Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nadziejamyszki

termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2

Polecane posty

Hejka:) Babeczko:) dla Zuzi naszej wczorajszej jubilatki,wszystkiego najlepszego,zdrówka i słodyczy:) 100 lat!!!!!:):) Zabka:) witaj marnotrawna!!! Same dobre wiesci przynosisz:),nie było Cie ale nie próznowałaś,dom budowałaś,Emilkę wychowywałaś i jeszcze robiłaś jej siostrzyczkę:P Zycze najlepszego w nowym domku i zdrowka:) Zagladaj czesciej:) Kessi:) cesarka w Twoim przypadku to chyba dobry"wybór",duze dziecko,ciezkie poprzednie porody,choroba tarczycy no i spora wada roku. Ciesze sie,ze juz powoli wijesz gniazdko dzidzi:),mnie tez było lepiej jak zaczełam wić:) Podziwiam Cie dziewczyno,za odwage i za hart ducha...dzielna jestes,ze zdecydowałas sie na 3 dziecko:) No! i bedziesz zawsze młoda,młoda mamusia...odchowasz dzieci i bedziesz nadal młoda...jak Pia...a ja ciagle stara:P Asik:) mój Przemus tez tak samo ma z jedzeniem :(:(:( Oprócz dwóch butelek mleka w nocy(wrrrr!!!!!!!!) nie je w dzien NIC,bo chyba dwóch łyzeczek serka danio,i trzech plasterków kiełbaski nie liczy sie jako całodzienne wyzywienie i dobrze zbalansowana dieta:(:(:( Osiwieje przez niego do konca:(,wyglada jakby chciał cos zjesc ,wezmie do buzi ,przemiele dwa razy i wypluwa..co jest??? albo wcale nie chce nawet spróbowac:( Nie je ani miesa,ani warzyw,ani owoców,oprócz tego bebilonu pepti(czasami jeszcze flaszke łyknie na "obiad"juz po wielu próbach przemycenia mu czegos innego) to nie je nic wiecej,ani słodyczy,chociaz za nimi przepada(dostaje najwyzej 1/10 cukierka sporadycznie) do tego TAK sie ślini,ze mu krople na brodzie wiszą ,no masakra!!!Sprawdzałam gardło,czy nie czerwone i czy czegos tam nie ma jakis krostek,ale na moje oko wsio OK. Zadzwoniłam do mojej doktor i przepisała mu Peritol, i dała skierowanie na badanie kału na pasozyty i na białko lambii(to juz prywatnie) ...Zaparcia ma nadal,no bo od czego ma ich nie miec!!! Boje sie szpitała ,zwlaszcza po przejsciach Tomaszka(bużka dla Was:)) ,ale moze go pobadaja??!!! Mam nadzieje,ze wyjasnia sie przyczyny problemów moich chłopaków....Nadzieje mam,ale znajac zycie,to pewnie turnus w Tworkach na cito bedzie mi potrzebny... Jejussss,ale jędzolę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybaczcie,ze tak nie po polskiemu jakos mi sie pisze:( Ale pisze póki,jeszcze mi te plecki nie rabia,t ak,ze wysiedziec nie moge:( .....bo chyba nie musze dodawac,ze termolezja to mi moze pomogła tak w 20%...a juz miałam nadzieje:(:(:( Mamuniu:) mam nadzieje,ze Ci juz lepiej:) Meaa:) pytałaś jak tam mój prawie mąż po tuningu?:P Bardzo dobrze,smiga jakby w zyciu nic mu nie dolegało...Kardiolog mówiła,ze jest az zaskoczona,ze tak jest OK! Właśnie pojechał na granice,bo kolega rozbił samochód,zeby go ściagnać...Tylko ja mam wrazenie ,ze w ciagu tego roku mi przybyło z 30 lat i mam dobrze po 70:(:( Slicznie Nadunia mówi:)Ladnie zdania składa!! Mała artystka!!! Przemko czesto mówi jak dziewczyna: ziobiłam,byłam,jadłam itd... Izu:) a jak sie okaze,ze znalazłas super prace i dobrze Ci w Polsce? To co? Mąż wróci do Polski??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie Was znów przepłosze:P.... Kimizi:) fajnie,ze ostatnio czesciej tu zagladasz:) Lenka cudna:) Wstaw jej zdjatka jakies,bo juz jej rok nie widziałysmy chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Holly
Holly nie wiem jak długo Ciebie te blecy bolą, ale moja ciotka miała to samo i okazało się że ma boreliozę i jak skończyła leczyć tę boreliozę to i plecy przestały ją boleć, oczywiście nie z dnia na dzień ale dość szybko. Więc może i u Ciebie w dużej mierze to wina tego choróbska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka..... A nie mowilam, ze trzeba zalozyc nastepna tabelke dla ciezarowek :-)) Zabko - witaj ! Ostatni raz jak sie tu pojawilas pisalas, ze zaczniecie starania o druga dzidzie a dzisiaj piszesz, ze to juz prawie koncowka i bedziecie od marca w czworeczke ! :-) Gratuluje ! Nie raz sie zastanawialysmy co u Ciebie. Swietnie, ze sie udalo bo pamietam, ze mialas klopoty przed Emilka. No i jak dzisiaj pamietam, jak kombinowalas jaki kupic przewijak i wanienke i jak to pomiescic w Waszym malutkim pokoiku a tu takie zmiany na lepsze :-) Super ! Nawet jak stracilas w tym czasie kilka wlosow to na pewno bylo warto a teraz bedzie juz tak jak w kazdej bajce na samym koncu pisza " zyli dlugo i szczeliwie " :-) Holly - faktycznie kiepski apetyt ma Przemko :-( Dlugo juz to trwa ? No przeciez powinie kiedys zglodniec .... Moze to kolo zamkniete i wszystko sie z soba scisle wiaze. Miejmy nadzieje, ze po badaniach bedzie sie wiecej wiedzialo..... Kessi - czy potrafisz zliczyc wszystkie wozki jakie juz kupilas w swoim zyciu ? :-) Wiem, ze przy Julce sie pobubilam w liczeniu :-)) Ciesze sie z Toba, ze juz pokoik powoli przygotowany na przyjecie Arturka (?) :-P bo wiem jaki to niepokoj wewnetrzny jak jeszcze czegos brakuje a wiadomo, ze nie mozna sie zdac pozniej na faceta. U nas porzadna odwilz - wszedzie brudno i pelno wody ale mam cicha nadzieje, na schody przed domem. Lazimy ciagle po deskach :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Holly - nie przeploszysz mnie ale pieprzona bateria jest na wykonczeniu i nie wiem na ile mi starczy.....:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Holly - moj maz tez jak mu opowiedzialam, to powiedzial, ze Twoj bol moze byc przez borelioze. Ja mam inny problem ale za malo odwagi, zeby zaczac chodzic po lekarzach. Kazde najmniejsze uderzenie okrutnie mnie boli. Wystarczy, ze sie uderze kolanem o kant lozka a zagryzam zeby z bolu. Zaczelo mnie to zastanawiac bo ilekroc bawie sie z Pascalem i on uderzy mnie np. glowa w brode to mysle sobie, ze zacznie zaraz plakac , jednak on nic a ja zwijam sie z bolu. Wczesniej tak nie mialam i jest to dla mnie nienormalne :-( Nawet czasami jak sie czesze to boli mnie skora na glowie .... I przypadek chcial, ze maz mial pacjenta, ktory mu opowiadal jak kiedys wszystko sprawialo mu bol i okazalo sie, ze to od migdalow ! Wycieli mu migdaly i bole przeszly. Moje migdaly nadaja sie do wyciecia juz od kilku lat tylko ciagle z tym zwlekam a teraz chyba pojde to sprawdzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pia:) ja nie kojarze ,zebym kiedykolwiek TAKA była szczególnie boląca,a tez mam po migdałach wspomnienie( i dobrze!!!) ,moze to tak cos??? Miałam ciagle anginy i antybiotyk za antybiotykiem, kilka lat,bardzo bałam sie wyciecia( bólu) ,a bolec ,bolało,jakbym przechodziła kolejna angine OSTATNIĄ na szczescie,dobrze zrobiłam,bo od wyciecia migdałów nie miałam prawie antybiotyków! Tez nie znosze chodzic do lekarzy,ale juz mnie tak ten ból zmaltretował i fizycznie i psychicznie,ze nie ruszyłam do lekarzy,niestety wiekszosc prywatnie,bo kolejki sa zarabiste, mnie tak to rabie,ze juz nie wyrabiam,tyłek pokłóty ,bolacy,to nie mam wyjscia IDE :(.....czekam teraz na wynik badania Western Blot czy jakos tak i dzwonie do lekarza ,umówic sie na wizyte:( pewnie jeszcze w tym tygodniu mnie przyjmie ,a tak to czekac trzeba do 15. marca...z takim bólem...no juz nie dam rady!!! Pia:) nie mam pojecia,czemu jestes taka wrazliwa???Moze to faktycznie migdały...? A Przemko,to juz tak byle jak je ,od jakiegos czasu....ale teraz to jest jakas masakra,nie je nic normalnego,a juz mówi przeciez,ze jest FACIET!:) Przyczyn moze byc wiele...refluks...(czasami mu jeszcze tak sie odbije,az na zewnatrz:(, te zaparcia...byle jakie jedzenie...tzn nic z błonnikiem...moze robale... Wcale moje dziecko nie głodnieje...Moze jakos skojarzył sobie,ze jak je to potem bedzie kupa,a to go boli...:(:( Naczytałam sie ....i juz fiksuje...bo nawet 7 mies dziecko miało zdiagnozowany jadłowstret,buuuuuu.....Mogłabym to ja tak nie miec apetytu z miesiac:(... Jak mi siie uda to wstawie jakies zdjatka:) Pomaranczko....no prawde powiedziawszy....to ja mam taka nadzieje,ze po przeleczeniu,tej boreliozy mi sie polepszy...bo jak nie ,to ja..juz nie wiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Holly - a nie mozesz Przemkowi przemycic witamin w formie jakiegos preparatu ? Wiem, ze kiedys chlopaka kupowalam w PL galaretki czy zele z Multivitamina i jak sie nam konczyly to sie klocili komu sie dostana ostatki. Jak on jest FACIET prawdziwy to powinien gonic ze swojska w rece ! :-P Nieprzyzwoicie uproscilam zaleznosc miedzy bolem miesni (reumatycznym ?) a migdalami. Chodzi o to, ze nie wyleczone moga doprowadzic do zawyzonego poziomu ASL we krwi ( tu mi brakuje polskiego nazewnictwa ) i wtedy dochodzi do goraczki reumatycznej (?), ktora moze sie ujawnic nawet po latach. Napisalam do Ciebie slowko na nk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha ! Wrocilam z nk :-) Holly - nie wiem jak to robisz ale jestes mistrzynia. Wiedzac jakie przechodzisz meki i jak jest Ci nie do smiechu zawsze na zdjeciach promieniejesz ! Sliczna, zadbana dziewczyna z Ciebie. Po Przemku tez nie widac, ze takie cyrki odwala z jedzeniem. Mozna by bylo oczekiwac chudzinki a on zdrowy, radosny z zadrapanym noskiem jak prawdziwy FACIET :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pia:) wiedziałam,ze paskudne migdały,czeste anginy,bardzo obciazaja(tzn.zle leczone) bardzo obciazaja stawy,serce i nerki...Nie wiedziałam,ze to moze objawiac sie taka nadwrazliwoscia na uderzenia,stukniecia... Wiesz...ja tez tak mysle...ze powinnam jakos bardziej "boląco i choro" wygladac,to moze by mnie juz wczesniej wyleczyli,a tak mam wrazenie(czesto) ,ze mnie jakos tak olewaja,nie wierza,ze jak taka bolaca jestem jak wrzód....Ale mam takie geny ...w koncu chyba pare dobrych:P Moja babcia zmarła jak miałą 73 lata,a zmarszczek miała na 45 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i tak pewnie zawale cała strone...e tam...najwyzej mnie przelecicie:P Pia:) witamin narazie jeszcze mu nie dawałam,miesiac temu morfologie miałą ok. Gdzies tak ok.700ml wypija mleczka,a tam przeciez tez sa witaminy,mam w domu multisanostol,to mu dam...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Holly - jak mnie maz przylapie dzisiaj na kompie to bedzie draka....:-P . Pascal od kilku nocy kiepsko sypia i ja mialam sie dzisiaj wyspac w salonie a on z nim spi w sypialni. Jak tu wejdzie to mi sie oberwie, ze jeszcze nie spie a codziennie marudze jaka jestem niedospana....:-) Zmykam, dobrej nocy Ci zycze ! Ps. odpisalam na nk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze Wam napisze jak wyglada u nas nocka.:) Na noc wciaga butelke mleka i w miare spokojnie idzie spac,tylko czasami marudzi. Potem ok pólnocy ,krzyczy MEEEEEKKOOOOO!!!!! Pewnie i sasiedzi na górze słysza ,ze dziecko głodne:P DZordz wstaje po drugim okrzyku MEKO!!!,do mnie trzeba duuuuzo wiecej krzyczec,to pewnie dlatego wybrał TUSIA:P ,no i jak ja odezwe sie,ze juz ide,to on krzyczy TUUUUUSIA!!!! znaczy sie, ojciec ma podac:P ,gdyby jednak nie daj Boze, bylo chociaz ciut ciepłe za bardzo,krzyczy DUGIE DAJ !!!! (drugie daj),no i ojciec znów nagina do kuchni,chwile odczeka,ze niby drugie robi i wraca:P ,Jak sie Przemko naje to woła NIE MA!!!! oddaje butelke i idzie dalej spac. Ale zdarza sie tez tak czasami,ze, mleka mu mało to woła JECIE,to znów ojciec leci , robi, i przynosi ,ten pociagnie pare łyków i juz nie wola NIE MA!! tylko cichutko KUJE(dziekuje) . Chyba nie musze dodawac,ze Dzordz wsciekły jak nie wiem co?? Ale lata....dzisiaj jak tatusia nie ma to zjadł i od mamusi grzecznie,ale tak ojca ugania ,ze szok:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Pomalu wracam do zywych:-P Jeszcze bola mnie oczy i troche glowa,smaku nadal nie mam:(9Zosia jakos łagodnie przeszla -troche goraczki,kaszlu juz nie ma. Zabko witaj!!!moze podeslesz jakies foteczki???gratuluje dzidzi i nowego domk:)) Holly jeju!a ja narzekam na jedzenie Zosi:(( Pia wyspana??? Kessi moze faktycznie cc? Moje chorowanie to koszmar,w dom wszystko na mojej głowie-juz sobie obiecałam,ze jak wyzdrowieje to im pokaże-nikt nie zwarcal wagi na to,ze ledwo siedze-obiad,pranie i cala reszta +zoska -zajebiaszczo:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ! DZIEKUJE WAM!!!! Za pamiec o Zuzi Dwulatce:) Ja was zanieduje:( Urodziny crci robimy w przysz sobote, mame mam w szpitalu od dobrego tygodnia( znowu gowa, i prawdopodobnie zatoki) i mamy nadzije ze wyjdzie to bedzie jej mio ze na nia z urodzinami a przy okazji zaliczymy ur mojej sis bo ma w piatek. Dzis mam wolne, wczoraj bylam na 12 godzin od 6ej do 18ej, transport potrzebny na srode a kupa zamowienia potrzebna to siedzimy i dubiemy ile sie da:( i w poniedziaek i wtorek od 18ej do 6ej. Najgorsze jest to ze jak mama w szpitalu dzieci sa na gowie mojego brata, nie wiem jak ja mu sie odwdziecze, bo tak to bym z pracy zrezygnowac musiaa. :( :( Z dojazdami sie nic nie zmienio, dalej wstaje o 3ej zeby na 3,55 zdazyc na pociag ktorym jade godzinke czyli jestem ze 40 min wczesniej spokojnie pije kawke i do pracy! Ale i tak mam wzglednie blisko jest mnustwo ludzi jezdzacych do prAcu wsiadajacy na poczatku ptrasy pociagu i jadac do prawie konca czyli warszawa albo i dalej i dzien w dzien siedza po 4 godz w pociagach. tak ze ja nie zarzekam! Czarek po 2 miesiacach przerwy poszed do przedszkola, jezdzi z moim bratem a dzordz go odbiera, ojciec mia wolne cay tydzien to dawali sobie rada jakos, bo i babcia do opiekowania sia nia jest, nie pil cay tydzien wiec wielki szcun mu sie nalezy! dzieci jak dzieci , latja bija sie, Zuzu opanowaa kilka nowych slow: np : Zuzu: mama! mama! ja: co? Zuzu: gucio! ja: Zuzia kto ci zrobi kuku( ma zadrapanie na palcu) Zuzia: mial, mial ja; co zrobimy kotkowi? Zuzu: kopa:):D Albo kiedy Czarek chcial sie do mnie przytulic akorat ja Zuzia byla u mnie na kolanach i wtedy jest wojna, Zuzia odpychala go i krzyczala ''padaj, padaj'' Poklucialam sie znowu z tesciowa, jak mi ona tego dnia podnisa cisnienie, obiecalam sobie ze wiecej sie tak nie bede przejmowala ta jaszczura. Zaczela mojego synka od gowniarzy i gnaojow wyzywac ale jak, weszla odrazu z maorda na niego, bo powiedzial na jej corke ze jest glupia, fakt nie powinien tak mowic o ile tak powiedzial bo nikt tego nie slyszal, ale ona byla w kotlowni i ze ona z tamtad slyszala i gdy zaczela drzec sie na niego to powiedziala ze tak moze sobie mowic na tamta druga babcie( moja mame) na ta wariatke! no myslalam ze ja zajebie , powiedzialam zeby sie nie darla na mojego syna, zeby sobie z tad poszla, ze ze sama z siebie w tym momencie robi waratke , dzordz ja wyprowadzil za drzwi i narazie cisza, poprostu jak mam tu siedziec to mnie cos trafia i gdyby nie dzieci to moglabym siedziec w tej pracy i 24 godziny! sprobuje cos wkleic do galerii!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejjjj!!!!zyjecie??? Babeczko oby z mamą juz było dobrze.Podziwiam Cie kochana-ja bym chyba nie dala rady z tym wszystkim.Zuzu bedzie niezłą łobuziarą-zobaczysz;-)) U nas od rana piekna pogoda,słonce swieci i ciepło bardzo +10!!!chyba pojdziemy na spacer,ja jeszcze kaszle ,a Zosia pokasluje czasem-chyba nic jej nie bedzie jak wyjdziemy?od siedzenia w domu mam doła jak nie wiem co:(( Wreszcie Dżordżysko w pracy,Wiki w szkole-ufff. Zoska jest okropna:((chyba ten bunt dwulaTKa,bo innego wytłumaczenia nie mam:((ciagle yyyyy,przed zasnieceim cyrki na całego-i w dzien i wieczorem,a najgorsze to mendzenie-nie płacze tylko kwęczy:-O Na sniadanie nie chce kaszy wiec wymyslam co sie da-biszkopty w mleku,płatki itp-jak narazie je,ale jak długo?ehh zaczynam fisiować:-P Zajrzy dzis ktos???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ na poczatku dla Zuzi sto lat i duzo, duzo zdrowia i radosci kazdego dnia🌼 Kubun nadal ma brzydki kaszel, ale plus jedynie taki, ze przekonal sie do tego syropu wykrztusnego. daje mu lyzeczke miarke i sam trzyma a ja nalewam,za to ja wczoraj cos zle sie czulam, doslownie tak duszno jakos i ciezko na tych oskrzelach...:( dzis o niebo lepiej:) za oknem bylo paskudnie ale teraz slonko wyszlo. ja chce wiosneeeeeeeeeeeeeeeeeeeee Mamuniu-zdrowka dla Was👄 u nas juz od jakiegos czasu te kaszki na drugie sniadanie tylko wylewalam, nie chcial jesc Kubus. za to w zamian potrafi wciagnac na drugie sniadanie 2 duze kanapki np: dzis wszamal z bialym serem i szczypiorkiem;) mleko z kaszka pije rano jak wstanie i na noc. wlasnie.... pija jeszcze wasze maluchy z butelki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was kochane:) pusto strasznie, chyba wszystkim net wczoraj odcięło :) Holly tak sobie poczytalam tez w necie o dzieciach niejadkach i jadlowstrętach i mysle ze rozwiązań jest kilka. Pierwsze co mi przychodzi na mysl to refluks.. nie wiem czy Przemko mial przepisane jakies leki na to ale da sie to chyba wyleczyc... druga sprawa to te jego kupy a raczej ich brak :( Kochana wiem co przechodzisz bo moja mala jak byla karmina piersią miala to samo... robila raz na 10-14 dni !! i to z bólem wręcz, raz nawet zdarzylo sie nam trafic na pogotowie :( pisalas kiedys ze podejrzewasz jakis zespoł jakiegos nazwiska nie pamietam, Przemko mial miec operacje?? czy cos pomieszalam... ale pozytywem jest to ze pije mleko :) wiec nie da sie sobie zagłodzić, zycze mądrego lekarza, moze gastrologa?? Mamuniu i jak zdrowa? lubie tez 3 doors down, widze ze jestesmy w tych samych klimatach... ja kaszek dla dzieci juz dawno nie kupuje,zawsze wylewalam, moja obowiązkowo musi kakao na sniadanie i dopiero potem cos przekąsi, robie racuchy z roznymi owocami, jakies zarodki i otręby do tego przemycę, lub grzanki (chleb w jajku opieczony) albo kanapka tylko teraz to nuda zawsze z szynka pomidorem, moze sie przejesc kazdemu :) fajny pomysl tez Pia dawala z tymi sosami warzywnymi :) no i parówke tez od czasu do czasu wciągnie :) jakos nie wyobrazam sobie Zosi w roli buntowniczki :) uśmiechu i cierpliwosci zycze:) Amorku moja nigdy lub prawie wcale z butelki nie piła ale nawet teraz mleko podaje w kubku niekapku z Canpola... Kessi jak przygotowania dla dzidzi? odpoczywasz juz?;) Mea??? pewno w wirze pracy jest :) Nadia przeagentka, nadal nie moge wyjsc z podziwu jaka rezolutna i rozgadana jest :) Barylko?? nie depresuj sie , zajrzyj do nas;) kiedy wprowadzka na nowe? Samadamo? mam nadzeje ze u was wszystko ok.. Izu?? pomysl na prace super, trzymam kciuki :) a czy wy na stale chcecie za granica mieszkac?? sorry jesli zle zrozumialam ale wydawalo mi sie ze jak Amorek wrocicie do PL... a u nas powoli do zakonczenia remontu, malowanie ścian, wstawienie drzwi, czekamy na kuchne i polujemy na żyrandole :D jeszcze nie widzialam mojej sypialni bo bedzie malowana na koncu, sama jestem ciekawa jak wyjdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa i Babeczko:) najlepsze zyczenia dla Zuzi:) kurcze jak pomysle o tych dojazdach to nawet mój Dżordż tak nie ma a dojezdza tak 2 razy w tygodniu... ale widze ze pojscie "do ludzi" słuzy wam wszystkim, nie przejmuj sie jaszczurą, oby z mamą wszystko ok, a jak dzieci znoszą ze mama poszla do pracy?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ale puchy:-P Amorku Zosia pije z butelki tylko w nocy,w dzien daje jej ze szklanki,niekapka nie lubi. Oby szybko Kubusiowi kaszel minął. Misty no klimaty mamy podobne:))Tez bym chetnie małej dawała jakies racuszki,nalesniki itp,ale długa droga przed nami zanim to nastąpi. Jak idzie remont? Ciepla to Amelka podobnego wzrostu co Zosia i troszke cięższa:))Co do alergii podchodz do tego tak,ze to TYLKO alergia.Sa powazniejsze choroby u dzieci🌼 Pia??????????? Noc okropna-juz nie wiem o co chodzi:((mała ciagle stęka,jęczy,marudzi-ehhh brak słow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, nie wiem czy 11 stycznia wypada jeszcze składać życzenia noworoczne, ale co tam Życzę Wam Kochane przede wszystkim zdrowia w tym nowym roku- WAm i Waszym rodziną, szybkich i łatwych porodów, szybkiej budowy i wykończeń domów/mieszkań, zajść w ciążę, tym , które chcą, jakiejś wygranej w totka lub przypływu pieniędzy, znalezienia odpowiedniej i ciekawej pracy.... wszystkiego naj. Ja już mam swojego laptopa wiec mam nadzieję, że będe mogła częściej pisać. Z czytaniem staram się być na bieżąco. Chyba w końcu muszę Wam jakieś fotki wkleić:) ale ja za Wami tęskniłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok wkleiłam parę zdjęć. Jest tez tam projekt na prezent z okazji Dnia Babci i Dziadka - postanowiliśmy zrobić kubki. Babeczko- Zuzia jest niemożliwa:) Meaa, Kimizi- jestem pod ogromnym wrażeniem jak Wasze Dziewczynki już mówią. Mamuniu- zdrówka dla Was. i z Zosią napewno wszystko ok. Amorku, Mamotomka, Meaa- dobrze, że choroby już za Wami. My jeszcze nie bylismy na bilansie z Julką, bo nasza pani pediatra tez ma jakieś problemy zdrowotne i nie zawsze jest. ale jutro mamy wizytę - bilans Julki i pierwsze szczepienie Lenki. Ja tez mam trochę problemów, już jakieś badania porobiłam, teraz muszę z nimi do lekarza iść. Holly- naprawdę na zdjęciach wyglądasz kwitnąco! a te plecy niech już w końcu Cię nie bolą. może jak wyleczysz tą bolerioze to będzie lepiej- życze Ci tego z całego serca. Kessi- to niemożliwe , że to już prawie koniec:) Adaś to śliczne imię. zawsze chiałam tak dac synowi na imię , ale juz raczej nie dam- bo mąż tak się zwie. Pia- Pascal tez cudowny, a te czapy mikołajowe na krzesłach bardzo mi się podobają. Przepraszam bo piszę z pamięci i pewnie masę rzezczy pominęłam. U nas czasami Julka nie zrobi kupy 1 dzień, ale wtedy na następny jest ich więcej. U nas rewelacyjnie sprawdzają sie jogurty- Julka bardzo lubi. My świeta spedziliśmy w 4 w domu. Odpoczywaliśmy i zajadaliśmy się moczką. szybko to minęło. Lenka rośnie, i odpukać nie ma z nią większych kłopotów. Wczoraj wchodzę do pokoju ( Lenka w leżaczku) a Julka jej cos opowiada (po swojemu)pokazuje, przytula, a Lenka się do niej śmieje - cudowny i wzruszający widok! Wogóle Lena bardzo dużo się śmieje- jak coś marudzi a ja podchodze do niej to zaraz się uśmiecha i próbuje cos powiedziec, ale narazie wychodzi jej tylko le, le..:) Uwielbiam też jak Julka idzie spać i żegna się z Leną- zawsze dostanie się jej jeden więcej buziak niż mi. Baryłko- strasznie podobał mi sie Twój makijaz w sylwestrowej kreacji ( czy jakiejs karnawałowwej?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejoo przeleciałam was... pzrepraszam. ale zabiegana jestem. pracy duzo. do tego uzerałam sie z informatykiem leniwcem coby mi popodłaczał wszystko na moim nowym biurku... niedawno dopiero podlaczyli mnie. zaległosci mi sie narobiło. eh Pia choinke wywalilismy w niedziele. juz sie z niej dosc mocno sypało. poleciała przez balkon. Dżordż zszedł na dół i zaniosł ją na smietnik. :) wiecej miejsca w domu ;) od wczoraj jestesmy z Dusią i Tadziem sami. Dżordż w Poznaniu. Duśka ostatnio spi do 10 tej i potem idzie spac tez o 22 giej... tak juz ma... 12 godzin snu, 12 godzin aktywnosci. poprosiłam mamę by ją obudziła dzis o 9 tej to oczywiscie mnie nie posłuchała :o wiec znów dzisiaj Dusia pojdzie spac o dziesiatej :o a wczoraj oczywiscie zamiast spac to smichy chichy były. najpierw bajeczka o autku i po niej zawsze zasypia a ona po niej wstała i mamusia! hihi! mamusia! uuuu :D i rozbawiona na maxa. mówie idz spac. a ta : bajecke opowiedz mamusiu! mówie: juz mówiłam. ona: jeszcze jedną! o pingwinku! mowie, dobra ale po niej idziemy spac. ona: mhm (ze niby sie zgadza) opowiedziałam a ta zamiast spac to majga sie po tym łózeczku na prawo i lewo i wzdycha i nagle slysze: ogórek, ogórek, zieloony ma tuuurek! mowie: idźże spać! a ona: spiewaj mamusiu! ogórka! ja: nie! D: spiewaj! ja: jak zaspiewam to pojdziesz spac? D: tak no to spiewam tego ogórka... zaspiewałam. pokreciła sie jeszcze i zasneła. 22.15!! jak mi jej mama jutro nie obudzi o 9 tej to ją zaprosze do usypiania wnusi :o a tak generalnie to u nas ok :) poza tym, ze mi smutno bez Dżordża :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam już nieco wiosennie:D Oby zima już nie wróciła! Myszko >> ślicznie piszesz o Was ... ehhh aż się rozmarzyłam:D To cudownie, że Julka taka przywiązana do Lenki, będą się fajnie razem wychowywać, a z Julki będzie najwspanialsza starsza siostra:D Mamunia >> to faktycznie może być bunt dwulatka, też jakiś czas temu Lenka była nieznośna. A co do nocnych pobudek to u nas jest podobnie, nie wiem od czego to zależy. Lena często w nocy sie budzi tak jakby miała złe sny. Nic jej nie boli, ale chce do mnie. Zazwyczaj kończy sie to tym, że mąż przynosi ją do nas, ale ona powciska się we mnie trochę i chce, żeby ją zanieść do łóżeczka. U nas od czasu tych problemów z kupą całkowita zmiana diety. Początkowo był problem, bo Lenka zaczynała ryczeć jak tylko podsuwałam jej jakikolwiek owoc pod nos. Ale poprzez zabawę i inne podchody je już sama z chęcią mandarynki (jabłka mniej chętnie), winogrona, do każdej kanapki ogórek kiszony, albo surowy albo surową paprykę, do obiadu surówki. No i kupy są praktycznie codziennie, a jak nie zrobi przez jeden dzień to na drugi robię jej kompot z suszonych owoców (jak wigilijny) i po nim robi 2-3 kupy:) Amorku >> Lena pije mleko raz dziennie, zaraz po przebudzeniu i pije je z butelki. Mamunia >> Lena właściwie nigdy kaszek nie lubiła (podobnie jak ja). Mleko pije samo, do tego je Bakusie, a czasami na kolacje je cini minis ze zwykłym mlekiem, no i od czasu do czasu kakao. Mam od cholery pracy. Teraz koniec semestru, mam mnóstwo sprawdzianów, do tego własna klasa... z utęsknieniem czekam na ferie. Ok, znikam do pracy, wykorzystam to, że mąż pojechał sam z Lenką na zajęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Holly >> właśnie spróbuj Przemkowi podawać ten kompot z suszu. Ja robię go tak, że na noc zalewam te owoce (większość śliwek) wodą. A na drugi dzień dolewam wody (tej z nocy nie wylewam) i gotuję ok. 10-15 minut. Może pomoże:) Co do boleriozy, to gorąco życzę Ci aby leczenie jej przyniosło ulgę Twojemu kręgosłupowi!!! Przyłączam sie do komplementów kierowanych pod Twoim adresem;) Odnośnie niezdiagnozowanych chorób: moja ciotka od lat cierpi na straszliwe migreny. Tomografia nic nie wykazała, wizyty u laryngologów też. Niedawno przypomniała sobie laryngologa, który wycinał migdałki jej córkom kilkanaście lat temu. Jak tylko go odwiedziła i powiedziała z czym problem, od razu postawił na skrzywienie przegrody nosowej, aż dziwne, że nikt wcześniej na to nie wpadł! Mistyyy >> wrzuć fotki z nowego mieszkania:) Myszko >> wyglądasz ślicznie!!! A Julka jaka słodka, zresztą Lenka również prześliczna kruszynka. Pomysł na prezenty na Dzień Babci i Dziadka super, a Kubek Dziadka jest fantastyczny:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kimizi- dziękuję:) ja tam się nie lubię na zdjęciach. Mam nadzieję, że jak te moje Dziewczyny dorosną to będa najlepszymi przyjaciółkami... Amorku- Julka już dość długo nie pije z butelki. Od jakiegoś czasu pije też normalne mleko, kakao, zawsze rano je na pierwsze śniadanie serek: bakuś lub jakis inny homogeniczny, no i jogurt przynajmniej raz dziennie. Czy jakies dzieci jeszcze nie korzystają z nocnika? bo u nas z tym lipa. Julka może posiedziec i z godzinę ( jak sie da przekonać , żeby na nocnik lub ubikację usiąść) ale siku lub kupę zrobi dopiero w pieluchę. Meaaa- to jak Ci będzie bardzo tęskno to pisz do nas, wtedy czas szybko przeleci i Drożdż szybciej wróci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszko sliczne fotki,a Ty kwitnąca:))Jednak widok Lenki w tym wiaderku mnie przeraża-nie wiem czemu?:))Julka to pieknosc!!!bardzo fajne kubki będą mieli dziadkowie:)) Kimizi u nas nawet nie ma nocnika w domu:-P Ale obiecalam sobie,ze kupie w tym tygodniu,z sadzaniem Zoski to bedzie cyrk:-O Generalnie mam lenia,nic mi sie nie chce i...tęsknie za latem😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ córy marnotrawne :P mam nowa klawaiture wiec z gory przepraszam za byki ;) ale durnie sie pisze bo nie mam wogole przerw miedzy klawiszami i sa mniejsze jak w poprzedniej. no wiec po kolei o sobie: w weekend myslalam ze pozabijam ktokolwiek do mnei podejdzie szukalam 5 dni kuriera i w koncu znalazlam ale co sie nerwow najadlam to moje :o pisalam wam ze kupilam wozek w Anglii dla naszego okruszka no i kurna tak sie na niego napalilam ze nie wzielam pod uwage ze z przesylka takie jaj beda za wozek dalam 120 a za przesylke kurierzy polscy chcieli od 90 do 140 paranoja normalnie ale w koncu znalazlam taka stronke gdzie wpisuje sie co ma sie do wyslania i skad dokad i idzie licytacja kurierzy wpisuja za ile moga przewiezc :) no i dostane dwie olbrzymie paki ponadwymiarowe za 50 funtow heheheh Tak wiec jutro dostane moj nowy pojazd a jutro tez gondole do naszego starego wozka to teraz bede mogla komplet korzystniej sprzedac :) a moze zostawie sobie oba :P nie no zartuje :D Od paru dni czuje ze rodze :o w nocy masakra dziecko sie wcale nie czuje brzuch jak kamien zle spie i wogole mam dosyc juz juz chce tulic kruszynke no i za tydfzien decyzja i jak cos poznam termin :) W domu nadal sajgon i kasa wprost rozplywa sie z dnia na dzien juz wiem ze sofy nie kupimy :( z dobrych wiesci dla mnie to to ze w koncu palanty ze skarbowki wystawili mi rachunek za skladki ubezpieczeniowe za caly rok odkad jestem samozatrudniona uffff dzis zadzwonilam sie klocic a facet do mnie ze w zeszlym tygodniu wystawili i powinnam za tydzien dostac A mi sie spieszy baaaardzo bo jak zaplace to od razu o macierzynski wystepuje i zawieszam tym samym dzioalalnosc bo na macierzynskim nie moge pracowac tylko 1 dzien w miesiacu i bede dostawala kasiorke wiec w koncu na cos ten moj biznes sie przydal :D tyle ze najpozniej moge dzien po porodzie o macierzynski wystapic a tylko jak zaplace skladki i kurna oni taaak zwlekaja :( dobra nie smece juz Wczoraj i przedwczoraj dokupilismy wszystko co potzeba (zostal materacyk i karuzelka) ale pieluchy kosmetyki ubranka kocyki reczniki i wszystko inne co przyjemnie kupowac z glowy :) ale sie ciesze Teraz tylko zebrac sily i to wszystko posegregowac wyprac i wyprasowac bo daje sobie max tydzien na doprowadzenie domu do wygladu normalnego :P pozniej moge rodzic :D Zlozylam dzis papiery Marty do przedszkola nie licze ze ja przyjma bo jest mala ale jakby co fajnie by bylo :) Mala przechodzi bunt 2latka a ja mam serdecznie tego dosyc nic mnie nie slucha Piotrka z reszta powoli tez :P jest uparta zlosliwa i placzliwa i wszystko robi na przekor ale tak ma 3/4 dnia pozniej jest do rany przyloz :D a w nocy placze czasem i nie mozna jej wtedy uspokoic :o Wczoraj bujala sie na krzesle spadla i rozciela warge wyglada dzis cudnie dzis z kolei upuscila sobie sloik dzemu na stope i siniak na maxa a wogole to co chwila cos zmaluje :P Anetka od poniedzialku wrocila do szkoly i jest przeszczesliwa:) ferie sie w koncu im skonczyly ale zrobila sie strasznie pyskata i uparta Dwa dni temu powiedzialam mezowi ze moze mnie zastrzelic :o mam serdecznie dosyc oho dziewczynki sie kloca musze leciec zajrze jeszcze bo mezyk ma nocke aha co do imienia maz jakos nie umie zaakceptowac Adama i wracamy do wersji pierwszej Artur trudno tubylcy naucza sie wymawiac po polsku heheh bo maz jak dzis rzucil imie Patryk to sie zdziwilam az wiec wole Arturka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×