też ostatnio czytałam bloga o Laurce bo dawno nie zaglądałam i byłam ciekawa co tam u nich. Spodziewałam się samych dobrych rzeczy a tu masz!!! Byłam w szoku i strasznie mi ich żal. A Laurka jest taka cudna :) Myślę, że facet albo się opamięta albo kiedyś będzie bardzo żałował, że jest takim dupkiem. MamaAnia - uwielbiam Cię!!!!!! :D :D :D Zawsze walisz prosto z mostu :) Szczerze to naprawdę się zastanawiam nad zmianą lekarza. Jak małemu się skórka znowu zrobi ładna i zdrowa to zamierzam znowu zacząć podawać gluten i zobaczę czy coś się będzie działo. Aha i gratuluję postępów Ilonki!!! Kurcze! To niesamowite jak te nasze małe bobaski rosną! Krzyś w nocy z czwartku na piątek po raz pierwszy w życiu miał gorączkę, myślę, że ok. 38 st, mierzyłam mu 4 razy (elektronicznym termometrem) i pomiar za każdym razem był inny. Dałam mu panadol i po jakimś czasie temperaturka spadła, mały się spocił ale potem był już spokojny i spał sobie smacznie. Myślę, że to ząbki bo potem nic więcej się nie działo. Martysia - ja niestety w temacie pleśniawek nie mam doświadczenia. U nas wreszcie się wypogodziło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też śledzę losy Laury na bieżąco. Trudno uwierzyć, że tata Laury tak się zmienił, bo sprawiał wrażenie bardzo zakochanego w swojej córeczce. Przykre. Ostatnie dwa tygodnie mój mąż był z nami w domu i Natalka wcale nie chciała spać w dzień. Na szczęście dziś poszedł do nowej pracy i córcia też wróciła do siebie. Śpi dużo :) Dziś robiłam pierwszy raz w życiu pierogi. Nawet się udały. Natalka zjadła na obiad dwa zmiksowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Choc wczesniej nie czytalam tego blogu (od momentu ciazy strasznie przezywam takie historie) dzis tam zajrzalam. Oczywiscie poplakalam sie :( :( :( Od razu matka mysli o swoim dziecku i dziekuje Bogu, ze jest zdrowe. A dzisiejszy nasz problem z wyżynającym się zabkiem jest po prostu błahy! Jej, jak ja tej dzieczynie wspolczuje, niesamowity z niej czlowiek. Jeszcze teraz bez wsparcia, pomocy męza... Skad bierze sie siły na takie zycie??!! Chyba z patrzecie na ten cud, cud dziecka, coreczki.... Postaram sie pomoc. Rozesle linka znajomym, bo faktycznie kazda pomoc sie przyda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamaAnia dziękuję za odpowiedź, jestem zielona w sprawach posiłków zbożowych. Ja też wcześniej nie czytałam tego bloga bo nie byłam wstanie, a teraz jak zajrzałam to aż popłakałam. Nierozumiem skąd u facetów taka bezstresowość. Zupełny brak poczucia odpowiedzialności za swoje jaja. Podziwiam mamę Laury, ile to trzeba mieć siły. Ja też postaram się rozesłać linka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie, mnie też tu dawno nie było... najpierw chrzest i przygotowania. wszystko prawie sama robiłam na 20 osób. mama tylko ciasta upiekła i tort ale i tak musiałam wykończyć 1 i tort, bo jak to przetransportować 160 km. w sobotę robiłam od 8 do 23 na kawie i próowaniu a niedziela od 6 do 13 na kawie.teściowa pomogła tyle co nic. w piątek jeszcze mieliśmy ślub kościelny i teściowa podobnie jak przy cywilnym zatruła nam ten dzień. najpierw miała pretensje, że rodziny z piętra wyżej nie zaprosiliśmy (przecież dałam na zapowiedzi i kościół był otwarty), potem ciotka z góry wyleciała do mojej świadkowej, że jej dzień dobry nie powiedziała, mimo że kiwnęła w kościele głową, póxniej teściowa skomentowała zachowanie ciotki a do nas z pretensjami, że powinniśmy ich zaprosić na obiad! a było mówione że nic nie urządzamy, bo w niedzielę chrzest. M nie chciał zrobic wszystkiego razem, a wtedy byłoby po kłopocie. a tak ja sprzątanie, szykowanie a Ci by przyjęcie chcieli. no to tesciowa na m z mordą, że jak my się zachowujemy itp itd. to poszedł po nich. ciotka się najadła i poszła do siebie. to chrzestna m ale ani przy kościelnym ani cywilnym nawet telegramu nam nie dała. cudowny dzień...potem się pokłóciłą z m i poszła do siostrzyczki na górę. w sobotę prawie sama robiłam, a ta w niedzielę miała tylko ziemniaki wstawić i mięso w piekarniku...podaję obiad i co???!!!! piekarnik zimny!!! a tu rodzina przyjezdna tylko o śniadaniu!!! nic nie powiedziałam, ale chyba widziała moją reakcję i od tego momentu się do mnie nie odzywa. na obiad nie przyszła, focha strzeliła. później chleb podała tylko babci, a myślałam, że wszystkim, a tu mama przychodzi, że na drugim końcu stołu nie ma chleba. albo pomaga, albo niech siedzi na d...bo nie wiem co jest do podania. a na koniec miała żal, że ktoś wymieszał czyste sztućce z brudnymi (jak się okazało m) ale to różnica 10 łyżek więcej, powiedziałam, że ja mogę pozmywać. no i jedzenie jej zdaniem leżało na podłodze, a ja półmiska nie miałam już gdzie postawić. dobrze, że już po. w poniedziałek była jeszcze siostra z dziećmi i zgubiłyśmy pożyczony swterek, jak się okazało nowy jeszcze nie założony. we wtorek prałam cały dzień i teściowej też pranie się przypomniało, jakby mi chciała na złośc zrobić, żebym nie miała gdzie powiesić. no to w czwartek pojechaliśmy na wieś, bo w sobotę był roczek siostrzenicy. wracamy a ta nadal z fochem. nie wiem czy któraś z was miała tyle cierpliwości, żeby to przeczytać :) ja na szybko nadrobiłam wszystkie zaległości. aaa no i mamy 2 ząbki :) z jedzeniem było gorzej ale już wraca do normy. też śledzę losy Laury, ale ostatnio nie czytałam. w życiu bym się nie spodziewała czegoś takiego. mama.............. imię dziecka.............ilość ząbków......1-szy ząbek AniaWWW.........Natalia.....................4............ .............13.03 Lou_La.............Kamilek....................2.......... ...............21.04 Antena1985.......Gabriel.....................2.............. ...........24.04 mamaAnia..........Ilonka.................... ..2........................ 28.04 asia221............Martynka..................2........... ............ ..28.04 Miracle10.........Ignaś........................2........ ..................04.06 Anuszka4 .........Krzyś.........................2................... .....08.06 ewelina............Ela...........................2....... ...................18.05 Aisha_hm..........Adaś........................2...........................01.07 a to moja Ela http://pokazywarka.pl/kfyxf4/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a przy okazji, gdzie się udać aby wyliczyć kwote należnego ekwiwalentu za niewykorzystany urlop?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martysia1
Bylam dzisiaj z synkiem u lekarza przepisala mu tak jak Tobie anula2500 Nystatyne oraz wit c w kropelkach,za pare dni mamy isc do kontroli.Wczesniej przez pare dni stosowalam aphtin ale nie bylo zadnej poprawy wiec zdecydowalam ze pojde do lekarza i dowiedzialam sie ze plesniawki moga sie tez pojawic przy zabkowaniu o czym nie mialam pojecia.W sumie moj Adas nie ma jeszcze zabkow wiec moze to jakis znak ze wkoncu nadchodza... mam nadzieje bo ostatnio jest bardzo marudny i w nocy sie budzi czesto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja o swojej sytuacji juz dawno zapomnialam. Przywyklam do tego, ze jestem sama z Alexem. A jak czytam takie historie to na nowo szlag mnie trafia. Facet chyba dopoki sam nie urodzi to bedzie mial w d*pie wszystko. Ubolewam, ze nie maja takiej mozliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelina jak czytam o twoich perypetiach z teściową to ciśnie mi się na usta jedno: teściowa jest jak coca cola- dobra jak zimna(przepraszam jak kogoś uraziłam). No kurcze co za baba, przecież keidyś sama była młoda, miała podobne problemy, skąd tyle złośliwości w jednej osobie;/;;/;/ Niestety nie wiem jak się wylicza ekwiwalent:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anula2500 zgadzam się w zupełności. jeszcze to jej gadanie, że albo na coś Ela jest za mała, albo z podawaniem czegoś poczekałaby do roku. kurcze, dziecko dobrze się rozwija, a ona z niej robi jakąś upośledzoną. przecież nie podaje jej smażonego kurczaka czy golonki. chciałabym trafić jakąś 6 i wyprowadzić się od niej. a jakby miał byc trzeci ślub, to pewnie też by go nam "upiększyła"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze co do facetów i tej historii z Laurą to zaczęłam się zastanawiać czy nie wychować córki na feministkę. Mój mąż tak mnie denerwuje ostatnio i nie wiem czy to on taki nierozgarnięty czy też to typowe dla mężczyzn. Staram się go usprawiedliwiać, ale jakoś coraz z większym trudem mi to przychodzi. Tak przeżywa każdą kupkę Natalki jakby co najmniej miał z nią iść przez pół miasta. O wszystkim muszę mu przypominać (a to ja ją z niej przewijam). Teraz się okazało, jak dziecko ma 7,5 miesiąca, że nie wiedział, że pupkę trzeba dziecku myć i smarować kremem nawet jak nie zrobiło kupki. Takich przykładów jest mnóstwo. Wszystko co chcę kupić jest niepotrzebne. Oczywiście potem się okazuje, że jednak było niezbędne. Niby związek to kompromisy na każdym kroku, ale jakoś mam ich dosyć. Nie wiem. Może to po prostu od tego, że siedzę w domu, nic nie robię i się czepiam. Ewelinaer - współczuję Ci teściowej. Ja swoją trzymam na dystans, choć i tak widuję i rozmawiam z nią częściej niż jej własne dzieci. Bo oni nie chcą jej oglądać. Właśnie jutro nas niestety odwiedza. Ja już to przeżywam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AniaWWW mój m też przeżywa każdą kupkę a właściwie jej kolor. często są zielone i mówi, że tak nie powinno być. ja go uspokajam, ale i tak sam pyta pediatrę. do tej pory był na każdej wizycie u lekarza. trzeba przyznać, że troszczy się o małą, ale czasami zadaje takie pytania...np czy posmarowałam małej pupę..ech...a już 2 razy sam zmienił pieluszkę z kupą :) aż trudno uwierzyć, że wcześniej mówił, że nie lubi dzieci i tak długo zwlekał z własnym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też ostatnio bardzo rzadko do Was piszę, ale cały czas zastanawiam się co u Was i jak sobie radzicie. Czytam was w miarę na bieżąco, ale na posta już nie zawsze mam czas. Ciągle gdzieś z Igorkiem podróżuję (działka, działka znajomych, wyjazd nad jezioro Charzykowskie) a w między czasie jak jestem w domu to muszę wszystko wyprać, wyprasować, ogarnąć mieszkanie itp. Dalej jestem na wychowawczym i na razie nie zamierzam wracać do pracy. Igor też nie ma jeszcze ząbków, choć znowu zaczął się okropnie ślinić i budzić w nocy, mam nadzieję, że tym razem to już ząbki. Potrafi zrobić nam 1,5h przerwy we śnie i zasypia dopiero z nami w łóżku bo jak go odkładam do łóżeczka to zaraz się budzi i wstaje z płaczem. 13.06 urodziła moja kuzynka Oliwiera. Byłam u nich w tamtym tygodniu i nie mogłam się nadziwić, że on jest taki malutki. To prawda jak mówią, że się zapomina, że nasze dzieci były takie malutkie. Ten czas tak szybko mija, jest tyle zmian w naszym życiu, że te nasze malutkie kruszynki rosną w mgnieniu oka. Teraz Igor ma już 8 miesięcy, waży 9100g i ma 74cm. Pestycyda - na pewno Alex rozwija się prawidłowo i nie masz co się martwić. Nawet się nie obejrzysz a zaraz będziesz za nim biegać po mieszkaniu. Jesteś dobrą mamą i przelewasz na niego całą miłość, a to jest najważniejsze. ewelinaer - podziwiam cię, że potrafisz wytrzymać z taką teściową. Ja już dawno bym jej powiedziała co myślę o niej i jej radach. Super, że mąż wspiera cię w wychowywaniu Eli. To bardzo cenny dar dla Waszej córeczki. mamaAnia - ja też uwielbiam cię za twoją bezpośredniość i szczerość. Uciekam po małego do babci. Buziaki dla Was wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asaa
Dziewczyny, wiem że czasem ze zmęczenia już nerwy puszczaą, ale pamiętajcie, że wy też kiedyś bęzdiecie teściowymi... i będziecie musialy "znosić" jakąś podfruwajkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asaa to prawda ja dość często zastanawiam się jak to będzie jak ja będę teściową. Wydaję mi sie że teściowe poprostu są strasznie zazdrosne o synów. Zięciów traktują zupełnie inaczej niż synowe. Mam nadzieję że ja nie będę ani zrzędzić ani zatruwać jej życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na pewno bede dobra tesciowa,ale jest jeden warunek musze miec dobra i spoko synowa...a nie wiadomo jaka sie mojemu synowi zonka trafi...rozne sa kobietki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie zamierzam się wtrącać. moja mama potrafi być spoko teściową. na pewno dłuuugo będę pamiętać wtrącanię sie i cenne rady swojej teściowej.poza tym to nie tylko przez fakt, że to teściowa, ale i jej charakterek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie bo wszystko zalezy jakim ktos jest czlowiekiem,jak ktos jest w porzadku to zawsze sie pojdzie z taka osoba dogadac.ewelinaer z tego co piszesz to nie fajnie sie zachowuje Twoja tesciowa,ale ja myśle ze ona ma chyba problem z wieloma ludzmi sie dogadac,bo jest kłutliwa. Najlepiej to ja traktuj jak powietrze i nie przejmuj sie nia bo ona widocznie ma swoj swiat:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martysia ona sama mówi że nie lubi ludzi. to po co chodzi na jakieś spotkania, niech siedzi ze swoimi kotami i nswoje cenne rady zachowa dla siebie. jak będę potrzebowała porady to sama spytam. i też niekoniecznie jej,bo mam siostry z dziećmi, a jedna ma dziecko 4 miesiące starsze od Eli, więc jest na czasie :) a ostatnio ja jej podpowiedziałam jak ma wyleczyć pieluszkowe zapalenie skóry. buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewelina-serdecznie ci współczuję. Ja na szczeście mieszkam w innym mieście niż teściowa i nieczęsto się widzimy. Ostatnio jednak rozwaliła mnie na łopatki. Chciała wcisnąc małemu Kinderka. Mówię jej że jest jeszcze za mały na czekoladę, a poza tym ma skazę, a ona na to że nic mu nie będzie. Zmieniła zdanie gdy pokazałam jej brzuszek i klatkę piersiową Gabrysia.... Teraz męczy mnie żebym przyjechała do niej na kilka dni bo będzie miała urlop. Nie uśmiecha mi się to, tym bardziej że będzie u niej w tym samym czasie czteroletni wnuk.Byłby niezły młyn, bo do tej pory był pępkiem świata i jest zazdrosny o mojego synka.Pewnie będzie złośliwy, ponieważ będzie chciał zwrócic na siebie uwagę.Niestety dziadkowie kompletnie ignorują starszego wnuka gdy w poblizu pojawi się mój mały...A poza tym boję się konfliktów i dobrych rad... Najlepiej jest gdy przyjedziemy do niej raz na jakiś czas. Mimo wszystko lubię swoją teściową bo wiem że kobieta chce dobrze. Ostatnio zrobiła Gabrysiowi sweterek na drutach. Cudo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antena1985 widzisz...a moja potrafi na drutach i ma sporo czasu a nic Eli nie zrobi. szkoda żde sama nie umiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie wpychanie dzieciom roznych rzeczy to nie tylko tesciowe niestety. Mi do mojej mamy juz brakuje slow... Az wstyd napisac co mu wciska do rak czasami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mama też ostatnio dała polizać czekoladę. nie musiałam nic mówić, bo widziała moją minę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny wpadam Was poczytac, kilka slow naskrobie i wypadam bo ciagle mam urwanie glowy. maz na 2 etaty pracuje, ja go woze i przywoze z pracy a Ilonke do zloba i z powrotem. W pracy na szczescie mam luz ale jednak te 7 godz poza doemem a =nikt za mnie nie posprzata, nie zrobi zakupow ani nie ugotuje. ewelinaer - ja pinkole ale tesciowka! wrrr! swietny tekst o tesciowej i coca-coli- sprzedam go dzis memu mezowi (czyli o jego matce haha) dzieki dziewczyny za mile slowa :) ja bede wredna tesciowa dla mego ziecia jak bedzie zly dla mojej coreczki a synową bede pewnie wielbic jak mojego syna wychowa na ludzi bo on mnie nie slucha :D przeczytalam wszystkie wpisy i gratuluje zabkow, trzymam kciuki za dzieciaczki z wysypkami, aftami itp i zycze zdrowka a Wam mamusie cierpliwosci, sily i takze zdrowka zycze (a! i przespanych nocy!- bo moje od miesiaca sa okropne :( chodze jak zombie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja juz moge dopisac mojego Malca do listy dzieci z zabkami. Dzis oficjalnie je widac i slychac. I to dwa na raz! :) mama.............. imię dziecka.............ilość ząbków......1-szy ząbek AniaWWW.........Natalia.....................4............ .............13.03 Lou_La.............Kamilek....................2.......... ...............21.04 Antena1985.......Gabriel.....................2.............. ...........24.04 mamaAnia..........Ilonka.................... ..2........................ 28.04 asia221............Martynka..................2........... ............ ..28.04 Miracle10.........Ignaś........................2........ ..................04.06 Anuszka4 .........Krzyś.........................2................... .....08.06 ewelina............Ela...........................2....... ...................18.05 Aisha_hm..........Adaś........................2......... ..................01.07 pestycyda........Alexander....................2.........................07.07

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, mamusie. Długo się nie odzywałam, ale taki natłok obowiązków, że czasu brak Widzę, że ząbkowe szaleństwo u Was') I ja dopiszę moją kruszynkę. Moja Martynka dzis skończyła 7 miesięcy i waży ponad 10kg, więc jest co nosić. Dodam, że cały czas karmię małą piersią, oprócz obiadku warzywnego i owoców. Cycuch musi być obowiązkowo, hehe. My siedzimy w spacerówce już od dwóch miesięcy. Mała już prawie sama siedzi, ale tyłek ma ciężki i nie zanosi się na razie na raczkowanie, hehe. Dopisujemy się do ząbkowej tabelki. mama.............. imię dziecka.............ilość ząbków......1-szy ząbek AniaWWW.........Natalia.....................4............ .............13.03 Lou_La.............Kamilek....................2.......... ...............21.04 Antena1985.......Gabriel.....................2.............. ...........24.04 mamaAnia..........Ilonka.................... ..2........................ 28.04 asia221............Martynka..................2........... ............ ..28.04 moni_85...........Martynka..................2...........................13.05 Miracle10.........Ignaś........................2........ ..................04.06 Anuszka4 .........Krzyś.........................2................... .....08.06 ewelina............Ela...........................2....... ...................18.05 Aisha_hm..........Adaś........................2......... ..................01.07 pestycyda........Alexander....................2.......... ...............07.07

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×