Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamana mamaa

dziecko specjalnej troski

Polecane posty

Gość do zalamanej mamy
nie zdążyłam przeczytac wszystkich postów, tylko początek. I powiem Ci, że te uczucia, które teraz przezywasz są normalne. Wszyscy rodzice, gdy dowiadują się o chorobie dziecka przechodzą pewne etapy. Skad to wiem?? Stąd że jestem siostrą niepełnosprawnego chłopaka. Wiem jak było z moimi rodzicami. Wiem, bo studiuję pedagogikę specjalną. Nie obwiniaj się za to, że masz głupie myśli tylko postaraj się jak najczęściej przypominać sobie że przecież razem z mężem chcieliscie tego dziecka i bardzo je kochacie. Wiem łatwo mi pisać ale dasz radę wierzę w Ciebie i Twojego męża. Jeśli oddasz małą do domu dziecka to nie będzie jej łatwo. Nikt nie będzie się przejmował, że ona płacze. Poza tym będzie bardzo trudno znaleźć rodzinę adopcyjna dla niej. Niestety mało kto chce adoptować dziecko chore. Pozdrawiam i trzymam kciuki. Napisz z jakiej części kraju jesteś może będę mogła Ci jakoś pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to se-jak aniołek wygląda rzeczywiście:) ale rogata dusza w niej myślę,że autorka szukała poparcia na kafe...oczywiście,współczuję jej ale tak patrząc z boku to może rzeczywiście lepiej byłoby temu maleństwu gdzie indziej niż przy matce,która się go wstydzi i ma wszystkiego dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A niby dlaczego prowokacja? Mało to chorych porzuconych dzieci? :O :O Malo matek, które do własnego dziecka nic nie czują? :O :O Takie czasy mamy - czasy obojętności moralnej :O :O Ktoś tam napisał, że dziecko z karmieniem przez sonde nie zostałoby wypisane tak wczęsnie do domu :O Z calą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że to nieprawda, widziałam niemowlę wypisane do domu z sondą i tlenem i zaburzeniam krążenia jedocześnie... Szpitale chcą się jak najszybciej pozbyć takiego pacjenta, który drogo oddział kosztuje i często wypisują do domu nie udzieliwszy matce dokładych instrukcji, tzn. coś tam mówią, ale czy matka to rozumie i umie od razu opiekować sie niepełnosprawnym dzieckiem? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurde to jest normalnie plaga
kolejny topik.Wcześniej był: mama małego synusia,załamana mama synusia, mama syniusia, załamana mama i wszędzie historie trafiające w serce i w każdym w połowie stwierdzenie,że to prowokacja!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli musisz oddać dziecko, oddaj je jak najszybciej, zanim zapamięta dom, bo z bagażem wspomnień jego psie życie będzie jeszcze gorsze :O Póki jest malutkie łatwiej przyzwyczai się do chamstwa opiekunek, obojętności i samotności :O :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
Bo tu na kafe jest kupa prowokacji, i potem wszyscy obsesyjnie podejrzewają każdego... A czy to prowokacja - nie wiem... Niekoniecznie - to że autorka nie jest szczera, nie musi oznaczać, że topik jest zmyślony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo kolejny temat na pracę
"Ludzkie nieszczęście,a znieczulica społeczństwa": czy jakoś tak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tylko te nicki?
i treść wątków? bardzo podobne są bo każde niosą jakąś życiową tragedię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tylko te nicki?
i jeszcze jeden poniżej w spisie wątków "załamana mama synka" i tam też coś niedobrego się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem autorkę świetnie
Dlatego m.in. nie decyduję się na dziecko. Niestety, ale podejmując decyzję o dziecku, trzeba wziąc pod uwagę, że coś będzie nie tak i zadać sobie pytanie, czy się to udźwignie. Tylko, że mało kto taką ewentualność bierze pod uwagę, każdy ma nadzieję, że jego to ominie. I większość ma to szczęście. Ale niektórzy niestety nie. To co pisze autorka o selekcji naturalnej, to czysta prawda, bardzo niepoprawna politycznie. Kiedyś natura miała więcej możliwości, by na czas skorygować swój genetyczny lub powstały w życiu płodowym błąd. Teraz podtrzymuje się każde życie, nie bacząc na to, jaka będzie jego jakość. A potem zostawia się rodzica samego z tym błędem. Widziałam dzieci tak upośledzone, że wrzeszczałabym z bólu i beznadziei, gdyby mnie to spotkało (zero kontaktu ze światem, autoagresja, wycie jak zwierzę itp.). Myślicie, że rodzice kochają te dzieci? Nie widać tego i trudno się dziwić. Nie można kochać wyjącego warzywa, które nawet nie wie, kto się nim opiekuje. Więc zajmijcie się swoimi ślicznymi, zdrowymi bejbusiami i zamknijcie buzie, jak nic mądrego nie macie do powiedzenia :O Dobrze, że żadna nie pojechała z Bogiem. Stwórcą potworków i ludzkich warzyw. I wartością każdego życia :O Dobrze chociaż tyle. Autorko, miałaś pecha jak cholera. I jesteś bardzo młoda, co na pewno Ci nie pomaga (osobiście nie uważam, że 21 lat to czas na tak poważne rzeczy jak małżeństwo i rodzicielstwo). Nie dźwigasz tego i nic dziwnego. Przede wszystkim zrób wszystko, żeby się dowiedzieć, co rokuje Twoja córka. Bo może będzie lepiej, niż myślisz, pomimo tego obecnego regresu. Nie poradzę Ci, co masz robić, nikt tego nie doradzi. Jeśli to prowo, to nie ma to znaczenia. Takie sytuację dzieją się wokół nas. Tylko tych dzieci prawie nie widzimy. Dramaty dzieją się w domach. Więc taka jedna z drugą ze swoim ślicznym bobaskiem jak z reklamy pieluch, myśli potem, że wszytkie rozumy pojadła. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cafe Creme
Co ty piszesz kobieto pusta!Urodzilas to dziecko,twoj maz je splodzil-to wez do cholery odpowiedzialnosc za nie.Twoje dziecko-chcesz je oddac,bo nie jest idealne,wymarzone-tylko cie w tylek kopnac z calej sily,zebys nigdy tu na ziemie nie wrocila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem autorkę świetnie
Następna mądra :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Warzywo
Slucham??? Ludzkie warzywo?? Cos za rasistka jestes co??? Lepiej uwazaj co mowisz !!! Bo to sa ludzie a nie zwierzaki czy warzywa !!! A fuuuu-...pluje na takich ludzi! Hitler by sie cieszyl z takiej wypowiedzi :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Warzywo
rozumiem autorke swietnie, skad sie wyrwalas rasistko???? O ulomnych ludziach mowisz bez respektu zupelnie i mowiac o selekcji i o warzywach ludzkich, nadchodzi mi mysl ze twoim zdaniem te dzieci nie sa godne zycia !!! Skad chcesz wiedziec czy te dzieci nie sa szczesliwe mimo choroby ???Zamknij sie lepiej !! Warzywo i zwierze to jestes Ty !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem autorkę świetnie
Ale o co Ci chodzi? Lubisz lukrować rzeczywistość. To lukruj, ale w ten sposób jej nie zmienisz. Nie zmienisz prawdy. Przykład: 90 kilowa, 21-letnia dziewczyna, upośledzona tak głęboko, że nawet nie wie, co się wokół niej dzieje (nie skupia wzroku, nie jest nawet na poziomie inteligencji psa), samouszkadzająca się (guzy na dłoniach i czole od walenia się w nie), robiąca pod siebie, wyjąca jak zwierzę nie jest błędem gentetycznym, straszną pomyłką natury? Nie? To zapierdalaj i się nią zajmij 24h na dobę. A potem bredź o Hitlerze :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem autorkę świetnie
Taaa, ta przykładowa dziewczyna (przykład autentyczny) na pewno jest szczęśliwa :O Dlatego wyje jak potępieniec i sama sobie robi krzywdę :O Śmieszna jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem autorkę świetnie
I jeszcze jedno - myślisz, że to pogarda przeze mnie przemawia? Raczej przerażenie i świadomość straszności tego świata. Ale lepiej się okłamywać i pieprzyć farmazony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaatia
ale nadal nie wiesz co taki człowiek czuje....są rodzice,którzy nie oddadzą dzieci bo to ich dzieci.Dzieci,które nosiły pod sercem przez 9 miesięcy. Widziałaś w tv był program o matce,która chciała eutanazji dla syna. To był wyjątkowo skrajny przypadek,a syn miał już 40lat. Kobieta była już umęczona i tu dopiero można mówić,że jest się zmęczonym,a nie już na starcie kiedy dziecko jest tak malutkie,że nie wiadomo,czy wyjdzie z choroby,czy nie lub,czy na tyle mu się porawi,aby mogło funkcjonować i mieć kontakt ze światem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem autorkę świetnie
"a nie już na starcie kiedy dziecko jest tak malutkie,że nie wiadomo,czy wyjdzie z choroby,czy nie lub,czy na tyle mu się porawi,aby mogło funkcjonować i mieć kontakt ze światem." Tu masz rację, też o tym pisałam. Żeby autorka najpierw przekonała się, jak córka rokuje. Mnie tylko niebotycznie wkurzają ludzie, którzy uważają, że mają prawo oceniać takie sytuacje, no i to przekłamywanie rzeczywistości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaatia
wiesz ciężko jest przez całe życie podcierać komuś tyłek, kiedy ma 20, 30 lat. są sytacje,że zostaje jeden rodzic i wtedy jest strasznie bo przenoś tyle kilo z miejsca na miejsce, myj itd. Ja wiem jedno,że takiego maleństwa bym nie oddała bo jestem bardzo wrażliwą i uczuciową osobą. Wymiękam na sam widok małych rączek, a o oczkach już nie wspominając. nie dałabym rady oddać bo ta miłość by mnie potem zabiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam znajomą
która do 5 lat miała zdrowego syna. Teraz dziecko zaczęło poważnie chorować. Coś z układem nerwowym. I to jest moim zdaniem dopiero trauma bo dzieciak do 5 lat był aktywnym dzieckiem, czuł i bawił się jak inne dzieci,a teraz poprostu znika i leje się przez ręce. Co tacy rodzice mają powiedzieć???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam znajomą
a dziecko???? przecież ono też czuje i cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jussaa
i o tym własnie pisałam.O specjalistycznej opiece np. w miejscu gdzie pracuję.Dorosłego człowiek nie przeniesiesz sama,nie wykapiesz bo bardzo szybko siądą ci plecy.Potrzebne sa tu odpowiednie urządzenia, wanny itp. Dlatego decyzja o oddaniu corki i nadzorowaniu jej rozwoju nie jest taka zła moim zdaniem. Ale oczywiście ludzie tkórzy nigdy się z czymś takim nie zetknęli wiedzą lepiej :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
Dlatego decyzja o oddaniu corki i nadzorowaniu jej rozwoju nie jest taka zła moim zdaniem. Tylko znając wypowiedzi autorki, pewnie podjęłaby decyzję, że będzie jej lżej jak po prostu odda i nie będzie interesować się jej rozwojem. Jej mąż stwierdził - że lepiej oddać teraz zanim się do niej przywiążą - sądzisz że planowali utrzymywać kontakt? Jeszcze zrobiłoby się im przykro....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam znajomą
ale ja nie miałam tego na myśli. Moja znajoma nigdy w życiu nie odda syna po czyjąś opiekę. Za bardzo go kocha. Do tego jeszcze dochodzi świadomość tego,że to dziecko przez 5 lat było normalne. ona cały czas wierzy,że będzie dobrze. jak rozmawiamy to mówi "wiesz ja cały czas wiem,że mój bąbelek jest z nami". To jest przykre,ale i piękne zarazem. Bo to jest właśnie prawdziwa, bezgraniczna miłość do dziecka. A nie oddanie jak psa do schroniska bo komuś tam jest ciężko,a dziecko ma dopiero miesiąc. A właśnie ile ma to dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaatia
będę omijać takie topiki szerokim łukiem bo już normalnie jakiegoś doła łapię :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka b
Łatwo jest osądzać. Wbrew pozorom i tego co o sobie chciałybyście same sądzić nie ma w was krzty wrażliwości ani empatii. Nic nie rozumiecie. Pare osób na krzyż tu sie wypowiedziało rozsądnie - jak np. dziewczyna na pedagogice socjalnej (lub specjalnej, sorki jeśli pomyliłam). To jest normalne, że ta dziewczyna przeżywa swoj kryzys i dramat, swoje chwile zwątpienia - to jest normalne do cholery. Ona kocha swoje dziecko, ale nie wie czy zniesie tą próbę, a to młoda dziewczyna. Zamiast jej poradzić, podnieść na duchu, sprawić żeby uwierzyła że da rade, pomimo ciężkich chwil które ją czekają, to znalazłyście sobie cel na kamienowanie. Typowe i bardzo ludzkie - w negatywnym tego słowa znaczeniu. Ja mam nadzieję, że ta młoda dziewczyna, która w zasadzie jeszcze dojrzewa emocjonalnie i do tego by być matką i do tego by być matką dziecka chorego i do wielu innych rzeczy jeszcze, mam nadzieję, że spotka kogoś kto jej pomoże - mam na myśli wsparcie dobrego psychologa, wolontariusza, fundacji, ludzi, którzy zamiast potępiać pomogą jej znaleźć się w tej sytuacji i pogodzić się z nią. I nauczyć się kochać swoją córeczkę. To wszystko jest bardzo trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś tu źle przeczytał
no właśnie olka przeczytałaś wszystko.przecież nie raz padło hasło idź do psychologa!!przecież autorka założyła ten waek tylko po to aby ludzie tutaj uświadomili ją,że dobrze robi. Przecież ona już zdecydowała i powtórzyła to kilkakrotnie "Że powinni oddać szybko,aby się nie przyzwyczaić"ona czekała aż ktoś ją pogłaszcze po ramieniu i powie "masz rację oodaj". Niestety jest inaczej bo to temat bardzo kotrowersyjny dot. ludzkiego istnienia i nikt na tym formu tego nie zrobi. trafne jest powiedzenie "Uczmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka b
Oczywiście ze czytalam dokładnie, dlatego napisalam, że też parę osób na krzyz wypowiedzialo się rozsądnie. Przeczytalam natomiast wszystkie wypowiedzi autorki i widzę zagubioną dziewczynę szukającą pomocy, a nie kogoś kto juz 100 % podjął decyzję o oddaniu dziecka i szuka aprobaty. Zreszta.. to , ze takie myśli akurat ją dopadają to też jest naturalny stan rzeczy.. po prostu kryzys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×