Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myszka100

Chłopak dał nam czas

Polecane posty

Dlaczego---> Się nie zastanawiaj. Odpoczynek święta rzecz :D A ja... :) Byłam na widzeniu. Chujowo. Pierwszy raz z jego starym, dzisiaj z jego starą. Nawet się porządnie pokłócić nie pozwolą :( Tzn porozmawiać :) Ale wściekły był... co się nie rzekło złość. Jak dziecko. Chyba mu się tam nie podoba HAHAHA :D Najgorsze było jednak czekanie... 2 bite godziny. SKANDAL!!! Nas niewinnych mieli nie karać. A klawisz jeszcze powiedział do mnie takie coś: to zakład karny nie przedszkole. Nie muszę chyba mówić jaką minę miałam :O Taki mądrala... bo znalazł kluczyk przemycony w kieszeni. Rzeczywiście... a mordę to nie wiem kto mu namalował... no bo jak to był Pan Bóg to musiał mieć zły dzień :P ****** Podziękowanie Dziękuję Ci że nie jest wszystko tylko białe albo czarne za to że są krowy łaciate bladożółta psia trawka kijanki od spodu oliwkowozielone dzięcioły pstre z czerwoną plamą pod ogonem pstrągi szaroniebieskie brunatno fioletowa wilcza jagoda złoto co się godzi z każdym kolorem i nie przyjmuje cienia policzki piegowate dzioby nie tylko krótkie albo długie przecież gile mają grube a dudki krzywe za to że niestałość spełnia swe zadanie i ci co tak kochają że bronią błędów tylko my chcemy być wciąż albo-albo i jesteśmy na złość stale w kratkę ks. Twardowski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak mnie olała nanana :P fajnie że jesteś z nim w trudnych chwilach :* Dlaczego - wymiatacie, ogłaszam Cię miss topiku Chłopak dał nam czas:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczegoo to tak bolii
Wiem ze jestem nie normalna.Ale 1 raz w zyciu mam taka sytaucje. Tak to jest ok.Ale wsytarczy ze znow zaczyna dzownic i pisac.Juz wieczorami wylaczam telefon nawet w w ciagu dnia.I przez to nikt sie nie moze do mnie dodzwonic a szkoda mi 50żł na zmaine karty( numery) bo tyle kosztuje,Bo mam telefon w mixplusie. A dzis spotaklam sie bo oddal mi kase.Nawet wiecej niz mowil wcesniej. Wszystcy z moje rodziny wypytuja sie o niego.Pytaja sie co sie stalo, dlaczego.Juz ma dosc.Bo niewiem co mam mowic. Nawet dzis z ciotka o tym rozamwialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurwa laska na ciebie to brak słow. Co chwile piszesz,że to koniec i co chwilę piszesz,że on zrozumial. Oboje jesteście siebie warci. Ręce opadaja jak to czytam *** A ty kurwa kto by oceniać cudze życie??? Patrz przez siebie... dobry pryzmat? :D **** Mam taką babeczkę w okolicy... 30 lat szczęśliwego małżeństwa... w ogromnym haniebnym kłamstwie. Babeczka sama... bo mężuś odszedł do swojego drugiego życia które prowadził przez ostatnie lat 20. Nieźle co :D *** Każdy ma inne życie... nie porównujmy bo możemy się nieźle nadziać. A ręce niech wam opadają ale od roboty na własnym polku. Dziady!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam nie oceniam, bo kazda ma problemy, dla niektorych to forum to jedyna deska ratunku by moc sie wyplakac z tego co boli i lezy na watrobie...dlatego warto "wysluchac" i moc czasem dobrym slowem pomoc... i nie dziwie sie dziewczynie z ema dosc nekania faceta gdy ona chce odpoczac. odpocznij od tego, nalezy ci sie. co do widzenia to nie rozumiem dlaczego z dzieckiem ni emozna wejsc...przeciez takze osadzony ma prawo zobaczyc dzieciaka, ni etylk o zone, dziewczyne, brat aczy matke.... aj co za kraj...a raczej klawisze...brak tolerancji i zrozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
J.P. to był tylko ciepły letni moczek :D Na zdrowie :D :D :D Jestem... kocham tego dziada wstrętnego :P Pomimo wszystko... On też kocha. Wiem to. Ale ta cała miłość miała być przyjemna... a niestety tylko bywa. Mam nadzieję, że złe dni miną... Że jeszcze coś kiedyś być może... Ja też wciąż się uczę. Też jestem niezłą cholerą i daję popalić, oj... i to nieźle. Chcę, po prostu chcę zobaczyć jak to będzie. Tyle przeszliśmy razem... jesteśmy młodzi i głupi. Mam nadzieję, że jak będziemy starzy i obrzydliwi będziemy sobie wspominać nasze paskudne wygłupy jako coś nieuniknionego i że... będziemy za rączkę spacerować po parku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panoramiczna Siemano :D Każdy ocenia, tak jest... ale nie róbmy sobie tu wycieczek osobistych na tak wrażliwym polu. Po co? Bo nikt z nas nie jest nieomylny! I nie wie wszystkiego. A najlepsze jest to, że nie wiemy co z czego wyniknie. A tamta wypowiedź... hmm... ostatnio takie coś słyszałam jak babcia za wnusiem biegała a wnusio kupę do wózka w kocykach zakopywał. Jej to ręce opadały :D A zdanie "jesteście siebie warci" dla mnie jest obraźliwe. Sędzia się znalazł co wie kto kogo jest wart. Może facet Dlaczego to taki półdupek jak mój... nie zasłużył na to by ktoś go kochał? Nie trafiła dobrze, bo ani pantofel ani pracuś ani żaden ideał. Z takim ciężko żyć. A z tym dzieckiem to muszę jeszcze raz przeczytać co ja wymazałam... hem hem hem... Ah hehe ;) To dziecko to niby ja bo klawisz mówi, żebym opróżniła kieszenie. Ja mówię "puste". To się ciekawski zrobił i kluczyk znalazł :D I się pyta czy to wszystko. Ja "tak' a on jeszcze fotki znalazł :D A ja nawet nie wiedziałam co w kieszeniach miałam. On mi o tym przedszkolu a ja mu na to swoje "a tam". To się wkurzył. Skrócił mi widzenie o całe 5 minut. Jełop :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I zaś gadam sama do siebie. Spadam na szczaw!!!!!!!!!!!! Zostawiam Twardowskiego. On przynajmniej gada mądrze :) miłość Jest miłość trudna jak sól czy po prostu kamień do zjedzenia jest przewidująca taka co grób zamawia wciąż na dwie osoby niedokładna jak uczeń co czyta po łebkach jest cienka jak opłatek bo wewnątrz wzruszenie Jest miłość wariatka egoistka gapa jak jesień lekko chora z księżycem kłamczuchem jest miłość co była ciałem a stała się duchem i ta co nie odejdzie - bo znów niemożliwa http://www.youtube.com/watch?v=0cZ6KVd7N5w :D ...opętał ich zły duch... dokładnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczegoo to tak bolii
Moj sie radzi naszej wspolneij znajomej.Jest to dziewczyna jego dobrfego kolegi.Czest sie spotyakmy i chdzimy na spacerki z naszymi dziewczynakami. M. zmienil sie naprawde.Przez ok.pol roku bylo super.Zawsze mial dla mnie czas.Bral wolne z pracy zeby zawiesc mnie z corka do lekarza 200km od domu. Pamietam nawet ostatnio czytalam archiwum na gg.Wzielo mnie na wspomnienia.Rozmawialismy - pisze do M. przytul mnie a on za 10 min. byl juz u mnie. Zaczelo sie miedzy nami pusc jak zamieszkalismy razem.Ja ciagle w domu bo to juz zima byla.Nigdzie nie chodzialam.I mieszkalismy na takim zadupiu na koncu miasta.Zaczelsimy sie ciagle klocic. To juz moj 3 zwiazek. I ciagle popelniam te same bledy. Mam jakis beznadziejny charakter.Jestem bardzo trudna i nikt ze mna na dluzsza mete nie wytrzyma. Niweiem z czego to wynika- beznadziejne dziecinstwo.Ojciec alkoholik- klotnie, wyzwiska nieraz mnie pobil.W mlodym wieku jak mialam 17 lat zmarla moja mama.I od tego czasu musialam radzic sobie sama.Brak wsparcia poczucia bezpieczenstwa.Moze to wszystko spowodowalo to jaka jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego Nie opieraj się na traumie z przeszłości. To trzeba w sobie przezwyciężać każdego dnia. Wiedziałam, że mamy coś wspólnego. Ja też lekko nie miałam, ale nie chciałabym nigdy swoich porażek tłumaczyć swoimi przeżyciami czy charakterem. Wiem, że jestem ponad to, bynajmniej nie zawsze. Staram się. Dlatego dla Ciebie tak ważne jest odnalezienie wewnętrznego spokoju i pogodzenie się z przeszłością. Wszystkich życie kopie po dupie, niektórych bardziej niż sobie na to zasłużyli. Ale nie wolno sobie spaczać tym obrazu rzeczywistości. Myślę, że gdy odnajdziesz spokój w sobie to życie stanie się znośniejsze a i związek powinien tylko na tym zyskać. Nie poddawaj się, bądź dzielna i walcz ze sobą, pleń umysł od złych wibracji, wyżyj się jakoś... na czymś... cokolwiek... by zaprowadzić ład w głowie. Tego Ci potrzeba. I nie daj sobie wmówić, że Twoje przeżycia robią z Ciebie gorszego człowieka. To nie prawda. To zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. Pracuj nad sobą. To ciężkie zadanie, ale mam nadzieję że znajdziesz siłę by to robić. Wzejdzie słońce. Przypatrz się sobie. Zobacz siebie w lepszym świetle... wtedy inni też to zauważą. I nie gardź ludźmi którzy Cię wspierają. Świat w pojedynkę staje się smutny. Wierzę w Ciebie. Teraz Ty uwierz w siebie i w lepsze jutro. Zobacz w drugim dobrego człowieka... być może będzie chciał być takim jakim go widzisz, bo dasz mu na to szansę. Powodzenia! I panuj nad swoimi emocjami. Jestem z Tobą w tej chorej walce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was dziewczyny:):):):):):) dlaczego.... ja tez mam trudny charakter i tez czasem nie wiem co sie dzieje ze mna, dlaczego cos robie tak a nie inaczej i najpierw powiem poniej mysle. tez nei bylo lekko, ale nikt nie obiecywal ze bedzie kolorowo. tez czasem wybuchne zloscia z ni stad ni zowod i wrzeszcze i wymyslam, za chwile znow spokoj jest jak reka odjal, bo poplacze sobie ...czasem tak lzej na duszy pozniej jest. jednak czasu nie cofniemy i usimy panowac nad emocjami...ja tam wierze ze damy rade tylko musimy chciec, i te chlopy musza nas akceptowac, bo to jest jaby motywacja do poprawienia swojego zachowania...:> tak..heh ty mo mialas przeboje z tym klawiszem, nastwpnym razem powiedz mu niech se dziecko zrobi to bedzie wiedziala jak to jest ;););P;P;P hehe wtedy mu kopara dna siegnie :D a ja mam dola...i to masakrycznego.....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Laski, po pierwsze co u Was? Jak mija weekend? Ja musze Wam napisac co mi sie wczoraj przydarzylo i jaka ja jestem madra, naprawde czasem mysle, ze wiekszych blaznow niz ja to nie ma:o Ale do rzeczy.... Mialam zaplanowany wyjazd na ten dlugi weekend, ale jak wstalam wczoraj i zobaczylam jak leje to od razu mi sie odechcialo. Po południu zadzwoniła koleżanka, że ma wolną chatę ( a dom ma masakrycznie wielki) i że zapraszają (ona z bratem) mnie zna coś a la impreza i że będą wszyscy którym nie wyszły plany. Nie bardzo miałam ochotę iść, bo w ogóle tego towarzystwa nie znam, ale ona upierała się, bo nie ma z kim pogadać, a musi wyrzucić swoje żale. No więc myślę, ehhh.... dobra i tak gorzej być nie może. Po południu się trochę wypogodziło więc umyśliłam sobie, że przejdę się do niej spacerkiem. Założyłam sukienkę (wiem, że szczegółowy opis, ale chce oddać tragizm sytuacji:D) szpilki, umalowałam się i idę. Byłam już niedaleko kiedy zaczęło błyskać się i grzmieć. No ale nie zrażając się szłam dalej, weszłam na ulicę gdzie mieszka i zaczęło lać, dosłownie, żaden tam deszczyk, mżawka, od razu zaczęło lać. Byłam taka zła, ale już miałam dość tego wszystkiego i zaczęłam się po prostu śmiać. Nie mogłam się opanować, a tu nagle słyszę: Prosze niech pani wezmie ten parasol, bo jeszcze tak się pani spodoba stanie na tym deszczu, że jak mniemam (tu obrzucił mnie ironicznym usmiechem) spóźni się pani na imprezę. To byl jakis chlopak, a w zasadzie dorosly facet, spalilam buraka i mowie, ze mi juz i tak nic nie pomoze i, ze parasol mi niepotrzevny bo zaraz bede na miejscu. A on do mnie, ze lubi deszcz, a poza tym nie pozwoli, zeby dama mokla. Kurde, znalazl sobie obiekt do zartu. Nic juz nie powiedzialam i poszlam. Wieczor minal spoko, ale ja szybko sie wykruszylam, bo pare nocy pod rzad nie spalam (cierpie na koszmary nocne) wiec chcialam sie zbierac. Ale Anka powiedziala, ze bez ssensu, pozno juz i zebym sie przespala. Zgodzilam sie po nadal padalo, apoza tym ona ma duzy dom. Wiec ulokowala mnie w jakims pokoju na pietrze i usnelam. Oczywiscie znowu mialam ten sam koszmar, ktory meczy mnie juz dobrze od dwoch tygodni:o (mam dosc!!) wiec obudzialm sie tradycyjnie z placzem. Wszytsko bylo by okej i pewniebym tak lezala zaplakana, gdyby ktos nie zaswiecil swiatla. Okazalo sie, ze byl to ten chlopak od parasola!!!! Wiecie jaka mialam mine, jakby mi ktos przypieprzyl obuchem w glowe, naprawde musialam wygladac uroczo, bo zaczal sie ten duren smiac!! Ale zobaczyl lzy i sie opamietal.(okazalo sie, ze jest kuznek Anki i Mateusza i ze przyjechal w interesach na dwa dni, postanowilam, ze rano przetrzasne Ance skore, za to, ze mnie wsadzila do jednego pokoju z nim!!!!) zaczal pytacco sie stalo i czemu placze, cos tam baknelam, ze mialam okropny sen. Zaczelismy gadac, zadawal mi mnostwo pytan a ja nawet nie spytalam go o imie:D Kuzwa mowie, Wam przystojny, inteligentny i pewnie bym sie zauroczyla z miejsca gdyby nie ten jego smiech i ta sytuacja z parasolka. W koncu zaczelam ziewac wiec mowi, zebym sprobowala usnac, ja mu mowie, ze nie chce spac, ze boje sie usnac. I wiecie co on wtedy powiedzial? Spokojnie, poloz sie, ja sobie siade tutaj na krzeselku i bede pilnowal, zey nic Ci sie zlego nie snilo. Myslalam, ze zartuje, ale byl calkiem powazny. I wiecie , ze siedzial podobniez. Bo jak sie obudzilam o 10 to Anka mi powiedziala, ze jej kuzyn zwariowal i kazal jej siedziec i patrzec czy dobrze spie. Jakos mi stie tak wtedy wstyd zrobilo, ze taka niewdzieczna jestem i ze go wyklinalam w myslach. Na szczescie go juz nie spotkalam, bo okazalo sie, ze wyjechal jak najszybciej bo byl na mototrze, a rano przestalo padac, a mial do przejechania cala Polske. I najlepsze jest to, ze nadal nie wiem jak ma na imie:D wstyd mi bylo pytac Anki, bo jeszcze by cos pomyslala. Dzentelmen z niego, nie? A ja skonczona wariatka, glupia, pusta baba. Wstyd. Ehh pewnie tego nie prezczytacie, bo dlugie, ale chcialam dac swiadectwo, ze dzentelmeni chyba jeszcze istnieja:D:D oj Kobiety.... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nastazjo przeczytałam :P pech tak chce że on mieszka daleko... iże to byłby związek na odległośc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mentoss .. piekne miesjce:) ale widac, ze pogoda taka jak u mnie ? :o wlasnie zadzwonil i mowil, ze prosil anke pol dnia o nr :D pytal sie jak spalam i czy anika siedziala :D eh... mile:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nastko pytasz a wiesz :) Miła historia... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mentossss
pogoda byla fajna! sloneczna i w ogole, chmurki sobie po niebie chodzily gdzieniegdzie, ale slonce sie pokazywalo dosc czesto, a potem juz w ogole:)) a zdjecie no kiepskiej jakosci bo telefonem robione nie mam niestety cyfrowki. swietna historia nastazjo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja z moim bardzo fajnie powiem wam po tych rozmowach widze ze sie stara i jakis taki stał sie dla mnie przymilny itd w weekend byłam sama wiec był u mnie 2 dni..bylismy na grilu ..a dzis u mojej siostry pierwszy raz i tez było miło..w ogole przez cały tydzien to sie codzien widywalismy i jest bardzo miło..ciekawe jak długo;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panoramicna
hejka dzewczyny :):D:D:D:D:D ja tak czyatm i czytam te historie nastazji ...achhhh jak w telenoweli, tez bym chciala zeby cos takiego mnie spotkalo...super mialas dzien:) niech dzwoni...jesli zaslugujesz na uwage a zaslugujesz bo kazda z nas jest wyjatkowo wyjatkowa wiec niech dzwoni :) co ci zalezy...on placi za rozmowe :) a zawsze mozna pogadac.a z drugiej strony gdyby mial na zawolanie kazda dlugonoga pieknosc to by nie prosil Anki o twoj numer i by nie odezwal sie :P:P:P:P:P a jak tam przy poniedzialku???? prawda ze fajnie moc jeszcze w dmku posiedziec ? :D:D:D nie ma jak majowy dluuugi weekend :D heh tyle ze u mnei juz sloneczko nie wychodzi i sie zachmurzylo:( ale co tam... i tak mamy wiosne...az sie kochac chce a faceta brak:(((( bo burak sie dasa na mnie za dwa slowa wiecej....wiecie jak to boli...achhh pogodzic sie z tym nie moge:(:(:((: a tak go kocham:/ ochhhh abrakebabra...no ja mysle ze juz bylby czas by sie facet zaczal starac, bo inle mozna mu powtarzac i tluc do glowy by zaczal sie inaczej zachowywac, czasem wrazenie ze dziecko predzej sie wychowie niz faceta do porzadku prygarnie:P:P:P:P:P ja ci zycze zeby zawsze taki byl mily i obecny gdy potrzeba...:) ide jakas kawusie zaparzyc :) maay wiosnetrzeba sie cieszyc jak nie kochanym facetem to chociaz wiosna :):):):) pozdruski dla was Laseczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczeggo to takk bolii
A wczoraj spotkalam sie ze znajoma.Dawno sie nie widzialysmy..Widzialam ze cos ja meczy ale w koncu mi powiedziala.Ze M. jeszcze w czasie trwania naszego zwiazku spotykal sie z jakas dziewczyna i widziala jak calowali sie.Juz wiem dlaczego taki byl dla mnie ochly, nie przytulal sie nie calowal.A ja myslalam ze to jest moja wina ze przez moje zachowanie on taki jest.A to widac dlaczeg taki byl.I wszsytko uklada mi sie w calosc. Pogoda za oknem okropna.Deszcz pada i pozostaje mi dzis siedzenie w domu.Jak ja tego nie lubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aj Nastko, tak żarty sobie stroi :) Spodobałaś mu się i już. Jakby Ci się oświadczył to by było śmieszne, ale tak... to bardzo romantiko :) aż miło :) Na marginesie... mi się oświadczył koleżka znając mnie tydzień. To się uśmiałam :D Niestety, głupich nie brakuje. A u mnie... eh lepiej nie będę mówić. Rózga na święta mi się należy :D Ciągle walczę ze swoimi uczuciami. I ciągle w moich myślach pojawia się ten o którym pisać nie mogę. Na zmianę z moim. Mam chory łeb. Ale leczę ;) Werko, pięknie mówił o Tobie :) Fajnie że się nie wstydzi. A te klawisze to bure cwaniaki. Najlepiej na nich działa ignorancja, czują się wtedy upokorzeni :D A ja lubię się odgryźć więc następnym razem zapytam czy przedszkole czynne :D Bo o tych przedszkolakach to chyba o sobie mówił :D A mój... hem... stwierdził że czuje że chcę z nim zerwać, oczy mu się zaszkliły. Ostatnio dzwonił to powiedziałam, że musimy porozmawiać sam na sam zamiast rzucać w siebie kamieniami domysłów. Ochoczo przytaknął, że tak off course. Więc następne widzenie za 2 tygodnie. Mam nadzieję, że będę szła tam sama. Bo przy jego starych to niewiele do siebie się odzywamy. Nasto Twój deszcz do mnie dotarł. Ale burzy nie zamawiałam :D Ale dzięki, moje roślinki są Ci wdzięczne :D Groszek rośnie a ja się nie mogę doczekać wakacyjnej uczty :D Poza tym nasz przyjaciel dostał wyrok na 3.5 roku :( Bez porównania... Tak strasznie mi przykro. Najlepsze lata usadzą go w pierdlu. Nie zasłużył sobie. Chore prawo i jak je respektować? Skoro kryminalistów nie wsadzają bo więzienia przeludnione a młodych chłopaków za głupoty wsadzają... i to jeszcze na tak długo. To skandaliczne. Bardzo mi szkoda dziewczyny przyjaciela. Już czekała na niego 3 miesiące a teraz taki szmat czasu :( Co ona musi czuć biedna :( To niesprawiedliwe, po prostu idiotyczne. Dlaczego---> Heh... znam takich jak ten Twój. Do mnie zarywało chyba z 30 takich co mieli dziewczyny. Pytam ich: kochasz dziewczynę? Oni, że tak że kochają, ale kusi ich seks z nieznajomą... że to nie zdrada a jedynie spełnianie fantazji. Albo niektórzy tłumaczyli się krótkim trwaniem związku i niepewnością czy to ta jedyna. Albo problemami. Niby rozumiem, ale nie pochwalam takich rozwiązań. Niektórzy byli naprawdę natarczywi. Mówiłam takim, że jestem zajęta i mnie to w ogóle nie interesuje. Ale niektórzy nie odpuszczali prędko. Potem znajdywali sobie inne obiekty, dziewczyny bez skrupułów którym nie przeszkadzało to że koleś ma dziewczynę. Mam nadzieję, że skupiasz się teraz na tym co najważniejsze... zdrowym egoizmie. Pozdrawiam dzieuszki z krainy deszczowców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak.... a Twoj jak? 3.5 rok za takie gowno? Porypane. Tak a moze Tobie podoba sie bardzoej ten o ktorym pisac nie mozesz?? :P Ja od tego zmokniecia chora jestem, oczywiscie On znowu dzownil, ja nie wiem, znamy sie dwa dni, a juz sie poklocilismy :D Kabaret! :) Jego pani, a Ty zyjesz?!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nastko. Nie :) 3.5 roku dostał nasz kumpel. A mój dostał 4 miechy. A ten o którym pisać nie mogę hem... nigdy się nie zastanawiałam czy mi się podoba bo darzyłam go tak ogromną sympatią przy której nie patrzy się na wygląd. Zresztą zawsze był tylko kumplem. Tyle lat nie widziałam w nim nikogo więcej jak bardzo fajnego człowieka. I boję się o nim w ogóle myśleć i mu się przyglądać... Tak ni z gruchy ni z pietruchy pojawił się w moich myślach... i broń Boże nie usadawiam go w miejscu mojego ale... ale zajmuje dość sporo moich swobodnych myśli :) Przede wszystkim... zawdzięczam mu dobry humor mimo iż nie zrobił nic. Wkręcam sobie, że to moje fanaberie. Aczkolwiek czasami mam wrażenie jakbyśmy się jakoś porozumiewali bez słów... Taka korba :( Próbowałam opisywać te fantasmagorie ale kafeteria je cenzuruje :D Jakbym to z siebie wyrzuciła przynajmniej byście mi powiedziały, że jestem pojebana, mam bogatą wyobraźnię i znajduję (nie doszukuję się specjalnie przyrzekam!) coś czego nie ma. I życie stanęło by mi jasno a tak... Heh. Rozmyślam nad zakonem :O Już się pokłóciliście? No to nieźle :D Iskra jest, coś tam wrze... jakby była lipa kłótnie były by zbędne... No ciekawe co sobie o nim myślisz ;) Podoba Ci się :D Witaj Asenatko. Mam nadzieję, że u Ciebie znowu sielanka :) Ah! Trzymajcie za mnie kciuki. Otóż głąb taki jak ja jutro przystępuje do matury... w końcu :P Buziakuję Was mocno :) I piszcie do diabła cokolwiek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×