Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ewa**********************

Dlaczego niektórzy nie chca mieć dzieci??Do pań i panów

Polecane posty

Gość apetyczna trzydziestka
A ja jakoś nie martwię się o własną emeryturę :) No a na pewno nie zamierzam płodzić dziecka z takich powodów. Jeżeli zdecyduję się adoptować kiedyś dziecka, to nikomu się z tej decyzji nie bede miała obowiązku tłumaczyć . Nie mowie, że na pewno tak będzie, ale jeżeli kiedyś zapragnę mieć dziecko, to cąłkiem możliwe. Jest tyle dzieci, które potrzebują miłości , a dla Ciebie w takim przypadku najważniejsze jest, żeby chodzić z wielkim brzuchem i urodzić własne ?? W takim razie nigdysię nie dogadamy... Ja Ciebie nie pytam , czy masz dziecko, dlaczego je masz, dlaczego tyle a nie tyle, więc uszanuj też moje decyzje i w moje małżeństwo i życie nie wnikaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apetyczna trzydziestka
"Wie Pani, jestem egoistką i nie lubie dzieci bo za dużo z nimi zachodu..." ---> taaaak, przygarnięcie dziecka z placówki to faktycznie szczyt egoizmu, jak rowniez z takim dzieckiem nie ma zachodu. Eh widze, że nie mamy o czym rozmawiać. Dla Ciebie slub służy bezmyślnemu płodzeniu dzieci, "jak Bog da" ? Cóż, ja jestem za świadomym rodzicielstwem , jeśli już. Nie wykluczam, że kiedyś z mężem zapragniemy miec dziecko. Jeśli nie będziemy mogli,to adoptujemy, nie ma problemu. Jednak narazie nie odczuwamy takiej potrzeby. Ślubu nie brałam dla białej sukienki i obrączek, miałam szlachetniejsze pobudki, których możesz nie zrozumieć, jeśli brąłaś ślub w celu rozmnażania się. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apetyczna trzydziestka
Miałam i mam wspaniałą rodzinę , wystarczy mi mąż i jego piekne cechy 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blackpearl20
Ja nie chcę wchodzić w niczyje życie, jaki ja mam niby w tym interes? Z resztą ja poruszam sprawy ogólne, jeśli Cię to dotknęło to przepraszam. A jeśli uważasz że nie będziesz sie musiała nikomu tłumaczyć, to chyba polskie przepisy i prawo adopcyjne jest Ci obce. Droga do adopcji jest o wiele bardziej skomplikowana w Polsce niż urodzenie własnego dziecka...:( I wyobraźcie sobie ja też nad tym ubolewam bo to bardzo utrudnia i przybranym rodzicom i dzieciom drogę do szczęścia... Heh prawie nikt nie interesuje sie dziś o włąsną emeryturę... bo ludzie myślą że będą wiecznie młodzi, zdrowi i niezniszczalni... a tak niestety nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apetyczna trzydziestka
Nie łap mnie za słówka, nie bede mieć obowiązku tłumaczyć się obcym. To, co powiem w ośrodku adopcyjnym, to już nie Twoja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apetyczna trzydziestka
Przyszłośc z mężem myślę, że mamy raczej zabezpieczoną. zresztą nieważne... Co z tego, że urodzę teraz dziecko, tylko dlatego że boje sie o wlasna emeryture ?? Co z tego, że je urodzę, jeśli go nie chcę ? Nie czuję potrzeby go mieć i być może bede dla niego złą matka ?? Co z tego, prawda ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blackpearl20
taaaak, przygarnięcie dziecka z placówki to faktycznie szczyt egoizmu, jak rowniez z takim dzieckiem nie ma zachodu. To co dla Ciebie jest za różnica, czy będziesz miała "zachód" z własnym, urodznym przez siebie dzieckiem, czy z dzieckiem wziętym z placówki? Z jednym i drugim jest tak samo, też są ograniczenia i wszystko co z dzieckiem związane. Ja nie łapię nikogo za słówka, a obcemu człowiekowi w placówce będzie badał wasze pobudki dlaczego nie swoje tylko z ośrodka... czy to nie jest wasz nagły kaprys...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 33 latka bez dziecka
Ja tez nigdy nie chciałam miec dziecka i nawet ich nie lubię, ale ostatnio zaczelam rozmyslac nad tym ze mogę tego kiedys załowac a bedzie juz za pozno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blackpearl20
Nie no dla mnie teraz zaczęłaś wymieniać racjonalne powody, a przed tem była tylko wygoda i przyjemność... a sama musisz zauważyć że to wielka różnica...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blackpearl20
heh ale czekaj, skoro nie chcesz dzieci bo będziesz złą matką, to po co Ci dziecko z placówki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 33 latka bez dziecka
Tez bardzo lubię swoją wygodę, podroze, lenistwo ale czy to jest najwazniejsze? Teraz jak sie jest jeszcze dosyc młodym to jest fajnie, a potem jak sie bedzie po 60, czy seks, ładne ubrania i podroze zastapią mi posiadanie rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce miec dzieci bo
1 ciaza to atak na moje cialo i niezaleznosc. 2. bedac ciazy nosi sie w sobie pasozyta, ktory rujnuje cialo od wewnatrz i na zewnatrz. 3. pasozyt ten zostaje wydalony w okropnym bolu i upokorzeniu 4. potem niszczy i terrozryzuje zycie przez kilka lat 5. po mece ciazy i porodu zaczyna sie koszmar wychowania, nieprzespanych nocy, sponsoringu, niewola, ograniczenie wszelkich swobod i wyborow. jesli ktos lubi taki hardcore to niech rodzi co rok. ja sobie daruje, wole byc wstretna egoistka ale wolna i fajna niz rozwleczona, niewyspana i zalatana matka polka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EWKA***********************
Do hehe przykre, nie jestem praktykująca katoliczką, nie zamierzam brac ślubu przed ołtarzem. A Ty jesli jestes taki/taka koscielna to co nie uzywasz gumek? Oni uważają, że to tak samo złe jak aborcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bedac ciazy nosi sie w sobie pasozyta, ktory rujnuje cialo od wewnatrz i na zewnatrz. jak tak myślisz to dobrze,ze nie chcesz mieć dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EWKA***********************
Do nie chce mieć dzieci bo Niezłe, mocno i ostro powiedziane, ale prawdziwe, poród, ciaża moż eokazać się szkodliwa, jeste cierpieniem gdyż np może wymagać cesarskiego cięcia w narkozie itp. Upokarza kobietę bo sprowadza ja do roli "nosidełka" przez 9 miesiecy, idę o zakład że gdyby to faceci mieli rodzić, nosić płód, cierpieć to dzieci rodziło by się jescze mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe przesadzacie z tym porodem,ale ok rozumiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EWKA***********************
Do Sami, to toże mocno powiedziane i dość arogancko, ale jest w tym czesć prawdy, feministki podają to za jeden z powód chęci legalizacji aborcji, ciążą to mega obciążenie, dla przykładu Mandaryna, właśnie po urodzeniu drugiego dziecka zachorowała na cukrzycę, organizm nie wytrzymał zaburzeń hormonalnych jakie wywołała ciążą w byc może słabym i skłonnym do tej choroby organizmie. Nie wykluczone, że gdyby nie rodziła to była by zdrowa, ale mogła by zachorować później, trzeciego dziecka lekarze jej stanowczo odradzili... Za granicą i troche już w Polsce, wiele kobiet pddaje się operacji zwężania pochwy, gdyż z przykrośćią stwierdzaja, że po ciąży sex nie jest taki sam, z racji luźności pochwy, nie wstydza się o tym mówic i smiało decydują się na operacje, która też jest ryzykowna, jednak luźna pochwa tak ogranicza ich doznania, że wolą przez to przejsć. Tylko, że trzeba mieć pieniądze. Co do adopcji, bardziej egoistyczna jest chęć przekazania genow od adopcji, na siłe chcesz przekazać geny i robic kolejną istotę?Tyle jest samotnych i smutnych osieroconych dzieci, które chca mieć rodzica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam dziecko tak mnie bolało jak cholera i nie czułam euforii jak zobaczyłam małego--chciało mi się spać a on wrzeszczał! dopiero po 3 msc--poczułam to co coś --jakąś więz z tym małym moim szkrabem nie chcecie to nie,co mnie to obchodzi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EWKA***********************
Sami, ja Tobie gratuluję, fajnie, że Ciebie top spełnia:) Ile masz lat, jesli mogę spytać? Ja mam 25 lat. Wychodzę z założenia, żyj i daj zyć innym, nie czepiaj się i nie mysl, żę wszyscy myślą jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewka dziecko to dziecko--nie wiem czy byłabym szczęśliwsza bez niego....a ciało?przecież wiecznie nie jesteśmy jędrne i apetyczne. Czy czuje się spełniona?przede wszystkim nie obwiniam dziecka za moje jakieś tam porażki podjęłaś decyzję ze nie chcesz mieć dziecka---jeśli jesteś tego pewna .to się tej decyzji trzymaj. pozdr;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apetyczna trzydziestka
Blackpearl, TERAZ nie chcę mieć dziecka, ani własnego ani adoptowanego, może będę złą matką, nie wiem, nie czuję się gotowa do roli matki... Jak kiedyś poczuję , że jestem gotowa i chcę, to będę starała się być dobrą matką dla mojego dziecka , nieważne czy własnego, czy przybranego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apetyczna trzydziestka
"a obcemu człowiekowi w placówce będzie badał wasze pobudki dlaczego nie swoje tylko z ośrodka... czy to nie jest wasz nagły kaprys... " Obcy człowiek,ale pracownik placowki, a nie jakiś postronny ktoś, kto włazi z butami w czyjeś życie. Skoro takie są procedury , to ok. To, jak się będę Jemu tłumaczyć, to moja i mojego męża sprawa. I czytaj uważnie, bo wcześniej napisałam, że jeżeli kiedyś zapragniemy dziecka i NIE BĘDZIEMY MOGLI mieć własnego, to adoptujemy. Jak również , nie napisałam, że z dzieckiem adoptowanym jest mniej zachodu, to Ty napisałaś coś, z czego mozna bło wnioskowac, że Ty tak myślisz. Dla mnie nie ma różnicy, pokochać dziecko adoptowane można , jak własne. I to byłoby na tyle. Miłego dnia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość animowanka
nie czytalam calego wątku, tylko pytanie początkowe i ja sie zastanawiam co kieruje takimi ludzmi ktorzy nie chca miec dzieci??? Ja tez do pewnego momentu nie chcialam i to BARDZO, sama mysl przyprawiala mnie o mdlosci... ale mysle ze to byla kwestia niedojrzalosci, nieodpowiedniego partnera i niepoukladanego zycia (szkola, brak mieszkania etc) w tym momencie nie wyobrazam sobie juz nie moglabym nie chciec miec dzieci... Mam 25 lat, za 2 miesiace bede mezatka i dziecko bedzie doskonalym wypelnieniem naszej milosci, jestem w pelni swiadoma i gotowa poswiecic sie dziecku i mezowi w 100%. Mam stala prace, umowe na czas nieokreslony, moj maz tak samo, nie mam sie czego bac... Oczywiscie NIGDY nie bedzie odpowiedniego czasu, bo mieszkamy z rodzicami, bo mamy tylko 1 pokoj dla siebie, bo remont mamy w planach, bo ja sie jeszcze nie obronilam... Nie mam jeszcze dziecka, ale co Wam pozostanie "na starosc" jak nie cieszyc sie z osiagniec dzieci? Ile mozna gonic za karierą, pieniądzem... w koncu wielu ludzi zostaje potem samych, nie maja nawet do kogo zadzwonic, nigdy nie wiadomo jakim skarbem moze okazac sie dla Was wlasnie dziecko. Mysle, ze wiele kobiet nie decyduje sie na malzenstwo czy dziecko mowiac "po co mi to", SAMA tak mialam przez 6 lat bylam w toskycznym zwiazku z mezczyzna o 7 lat starszym, mialam kolezanki ktorym rowniez "sie zmienilo" po poznaniu odpowiedniego mezczyzny, ktory bedzie chcial i bedzie gotow na zalozenie rodziny!! Oczywiscie po to jest wątek aby dyskutowac i to są tylko moje skromne rozwazania :) oparte na doswiadczeniu moim i moich bliskich kolezanek. Pozdrawiam autorkę wątku i życze wszystkiego dobrego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EWKA***********************
Ja znam ludzi, którzy są sami a mają dzieci, nie utrzymuja z nimi kontaktu, są skłóceni, albo ich drogi rozeszły się jakos tak sama z siebie. Wcale nie jest powiedziane, że dzieci się Toba przejmą na starość. Dlatego ja nie myślę o tym co zostawie po sobie, czy będę patrzeć jak dorastają itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojj nie zawsze
Jeżeli ludzie oboje decydują się na życie bez dziecka , to po co doszukiwać się czegoś w tym. Jakoś nikt się nie doszukuje motywow, dla ktorych inni sobie dzieci robią, więc dajcie na luz. Ja tam jestem szczęśliwa, nie liczę przecież na robienie kariery i zbijanie kokosow do grobowej deski... A kto to wie, co będzie na starość ? Mało to ludzi w domu starców , mających dzieci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie potrafię odpowiedzieć
po prostu nie chcę, nawet specjalnie nigdy nie starałam się "zechcieć". Nie mam nic przeciwko dzieciom, jeśli ktoś chce niech ma i dziesiątkę, ale ja nie chcę? Dlaczego? Nie wiem :( Trudno tu mówić o wyborze w ogóle. Czy ktoś wybrał sobie, że lubi pomidory a ogórków nie? Tak samo jak nie wiem, czemu, ale nie chcę zostać zakonnicą. Czy to z lenistwa, z egoizmu, z jakiejś traumy z dzieciństwa, czy z czego? Po prostu nie czuję tzw. "powołania" ani do życia zakonnego ani do macierzyństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ludzie zrozumcie
że niektorzy po prostu nie chcą , tak po prostu i już. I argumenty , które tu podajecie są dla mnie conajmniej śmieszne. Wy płodziliście dziecko z obawy o przyszłe emerytury ? Płodziliście dzieci, bo społeczeństwo się starzeje ? hehe... Spróbojcie zrozumieć, że niektorzy np. nie nadają się na rodziców, i zdają sobie z tego sprawę. Dla mnie to oznaka większej dojrzałości, niż bezmyślne płodzenie dzieci , bo tak trzeba. A Ci wszyscy nieskazitelni Katolicy niech najpierw sobie zrobią rachunek sumienia, a potem oceniają ważnośc czyjegoś małżeństwa. Bo jak się zabezpieczacie , to też nie spełniacie swojego powołania. Co z tego, że macie dziecko czy dwoje, skoro poza tym się zabezpieczacie ? Wszak przysięgąłyście, że "z miłością przyjmiecie potomstwo , ktorym Was Bóg obdarzy" a nie ktore sobie wybierzecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa mowilam, ze zaraz sie zleca te, co stwierdzily, ze trzeba sie wypowiedziec na nie swoim topiku.... prawda jest taka, ze nikt nie pietnuje w naszym pieknym kraju matek, ale kobiety bezdzietne traktowane sa jak pasozyty. Pamietacie pomysl ktoregos z kolei rzadu, ktory proponowal podniesienie podatkow parom bezdzietnym?? Bo ja tak. Wiec to nie kwestia zmiany znajomych jesli mecza nas pytaniami, ale ogolnej mentalnosci polakow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie potrafię odpowiedzieć
To w ogóle nie jest rozmowa, w której biorą udział argumenty. Mogę wymyślić parę argumentów za bezdzietnością, ale po co? Po pierwsze i tak nie przekonam tych, którzy chcą mieć dzieci, a po drugie sama bym siebie oszukiwała mówiąc, że czymś obiektywnym się kierowałam - bo to tylko i wyłącznie mój osobisty "gust".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość animowanka
Nie no EWKA****************** "ciaża moż eokazać się szkodliwa," rozbawilas mnie do lez!!!!!! Ja uwazam, ze seks jest bardziej szkodliwy, bo mozna sie zarazic AIDS lub chorobami wenerycznymi no i .... czasem powoduje ciążę! Kobito! Ciąża to nie choroba!!! Moze okazac sie szkodliwa tylko w przypadku, gdy kobieta jest chora, ma nie wiem np wzrok bardzo slaby i w wynku wysilku przy porodzie moze go stracic - wtedy cesarka jest wskazana. Inne argumenty typu - nie chce miec zobowiazan finansowych, nie chce psuc sobie sylwetki, nie bede mogla sie utrzymac, jestem chora to do mnie przemawia. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×