Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ..majutek24

Zostawił mnie chłopak - wesprzyjcie

Polecane posty

Gość olgetta
Dzien dobry :) Oby ten dzien byl lepszy niz wczora, lepszy niz przedwczoraj, lepszy niz... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olgetta
No i zeby zadnej z nas doly dzis nie nawiedzaly :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olgetta
zalamanatotalnie - powiem ci tak, i tak masz szczescie, ze nie spotykasz swojego bylego codziennie :) Ja z moim pracuje wiec widze go kazdego dnia, zdarza mi sie wpadac na niego pare razy dziennie :) Tak wiec z widywaniem bylego tez da sie zyc... jakos :) Tak to jest jak ktos sie decyduje na zwiazek w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olgetta współczuję :) ja mam to szczęście,że jeszcze (odpukać) po rozstaniu nie widziałam nigdzie mojego byłego narzeczonego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olgetta
Jak sie macie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ksesiaaa
O Boże, jak się mamy? Fatalnie. Widzę wątek nadal żywy, więc się dorzucę. Właśnie zerwał ze mną chłopak, kocha mnie, ja jego, ale on już nie chce walczyć o tą miłość, bo się bardzo różnimy i męczymy. Ale ja wolę się męczyć z nim niż cieszyć z kimkolwiek innym. Wiem, że nie mogę do niego nawet napisać, chcę jego szczęścia, skoro taką decyzję podjął. Rozstaliśmy się już drugi raz, znów próbujemy żyć osobno. A ja nie mogę żyć ze świadomością, że on mnie kocha i nie jest mój. Zostawiłam dla niego wszystko co lubiłam nawet znajomych, bo chcieliśmy zniszczyć różnice i teraz nie mam niczego i nikogo. Fatalnie, pocieszy ktoś? Ale jakoś mądrzej niż 'będzie dobrze' czy 'znajdziesz innego'. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olgetta
Ksesiaaa - badzo mi przykro, ze tak sie u Ciebie podzialo. Jakie to roznice, ktorych nie mozecie pokonac? Moze jednak jak zasiegniecie jakiejs pomocy z zewnatrz dacie rade nad tym pracowac? To na pewno straszne uczucie jak wiesz ze jestes kochana z wzajemnoscia a nie jestescie razem. Niestety nic madrzejszego nie jestem w stanie napisac na ten temat, przykro mi. A z drugiej strony to zaden facet nie powinien wymagac od ciebie zebys przestala zadawac sie ze swoimi znajomymi, zwiazekto nie wiezienie... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie znowu, czytam sobie tak ten topik i cieszę się, że nie tylko ja jestem już taka "stara" (też 32 wiosny) i samotna. Wczoraj wygłupiałam się ostatni raz. Napisałam, ale chociaż mi odpisał, pierwszy raz. Że mnie nie chce. Godzinę wyłam i nie mogłam się powstrzymać. Żałosne, tak jakbym tego nie wiedziała wcześniej. Ale co WAm powiem, źle mi jak cholera, ale potrzebowałam tego kopa, żeby zacząć logicznie myśleć i przestać żyć złudzeniami. Teraz trzeba pozbierać to co ze mnie zostało i zacząć wszystko od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
Hej dziewczyny :) ale się rozpisałyście... Musiałam dużo nadrobić :P Lexieeeeee2 sytuacje o których opowiadałaś też mnie bardzo rozbawiły :D a co do mojej randki to hmm... Ech sama nie wiem. Niby chłopak fajny, ale jakoś nic we mnie nie drgnęło. Nie wiem jak to określić. Po za tym siedzieliśmy sobie razem tak ok godzinki może 1,5 i nagle patrze a dosiadają się do nas jego koledzy. No i w ten oto sposób z randki zrobiło się spotkanie towarzyskie. Po prostu super :P a później jak wróciłam do domu to znowu złapałam doła, że nikt mi nie zastąpi mojego ex i że a nikim już nie będę taka szczęśliwa jak byłam z Nim :( ech... jeżeli tak się mają kończyć moje "randki" to ja chyba dziękuję bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ksesiaaa
On niczego nie wymagał takiego. Chcieliśmy być jak najbardziej sobą, pozostając jednocześnie razem. W dodatku odległość. Której nie pokonamy przez najbliższe 3 lata tak "na stałe". Niby tylko 500km, ale.. ;( Męczymy się też przez tą odległość. Jestem jeszcze młoda, on również, nie chcemy marnować tak życia, na tęsknocie i siedzeniu przy komputerze w celu kontaktu. On mówi, że od kiedy się nie odzywamy (tydzień) czuje się weselszy. Ale tęskni itd. Może nam przejdzie? Raz próbowaliśmy, miałam innego, ale nie kochałam go jednak. A to byłby cudowny związek. Wolę mojego głuptasa.. Ale.. Nie mogę stać na jego szczęściu, prawda? Nie mogę do niego napisać, prawda? Skoro zdecydował, że woli żyć beze mnie mimo, że mnie kocha, prawda? Powiedzcie, że prawda.. :( Boli mnie głowa, tak żałośnie płakałam. Teraz leki na uspokojenie żeby nie zarwać nocy, ehh.. A, no i jesteśmy razem od roku, a znamy się ze 2 lata. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ksesiaaa
a później jak wróciłam do domu to znowu złapałam doła, że nikt mi nie zastąpi mojego ex i że a nikim już nie będę taka szczęśliwa jak byłam z Nim - Mam to samo. Miałam innego, byłam na trzech randkach z różnymi facetami. Fajnie, ale co z tego, jak wolałabym widzieć jego. :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olgetta
Milena311 - hej Milena. Jak sobie radzisz z samotnoscia? Masz duzo znajomych? Lazisz po imprezach? Jak spedzasz czas? Ja najbardziej sie gubie z tym spedzaniem czasu... Kijowo bo znajomych mam paru i wiekszosc ma rodzinki. Do tego jestem za granica, wiec otoczona jestem obcymi narodowosciami i ludzmi, ktorzy nie do konca polakow lubia. No, moze przesadzam ale taki mam nastroj.... Wierze, ze znajde tego jedynego jakiejkolwiek narodowosci ale jak? Gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skdkqejnrfkeq
Naboobku to niewiarygodne!!! mam nadzieje ze przeczytasz tegolinka, badz szczesliwa nie zaslugujesz na niego!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
bardzo "miło" z czyjejś strony, że podał ten link. Wydaje Ci się, że niby po tym jej będzie lepiej?? Gówno prawda. Nie masz pojęcia jak takie słowa bolą. Naprawdę gratuluję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm..historia..
lubi sie powtarzac:P jak Kuba i Majutek:P i forum to samo;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ksesiaaa
Ojej.. Naboobku.. Ale współczuję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam pytam.
Jak to sie stało ze Kuba i Majutek sie tu "spotkali" że to tak nazwę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm..historia..
to proste, ona tu napisala pierwsza, on po kilku miesiacach ze teski za była. Oboje pisali dosc szczegolowo, ktos powiązał fakty, przesłał linka i tyle;) zwykła ludzka "życzliwość":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ksesiaaa
I tamta parka się zeszła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm..historia..
nie no co wy..nie zeszła się. Ona przestała tu pisać, ale na bank tu zagląda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm..historia..
albo pisze pod innym pseudo:D Majutek, odezwij się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niezła awantura... myślle jednak, że taka metoda wyleczenia z ex pomoże Naboobkowi, to co przeczyta, było szczerym wyrazem jego mylsi, emocji. Nigdy nie zdobyłby sie na szczerośc względem naboobka i dlatego te słowa powinny Naboobka otrzeźwi na dobre. To będzie silny wstrząs emocjonalny, ale nie pozostawi już żandych złudzen, ani sladu po sentymencie dla byłego. Przekona sie, że wcale nie jest wartościowym człowiekiem, którego kocha i żyć nie może bez niego. W tej chwili Naboobek nie może poskładac swojego życia, bo brakuje w nim jednego elementu - D...taki silny wstrząs może okazac się bardzo skuteczny. Przynajmniej nie bedzie kultywowac w sobie wspomnień o byłym i karmić sie nim w chwilach emocjonalnej pustki. Naboobek, bądź silna i przeczytaj wszystko co napisał ten "człowieczek"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ksesiaaa
Naboobku trzymamy kciuki! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam juz dlugo co tutaj piszecie....nie napisze nic bo nie chce zeby juz ktokolwiek to czytal. co do forum, zaluje tylko tego, ze nie bede mogla z wami otwarcie pisac dziewczyny. eh. nie wierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ksesiaaa
Kurde, lipa więc. Może by zmienić nick i wątek? To coś da? jestem nowa, ale bardzo mi się tu podoba i jeszcze nie wczułam się w klimat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olgetta
naboobek - to naprawde ty? Nie chce mi sie wierzyc w taki zbieg okolicznosci. No i ze ktos tak skojarzyl... Przykro mi, ze tak sie potoczylo. Trzymam za Ciebie kciuki, za to, zebys sie nie poddawala i zebys starala sie trzymac w tej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak to ja. uczeszczam na tym foum od dawna, ale zazwyczaj pisalam w dziale "diety"....ze taka a nie inna sytuacja, wiec pzeszlam tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olgetta
Jak sie czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×