Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ..majutek24

Zostawił mnie chłopak - wesprzyjcie

Polecane posty

Gość thiara
to samo co u Was, mniej więcej. Przyjaciółka wkroczyła jurnym krokiem i zrobiła szurum burum. A facet targany namiętnościami, bezwolny, rzucony jej na żer, nie potrafiący odróżnić mnie od niej, jej ode mnie nie miał sił stawić jej czoła. Prawdziwej miłości nie stawia się czoła, ona cię pochłania i nie masz sił jej się oprzeć. To tak w skrócie, telegraficznym. Dodam, że przyjaciółka jest jego, zna ją 3 razy dłużej ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thiara
mnie nie. Siebie zdradził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thiara
wcale nie takie skomplikowane, Waniliowa. On twierdził, że tego nie chciał, wypierał się kiedy odkryłam ich zażyłość wykraczającą poza ramy przyjacielskie, nawet mnie okłamywał ale siła uczucia do niej zrobiła swoje. Ale przecież mnie też kochał, tak twierdził. Co to za człowiek co jak ta chorągiewka... Siebie zdradził, swoje serce bo nie wierzę, że jak się prawdziwie kocha to można równolegle pokochać kogoś drugiego. Mnie nie zdradził bo jego serce nigdy nie należało do mojego, co najwyżej chwilowo jego ciało. Za długo jednak ta chwila trwała, kilka lat, tak to wygląda. Faceci są powaleni, nie wiem czy to ich wina personalna czy to kwestia świata w jakim żyjemy. Mam syna i już się stresuję w jaki sposób przedstawić mu wykładnię praw rządzących współczesnym światem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek-guptasek
Koleżanka dobrze napisała - głowa do góry, bo "ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy". Ja wiem, że to wszystko, co tu wypisujemy, to słowa pociechy, ale wiarę i nadzieję musimy mieć. Za kilka lat, a może miesięcy, pewnie będziemy się z tego śmiać, choć teraz sobie tego wyobrazić nie mogę. Trzeba stawić czoła rzeczywistości. Takie widocznie nasze przeznaczenie, bo nic nie dzieje się bez przyczyny. Ja wierzę w to, że jeszcze kiedyś będę szczęśliwa i czuję to całą sobą. I Wy też będziecie. To mi daje siłę, żeby rano wstawać, chodzić do pracy. Najbardziej się bałam samotnych wieczorów, ale nie jest tak źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek-guptasek
thiara - mój kiedyś mówił, że można kochać dwie naraz. Jak na przykład w islamie. Śmiać mi się wtedy z niego chciało, bo dla mnie to jest nie do przyjęcia. Ale on twierdził, że można jedną kochać za jedno, a drugą za coś innego. No i wyszło szydło z worka. Będąc ze mną zakochał się w innej. I tak żyjemy w zawieszeniu, bo jestem ja i jest ona. Nie chce z żadnej rezygnować... Brak mi słów, ale go kocham i czekam. Głupia jestem. Już się mniej łudzę, że wróci i chyba zaczynam sobie uświadamiać, że nie mogłabym być po tym wszystkim z takim człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek-guptasek
27 lat, niestały w uczuciach, niedojrzały emocjonalnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek-guptasek
Kochana, to już jego 3 raz kiedy się zakochał. Wiem głupia jestem, za każdym razem dawałam mu szansę i pewnie teraz myśli sobie, że znowu jak mu z nią nie wyjdzie, to go przyjmę. Na dzień dzisiejszy mogłabym jeszcze spróbować, ale za miesiąc, już nie byłabym tego taka pewna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek-guptasek
zapomniałam dopisać, że pierwszy raz zakochał się po roku, po trzech latach i teraz po sześciu od tamtego razu. Czyli 6 lat był stały, bo na studiach to on się bał o mnie i nie w głowie mu takie wyskoki były. No a teraz znów najwidoczniej się mu znudziłam. Już nie byłam tak milutka dla niego, to znalazł sobie pocieszenie w pracy, koleżanka mu teraz czas umila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek-guptasek
pewnie, że go rozpuściłam. Po tym pierwszym razie nie powinnam mu dawać szansy, ale kto to wiedział. To był mój pierwszy i jak na razie jedyny chłopak, we wszystkim, więc... I tak sobie myślę, że jak ktoś to czyta, patrzy tak z boku, to sobie myśli, jaka ja głupia byłam i jestem, że chciałabym, żeby taki typek do mnie wrócił. Przecież, jak zrobił to trzy razy, to nie będzie miał oporów, żeby zrobić to czwarty raz, jak się tylko nadarzy okazja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olgetta
Witam wszystkich! Mnie tez rzucil chlopak :( tydzien temu. Bylismy razem 8 miesiecy, czulam sie szczesliwa i wszyscy to widzieli. A teraz powiedzial, ze jego uczucia sa coraz slabsze, ze nie chce juz probowac naprawiac bo to byloby nieszczere wobec jego i mnie. Nie mam do niego zalu tylko do siebie, ze odszedl. I oczywiscie boje sie, ze juz nikogo nie znajde tak fajnego jak on. Wiem, to typowe. A do tego mam 31 lat i obawiam sie, ze juz cholera jestem w wieku, w ktorym powinnam miec rodzine i dzieci a nie ciagle szukac nowego faceta. Czuje sie podle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thiara
ja też chcę być szczęśliwa, cokolwiek to znaczy :) Muszę i będę, przed śmiercią mi się to należy, jak psu miska ;) Smutasku nie wyrzucaj sobie. Widocznie tak miało być. Nie traktujecie facetów jak dzieci, to dorośli faceci, oni wiedzą co robią a jeśli nie wiedzą to ich strata. Nie tłumaczcie ich postępowania, nie usprawiedliwiajcie. Idę spać dziewczynki, rano do szkoły, jutro mam koło a nie mam weny do nauki, chociaż wyspać się wypada. Buziaki i pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
Hej dziewczyny :) widzę, że plaga "koleżanek z pracy" ciągle trwa... smutasek u mnie było bardzo, bardzo podobnie. Z tym, że my byliśmy ze sobą prawie 5 lat a nie 9. Ale też pojawiła się koleżanka, On oczywiście mówił, że to nie chodzi o nią, tylko, że ona mu otworzyła oczy, ona mu doradzała, "chciała nam pomóc", ale że On już nie czuje tego co kiedyś. I tak próbowaliśmy przez jakieś 2 miesiące, ja się starałam jak głupia, ale teraz wiem, że byłam na przegranej pozycji no i skończyło się. Oni są teraz razem mimo, że ona ciągle mu powtarzała, że nigdy nie zwiąże się z chłopakiem młodszym od siebie, a jednak... On wrócił z majówki u niej. Wiedziałam, że tak będzie, że jak wróci to mój nastrój znowu sięgnie dna. A już było lepiej. Nie mogę patrzeć na ich szczęście. Ja mnie to boli. Minęły 4 miesiące a ja nadal płaczę, już mam dosyć. Dziewczyny co robić... :( czy to się nigdy nie skończy? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
Jego mam na fb, a gg mam ich obydwu i właśnie obserwacja ich opisów mnie tak dołuje. Wiem, że to chore, bo sama siebie przez to krzywdzę, ale nie potrafię z tym skończyć... Zawsze jest nadzieja, że nagle zobaczę, że coś jest między nimi nie tak... Sama siebie pogrążam, ale to jest sliniejsze ode mnie :( Hawanana oby ten Twój sposób skutkował jak najdłużej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
Wywaliłam ją na razie... Jego nie potrafię... Jeszcze nie. Ale i tak Ci dziękuję, dodałaś mi sił żeby zrobić chociaż to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
To może też tak powinnam zrobić. Ale boję się... dzięki temu wiem co u Niego. Już sama nie wiem co mam robić. Boję się, że też by tak było, że usunę a za chwile znowu wpiszę i tak w kółko. Walczę sama ze sobą. Nie umiem się chyba tak od Niego odciąć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
Wiem, że to głupie, ale pomagało mi gdy widziałam jak u niej w opisie była jakaś smutna buźka albo coś w tym stylu, no ale na następny dzień już była szczęśliwa i znowu było mi gorzej... Ale ZROBIŁAM TO!!! USUNĘŁAM :) teraz mi jakoś tak ulżyło. Zobaczymy jak długo wytrzymam bez wpisania ich numerów z powrotem na listę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
dziękuje Ci naprawdę :) sama bym tego nie zrobiła Z tą inną cyferką to dobre, ale chyba aż tak oszukiwać siebie nie będę umiała :P Obym wytrzymała jak najdłużej. Mam nadzieję, że z czasem wchodząc na gadu przestanę myśleć o tym jakie mają opisy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
mam nadzieję, że wytrzymam i że faktycznie tak będzie lepiej. To już jest Jego życie i dla mnie nie ma tam miejsca, muszę się w końcu z tym pogodzić. Dziękuję, że mi pomogłaś przez to przejść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olgetta
Na poczatku tego watku ktos podal bardzo dobry sposob na wyjscie z traumy po stracie chlopaka. Moze nie jest najlatwiejszy ale dziala. I chociaz brzmi smiesznie, to jest on stworzony na podstawie techniki NLP programowania podswiadomosci, bo wierzcie mi, to tylko podswiadomosc sprawia, ze cierpimy. To, ze oni nas zostawili to juz tylko przeszlosc a mile chwile to tylko obrazy, ktore juz nigdzie nie istnieja tylko w naszej podswiadomosci. I jesli uda nam sie je stamtad wyjac to bedziemy wolne od cierpienia i gotowe na otwarcie drzwi na pozytywne zmiany w zyciu. Pozwoli nam to uswiadomic sobie, ze to tylko przeszlosc i tylko obrazy klebiace sie w naszej glowie. Wklejam to, co bylo napisane na poczatku tego tematu, mowie wam, to dziala. Tylko trzeba wytrwalosci i wyobrazni: "zrób tak - wybierz sobie 5 wspomnień dobrych z eks, potem wyobraź je sobie, że widzisz je jako 3cia osoba, teraz zabierz im kolor, niech bedą jak czarno-biała fotografia (jak wspomnienie tylko, nic zywego), później zmniejsz obrazek (bo to będzie już TYLKO zdjęcie) do jak najmniejszego i wyobraź sobie, że robi się przezroczyste..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
:) ale jakoś tak mi dziwnie jak nie ma Go na liście kontaktów. Zawsze jak włączałam gg to pierwsze co robiłam to sprawdzałam opis i pewnie jeszcze nie raz złapię się na tym, że będą szukała Go na liście, ale Go tam nie znajdę. W końcu mi to minie, musi minąć... olgetta spróbuję też tego co Ty napisałaś. Może mi też to jakoś pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olgetta
Sprobuj, na pewno chociaz troszke pomoze :) ja generalnie jestem bardzo zainteresowana tego typu rzeczami, teraz jestem na etapie hipnozy (chodze co tydzien na seans u hipnotyzera) i to rowniez bardzo bardzo mi pomoglo. Jesli sa takie narzedza to warto z nich skorzystac. Szczegolnie, ze zarowno NLP jak i hipnoza sa sprawdzone i dzialaja! Ja potwierdzam i polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olgetta
Mam do was pytanie, co robicie z wolnym czasem? Ja spedzalam go duzo z chlopakiem i teraz nie wiem co z nim zrobic. Mam paru przyjaciol, ale przeciez nie moge z nimi ciagle przesiadywac bo oni maja swoje polowki, swoje zajecia. Chodze na silownie, na hipnoze ale ciagle zostaje czasu a czasu. Prawie cale weekendy. Mieszkam sama, czasem nie mam sie do kogo odezwac pare godzin. Jak z tym sobie radzicie? Czy moze macie inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
Ja też praktycznie cały wolny czas spędzałam ze swoim byłym a teraz hmm... na początku tylko siedziałam w domu, ale to zdecydowanie nie było dla mnie dobre. Staram się jak najwięcej wychodzić ze znajomymi, wiadomo, że nie zawsze mają czas, bo mają też swoje życie, ale wiedzą, że mi to pomaga więc się "poświęcają" ;) Poza tym zaczęłam biegać, bo to dobrze zagłusza myśli. No i oprócz tego jeszcze piszę pracę licencjacką więc to też zabiera trochę czasu. I to w zasadzie by było wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanatotalnieja
ja tak samo zaczełam wychodzic do ludzi, spotykac sie ze znajomymi, i tak jak juz tu pisalam w takich chwilach mozna sie przekonac czy tak naprawde ma sie przyjacioł, moi mnie nie zawiedli bardzo mnie wspierali i wspieraja probujac zorganizowac mi czas i w ogole, zbliza sie sesja a wiec i nauka takze tez mam jakies zajecie, zyje dalej z nadzieja na lepsza przyszlosc:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, sorki, że dopiero teraz, ale wcześniej nie miałam ani chwilki żeby tu zawitać. Hawanana i co ci napisał? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×