Chłopak dał nam czas

dla mnie też rozmowa jest najlepsza, ale dla facetów nie. na siłe go nie zaciągne do rozmowy!

Powiedział, że mogą to być dwa tygonie.. może być krócej.. po prostu chce czasu. Ja go rozumiem. Zrobię dla niego wszystko

myszko, co miałaś na myśli pisząc: Stało się między nami bardzo źle. Skopaliśmy. Ja nawet bardziej niż on. Powiedział, że nie wie już co do mnie czuje. Że z jednej strony mnie kocha.. z drugiej stracił zaufanie. Ja, mimo, że również mnie zranił bardzo Go kocham i nie mam takich dylematów jak on. co się stało???

tylko się do niego nie odzywaj w czasie tego "czasu" proszę cie.... chciałabym aby wasza historia zakonczyła sie happy endem

Widzisz, mówi tak samo jak ja :P

No chodziło o tą sytuację w której ja go uderzyłam.. powiedział, ze coś w nim pękło i trudno mu zaufać. Boi się powtórki.. __ Wiem, że będzie cięzko, ale nie będę do niego pisać..

222222 - dzięki :) autorko trochę dajesz sobie dupy przetrzepać, owszem miłość miłością, szacunek i bycie dla ciebie całym światem ale w granicach rozsądku .... ehh dużo mnie w życiu spotkało różności w związkach więc wiem co piszę ;)

Zmień myślenie - nie będzie ciężko bo chcesz czekać bo wiesz że to dla Waszego dobra :)

Jego pani - bo to jest prawda! Ja to wiem. Byliśmy na sobotę umówieni, że pojedziemy razem na uczelnię (mamy 60 km) ale odmówiłam. Powiedziałam, ze jak chce odpocząć, to nie będziemy tego przerywać..

sorry autorko ale robisz z siebie ofiarę, koleś zwyczajnie się upił sama mówisz, że zachowywał się jak nie on , a teraz wmawia ci cuda i dziwy a ty jak zwykle się poniżasz.... ehh. taa on się wielce boi żeby się to nie powtórzyło a czy ty mu mówiłaś, że boisz się powtórki z jego zachowania?? bo chyba nie ....

o matko, jaki delikatny :o myślałam że chodzi o coś "konkretnego" a nie o pierdołę... i z tego powodu prosi cię o 2 tygodnie czasu??? stracił zaufanie??????????? wydaje mi się że to pretekst... ale oczywiście nie pisz do niego ani się nie odzywaj i życzę powodzenia i dobrych decyzji :)

Jednak cały czas jestem pesymistką i chodzą mi po głowie myśli "a jak zrozumie, że mnie nie kocha?". Oh to będzie straszne ..

może też być tak że sama dojdziesz do takiego wniosku :) i może to lepiej dla ciebie :) młoda jesteś całe życie przed tobą :)

jak zrozumie że nie kocha, to powiesz dobrze, Twoja strata, odwrócisz się na pięcie i nie będziesz błagać. A za tydzień wróci. :]

aaa główny powód jego rozterek to ja znam. przyjamniej przypuszczam. dowiedzieli się o tym jego rodzice i.. łagodnie mówiąc przestali mnie lubić. Myślę, że duży wpływ na tą decyzję mieli właśnie oni. Mój chłopak bardzo liczy się z ich zdaniem

On nie wróci. To taki typ człowieka :) jak mu powiedziałam, ze jego zachowanie wpłynęło na to co zrobiłam odpowiedział "nie będę Cię przepraszał na kolanach". A ja czasami chciałabym właśnie takich wybuchów uczuć ;)

aaa no i do tego maminsynek :o ale rozumiem że rodzice dowiedzieli się że go uderzyłaś bez powodu bo on był grzeczny i trzeźwiutki :o

No tego nie wiem.. od 3 tygodni z nimi nie rozmawiałam. Czyli od tej całej sytuacji. Jest mamisynek.. jest.. Ale rodzice zawsze bronią swojego dziecka - to naturalne. Nie mam do nich żalu

odpuść mu na razie. daj mu czas i nie zadręczaj się.

nie no, pewnie że rodzice bronią dziecka... ale niepotrzebnie się ty poniżasz w tej całej sytuacji nic takiego nie zrobiłaś nie miej do siebie pretensji to najwyżej on będzie żałował nie ty...

autorko ty naprawdę masz 20 lat?? ja ci współczuję jak każdy ci tak w życiu będzie obrabiał dupę to zginiesz w tłumie jako szara zbita myszeczka ...

Ja to wiem, Ty to wiesz, Jego pani to wie.. ale główny zainteresowany jak i jego doradcy widzą tylko i wyłącznie moją winę. I jak tu ich przekonać ? Nie da się. Po prostu będę tą złą .. nic tego nie zmieni.

autorko wykorzystaj ten czas na zastanowienie się jak by wyglądało twoje życie z nim, ale takie prawdziwe życie, mieszkanie, dziecko, teściowie itp. tak jak to normalnie wygląda... ja idę spać dobrej nocki i powodzenia :)

I dobrze, bądź tą złą, Twój chłopak na pewno głupi nie jest i wie że się upił.

acha i nie próbuj nikogo przekonywać że nie jesteś wielbłądem :) ci co cię znają to wiedzą o tym i bez przekonywania, a ci co chcą to uwierzą byle komu i w każdą bzdurę pamiętaj o tym i szanuj się :)

oj dziewczyno synek i jego cała rodzinka zrobią z ciebie szmatkę do podłogi

Dobranoc :) dziękuję za wyrażenie opinii :) bardzo dziękuję. Ale nie chcę być tą złą.. jest mi przykro, bo zawsze byłam fer w stosunku do niego. Zawsze. Jego rodzice traktowali mnie jak córkę.. on się głównie boi właśnie ich nieakceptacji. Wiele razy dziś poruszał tę kwestię.

Myszko, nie przejmuj się tak opinią innych. Nic na to nie poradzisz.

Ale jednak ich opinia jest bardzo ważna..a ja biorę wszystko do siebie.. i później myślę, zastanawiam się.. nie śpię po nocach.. mam beznadziejny charakter!

http://mezczyzna-psychika.dozdrowia.com/chlopak-sie-izoluje.php