Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ..majutek24

Zostawił mnie chłopak - wesprzyjcie

Polecane posty

Hawanana dzięki, będę pamiętała, choć na razie jest (odpukać) wszystko ok. Super, że nie odpisałaś, tak trzymaj. Tylko teraz się ni złam, jak będziesz miałą słabą chwilę to pomyśl o tym co już osiągnęłaś tym milczeniem. Jeśli się złamiesz to znowu będziesz w punkcie wyjścia, a Ty masz iść do przodu!!!!! Parę dni temu dowiedziałam się, że mój sąsiad się żeni- chłopak 24 lata. Byłam trochę zdziwiona, bo nigdy nie widziałam go z dziewczyną. Owszem kiedyś tam z jakąś był, ale z tego co wiem to się rozstali. Ale okazało się, że żeni się z inną. Co więcej z poprzednia rzuciła go, bo ją zdradzał i oszukiwał. W życiu bym się tego po nim nie spodziewała, on taki spokojny, grzeczny. Trochę taka d u p a i oferma życiowa. W szkole miał przechlapane od zawsze bo się jąka, był otyły a tu proszę taki babiarz. Pozory jednak cholernie mylą.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już sama----> wysiłek fizyczny na odreagowanie stresu to doskonały pomysł. Poza tym choć trochę wypełni pewnie i tak już zbyt długi czas wolny. Najważniejsze to zająć się czymś i nie myśleć. Obojętnie czym byle by nie być samemu z głupimi myślami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
No jak biegam to przynajmniej wtedy nie myślę o tym wszystkim (no może poza dzisiaj przez to, że Go spotkałam). Ale ogólnie to jest nieciekawie :( czuję, że coraz bardziej opadam z sił, zamiast być lepiej to jest chyba gorzej. Minęły już prawie 4 miesiące a ja nadal tkwię w tym "zawieszeniu". Boję się tego co będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wu.
Dziewczyny jest tylu fajnych wolnych facetów, np. ja :), a Wy tutaj ciągle katujecie się swoimi historiami z przeszłości. Głowy do góry ! Będzie dobrze jeszcze kogoś poznacie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
hawananana - ja z moim byłym nie mam kontaktu, oprócz wysłania sobie życzeń. Z jednej strony chciałabym z Nim normalnie rozmawiać, a z drugiej wiem, że nie umiałabym, bo nadal Go kocham. Kumplowanie się ma sens tylko wtedy kiedy dwie strony są "wyleczone", a gdy tak nie jest to ta osoba która nadal kocha tylko jeszcze bardziej przez to cierpi. Tak mi Go brakuje... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
Wu - tylko przydałby się fajny, wolny i który nie zostawi ;) bo fajnych to my już miałyśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh... jak patrze jak z każdym dniem nas tutaj przybywa to mnie naprawdę przeraża... bo jak się patrzy dookoła to nie widać aż tyle takich tragedii i wydaje się, ze ludzie są szczesliwi, tak sobie mysle moze lepiej byc samej wtedy nie trzeba przechodzic przez to wszystko...., bo ja naprawde teraz jak patrze na swoja sytuacje to niewiem czy wiedzac jak sie to skonczy chcialabym to wszystko pomimo iz bylo duzo chwil szczescia.. ale jakim kosztem niewiem czy nie jest on za duzy. Sa chwile ze jest dobrze a teraz znow dopada mnie jakas notalgia, zamyslenie znowu mi sie robi tego wszystkiego zal i stają mi przed oczami te dobre momenty to ze mialam kogos blisko komu moglam sie wyzalic, ponarzekac, kto robil wszystko o co poprosilam a i tak ciagle mialam pretensje. Sama juz niewiem co mam o tym wszystkim myslec najgorsze sa takie moemnty jak ten i chcialabym je miec za soba a jak czytam tutaj historie po ile niektóre dziewczyny sie z tym męczą to jest jeszcze gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was. ja wlasnie wrocilam ze spotkania z kolezanka :)...wypilysmy piwka i tup tup do domku :P...wlaczylam mp3, zrobilam sobie spacerek :P eh! Boze gdybym codziennie miala taki humor i nastawienie jak dzisiaj to jakos by to poszlo, ale co z tego jak za godzine moze byc znow zle? dlatego zakladam znow sluchawki, daje dobra muzyke i bedzie ok :) moze Wy tez sprobujcie? zagluszyc mysli...wiem, ze ciezko, ale...:) wogole, jest tu ktos?:) widze, ze mamy dobrego, fajnego kolege:P moze nam cos powiedz o sobie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez jestem fajny
ile macie lat i skad jestescie?:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny Ja tez często "ostrożnie" i z duża dozą nieufności podchodziłam do chwil, w których czułam się, może nie zadowolona i spokojna, ale stabilna i zrównoważona emocjonalnie. Wtedy nagle czułam sie nieswojo i eliminowałam ten stan, bo wiedziałam, że za chwile przecież wróci podły nastrój, myśli i wspomnienia. To jednak, że takie chwile spokoju pojawiają sie to dobry zwiastun nadchodzących zmian, pod warunkiem, że nie sa wywołane jakims impulsem ze strony ex, bo wówczas to tylko iluzja pozytywnych zmian, jakie w nas rzekomo zachodzą. Bądźcie cierpliwości i pracujcie tez nad sobą, nie poddawajcie sie nostalgicznym myślom, ja wiem, że to brzmi banalnie, ale ja każdorazowo sobie powtarzałam, że to tylko myśli, przebiegają przez moją głowe jak chmury na niebie, za chwilę pojawią się inne chmury-myśli: ) To tylko nasze nastroje i stany uczuciowe, które jak wszystko sa przemijaniem, przeminą tak samo jak miłośc, która obdarzyli Was kiedyś Wasi ex...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
a czy oprócz tego, że jesteście fajni to jesteście też wierni? ;) zalamanatotalnie dobrze Cię rozumiem, też przechodzę przez te huśtawki nastroju, niestety z przewagą tego gorszego samopoczucia. Też mi brakuje tej bliskości, tego poczucia, że jest ktoś dla kogo jestem naprawdę ważna, na kogo mogłam liczyć bez względu na wszystko, na dobre i na złe ech... Chciałabym już dojść do siebie. Dziewczyny musi nam się udać! Ja w czwartek wychodzę z koleżanką i liczę na to, że chociaż przez chwilę poczuję się lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wu.
Nawiązując do Waszego tematu mogę powiedzieć o sobie, że również mam za sobą niemiłe doświadczenia związane z pewną niewiastą... Na szczęście dla mnie liczy się już tylko to co przede mną. :) Takie życiowe niepowodzenia bardzo kształtują charakter. Tyle narazie o mnie. :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wu.
Semper fidelis...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wu. - zazdroszcze Ci, ze doszedles juz do tego etapu, ze mozesz tak spokojnie o tym mowic i zostawic to co bylo za soba, a patrzec tylko na to co bedzie. Mam nadzieje, ze tez uda mi sie dojsc do tego etapu, a najlepiej jakby to sie stalo juz niedlugo :)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wu.
Tak. Jak z kimś jestem to jestem zawsze wierny i oczekuję tego również od potencjalnej partnerki. Poza tym życie mnie przekonało, że moje idealistyczne zasady chyba nie zostaną odwzajemnione. Żeby nie było, że tak się chwalę jaki to jestem idealny. Otóż nie jestem. Nie mam nieskazitelnego charakteru i mam swoje wady. Niektórzy nawet mówią, że mam trudny charakter. :) Co do Waszych rozterek to myślę, ze również dojdziecie to etapu, ze przeszłość przestanie się liczyć. Czas ucieka... Ile macie lat ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
też bym już chciała być na tym etapie co Wu., ale boję się, że jeszcze długa droga przede mną. Z drugiej strony może to ograniczenie jest tylko w mojej głowie i sama to sobie wmawiam. Ja już nic nie wiem... "semper fidelis" - dobrze by było jakby jeszcze tacy istnieli naprawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja potrzebuje
szczerej , kochajacej osoby jest tu taka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wu.
20 lat miałem jakiś czas temu. :) Dobranoc;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
ja mam 22 (pawie ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarłam a nadal żyję
Hej dziewczyny! Weszłam tu bo znowu mam doła. U mnie się trochę pozmieniało. Napisał mi smsa z życzeniami i tak jakoś się rozmowa potoczyła. Napisał że przez ten miesiąc zrozumiał że jestem tą jedyną, że na początku fajnie mu było samemu, ale on nie chce takiego życia, że kocha że chce to wszystko naprawić itd ale ja już nas nie widzę. Wiem że nie byłoby lepiej.Dla mnie spóźnił się o miesiąc. Naboobek zrobiłaś ten test?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarłam a nadal żyję
Mam doła bo go kocham ale nie dam mu kolejnej szansy o to chodzi. Chcę zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze robisz.... odszedł, jego strata. Nie ma powrotu! Mógł myśleć wcześniej co robi, a nie teraz, jak mu coś nie wyszło to po miesiącu chce wrócić. A co Ty jesteś, koło zapasowe? Ja bym szansy nie dała, bo co jak za pół roku, rok znowu mu coś odwali i odejdzie? Znowu będziesz cierpiała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umarłam a nadal żyję
No własnie i w tym jest problem już jakoś doszłam do siebie, jest mi lepiej. Dam mu kolejną szanse i co? Znowu stwierdzi że nie wie czego chce? Tym bardziej że już raz mnie zostawił. Dla mnie to jest skończone. Nie dam się nabrać kolejny raz. Jak się kogoś kocha to się nie zostawia przynajmniej ja tak to czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja właśnie taka nie jestem. Mimo, że bym cierpiała na maxa, nie przyjęłabym. Jestem uparta, czasem za bardzo, ale jak ktoś odchodzi to na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×