Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

daga_83

do mam, które siedzą w domu z dziećmi...

Polecane posty

Agatka początki były trudne, ale jakoś poszło...:) Justusia może powoli się nastrój poprawi...co ja ci biedulko moge poradzić:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przemogę się chyba i pojadę do niego na dwa tygodnie :/ boję się trochę ale może jak zobaczę jak on tam ma i wogle okolice to może będę spokojniejsza. Jak myślicie?? Tylko musiałabym kupic spacerówkę dla Kuby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze to ja bym juz tam była na twoim miejscu :) spacerówka i tak sie przyda wiec nie myśl za dużo tylko jedź!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! U mnie do tej pory nie pada, wyszłam nawet z dziećmi przed dom, powyrywalam chwasty- trochę tego było. Justysia z dwójką dzieci , taki wypad... w silnych nerwach, które już trwają jakiś czas, to może być trudne. Jak jestem w gorszej kondycji psychicznej to proste rzeczy są utrapieniem, jestem rozkojarzona , szybko reaguje krzykiem albo płaczem. Słuchaj , a możesz napisać co Cię gnebi ? Co sprawiło by , że poczułabyś się silniejsza? Ja myśle , że trzeba by się pozbierać. Wszystko poukladac w głowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczeło się od tego że mąż poprosił mnie,że kupi samochód i nim pojedzie za granicę, to nie była jego pierwsza prośba,zawsze bez rezultatów. Teraz już uczepił się na całego :/ Andzia ale ja nie mówię,że wyjadę dziś czy jutro ale chyba pojadę do niego,chce zobaczyc na własne oczy jak tam ma,jak sobie radzi i wogle wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok. ale chcialabys pojechać z dziećmi? Kurcze to kawał drogi.... A orientowałas się jak z dojazdem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli konkretnie o co pytasz? tylko i wyłążcznie z dziecmi,niestety nie mam innego wyjścia :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzi o to w jaki sposób tam dojechać , zdaje się , że nie masz prawka? to musiałabyś jechać nie wiem np.pociągiem, a przypomnij mi mąż pracuje w Szwecji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki:) u nas pogoda w kratkę ale nie jest źle. chłopaki trochę byli na powietrzu. a ja wreszcie pozbyłam się Urzędu Pracy na 5 miesięcy.uff! wykąpałam moich panów wcześniej bo obcinałam im włosy - oczywiście maszynką bo inaczej nie da rady. będzie spokój na 2 miesiące. oj Justysia - cóż tu ci poradzić. jak pojedziesz z dzieciakami do Szwajcarii to pełen szacun! ja to chyba bym się nie odważyła. ja dzisiaj sobie też poprawiłam humor zakupami - dla dzidziusia - w Pepco była promocja na ciuszki i jak tu się nie skusić na body czy śpioszki za 5 zł?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ja po dłyższych przemyśleniach i po pononwej kłótni z mężem uświadomiłam sobie , że jestem w poważnym stanie depresyjnym....:/ wszystko mnie drażni nawet błachostka,potrafię zrobic awanturę z byle powodu,dopiero teraz zauważyłam jak to negatywanie zaczyna odbijac się na moim małżeństwie i że mogę stracic ukochaną osobę przez to że nie potrafię się podnieśc z tego stanu a on prawdopodobnie tego nie rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justysia bo wy tak praktycznie to żyjecie w dwóch różnych światach. niestety:( on tam ty tu...ale może spróbowałby czegoś poszukać w Polsce chociaż wiem sama jak w naszym regionie jest z robotą - tragedia jednym słowem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze justysia kochanie:)nie łam się nam tutaj a tym bardziejnie obwiniaj że tracisz ukochaną osobę przez swoje zachowanie przecież to właśnie Twoje problemy biora się stąd że męża nie masz koło siebie nie masz komu wypłakać się w ramienie,do kogo tulić się,komu powierzyć opiekę nad dziećmi powinnaś mężowi uświadomić co czujesz,nie kłócić się na spokojnie,nawet wypłakać się przed nim moze zrozumie facet i ocknie się dogadajcie się zby to było ostatni jego wyjazd,dasz radę pare miesięcy bez niego nie wiem w jakiej jesteście sytuacji finansowej,ale przecież w kraju ludzie też pracują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i co mogę Ci doradzić jeszcze,to szczerze odradzam tak daleką podróż z dziećmi dla mnie to w ogóle nie realne,nawet z 6 letnim Damianem a nie odważyłabym się tyle kilosów jechać a ja wykąpana,usypiam Igorka daga pytałaś o szczepienie na razie zrezygnowałam na 2 tygodnie mummy widzę że szykujesz swoich chłopaków na powitanie nowego członka rodziny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pietrucha stwierdziłam że zabiegi fryzjerskie trzeba wykonać teraz bo później nie będzie kiedy:) a ten nowy członek rodziny to jakiś mocno uparty:) ale może czeka na lepsza pogodę:) a juz sie czuję naprawde zmęczona tym targaniem go w brzuchu ale już bliżej niż dalej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie wieczorkiem kobietki.. mój mały szatan spi..ale mi dał ognia dziś....dzień marudzenia i jeczenia miałam. Ale juz za mna... Justysia, to tak źle u Ciebie naprawdę jest??? Kochana nie wybieraj się w tak dalekoa podrózz małymi dziećmi. To jest prawie 20 godz jazdy oby nie wiecej kumpela pracowała w Szwajcarii i mówiła, ze podróż jest mecząca a co dla takich małych dzieci... i co ci da ze tam pojedziesz...powinniscie porozm na spokojnie.. dajcie sobie troszkę czasu, bo teraz i tak rozm w nrwach, a czasami w takim stanie o dwa słowa za duzo sie powie...tyle ludzi Pracuje w Polsce, moze cos się znajdzie...wiesz on nie wyjechał na tydz czy dwa...a ty sama z dziećmi...wiesz depresja to nic dobrego..moja koleżanka miała po ur córeczki... a nieobecnosc meża nie pomaga... Jutro czeka mnie cieżki dzień. Musze z małym jechac do Wodociagów. już widze jak mi zwiewa...:( chyba melisę sobie zaparzę przed wyjazdem:P no ale kto za mnie to zrobi a małego nie mam z kim zostawic, bo mama pracuje jutro..biorę się w garsc i do przodu:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wokół mnie perdolnik, zabawki wkoło, w kuchni zmywanie.. a ja nie mam siły.. ochlapłam na kanapę i nie dam rady wstać.... mummy a chłopcy lubią miec fryzurki robione?? mój mały to ma taki meszek na głowie, ze szybko nie zaliczymy strzyżenia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje też śpią. Justysia ja tez uwazam, ze rozłąka z mężem powoduje różne problemy, jak tu się porozumiec przez tel. .... co innego rozmowa na żywo w cztery oczy... jak człowiek ma poczucie winy i nie widzi swojej wartości , ciągle coś nie wychodzi, to ciężko jest patrzeć pozytywnie .... powiem tak ,napisz tu zaraz jak Ci mija dzień , co jest najtrudniejsze dla Ciebie , co Cię wprowadza w taki stan, że dołujesz się, Wydaję mi się, że ja dosyc nie dawno czułam się podobnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga - jakby mogli to nie daliby się dotknąć do włosów.i dlatego maszynka tylko wchodzi w grę - wtedy wiedzą że nie ma wyjścia. a teraz bedzie lato - miejmy nadzieję słoneczne - to przynajmniej nie będą się pocić. idę czytać bajkę bo bez tego nawet nie ma mowy o spaniu. pewnie bedziemy po raz enty przerabiać smoka wawelskiego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeju mnie wszystko denerwuje,przeważnie jak z mężem się nie układa to wrzeszczę na dzieci,nie mogę się na niczym skupic,nic zrobic :/ Jak mąż jest ok,jest miły,wszystko się układa przynajmniej tak mi sie wydaje to wtedy jest lepiej,wstaje rano,posprzątam i mam chęci do wyjścia na spacer ale częściej jest raczej ta presja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety wiem o czym mówisz... nie daj sobie wmówic ,że jesteś złą osobą, nie myśl tak o sobie! mozliwe, że będziesz czuła sią ze sobą lepiej jak poukładasz sobie dzień, znajdziesz wtedy czas dla siebie, ciepła kąpiel, ulubiona gazeta, piosenka, film....jak się wyciszysz będziesz mogła zapanować nad gniewem, zadzwon wtedy do meża i opowiedz mu, co czujesz, jak b. tęsknisz... Pisze tak bo bywało, że nie miałam ochoty podnieść się z łóżka, rzygac mi się chciało jak znów musiałam zmywać , dziecko coś rozlalo, rozsypało, znowu sprzątanie itp. Wtedy trzeba zmiany , coś sobie postanowic i trzymać się tego. Pewnie nie masz siły już o tym wszystkim mówic.... Zrób cos dla siebie co poprawi ci humor , spróbuj , co Ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamki śpijcie dobrze, ja juz się zbieram, idę do kąpieli, obejrze 997 i lulu , a o północy biorę młodego na siku, potem o 4 tej, a starszy sam przychodzi, najczęściej przed siódmą rano. A Wasze starsze pociechy jak tam z siusianiem nocnym? Kolorowych snów :) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:):):):) co to za strajki? daga zaspałaś czy co?zawsze to Ty zapalasz światło na naszym topiku;) pewnie w wodociągach siedzisz:) andzia,ja z moim starszym synkiem nigdy nie chodziłam siku w nocy jak przestał robić w pieluche to tak przesypiał całą noc bz siku:) to kwestia przyzwyczajenia pęcherza,wiem to po sobie samej wróciłam z targu,znowu kupiłam 4 pelargonie i znowu będę zabawiała się w ogrodniczkę:P ale wpierw iguś musi zasnąć i jeszcze biszkopt chcę upiec bo w niedziele mamy gości(mam imieniny:)) ale żadnej wielkiej imprezy jak to zwykle nie wyprawiam,brak sił i czasu na to nikt w niczym nie pomoże,przyjdą,brzuchy napełnią i tyle:) ale jestem wredna,wiem:P ale grunt nie pozwolić sobie wejśc na głowe i czasami myślec egoistycznie inaczej padło by się na pysk:) zazwyczaj 2 dni miałam przygotowań,potem stres w dniu imprezy i jeszcze masa sprzątania(bo po 16 osobach jest co robić:P) no i ma wpaść m siora z rodinką a w nastęny weekend moja siora :) w poniedziałek zapowiedziała się mama na kawe:) no i jakoś odbębnię justysia jak u Ciebie Słońce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem jestem:) co prawda na chwilę. idziemy zaraz na podwórko bo pogoda - żeby nie zapeszyć - piekna:) chłopaki sobie poganiają a ja w tym czasie coś w domu ogarnę no i chyba okno umyję bo sasiedzi docieplali mieszkanie i kupa syfu że już na to patrzeć nie mogę. pietrucha - to rajski ogród będziesz miała, tak szalejesz z tymi kwiatami:) andzia - mi chłopcy wstawali sporadycznie na siku w nocy. wieczorem starałam się ograniczać im picie żeby jako takich "wypadków" nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) jestem... my z Matim wstalismy dziś o 8:) hehe świeto ogłaszamy:) obudził mi sie o 2 ale zaraz o 4 wstał z płaczem...wzięłam go do siebie do łózka ale biedulek nadal płakał przez sen, to wzięłam go na ręce i robiłam mleko jedna ręką a druga go podtrzymywałam aby się nie obudził, bo wtedy juz by nie yło mowy o podobnym zaśnieciu... ciezko było ale poszło. zjadł 100 ml posmarowałam zęby jeszcze troszke popłakiwal i usnął do 8:) a ja razem z nim....:D W Wodociagach bylismy... Mati zagladał wszędzie nawet kierowniczce do biurka:) a ja za nim musiałam tam umowę podpisać i takie tm ale dałam rade SILNA JESTEM:) powinnam tera jeszcze na działkę skoczyc tam do pieca, ale nie wiem co z drzemką Mateusza bo póżniej wstał. siedzi teraz i marudzi ohhh jak ja tego nie cierpię takiego amrudzenia...sam nie wi co chce... A co do nocnego siku to my nadal w pieluszki:D nie jestesmy jeszcze na etapie nocnego wysadzania... Pietrucha to znowu amsz imprezę:) ja iminienin nie obchodze w sumie, bardziej urodziny... dobra lecę. jak zwykle w biegu..buziaki jak komus coś nie odpisałam to przepraszam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mummy u nas też pogoda piękna, lato na całego 24 stopnie i piękne słoneczko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) U mnie wreszcie nie pada !!! Jeszcze wczoraj po południu mieliśmy burzę i straszne oberwanie chmury!! Masakra... Wzięłam dzieci na dwór, mimo że wszędzie mokro, przed chwilą wróciliśmy bo Wojtuś cały przemoczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! mąż wczoraj postawił system w starym kompie, więc mam neta normalnie na komputerze :) ale nie widzi głośników więc mały bajek nadal nie am, z czego jest wybitnie niezadowolony :( nowy komp kompletnie zepsuty :( nic nie można zrobić! a mam na nim masę dokumentów, zdjęć i nie możemy odzyskać :( a od ostatnich 3 lat nie wywołałam nic, zdjęć małego nie mam na płytach więc kiszka! ale może jakiś informatyk to odzyska jakims cudem! u nas pogoda sliczna! wczoraj wieczorem przeszła wielka burza, znów wody dowaliło, ale od rana śliczne słońce świeci. ja w krótkim rękawku biegałam, mały w cieniutkiej bluzce i spodniach szalał :) jak o 9.15 wyszliśmy tak 10 minut temu weszliśmy :) teraz malutki spi a ja biorę się za obiad :) dziś kotlety jajeczne z ziemniakami :) co do nocnego siusiania to tez jeszcze w pieluszkę, ale latem chcę odzwyczajać :) Daga ta noc to przez ząbki zapewne :) mam nadzieję że dziś już ładnie pośpi :) Mummy oj to masz jeszcze pracę z tymi oknami, ale może dzięki temu wykurzysz uparciucha! Pietrucha oj to się na imprezujesz :P a ogród będzie cudowny z tyloma kwiatkami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pobudziły się panie:) daga ale radocha z tym spaniem co nie?ja tez ostatnio z Igorkiem spałam do 8.20:)obudziłam się jak nowonarodzona ale szybko wsztawałam bo na 10 dentyste miałam;) anuśka,nie ma jak zabawa z błotku,wiem coś na ten temat kalosze na nogi i jest git:) agatka,cholerka z tymi fotkami,chyba wściekłabym się dlatego na szybciora miesiąc temu samam wywoływałam 300zdjęc z obawy przed awarią laptopa czy co takiego szkoda by mi było bo tam fotki z narodzin igorka były mummy jestes nie do pokonania:):) normalnei podziwiam Cię,choć i ja w ostatnim tygodniu nie oszczędzałam się wcale też myłam okna,biegałam po placu zabaw itp ale wiem że najbardziej dopomógł mi masażyk męża:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×