Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna_samotna

Proszę Was o pomoc...

Polecane posty

Gość smutna_samotna
nie, bez znaku zapytania, zdanie twierdzace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiula1234
Smutna... Skoro Happy jest z poradni... to właśnie wie co i jak robić:) Happy.. bedziesz naszą nauczycielką?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość happy end
o nie wiem, nie chce przeciez byc nauczycielka:-) ale zycze Wam zeby Wasi ukochani wrocili i moze moge jakos pomoc? prowadze linie telefoniczna-poradnicza ale za granica. I dzwonia do mnie Panie z problemai.A wiec znam to na codzien. Moze pomoge Wam troche.Dalej mysle nad zdaniem. Pierwsza mysl ktora mam: On oderwal sie na przyjemnosc t.z na razie on chce tylko czuc przyjemnosc bez obowiazku...kredyt na mieszkanie ktory chcieliscie wziac go zadolowal..wielka odpowiedzialnosc, on musi mylsec na razie i miec przyjemnosc z "niby" -podkerslam niby !!!! bez obowiazkow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_samotna
happy end - ale mnie podbudowalas. Wiesz, ze ja tez tak mysle? Bo znam go te ponad 7 lat i wiem, ze to dobry czlowiek. Przeroslo go to mieszkanie i kredyt - to na pewno. Teraz chce zobaczyc jak to jest samemu, mysli ze mu tak bedzie lepiej. Mam nadzieje, ze jednak nie... Fajnie, ze tu jestes, wspierasz nas bardzo :) a jeszcze bardziej podbudowuje fakt, ze pisze to doswiadczona osoba i jeszcze w dodatku taka, ktora sie tym zajmuje na codzien :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiula1234
Dokładnie Smutna... Zgadzam się z Tobą... Happy bedzie nas prowadziła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_samotna
happy end - takie pytanie mi sie jeszcze nasunelo... czy ja powinnam dac jakis opis na gg, czy nic nie pisac? My mielismy nasze wspolne gg, ktorego nr znalismy tylko my, na to gg nie wchodze, nie mam tam zadnego opisu. Chodzi mi w tym momencie o to moje ogolno dostepne gg. Wiem, ze na opis na gg zwroci uwage...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość happy end
ach zaraz sie zaczerwienie:-) no nie wiem no...ale jakos tak pomagam ludziom jakos sie sprawdza co mowie... a to jest linia telefonicznia ze sie placi za to za minute gadki..i jakos Panie dzwonia jakos sie sprawdza.. no mylse ze mnie nie potepicie za to z tak zarabiam pieniadze. Wlasciwie jestem nauczycielka. No za granica inne warunki,dzwonia Panie o porade i za minute placa spora forse. No tak to wyglada.No dziewczynki ide spac.Jutro zagladne z rana:-)no przed poludniem wlasciwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość happy end
Smutna nie rozumiem pytania z gg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość happy end
Prosze napisz o co chodzi z gg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
happy end - zadnego czlowieka nie wolno potepiac. Ty pomagasz ludziom, wiec normalne jest to, ze za swoja prace otrzymujesz pieniazki. Dziekujemy! Dobranoc, do jutra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość happy end
Ok, dziekuje bardzo tylko spac nie moge jak problemu nie rozwiaze troche o co chodzi z gg? nie rozumiem pytania? mam gg ale nie uzywam prawie. wiec smutna kochana powiedz o co Tobie chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość happy end
co znaczy opis na gg? na przyklad? jestem singel? czy cos takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ródawa
bohaterko topiku daj sobie spokój i nie poniżaj sie. Jestem też jak Ty to nazywasz ta ""druga' i wiem jakie to wkurzające gdy była baba tak się narzuca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
happy - juz Ci tlumacze - to zdanie o marnowaniu czasu, ktore wczesniej pisalam, on wystawil jako opis na gadu gadu i wiedzial, ze ja go predzej czy pozniej zobacze. DLatego teraz sie zastanawiam, czy ja nie powinnam czegos na gg napisac, zeby on zobaczyl, cos w stylu, ze jestem szczesliwa albo cos takiego... nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ródawa
czy Ty myslisz ze były facet jest tak głupi zeby uwierzyc w takie głupoty... a jak będzie opis ze jesteś szcześliwa to pomyśl czego on by niby miał od Ciebie chcieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiula1234
Happy... Nie zwracaj uwagi Na ródawą... nawet nie wie o co tu chodzi... przeczytała jeden post i sie teraz bedzie mądrzyc... Nie podoba sie? To sio stąd. To nasz Topik:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość happy end
Smutna ukochana, wiesz kochanie nie pisz niczego zeby tylko cos napisac. Nie pisz kotku! ZOSTAW! To niejest wazne. napiszesz jak bedziesz miala co do napisania i nie bedziesz musiala wymyslac ze n.p jestes szczesliwa. Wszsystko co sztuczne i nie prawdziwe nic nie daje. I ja Wam ukochane tez nie radzialam zebyscie cos udawaly czym nie jestescie !!! N.P Kobiety na gorze,usmiechniete, nie zaplakanae,nie czekajace BO TO JEST NIE MOZLIWE!!!!!! Macie dazyc tylko do tego !! Dzeien w dzien walczyc o godnosc i dume. To wszystko. ja nie jestem za tym aby udawac cos. A wiec zostaw gg w spokoju. A co tam gg, do zycia nie potrzebne. Niedlug smutna zajdziesz w zlosc to juz tak slodko z Toba nie bedzie.bedzies bardzo bardzo bardzo zla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość happy end
Rodawa-sorry-ale nic nie rozumiem! Nie wiem o co Pani chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość happy end
bedziesz jeszcze zla. ale nie boj sie tego. bo na razie zyjesz nadzieja z dnia na dzien. zasypiasz z nadzieja , budzisz sie z nadzieja. ale przydzie czas ze nadzieja nie bedzie wystarczac. ja szlam spac zaplakana, budzialam sie w srodku nocy zaplakana i budzilam sie rano z lzami na policzkach. no pewnego dnia obudzi sie w Tobie zlosc. Powinna.Bo tak sie nie robi jak ON to zrobil.Nie jest tak latwo jak ON sobie wyobraza bo tylu latach.Tylko Ty jeszcze nie mozesz tego do siebie dopuscic tej mysli.Nie ludz sie, On nie bdzie za pare dni przy Tobie kochanie!Musisz jeszcze troche wytrzymac i dlatego chce Ciebie uzrojic w odporena to! Wybaczcie,moze nie raz glupi po polsku pisze ale nie mowie po polsku na codzien.Kafe to moje polaczenie do Polski.Napiszcie mi wasze email-adresy w razie gdyby skaoswali ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość happy end
obrazilyscie sie na mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIEWCZYNKI ! przeczytałam wasz post od początku do końca , całe 8 stron ( uff, moje oczka :) ) i muszę przyznać ,że na początku prawie się popłakałam czytając Twoje Smutna posty.... są takie przepełnione smutkiem, goryczą... ehhh bardzo, bardzo Wam współczuje ... sama jestem młoda, mam 20 lat , ale jestem z chłopakiem od 3 lat i jest on moją pierwszą , prawdziwą miłością... nie wyobrażam sobie bez niego życia , raz przez głupie nieporozumienie "rozstaliśmy się" na 4 dni... przez te 4 dni byłam wrakiem człowieka, nie wychodziłam z łóżka, nie chodziłam do szkoły... chciało mi się ciągle wymiotować, nic nie jadłam, głowa bolała od płaczu. Jak to życie bez niego?! nie wyobrażałam sobie tego... ale na szczęście wszystko się ułożyło, emocje opadły i wyjaśniliśmy sobie wszystko po tych 4 dniach i sam przyznał ,że przez te dni "wszystko mu z rąk leciało " :) Bardzo ale to bardzo Was dopinguję ! mam nadzieję ,że Wam się poukłada i będzie wszystko dobrze. Smutna wiem ,że Ty bardzo chciałabyś aby Twój do Ciebie wrócił , wiem co czujesz, uwierz mi (chociaz ja z moim nie jestem 7 lat) ale nawet jeżeli się nie ułoży to na pewno ułoży Ci się później ! nawet za pare lat, bo to nie przejdzie od tak sobie ale Ci się ułoży zobaczysz! 🌼 Asiula u Ciebie sytuacja wygląda lepiej i widać ze Twój Łukasz zaczął coś myśleć, dzwonić i wogóle , a tym smsem z siostrzenicą bym się tak bardzo nie przejmowała bo nie był jakiś straszny, nie był bez wyrazu, zaproponował żebyś Ty wpadła itd. :) BĘDZIE DOBRZE CZUJĘ TO ! happy_end daje dobre rady słuchajcie się :) Niestety faceci są z marsa, kobiety z Wenus, apropo polecam Wam tą książkę, będzie Wam łatwiej spojrzeć na wszystko :) Dodaję temat do ulubionych , jeżeli nie śpicie to odp. a jak nie to do zobaczenia jutro, na pewno tu zajrzę! Buziaczki kochane :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość happy end
a mi teraz smutno. Chcialam pomoc a moze napisalam cos glupiego:-( ide spac.jutro wpadne.Trzymam kciuki aby wszystko najlepiej sie udalo. -happy end-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiula1234
Na początku stokrotne przepraszam dla Happy... powinnysmy były się pożegnać na dobranoc.... To się wiecej nie powtórzy:) Bardzo dziękujemy za rady... My teraz jesteśmy takie sierotki...a Ty nas do siebie przygarnęłaś..pomagasz..to takie miłe... Więc narazie musimy wytrwać w postanowieniu nie pisania do nich... a jak Łukasz pisze...czy dzwoni...to może robię bład, ze zawsze odpisuję, zawsze odbieram? W środę jedzie zrobić ten tatuaz...powiedział że jak będzie wracał, to wpadnie go pokazać... Czasem jest mi smutno ze pamieta o mnie wtedy kiedy On chce... I dziś nad ranem zaczęłam knuć plan... Zaproszę swojego kumpla... Łukasz go nie zna, Ale kumpel wie o Łukaszu i teraz całej tej historii,bo radziłam sie jego jako faceta co robić( On radził dokładnie to co Happy:)) Łukasz wejdzie, a tu siedzi...inny mężczyzna..hi hi hi... Ale wydało mi sie to głupie... Mógły wkurzony zabrać reszte rzeczy i tyle..mógłby sobie pomysleć ze sie pocieszam..(a przecież to tylko kumpel ze starej pracy,w dodatku żonaty). Oj dziewczyny... w mózgu mam pociąg expresowy moich mysli... czasem on zwalnia... czasem sie zatrzymuje na stacji i o nim nie mysle...ale to tak rzadko... jak stacja Warszawa, potem dopiero Moskwa:) Całuję Was mocno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
happy end - nie obrazilam sie, wrecz przeciwnie, bardzo pomagasz. Wczoaj po praostu juz poszlam spac, dlatego nie odp. Ja wiem, ze powinnam byc zla, tylko jak? mimo tego co on zrobil, nie umiem. Nie umiem sie na niego obrazic, nie umiem go znienawidzic, bo go kocham. Taka prawda :( a wszystkie chwile spedzone z nim mam caly czas przed oczami, a w oczach lzy... i nie moge zrozumiec nadal tego, ze po tylu latach i po wszystkich dobrych wspolnych chwilach, on to zrobil. Bez zadnego ostrzezenia, z dnia na dzien... tak jakby to wszystko co bylo, nie istnialo, jakbym byla dla niego obca osoba... ale ludze sie, ze przemysli i zrozumie. WIem, ze to szybko nie bedzie, bo musi teraz pobyc sam i zobaczyc jak to jest, ale musze miec nadzieje, ze wroci... bez niej nie milabym juz nic... I codziennie przed praca bede chodzic do kosciola. Ktos tu napisal, ze to wymuszone. Moze i w pewnym sensie tak, ale obiecalam, ze nawet jesli on wroci to ja bede codziennie na te 15 min w kociele, bo mi tam lepiej. Jak sie modle, mowie co boli, jest mi lepiej... i chce tam chodzic. happy end - Asiula podala tutaj maila, napisz do niej, to ona poda Ci moj. Ja nie mam takiego maila, ktorego moglabym podac na kafe. Obudzilam sie dzis, taka piekna pogoda... niedziela... na pewno poszlisbysmy dzis do parku na spacer wiosenny... zawsze tak robilismy... poszlibysmy pod nasza fontanne, gdzie ponad 7 lat temu bylismy na pierwszej randce...zawsze tam chodzilismy... :( a tak bede siedziec w domu, moze pozniej gdzies wyjde... przykre jest dla mnie to, ze nie jestem w stanie isc do sklepow, w ktorych razem bylismy, a ciezko znalezc tak gdzie nie bylismy... boje sie tych sklepow, tych wspomnien, bo juz raz mi sie zrobilo slabo jak bylam z tata w sklepie, w ktorym z Nim bywalismy bardzo czesto... kicikotka - dziekuje za wsparcie. Kazde dobre slowo jest na wage zlota. Ty przez te 4 dni czulas to co ja czuje przez juz hmm, 2 tygodnie i 3 dni, a od ostatecznego rozstania tydzien i 3 dni...ciesze sie, ze Tobie sie ulozylo. Pisz do nas, bedzie nam na pewno lepiej. PS snil mi sie dzis, nie wiem o co dokladnie chodzilo, cos o pracy gadalismy i widzialam, ze mial nadal moje zdjecie w portfelu... a sni mi sie zazwyczaj na odwrot, wiec pewnie je wyciagnal... a ja jego zdjecie nosze, bo nie umiem go wyjac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiula1234
Wiesz Smutna..? Przydałaby sie nam teraz taka amnezja.. na miesiąc... albo dwa...nawet gdyby nasi faceci chcieli wrócić, to byśmy ich nie pamiętały...narazie..i musieli by sie bardzo starać... A napewno mój Łukasz, bo ja znów pewnie robiłabym wywody jak do siebie nie pasujemy, za duża różnica wieku.itd... Byłoby śmiesznie... A my miałybyśmy wewnętrzny spokój... Mieliby tą swoją adrenaline ponad stan..hi hi hi... U mnie jutro beda 2 tygodnie jak zabrał rzeczy... a 20 jak nie nocuje w domu. Ale nauczyłam sie już spać sama..Mam pachnącą nim koszulke i z nią spię:) Rozkładam ją na jego miejscu i klade na niej głowe:) Moze powinnam była wziąśc z długim rękawem, żeby mnie objęła...hi hi h i Mail do mnie: orchidea00000@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W rodzinie mam parę, a raczej brata który spotykał się z dziewczyną tyle sama co Wy byliście ze sobą i bez wyraźnej przyczyny z nią zerwał. Biedna bardzo to przeżywała... On powiedział jej żeby do niego nic nie pisała i tak zrobiła. Dała mu czas do przemyślenie i opłaciło się miną miesiąc może więcej i znowu są razem :-) powiedział mi że wszytko przemyślał, że nie ma co już szukac kogos innego gdy u boku miało się taką dziewczyne. Bądź cierpliwa, daj mu czas żeby zatęsknił, przemyślał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×