Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myszka100

Chłopak dał nam czas

Polecane posty

Gość myszka100
Świetny artykuł!! Naprawdę trafiony w dziesiątkę!! Ciekawa jestem ile jest w tym prawdy o moim chłopcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszka100
Super!! Bardzo dziękuję!! Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszka100
Jak zasnąć, gdy w głowie myśl i fale wspomnień. A miało być tak pięknie. Ale on już przecież nie kocha, z wiatrakami nie da się walczyć :( Smutno to moje życie się zapowiada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszka100
Od godziny nie śpię a zasnęłam o 3. Obudziłam się w panice. Wykończę się przez ten ..bliżej nieokreślony czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222222
myszka, nie denerwuj się, nie myśl o nim, zajmij się czymś, bo sie wykończysz biedaczko... nie może 1 facet być całym światem bo zwariujesz... może faktycznie ma jakieś dziwne jazdy że "musi pobyć sam"... ale przemyśl czy chcesz mieć takiego faceta który ucieka jak coś mu albo (co gorsza) jego rodzicom nie pasuje... jesteś młoda i naprawdę nie martw się jeżeli to nie ten to znjdziesz jeszcze 5 innych - popatrz na mnie, ja jestem po dłuuugim związku (10 letnim) miałam 31 lat jak zerwałam i co? też myślałam że co ja zrobię, że lepszy był ten były niż nic (chociaż z nim nie miałam przyszłości) i jakoś udało mi się ułożyć życie a mąż mnie kocha jak wariat (i ja jego też) :) trzymaj się i pisz jak sytuacja, będę zerkać na twój topik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunetka_z_kręconymi_włoskami
To był właśnie ten jeden jedyny. Widziałam to od samego początku. Smuci mnie to, gdy wspominam.. jeszcze tydzień temu mnie obejmował i mówił "jesteś moim ideałem kobiety" , "nie mogę przy tobie wytrzymać, tak bardzo mnie pociągasz" , "źle mi bez Ciebie, jesteś mi potrzebna do szczęścia".. a wczoraj nagle "ten związek od trzech tygodni jest utrzymywany sztucznie" , "sam nie wiem co do ciebie czuję" , "albo coś się stanie, żeby nasze uczucia odżyły, albo będziemy musieli się rozstać" , "wolałbym siedzieć w domu niż się teraz z tobą spotykać" , "nie cieszę się na spotkania z tobą " (.......) Ja po tych słowach ledwo trzymam się na nogach. Zawalę semestr na studiach, bo kompletnie nie mogę się za nic wziąć. On mnie zniszczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunetka_z_kręconymi_włoskami
PS. zmieniłam sobie nick.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też się kiedyś budziłam przerażona, we łzach itd. Ale od kiedy zrozumiałam ten mechanizm, zasypiam i budzę się spokojna. Najważniejsze to brak kontaktu. TRzymaj się Myszko :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie bylo to samo. Przez cztery tygodnie on raz to był czuły i pewny, następnego dnia chłodny i niedostępny.. Męczyłam się miesiąc i powiedziałam stop, zastanów się czego naprawdę chcesz. i teraz on ma spokój ode mnie na jakiś czas, oboje wiemy że to on się odezwie jak bedzie CHCIAŁ. Cierpliwie czekam i nie cierpię już bo wiem że to jedyny sposób na uratowanie związku. U nas też była awantura, też się nawzajem zraniliśmy. Też na zasadzie że on coś zrobił złego a ja gorszego, co było następstwem jego zachowania. Niemal identyczny schemat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunetka_z_kręconymi_włoskami
Faktycznie bardzo podobnie.. Ale Ty sobie radzisz.. zazdroszczę Ci. Ja jestem rozhisteryzowana, czuję presję rodziców, bo bardzo go lubią "gdzie jest Jędrzej?" Matko jak mnie to dołuje ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha radzę sobie? trzy dni temu mama nie mogła mnie powstrzymać cały dzień od płaczu i powiedziała że nie radzi sobie ze mną w takim stanie :D A u nas bylo tak. Byliśmy umówieni na romantyczną kolację,do której przygotowywałam się kilka dni żeby zrobić mu niespodziankę. Trzy godziny przed on dzwoni że musi się z kimś spotkać i przy okazji zje już kolacje na mieście. Poczułam się FATALNIE... niekochana lekceważona olewana... Zrobiłam mu przez tel - i to byl mój błąd - AWANTURĘ, z której on wywnioskował że to koniec, bo gdy on chciał się spotkać mimo tego że zjemy osobno ja powiedziałam że już nie chce. Potem tydzień nie odzywaliśmy sie do siebie. Po tygodniu ja zadzwoniłam i się ucieszył. Ale po chwili już odgrywał wielce zranionego że tydzień go w ogole nie potrzebowałam... CHORE - BO TAK SAMO JAK W TWOIM PRZYPADKU TO ONI NAS SPROWOKOWALI do złego zachowania. Mój się zachował po chamsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz dlaczego tak mnie to dotknęło? Nie dlatego że nchciał odwołać, ale że nawet się nie zająknał że przeprasza. Powiedział coś w stylu: Spotkajmy się o 20 a nie o 18 bo wychodzę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunetka_z_kręconymi_włoskami
Z pewnością nie wiedział, że Cię to aż tak bardzo zaboli. Rozumiem co czułaś. Sama wielokrotnie też na niego czekałam, przygotowywałam się, ale coś mu wypadło. Ty przy tym włożyłaś w to bardzo dużo pracy. To bardzo przykre. Nie rozumiem dlaczego oni tak robią? Dlaczego zostawiają i na domiar złego wymuszają na nas, żebyśmy to my zrobiły pierwszy ruch? Kiedyś mężczyźni się starali, zabiegali o swoje kobiety.. a teraz? Co się dzieje? Dostałam niedawno sms'a z komplementami od obcego numeru. Po prostu ktoś się tam po drugiej stronie wręcz rozpływał jak do mnie pisał. Mój chłopak przeczytał, zobaczył moją odpowiedź (jestem zajęta. prosze nie pisać) i .. nic. Zero zazdrości. Przecież nic się nie stało.. Aj..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, to nasza wina. Za bardzo się starałyśmy dawałyśmy za dużo z siebie i mamy. Mój miał ze mną zawsze wygodnie a mi to do niedawna nie przeszkadzalo.. myślę że facet też byłby szczęśliwszy jakby mógł pozabiegać o swoją kobietę - jeśli nasz związek przetrwa to na pewno będę inaczej się zachowywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i jeszcze jedno. Z kolacjami dałam sobie spokój raz na zawsze.. Po co robić coś czego ktoś nie docenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunetka_z_kręconymi_włoskami
To znaczy jak? Co zrobić, żeby facet uświadomił sobie, że stracił dziewczynę na której mu zależało? Co robić, żeby to on teraz zaczął się starać? Nie odzywać się - to tak. Primo! I narazie mi to wychodzi (jemu też..:( )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim nie wchodzić mu na głowę, niech on zacznie wychodzić z inicjatywą, robić wszystko by on się poczuł mężczyzną w tym związku, nie mówić mu że jest dla Ciebie całym światem - to mu daje pewność że Cię ma. Więc po co ma się starać? Mieć inne zajęcia niż on, zacząć żyć też swoim życiem, abyś to nie Ty czekałam na niego, ale on na Ciebie. Jeśli nie znajduje dla Ciebie czasu, też odmawiaj czasami spotkań, bo np.masz w tym czasie angielski. nie robić awantur, nie kłócić się, gdy zrobił błąd milczeć nie odzywać się, on po pewnym czasie sam wyciągnie rękę mimo że na ogół tego nie robił - ale może nie robił dlatego że robiłyśmy awantury które go urażały. Zobacz gdybyś swojego nie walnęła i po prostu nie odzywała się np.dzień od razu po tym jak się upił - na pewno by Cię jeszcze za to przeprosił.. Przeczytaj sobie "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy" - tam jest właściwie, czasem nawet przesadnie, pokazane jakie robimy błędy i jak to zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhheeeeehhhhhh.....
Smutek, żal, rozbicie... To są normalne odczucia po rozstaniach... Przeżyłem ich już kilka;) I chyba właśnie przezywam kolejne...:( I tak samo się zaczęło. "Nie chcę, żebyś był przy mnie, mam doła, nie dzwoń, daj mi od siebie odpocząć..." Scenariusz standardowy prawie, kiedy nie potrafi się powiedzieć komuś, z kim żyło się przez kilka lat, że się go już nie potrzebuje, bo jest koś inny... Życie!!;P To boli, ale wierzcie mi, że po roku leczą się myśli... Jeszcze wszyscy zaczniemy patrzeć na świat zupełnie inaczej, jak zawsze po traumie. Bogatsi w kolejne doświadczenia:) Pozdrawiam i nie dołujcie się tak!! Wiosna idzie, nie??;) Będzie dobrze, bo być musi! Jak nie z tą osoba, to z inną, ale ułoży się w końcu wszystko... Powodzenia!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunetka_z_kręconymi_włoskami
Chciałabym mieć szansę wykorzystać te wszystkie informacje, które mi tu przekazujesz :) Ale nie zgodzę się co do milczenia. Bo starałam się właśnie milczeć zamiast się awanturować i wiesz do czego to doprowadziło? Wczoraj na przykład przez 2 godziny oglądaliśmy TVN24 w totalnej ciszy. On jest taki, że nie poda ręki (a prawda jest taka, i nie raz mu o tym mówiłam, że nawet jak jestem na niego wściekła, to gdyby podszedł, przeprosił, PRZYTULIŁ to wszystko ze mnie schodzi - ale nigdy nie potrafił tak do mnie podejść :/). Jak ja milczę - on milczy. A jak milczę za długo, to mówi że ma dość mojego dąsania się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhheeeeehhhhhh.....
U mnie jest prawie tak samo... Nie odzywa się przez cały dzień, a kiedy wieczorem spytam, co ją gryzie, to jeszcze dostanę na łeb;) Jak zadzwonię z rana, żeby powiedzieć proste dzień dobry, to dostaję na łeb;) Jak zapytam jak się czuje?? "od wczoraj nic się nie zmieniło!!! i po co dzwonisz tak rano??" na łeb znaczy;) I to ja jestem ten zły, bo ją osaczam... Nic się na to nie poradzi. Najlepiej dać sobie naprawdę czas, choć tak naprawdę nie wiadomo na co, bo raczej sie nie odbudowuje fajnych relacji, po czymś takim.. Ale może, jeśli bedziecie chcieli tego oboje, to się uda?? Do tanga trzeba dwojga;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunetka_z_kręconymi_włoskami
Nie myślę, że się nie uda, bo po prostu umrę. Chociaż gdzieś w sercu wiem, że pewnie to koniec.. Jego pani daje mi dużo siły :) Dzięki niej nawet się dziś uśmiecham :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunetka_z_kręconymi_włoskami
pyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunetka_z_kręconymi_włoskami
hmm.. nie umiem zrobić się czarna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
moj powiedzial najpierw zebysmy dali sobie czas ale pozniej ze nie kocha ze to przywyczajenie ze to koniec i sam powiedzial ze do mnie juz nigdy nie wrocil... ;( a ja i tak mam nadzieje ze bedzie inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunetka_z_kręconymi_włoskami
Trzeba mieć nadzieję. Ja też mam.. Mój nie powiedział, że nie kocha, mówi, że się pogubił. Ale mój chłopak jest spokojny, nigdy nie mówi pod wpływem emocji. Dlatego wiem,że każde jego słowo jest przemyślane wielokrotnie. Może Twój tylko tak wyskoczył.. może pod wpływem chwili..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
nie wiem po nim nie widac emocji... ale widac po nim bylo ze w srodku peka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×