Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ..majutek24

Zostawił mnie chłopak - wesprzyjcie

Polecane posty

Gość smutasek guptasek
No właśnie, jak go poznać? Na pewno nie będę szukać na siłę. Na studiach była szansa...nie jedna. No a tu już latka lecą...wiem, że będzie trochę trudniej, ale jak ktoś jest mi przeznaczony, to pewnie go spotkam :) i wszystkie ich spotkamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thiara
a ja uważam, że każdy jest kowalem własnego losu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek guptasek
Ja wierzę, bo jest mi chyba łatwiej żyć i iść do przodu. Woody Allen kiedyś powiedział, że wiara, to nic innego jak iluzja, dzięki której człowiekowi się lepiej żyje. Choćby to miała być tylko iluzja, to ja jednak wolę wierzyć niż nie wierzyć w to, że jeszcze kiedyś będę szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek guptasek
A i co do tego przeznaczenia, to Wam coś napiszę, odnośnie mojego byłego. Moja bratowa zapomniała powiedzieć swojej koleżance, żeby złożyła CV do pracy, do której dostała się w końcu przyczyna mojego nieszczęścia. Mój brat wkręcił do tej samej pracy mojego byłego i tak się razem spiknęli, i co to przypadek??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
Hej dziewczyny :) słuchajcie tego naszego procesu "żałoby" nie ma co przyspieszać, wszystko musi iść swoim torem, bo jeżeli będziemy powstrzymywały to co w nas siedzi to prędzej czy później to w nas wybuchnie ze zdwojoną siłą. Ale wierzę, że z czasem emocje i nasze uczucia osłabną. Wiadomo, że nie może też tylko usiąść i nic nie robić i tylko czekać aż nam przejdzie, bo to tak nie działa. Trzeba się czymś zająć, ale wydaje mi się, że nie należy też powstrzymywać łez. Jak chcę płakać to płaczę, a jak chcę się śmiać to się śmieję. Wcześniej (może to głupie ale tak miałam) jak się śmiałam to miałam wyrzuty sumienia i sobie myślałam "dziewczyno jak Ty się możesz śmiać skoro cały świat ci się zawalił". Teraz na szczęście już tak nie mam, ale potrzebowałam na to około 4 miesięcy. olgetta mądrze mówisz :) a słowa które przytoczyłaś "Everything is ok in the end. If it's not ok, it's not the end." są naprawdę super. Chyba to teraz będzie moje motto życiowe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej.... dziewczyny przykro mi, że tak cierpicie... :( naprawdę... zastanawiam się czy powinnam tu dalej z WAMI PISAĆ, bądź co bądź ja jestem w związku i choć czasem narzekam to jestem szczęśliwa. Może przykro Wam, że dzielę się tu moim szczęściem, tym co robiliśmy itp.... może to Wam nie pomaga a wręcz szkodzi, a nie chciałabym dodawac Wam zmartwień :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thiara
Waniliowa :) ale żeś pojechała. Powinnaś pisać bo jesteś przede wszystkim częścią naszego świata, w którym wszyscy mamy prawo żyć, cieszyć się i dzielić się szczęściem tudzież jego brakiem. Jesteś jedną z nas. Mnie nie rani szczęście innych, wręcz przeciwnie buduje mnie i daje wiarę, że może się mylę i może jeszcze wszystko będzie piękne ok. Lubię bardzo przebywać z młodymi szczęśliwymi osobami, brakuje mi właśnie takiej entuzjastki młodości, pełnej wiary i werwy. Jestem trochę starsza od Was ale bardzo odstaję od moich rówieśników, wyglądem, charakterem. Mlodość jest nieoceniona bo jest nieskażona kalkulatorstwem, jest pełna wiary, nadziei, miłości. Dojrzały wiek też ma swoje uroki ale w naszym kraju ciężko jest żyć dlatego bardzo dużo panoszy się złych emocji, niewłaściwych zachowań, gierek bo tak łatwiej osiągnąć cel a każdy niemal chce łatwo i dostatnio żyć czy to chodzi o emocje czy sprawy materialne, egzystencjalne. Także Waniliowa jesteś bardzo mile widziana, podnosisz na duchu swoją obecnością a to też misja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek guptasek
Hawananana naprawdę będziesz szczęśliwa jak się do Ciebie odezwie? Do czego jest Ci to potrzebne? Żeby nadal się łudzić, że będzie tak jak kiedyś? Ja wiem sama po sobie, że to nie jest nic innego, jak tylko przeciąganie w czasie tej świadomości, że to już koniec. Ja wiem, że łatwo się mówi nie pisz, nie dzwoń, ale tak musimy zrobić, bo nie ma innej możliwości, żeby zacząć ŻYĆ. Wiesz jak mi jest ciężko, ale obiecałam sobie i swojej przyjaciółce, że już więcej pierwsza do niego się nie odezwę, bo jeśliby on chciał wiedzieć co u mnie, to sam by się odezwał. Nie możemy pozwolić sobie na ciągłe upokarzanie się, bo kto nas będzie szanował, jak same tego robić nie będziemy?! Musimy zagryźć wargi i iść do przodu, tak jak mi napisała jedna z koleżanek na tym forum, że należy się odsunąć i odejść z podniesioną głową. Po co się narzucać, jak nas nie chcą, to ich strata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
Hawananana smutasek ma rację. Poza tym tak mnie dopingowałaś żebym ja usunęła numer gadu mojego byłego i zrobiłam to i do tej pory nie wpisałam go na nowo. Staram się być silna i nie daję się póki co więc Ty tez musisz zacisnąć zęby i powiedzieć sobie DOŚĆ! Skoro ja mogłam to Ty też możesz, uwierz w siebie, swoją siłę. Ja tez nie myślałam, że wytrzymam a jednak mi się udaje. Proszę postaraj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek guptasek
Wczoraj koleżanka powiedziała mi mądrą rzecz, dzięki której znalazłam w sobie siłę, żeby dać sobie już z tym wszystkim spokój, żeby nie pisać, nie upokarzać się, a mianowicie, żebym spojrzała na całą tą sytuację z boku, jako osoba trzecia, tak jakby to co się mi stało, zdarzyło się mojej przyjaciółce, i co bym jej radziła? No i same mamy tak zacząć postępować. Do mnie nie docierały słowa bliskich mi osób, żebym dała sobie spokój. I nie dałam sobie i tak już ponad miesiąc żyłam złudzeniami, że się opamięta i nic. Przez to poczuł, że ma mnie w garści, a ja mu teraz pokażę, że nie, bo zrozumiałam coś! Dziewczyny jakie my jesteśmy głupie (przepraszam), ale dlaczego to my mamy się starać? To oni zawalili i niech to naprawiają sami jeśli chcą. Dopóki będziemy żyć złudzeniami, nie będziemy potrafiły iść naprzód. Przykre, ale niestety prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Dziewczyny 🌻 u mnie dziś humor lekko do d.....przynajmniej wyjaśniła się sytuacja z facetem,którego poznałam na sympatii :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
ja jestem ;) ale się stresuję dziewczyny... Umówiłam się na dzisiaj z kimś i bardzo się boję tego spotkania. Przecież ja w ogóle nie chodziłam na takie spotkania. Mój były był moim pierwszym chłopakiem a poznaliśmy się przez to że byliśmy w tej samej "paczce". Nie wiem czy nie stchórzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olgetta
Lexieeeeee2 - a co wyjasnilo sie z tym facetem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
dopiero się okaże czy jest czego zazdrościć ;) póki co tak się denerwuję, że wcale się nie cieszę na to spotkanie. No i odwieczny problem kobiet - co ubrać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneri, drożdżyku, a Wy gdzie sie podziewacie? ja jakos ostatnio tez nie pisze za duzo, jakos nie mam natchnienia...nie wiem czemu dziewczyny ale teraz moje uczucia przeradzaja sie w zlosc w stosunku do niego, nie wiem, tez tak mialyscie? zaczynam twierdzic, ze to wszystko jest nie fair, i ze tak sie nie robi komus z kim sie tyle czasu spedzilo....nie rozumiem jak mozna sie po prostu...cyk i juz tego nie ma ;/ bu. grrrr jestem zla i czuje sie upokorzona, po co on mi wogole dupe zawracal? mam wrazenie z enigdy mnie nie kochal...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
Naboobek ja nie przechodziłam przez etap złości, ale wydaje mi się, że to jest całkiem normalne i możliwe, że to jest Twoja droga do "zdrowienia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem ale teraz jak slysze ze gdzies jest, albo nie widze go na fb albo cos i wiem, ze gdzies jest, byle gdzie, czy u niej, czy na imprezie, cyz cos, to juz mnie to tak nie rusza...inaczej - moze rusza ale po prostu wiem ze tak musi byc i jakos mi nie wiem, inaczej:/...ja to chyba zdrowa nie jestem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek-guptasek
Naboobek, widzisz, ja też tego nie rozumiem. Ale tak się dzieje. Ja myślę, że to nie jest tak, że nagle przestają nas kochać. To już się wcześniej wypala, tylko albo sobie nie zdają z tego sprawy, albo udają przed samym sobą, że jest wszystko ok. Gdyby nas naprawdę kochali, to by do tego nie doszło. Przykre jest to co piszę, ale nie ma innego wytłumaczenia. Nawet wytłumaczeniem nie jest to, że poznali jakąś tam laskę, tylko widocznie zaangażowali się w te nowe znajomości, bo nie było im szkoda Nas zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olgetta
A ja mam problemik. Byly zerwal ze mna 2 tygodbie temu. Dzis jest moj 42-gi dzien cyklu, okresu brak. Robilam 3 dni temu test i negatywny, ale okresu jak nie bylo tak nie ma. Jakbym byla w ciazy to najwieksza kicha swiata. Facet rzucil mnie bo stwierdzil, ze juz nie jest tak ekscytujaco itd. To jak sie pojawi dziecko przypadkiem, to bedzie dopiero ekscytujaco :/ Nie sadze zebym byla w ciazy bo ten test wyszedl mi negatywnie, ale mam duzo mysli na ten temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olgetta - napewno przez nerwy..... ja tam dziewczynki, jest tu ktos czy wszystkie baluja?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olgetta
ja jestem ale mam maksymalnego dola dzis...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olgetta jeśli Cię to pocieszy,to ja po rozstaniu z moim byłym narzeczonym dostałam okres bodajże w 80 którymś dniu cyklu :O glowa do góry,nerwy niestety robią swoje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie, mi tez sie sporo spoznial okres, ale to przez nerwy i przez to ze odstawilam anty..... czemu dol?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olgetta
Ja czuje sie dzis tak podle i tak samotna... :/ mam juz 31 lat i ciagle faceci ze mna zrywaja po 8 miesiacach. Cos jest ze mna nie tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olgetta - nie wiem co Ci powiedziec, bo na mnie osobiscie zadne slowa otuchy nie dzialaja, musi samo przejsc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olgetta
Wiem, wiem... tylko najgorsze jest winic siebie bo cierpi sie bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×