Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość krakers 23

ogłaszam konkurs na naajgłupszą tesciową, do wygrania...

Polecane posty

Gość lllllaaalla
Moja na pewno nie przebije żadnej z waszych. Póki co sądzę, że w miarę normalna z niej kobieta, choć swoje lata już ma i jakieś jazdy czasem się zdarzają. Jednak ostatnio się wygadała, że jak przyjeżdżamy do teściów w odwiedziny i nocujemy (na piętrze w domu, które to piętro należy do mojego męża) to ona raniutko jak jeszcze śpimy to wchodzi do nas na górę i się nam przygląda, bo tak ładnie wyglądamy. Chyba bym zawału dostała jakbym właśnie otworzyła oczy i zobaczyła stojącą na środku pokoju teściówkę. Złych zamiarów to ona nie ma, ale jakieś to takie przerażające... A już nawet nie chcę myśleć co by było jakbyśmy w momencie jej "odwiedzin" byli w trakcie majstrowania wnuka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ty ewidentnie
Moja niedoszła (nie chcę wychodzić za mojego chłopa, bo nie wyobrażam sobie być rodziną dla tej posranej wariatki, zresztą ze względu na nią, coraz mniejszym uczuciem darzę partnera), ma jakieś nieleczone zaburzenia psychiczne i totalne "odpały" co jakiś czas - nie mieszka w polsce, od razu mówię. A więc zdarzają się telefony od niej, że cyt. "leży na płasko i zaraz umrze jak syn do niej nie przyjedzie", jak syn zadzwonił z polski na tamtejsze pogotowie, to wyprosiła wszystkich z domu po przyjeździe i do szpitala nie dała się zawieźć. Kiedyś jak ją syn odwiedził na święta - przejechawszy setki kilometrów - to go nie chciała do domu wpuścić. Jak się zawinął z powrotem do domu, to wsiadła w taksówkę i go kazała gonić :D Od czasu do czasu (o różnych porach dnia i nocy, bez najmniejszego uprzedzenia) pojawia się pod naszymi drzwiami (kiedyś była oszczana z góry na dół), bardzo często na bani i robi nam awantury, wydziera gębę i plecie takie bzdury, ze głowa mała (ostatnio utrzymywała, że ksiądz z jej parafii chce się z nią żenić, ale generalnie cały czas dowodzi, "że ktoś steruje jej życiem i ona nie ma nic na wpływu"), ostanio mi wyrzygała, że czekam na miliony i się uwiesiłam jej syneczka - dodam, że baba od lat siedzi za granicą na socjalu, a syn od niej uciekał w jednym swetrze zaraz po maturze żeby tylko się wyrwać z tego domu. Od siedmiu lat mieszkam z nim w wynajmowanej kawalerce- takie to miliony wchodzą w grę. Generalnie ma coś z deklem odyebane, ale na sugestie, że może by poszła do lekarza po pomoc, mówi, że cyt.: "nikt z niej głupiej robił nie będzie". No to ona robi z nas. Mam już tego dosyć, ta baba wisi nad nami i nad naszym związkiem jak topór. Przelewa mi się już i zaczynam kombinować jak się z tej patologii wyślizgać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I pomyśleć ze ja chciałam zabić kroplówką moją teściową tylko dlatego że wpadła na genialny pomysł że mój poród będzie odbierać samodzielnie (jest ginekologiem) ;D Wtedy wydawało mi się to największym kretynizmem jaki mogła wymyślić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez chce:-@
Moja tesciowa ostatnio mi powiedziala: ,, spasłas sie jak świnia"".;-) od tak podczas zjazdu rodzinnego. Waze 65 przy wzroscie 177wiec do swini mi daleko... Ale wstud byl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrefwrfwre
UWAGA, próbuję przebić. Uwielbiam moją teściową ale głupi wypadek jej autorstwa wam opiszę, bo jest niesamowity. Otóż teściowa dała nam (swojemu synowi, mi i wnuczce, czyli naszej córce) spore wiaderko domowego bigosu. Mąż zjadł (ja i córka nie) i poczuł się bardzo źle. Za chwilę wchodzę do kuchni, patrzę pierwszy raz na owe wiaderko (mąż wypakowywał z torby i odgrzewał sam) a na nim jest napisane "TRUTKA NA SZCZURY". Teściowa ma dostęp w pracy do opakowań, pomyliła się, wzięła takie, umyła i nałożyła do niego bigos. TEGO SIĘ NIE DOMYJE bo wnika w plastik. Teściową trochę tłumaczy słaby wzrok a męża zmęczenie ale i tak otarli się o nagrody Darwina. Niezły bigos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ranyJulek
Moja tez słabo myśli. W świeta fotoradar cyknął mi fotkę. Teściowa ma prawko ale nie jeździ, więc zapytałam czy przyjmie punkty,a ja zapłace mandat rzecz jasna. Zgodziła się po czym zapytała 'znajomego" policjanta czy tak można? Jak to obwiesciła, natychmiast podziekowałam jej za pomoc, ty tylko 6pkt , a czas szybko leci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurde no wiesz
wyrzuciła syna z domu bo za długo u mnie siedział, po jej telefonie pojechał do domu i zastał torbę spakowana pod drzwiami... jak powiedzieliśmy jej z mężem, że chcemy się pobrać , to spytała , czy musimy... wiedząc, że nienawidzę wątróbki i ryby , zawsze jak byliśmy tam na obiedzie były te dania.... powiedziała, że mnie nie zdzierży ...(nie zaakceptuje) ... narobiła nam okropnych problemów finansowych, oparło sie o sąd nawet, na rozprawie powiedziała, że sama do niej przyszłam żeby mi kasę załatwiła... zawsze nadawała na mnie do drugiej synowej... zabroniła mi przychodzić na swój pogrzeb... ostatnio powiedziała mojej mamie , że ma spokój bo synowie poszli z domu...(mieszkamy z moimi rodzicami odkąd go wyrzuciła z domu) zaprosił nas na wigilię ,ale nie wpuściła nas do domu... hmmm na obecną chwilę tyle pamiętam , a przeżyłam z nią wiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrh
raz na jakiś czas wpadamy do teściowej na obiadek i ... jemy tradycyjnie z futerkiem, kocim , kot teściowej uwielbia skakać po blatach , włazić do szafek z talerzami a ona jak go głaszcze to nigdy rąk nie myje bo - to kot domowy i jest czysty, kocurek straszliwie sie leni jego futerko lata dosłownie wszędzie niestety jest również dodadkiem do np ziemniaków , mielonych , ............ , nie chcemy przykrości robić teściowej ale rozważamy opcje żeby przestać jeść u niej, ostratnio sama wyciągła kłaczki z ziemniaków ale stwierdziła że powinniśmy sie do tego przyzwyczaić bo jej kot to jak rodzina, nie wiem co zrobić żeby nie było konfliktu , raz przywieźliśmy swoje jedzenie dla niej też ale sie obrazila i mówiła że przesadzamy i ciągle to samo że kot jest czysty , ona do nas nie jeździ bo nie mamy dzieci i mówi że u nas smutno i nudno a u niej chociaż kot jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z kłaczkiem
Ziemniaczki z kłaczkiem nie przeszłyby mi przez gardło. Ale musisz kochać teściową, że się tak poświęcasz. Z kłaczkami.... no nie mogę. Ha Ha Ha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja pewnie nie przebije
waszych teściowych ale też z niej niezłe ziółko. Przez pierwsze 5 miesięcy po ślubie mieszkaliśmy u teściów w domu, bo szukaliśmy mieszkanka, czekaliśmy na kredyt, robiliśmy potem remont no i zeszło. Z początku wszystko pięknie. Potem się zaczął koszmar. Wchodziła nam do pokoju w środku nocy, niejednokrotnie wtedy, gdy się kochaliśmy, grzebała nam po półkach, szafkach, przegrzebywała ubrania. Raz zobaczyłam jak szpera w szufladzie z bielizną i pytam, co teściowa robi, a ona wyciąga moje najbardziej fikuśne stringi od mojego męża i mówi "co to za śnurki tylko dziwki w takim czymś chodzą pewnie jesteś cytuję : prostatutką" od tamtej pory nazywała mnie dziwką jeszcze często, mój mąż jej mało nie zamordował jak mu o tym powiedziałam. Oprócz tego pytała czemu golę nogi i pachy, że to nie zdrowe( ma 50 lat a na nogach i pod pachami busz na maksa), mojego męża wyzywała, że jest jej najmniej udanym dzieckiem itp itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatanogazamiata
Moja teściowa ma 60-tkę na karku a każe do siebie wnukowi mówić:ciociu" bo twierdzi że jest za młoda na babcię :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhhuhuh
A moja teściowa mi powiedziała, że jak jeszcze raz zajdę w ciążę (to moja 1 ciąża) to się do końca życia nie odezwie ani do mnie ani do męża. I niestety nie mogę jej podać do konkursu - w końcu się dogadałyśmy i mam nadzieję, że niebawem będzie drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda83959
My przed wyjazdem na weekend zostawiliśmy klucze teściowej, żeby karmiła kota. Wracamy i co widzimy? Całe mieszkanie posprzątane (choć nie było bałaganu), rewolucja w szafkach - wszystko poukładane tak jak jej pasowało, zawieszone karnisze i jakieś badziewne firany (!!!), okna pomyte, lodówka rozmrożona, zawartość zamrażarki zniknęła... A teściowa siedzi wściekła, że przyszła i taaaki bałagan zastała (serio, nie było bałaganu) i że dwa dni sprzątała... I teraz najlepsze. Dostaliśmy ochrzan za paczkę prezerwatyw, które znalazła w sypialni, że jak to "takie rzeczy na widoku". Były w szufladzie stolika nocnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja pewnie nie przebije
Matyldo ale wścibska baba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co autorko?
Matylda, chyba bym zabiła! Raz, jak mnie nie było, teściowa kupiła nową wycieraczkę... Pierwszy i ostatni raz się wtrąciła do wyglądu naszego mieszkania. :D Teraz tak się mnie boi, że nawet szklanki nie umyje po mnie ani nic, bo wie, że ja chcę wszystko sama. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda83959
No ja też się wściekłam. Był to pierwszy i ostatni raz kiedy teściowa dostała klucze do naszego mieszkania. Choćbyśmy mieli już nigdy nie wyjechać, bo nie ma z kim kota zostawić:o Ona si oczywiście obraziła, bo "chciała dobrze, a nawet dziękuje nie usłyszała". No kosmos jakiś. Ona wtedy nawet pościel nam zmieniła, posegregowała mi majtki, skarpety i staniki do osobnych koszyczków. Mało tego - załozyła osobny na, jej zdaniem, seksowną bieliznę! Czyli wszystkie stringi, koronki czy halki... W kuchni wszystko poprzestawiane - w szafce na jedzenie znalazły się szkalnki i talerze. Jedzenie umieściła zupełnie gdzieś indziej, bo niby "tak wygodniej". Jeszcze mnie trzęsie jak sobie to przypomnę:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niecierpiąccca teściowwejj
to ja dodam coś od siebie: w dniu mojego wyjścia ze szpitala z dzieckiem, oczywiście teściowa do nas przyjechała bo postanowiła zrobić uroczysty obiad z tej okazji, zrobiła schabowego z kapustą zasmażana i klafiorową, po czym wyjechała do mnie z tekstem: to ty Iwonko przyżądż sobie jakiś odiab na szybko bo ty chyba takich rzeczy nie możesz jak karmisz piersią.. :/ często urządza płacze i awantury,m ostatnio mi powiedziała że jestem złą żoną i matką do mojego męża dzwoni conajmniej 5 razy dziennie z pytaniami: co robi, co jadł, co robi nasz syn, czy zrobil kupe itp jest dwulicowa, jednego dnia potrafi człowieka zmieszac z błotem, a następnego np w moje urodziny przyjeżdza bez zapowiedzi i udaję suer milutką daje prezenty itp. niecieprie tej baby : niestety przez nią psują się moje relację z mężem, on zawsze staje w jej obronie i nie wierzy mi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×