Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aziuiauzegd

nie cierpie narzekan i uwag grubych osob

Polecane posty

Gość aziuiauzegd

Nie zebym miala cos do ludzi z nadwaga i w ogole gruych bo roznie w zyciu bywa, niektorzy choruja, tarczyca, sterydy czy inne problemy i juz jest 20 na plusie nie widomo skad a jeszcze dochodza do tego ciaze po ktorych tez moze zostac pare kilo. Ale do czego zmierzam. W porze obiadowej w pracy zbieramy sie wszyscy w stolowce przy stole i oczywiscie jedynie moje jedzeni jest komentowane. Jestem szczupla chociaz po dwoch ciazach a nawet chuda bo dzieci niezle daly mi w kosc (kolki, sraczki, ograniczona dieta, duzo noszenia na rekach i brak czasu na jedzenie i tak o to po dwojce dzieci waze mniej niz majac 18 lat, teraz jest 50 kilo przy wzroscie 165) i i wydaje mi sie, ze to nie jest najgrosza waga jak na 30 lat ale tez na siebie uwazam. Jem zdrowo, do pracy robie sobie salatki, raczej nie nosze kanapek. I slysze komantarze, ze przeciez jestem juz chuda wiec dlaczego sie jeszcze odchudzam i w ogole to niezdrowo tak caly czas jesc. A potem widze u mojej kolezanki z pracy na talerzu, wazacej dobrze ponad 100 kilo, 4 podwojne kanapki z bialym chlebem i jakas wedlina, nawet zlmanego liscia salaty tam nie wsadzi za to z upodobaniem macza ta kanapke w majonezie i narzeka, ze musi sie wziasc za diete. I komenatarze, ze takie jak ja maja latwo bo ona tyje od patrzenia na jedzenia. A mnie zbiera na wylmioty kiedy to widze. Albo druga - niby zdrowo bo jest i kanapka z razowca, jest i jogurt, jest i owoc i jest na koniec kawa ale jak wliczysz wszystkie kalorie to ja caly dzien tego nie zjem. Kurwa, ludzie - przestanie zrec to schudniecie i bedziecie mogli sie cieszyc zycie. Ja nie mam dobrej przemiany materii. ja mam tylko dobra prace mozgu i wiem ze jak zaczne jesc jak moje kolezanki to zacne wygladac jak one. Jako jedyna nie daje sie namawiac codrugi dzien na pizze (ale raz na miesiac spokojnie tylko, ze wtedy slysze pytania ile to bede ta pizze teraz spalac) ani na chodzenie do baru z kebabem w przerwie lunchowej. Wszytskie moje kolezanki bezdzietne a zadna nie ma czasu 10 minut wieczorem zeby posiekac pol papryki, ogorka, pomidora, cebulki, sera, jajka czy cos i zrobic salatke na drugi dzien do pracy. A mozna, bez problemu mozna !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uważam że lepiej być
zadowolonym z życia,najedzonym grubasem,niż szczupłym,wiecznie odmawiającym sobie dobrych rzeczy człowiekiem.Ja na szczęście mogę jesć co chcę,ale jeśli kiedyś zacznę tyć,to na pewno nie będzie to dla mnie powód,żeby np jeść pizzę,którą uwielbiam,raz na miesiąc :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aziuiauzegd
Ale ja nie mam nic do grubasow tylko niech przestana komentowac to co mam na talerzu. Nie czuje sie nieszczesliwa z powodu niejedzenia slodyczy i pizzy dzien w dzien. I odnosze, moze mysle wrazenie, ze moja kolezanka jest o wiele bardziej nieszczesliwa kiedy idzie do sklepu i musi brac w co sie wcisnie a nie to co sie jej podoba. Ja nie rozumiem dlaczego grubsaom takie komenarze uchodza bezakrnie i na sucho a jesli ja tylko wspomne, ze wystarczy zdrowo jesc i sie nie tyje to kazda z nich wytacza ciezkie dziala w postaci chorob, kazda ma tarczyce, kazda bierze sterydy czy hormony, kazda ma PCOS i chuj wie co jeszcze. Nic bym nie mowila ale widze co codziennie jedza. No bo co mam powiedziec o kolezace, ktora przynosi sobie ciastka a przy stole przyozdabia je bita smietana w sprayu? Co mam mowic o maczaniu chmeba w majonezie albo ciaglym wpierdalaniu batnow z automatu, doswlonie co pol godziny bo w pracy te batoniki sa tanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trafilas w czuly punkt spasionych, tlustych swin, wiec teraz dostaniesz reprymende- zapnij pasy i poczekaj chwile :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubi tez często
wypomninają mi ,że jestem szczuplutka ( ale nie chuda) , że mam plaski brzuch itd ( kosci mi nie wystają i wagę mam w normie) . Chyba robia tak dlatego ,że sami są są grubi i chcieli by żeby wszyscy tacy byli żeby nie bylo szczuplych osób , ktore nazywają wieszakami. Nawet ostatnio szłyśmy z kolezankami do klubu. Jedna grubaska spytała się ile waże odp jej ,że 49 ( mam 160 wzroztu) ,a ona ,, co ty myslałam ,że wazysz 45" . a ja się jej spyatalam ile wazy powiedziała ,że 67 . No to spytalam sprytnie ile ma wzrostu odp niepewnie ,że 156. ja tylko znacząco odpowiedzialam ,,aha"... potem całą imprezę patzryla na mnie z nienawiscią kiedy tańczyłam z facetami ,a odo niej nikt nie podzedł . Zawsze bd tak dosrywać zazdrosnym grubaskom ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie wkurza pytanie
"No co, karmisz tasiemca?" Jak jem którąś z kolei kanapkę przy moich marnych 52 kg. Albo: "a ta znowu rusza szczęką"! :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhh a ja to z kolei przyznaje się, że w 4 miesiące przytyłam prawie 7 kilo :( tragedia... na usprawiedliwienie dodam, że 'zajadałam problem', a mianowicie na hura pisałam pracę mgr, no i jadłam, jadłam, jadłam.. na szczęcie mam to już sa sobą, no i automatycznie waga stanęła w miejscu, teraz wzięłam się za siebie, bo chcę to stracić, tylko zeby nie było, karmię piersią, więc nie mogę drastycznie ograniczyć jedzienia oraz zbyt intensywnie ćwiczyć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubi tez często
ja to ogólnie nie lubię grubych dziewczyn ( grubi faceci mi nie docinają) i przyznaje ,że mam do nich uprzedzenia nie zależnie jak przytyly bo przeważnie probują udowodnic swoją wyższość nad szczuplymi ,że niby są weselsze, że niby bardziej apetyczne co jest bzdurą bo ja mimo ,że jestem szczupla mam cycki i pupę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamajkaaaaa
ja cię rozumiem autorko. Tez jestem szczupła, i nierzadko słysze zjadliwe komentarze grubasów, typu że moje kosci muszą uwierać mojego faceta lub że jestem mało apetyczna. Nie jestem szkieletorem, waże 55 kg przy wzroście 162 cm. Jak najem się na jakiejś uroczystosci rodzinnej to słyszę "no zjedz jeszcze, masz anoreksję"? I co znaczy, ze lepiej się dobrze czuć niż wiecznie głodować - ja jem, co chcę i kiedy chcę, ale po prostu nie lubię dań ociekających tłuszczem. Za słodyczami tez nie przepadam, zeby jesc je tonami - jakieś ciastko do kawy czy pączek i basta. Wole konkretny, dobry obiat niż słodkości. Ale obiat - ziemniaki, mięsko, surówka (mięsko niekoniecznie, chętniej rybka, lub jajko). I ciągle słysze komentarze "nie boj się, aż tak, jak ja, nie utyjesz..." no rece opadają. Kiedyś się wkurzę i zacznę im też tak dogryzać. Bo dlaczego grubasy mogą, a normalni nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chudzielce!zobaczycie jak szyb
bk zalapiecie nowotwor od tego glodzienia sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubi tez często
ja się tam nie głodzę ;) BMI mam w porządku. Ale grubi zdrowe szczupłe osoby nazywają wieszakami... o chyba wy grubasy dostaniecie zawału ,albo mazdzycy jak tak bedziecie sie obzerać i musicie sie z tym liczyć ,że to te szczupłe u większości facetów zawsze bd mialy powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NianiaNiunia
Moj dziadek i jego zona sa dosc otyli, oboje maja cukrzyce i kupe innych chorob. I oboje maja tzw. "glupi dowcip". Dziadek powiedzial do mnie kiedys "gowno jesz, to i gowno mowisz". Mile, nie? Oni uwazaja, ze trzeba wpierdalac co pol godziny - miesne rolady, kotlety, ziemniaki, pierogi, zupy, surowki, kilka rodzajow ciast, lody... Ilez mozna? Jem tyle, ile mi wystarczy, nasycam sie szybko i mi starcza. Nie musze wiecznie zuc jak krowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubi tez często
aziuiauzegd - no dokładnie ja też dziwnym trafem często widzę grubaski obzerajace się chipsami ,albo wcinajace wielkie porcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sa tez takie osoby ktore sie n
ie obzeraja a sa przy kosci.nie pomyslalyscie ze nie kazdy ma zdrowa tarczyce czy nogi jak ja na przyklad...?tylko potraficie krytykowac!jestem niepelnosprawna nie chodze od urodzenia a co za tym idzie jedzienie przy takim trybie zycia wolniej duzo wolniej sie spala!!!zrozumicie to wreszcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubi tez często
tak.. moja babcia też by mnie utuczyła na śmierć ,a sama ciagle je i ma rozmiar 46 podobnie jak mama mojego chlopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubi tez często
sa tez takie osoby- tak ja wiem ,że są ,ale po co docinają tym szczuplym? z zazdrości? poza tym widzę ,że jednak wiekszosć grubasów dużo je

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakadu dupa
docinają chudym bo chudzi docinają grubym. I nie ma sie tu nad czym zastanawiac ani ustalac,kto jest lepszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aziuiauzegd
Ale jest roznica pomiedzy byciem niepelnosprawnym i jedzeniem zdrowo a byciem pelnosprawnym umyslowo i nawet przy chorobie takiej jak tarczyca jedzenie pieciu kanapek maczanych w majonezie. W pierwszym przypadku jaka jest sytuacja kazdy widzi. W drugiej moja kolezanka moze sobie dwadziescia razy powatarzac ze ma niedoczynnosc tarczycy a i taj jej nie uwierze bo widze co je. A je zle, beznadziejne. I narzeka, ze nie ma czasu na zdrowe jedzenie bo jest taka zabiegana. A jak sie pytalismy czy nie ma ochoty wyskoczyc do klubu to powiedziala, ze nie ma ochoty. Siedzi calym popoludniami w domu bo ciagle widze na gg opisy w rodzaju "nudno mi", "tesknie za miloscia" i podobne pierdoly ale nie ma czasu zrobic sobie salatki w domu? Przeciez to 10 minut a mozna nawet zrobic wiecej i podzielic na 2-3 pojemniki i miec na kilka dni ale nie ... Inna kolezanke spotykam w tym samym supermarkecie. I co widze? Kosz wyladowany chipsami, slodczami, najtanszymi oranzadami czyli coca cola marki supermarketowej, moze sie znajdzie zdechla glowka salaty i ogorek bo to zje nawet ktos kto nie lubi warzyw. Obcych osob bym nie oceniala - moze jest impreza dla nastolatkow i trzeba nakarmic bande dzieciakow, ktore wiadomo, ze nie beda jadmy lodyzek selera. Ale najlepsze jest to, ze jak sie pojdzie do sklepu i popatrzy co ludzie maja w wozkach to mozna bezblednie zgadnac czy to osobagruba czy chuda. Przyklad dzisiejszy. Starszy pan z zona, bardzo szupli wylozyli na lade cukinie, cebule, pomidory, jablka, pomarancze, piers z kurczaka, twarozek, jajka, tabliczke czekolady (jedna !!!). Za nimi a przeemna stala dosc mloda dziewczyna z dwojka dzieci. Wszyscy ze spora nadwaga a mamusia to chyba otyla. I co? chipsy, najtansza cola, slodycze, salata, pomidory, gotowa lazania, pizza z promocji 3+1 gratis, mleko czekoladowe, mleko truskawkowe, zgrzewka 24 jogurty (najtansze i najslodsze z mozliwych) i banany i jakies srodki czystosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubi tez często
kakadu dupa ,ale jak się dotnie grubemu to wszyscy sa oburzeni bo tak nie wypada ,a szczuplemu to można docinać bo nie jest dość gruby i to jest ok. A poza tym po cholerę wytykać cos szczupłym skoro szczupłe ( nie chude)jest zdrowe? Z nadwagi za to bierze się wiele chorób pomijając to ,że jest to nieestetyczne . Zawsze jak gruby mi coś dotnie to ja jemu też dotnę tak ,że mu w piety pójdzie ;) I jak to nie ma co debatować kto jest lepszy? lepszy pod wzgledem zdrowia i atrakcyjnej figury jest sczzupły to oczywiste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też znam miłe powiedzenie: "zanim gruby schudnie to chudy zdechnie" :D mimo to wcale mi się nie spieszy do nadwagi :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Love handles
aziuiauzegd, a co ty tak ludziom do koszyków zagladasz i jeszcze zapamietujesz? :-D Grube baby docinaja szczuplym z zazdrosci, przeciez to oczywiste. Ja sama jestem troche przy kosci (ale nie mam nadwagi) i ni cholery schudnac nie moge. I wiem, ze to nie zadna tarczyca czy inny badziew tylko fakt, ze lubie pojesc i jak nie zjem duzego talerza obiadku to bede nieszczesliwa. A jak gadam ze szczuplejszymi kobitkami to im prawie komplementy i zazwyczaj pytam jak dbaja o figure. Obgaduje tylko takie przerazliwie chude co to wygladaja na anorektyczki (ale za ich plecami, chamsko, wiem). Doszlam do wniosku, ze nie ma co ograniczac zarelka. Lubie sobie zjesc tak z 2000-2500 kcal dziennie i niech tak zostanie. Zaczne tylko cwiczyc zeby spalic troche z tych kalorii i moze powolutku schudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubi tez często
a daczego popadacie w skrajności dla was jest, ,gruby" ,albo ,,anorektycznie chudy". a nie ma dla was czegos takiego jak szczuply?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *hmmm*
sa tez takie osoby ktore sie n O ludzie laska wiaodmo ze jak czlowiek sie nie rusza to ma mniejsze zapotrzebowanie kaloryczne i musi jesc mniej Kobieta pracujaca ciekzo fizycznie moze sobie pozwolic na mase przyjemnosci ale taka ktora siediz w biurze juz nie chyba ze ciwczy to jest normalne. Tak samo z wiekiem zapotrzebowanie kaloryczne spada i na starosc sie tyje tylko dlatego ze sie nie rozumie iz nalezy jesc coraz mniej bo organizm tego nie potrzebuje. Jak ludzie malo sie ruszaja jedza mniej a jak maja problemy z tarczyca to sie lecza i wszyskto jest w porzadku z waga. Wiesz ja tez chcialabm jesc dziennie 4 tys kalorii jak moj facet na kolacje strzelic sobie 200 g chipsow i batonika tak zeby mi w boczki nie poszlo ale jestem kobieta majaca siedzacy tryb zycia niewysoka z niska waga i niestety moge zjesc tylkop 1700 kcal. Dodam tylko ze czym mniej sie wazy tym mniej tez kcal sie potrzebuje w ciagu dnia ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aziuiauzegd
Ale ta anorektycznie chuda osoba moze miec po prostu taka przemiane materii. Moja kuzynka tak wlasnie ma. Potrafi zjesc 20 pierogow polanych skwarkami i dopchac sie ciastem a nie utyje nawet grama. W ciazy jadla chyba wiecej niz normalnie a w dniu porodu miala tylko 9 kilo na plusie, zeszlo jej z dniem porodu i nie wrocilo, w drugiej ciazy utyla 10 kilo i to samo. To ze nie mozesz schudnac bo lubisz zjesc to twoj problem. natomiast nie rozumiem dlaczego jesli siedzi chudy i gruby przy stole to tylko gruby moze komentowac. Ja raz powiedzialam kolezance, ze moze gdyby troche ograniczyla te kanapki z majonezem to moze by schudla jakos latwiej. I co? zaraz sie zebrala komisja grubasow zeby ocenic, ze jestem ciagle na diecie bo kto normalny je salatki codziennie nie bedac na diecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *hmmm*
Tez mialam kolezanke ktora byla otyla wrecz. Zawsze mowila ze to w ina genow bo jej rodzice sa otyli i od dziecka byla gruba. Prawda byla taka ze jadla 2 razy tyle co ja nigdy nie odmawiala sobie chipsow ciastek pizyy itd. W ogole nie dbala o to co je chciala kebaba to go zjadla .. Pozatym rodzice byli otyli tak jak ona bo taki mieli styl zycia jesc duzo slodko lub tlusto i tak ja nauczyli. Potem dziewczyna wziela sie za siebie byla na diecie 1200-1400 kcal (bo tyle jest w sam raz dla osob wazacyh duzo gdyz majac wysoka wage tez wiecje kalorii potrzebuja) i schudla 20 kg. Niestety jak tylko schudla wrocila do starych nawykow i przybrala to co zrzucila. Tak bedzie zawsze jesli ludzie nie naucza sie jesc zdrowow i rozsadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubi tez często
no tez tak moze byc.. ale to jest na zasadzie ,że jak gruby czuje sie niedowartosciowany to musi dosrac chudemu ,albo szczuplemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *hmmm*
Zdrowe jedzenie owoce wazywa chude miesa to nie dieta to prawidlowy styl zycia ale niewielu ludzi to rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aziuiauzegd
Dodam, ze mam sklonnosci do tycia bo jako dziecko mnie przermiali i dopoki nie wyjechalam na studia to bylam okragla. Moze nie gruba ale okraglejsza. W mojej rodzinie tez trzeba zjesc duzo i odpowiednio. Ale na srudiach sama zaczelam jesc co mi odpowiadalo i co bylo zdrowe a moja kolezanka z pracy, lat 33 waga ciezka trafial do szpitala bo dostala zapasci wchodzac na trzecie pietro po schodach. Bo zepsula sie winda ! Pomijam fakt, ze raz na jakis czas pozwole sobie na rozne przyjemnosci w rodzaju chipsy - cala torba - nie problemu ale nie codziennie. Wcale sie potem nie odchudzam i nie widze, zeby mi szlo w boczki. Zreszta jak czlowiek na ogol je zdrowo to mu takie rzeczy az tak strasaznie smakuja. Pizze czasem fajnie zjesc, to samo kebaba czy hamburgera - zdarza mi sie jak wracam z mezem z imprezy w nocy i wstapimy do baru. Nie zaluje sobie ale na codzien jem zdrowo !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×