Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rudameryyyyy

Dziecko bratowej zniszczyło zabawkę mojej córki-jak zareagować?

Polecane posty

Gość hrthrtrt
A wiecie co w tym wszystkim ejst najśmieszniejsze??? Że to te które wyzywają autorkę od materialistek same są materialistkami, skąpiradłami i DUSIGROSZAMI!! :D I to takimi dla których odkupienie zabawki za kilka marnych złotych to ogromna hańba i naruszenie ich WIEEEEEElKIEGO budżetu domowego :D 9 stron tematu o tym że idiotki przekonuja wszystkich że należy być skąpiradłem i dusigroszem :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porrucznikowa
Problem jest taki, że jest różnica między sytuacją A i B A/Wchodzicie do domu, twój maż widzi rozwaloną zabawkę i pomalowaną ścianę, pyta, jak minął dzień, pyta "o, rozwaliły zabawk.ę?" bez jakichś wyrzutów - wtedy moze kobita sama z siebie by powiedziała "sorry, odkupie wam, nie upilnowalam"; ale może i nie B/Wchodzicie, maż widzi zabawke i scianę i mówi "potrącę ci z wypłaty". Traktując ją przy tym nie jak siostrę, nie jak człowieka, którego się lubi, tylko jak jakąś tam burą sukę, która ma psi obowiazek przypilnować. Ja bym była urazona, jakby moja siostra tak sie do mnie zwracała. Proszę mnie nie wyzywać od chamów i skąpiradeł, bo to nie ma ze mna nic wspólnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosto do celu
zycie nie jest czarno-biale wina moze lezec po obu stronach, uwazam ze autorka nie opisala calego zdarzenia na tyle szczegolowo by na tej podstawie wyrobic sobie opinie i zaraz wydawac wyroki po pierwsze: NIE WIEMY w jakich okolicznosciach zabawka zostala zepsuta, a tym samym chyba trudno kogokolwiek obwiniac, moze zabawka zostala posuta przez corke autorki, moze przez corke bratowej, moze obie razem ja popsuly albo byly jeszcze nne okolicznosci po drugie: bratowa najprawdopodobniej zna okolicznosci i JEZELI BYLA swiadoma zepsucia zabawki o powinna o tym doniesc autorce po trzecie: nie wiemy jak autorka zachowala sie wzgledem bratowej, czy delkiatnie probowala wybadac co sie stalo czy od razu PROSTACKO zazadala zwrotu pieniedzy? Sposob w jaki wyraza sie autorka o swojej bratowej wskazuje, ze czuje sie ona od niej lepsza, bo 1) zarabia wiecej pieniedzy 2) bardziej szanuje przedmioty i tego uczy corki, a bratanica i bratowa to takie DZIKUSY, ktore nie umieja Generalnie w jej postach przebija lekka POGARDA, tu i owdzie maskowana dobrym slowem o bratowej Byc moze wiec problem polega na KOMUNIKACJI pomiedzy obiema kobietami, ale moim skromnym zdaniem bratow wyczula pogarde i nagly wyskok, ze ma ZAPLACIC i sie obrazila MOZE miala prawo sie obrazic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi się wydaje, że
wszyscy trochę przesadzacie, zabawka droga czy nie to tylko rzecz. Ja rozumiem, że ktoś kto zapracował na coś to to szanuje ale żeby bardziej niż drugiego człowieka? Rzeczy są ważne ale to tylko rzeczy. Autorka lubi bratową, wie, że córka ją bardzo lubi a mimo to zrobiła awanturę o rzecz. A przecież można było porozmawiać, ustalić jakieś zasady, pouczyć. Ktoś nawiązał do pracy zawodowej ale prawda jest taka, że szef przyjmując nowego pracownika też wyraźnie mówi mu o jego obowiązkach, ustalają jakieś reguły - nie zwalnia od razu za byle co. I w tym przypadku też należało najpierw ustalić pewne sprawy i wyrazić nasze oczekiwania a nie, "żmyślałam, że w naszym domu będzie się bardziej starać". Nie na myśleniu to polega ale na ustaleniu tego. Rozumiem, że trzeba szanować rzeczy ale jeszcze bardziej trzeba szanować ludzi. Niestety ludzie często przypominają sobie o tym w chwilach tragedi: choroby, śmierci, wypadku. W takich chwilach okazuje się że rzeczy do niczego nie są nam potrzebne. Nie jestem minimalistką, też lubię kupować i mieć, ale bez przesady - nie pzywiązuję się do rzeczy i nie chronię jak oka w głowie. Chciałabym zaznaczyć, że moje dziecko też zepsuło zabawkę sąsiadki dziecka - oczywiście odkupiłam mimo, że sąsiadka mówiła, że nie trzeba. Ja uważałam, że trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czikitita
Placimy dla bratowej za opieke?????????? co to za składnia??????????? chyba płacimy bratowej za opieke?? Polskiego nie uczyli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosto do celu
wlasnie wydaje mi sie, uczenie dzieci szacunku do przedmiotow jst wazne (jezeli robi sie w jakis rozsadny, nieULTRAsterylny sposob), ale wazniejsze jest uczenie szacunku do ludzi tez mi sie wydaje, ze to wynika z biedy, ludzie przedkladaja szacunek do przedmiotow nad pieniedzmi mieszkam w UK i rowniez obserwuje,ze ludzie sa bardziej wyluzowani w tym wzgledzie, zwrocenie pieniedzy za zabawke mialoby bardziej wymowe zachowania kultury i dobrych obyczajow, niz sam fakt wartosci pienieznej duzo tu emigrantow z Indii i Pakistanu, wiadomo, ze to sa b. biedne kraje i oni maja jakas fiksacje na punkcie pieniedzy,bylam tego swiadekiem i znam historie, czesto probuja wszelkimi sposobami zaoszczedzic wyludzic itp. ale to niestety czesto wynika z biedy jaka sie doswiadcza w swoim kraju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bratowa to tez w takim
razie biedaczka ktorej nie stac na kupienie farby i zabawki :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudameryyyyy
Jeżeli zabawkę rozwaliła moja córka, popisała też ścianę i to wcale nie kilka kresek, do tego doszły jeszcze tłuste łapki, w kremie czy czymś innym i pewnie uderzyła się o scianę gdy malowała itp., to obowiązkiem niani jest nie dopuszczać do takich rzeczy, ale zorganizować tak czas dzieciom, żeby bawiły się, a nie niszczyły. Od tamtej pory nie miałam kontaktu z bratową, bo to mój mąż z nią rozmawiał. Obraziła się na nas, bo wymagamy od niej czegoś tam, a to, że kasę płacimy jej, bo pewnie mamy jej za dużo i chcemy się z nią podzielić, bo my pracujemy i mamy a ona siedzi w domu i nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosto do celu
poza tym logika autorki: placimy bratowej dobrze, zeby rodzina nie obgadywala :D TLUMACZENIE: no bo przeciez gdyby nikt nie wiedzial, ze bratowa 'opiekuje sie nasza corcia' to po co placic dobrze? w koncu bratowa bezrobotna i tak nie ma co robic,rodzina, to byloby mozliwe by zaplacic jej mniej, no ale skoro rodzina i znajomi beda wiedzieli to WARTO jej zaplacic dobrze, lol Sloma z butow i skutki uboczne doznanej wczesniej biedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudameryyyyy
Szanuję pracę bratowej, nie żałuję pieniędzy na własne dziecko. Chcę, żeby w czasie gdy mamy nie ma w domu, córcia byla w dobrych rękach. Nie płacę jej mniej niż niani, żeby potem rodzina nie gadała, że wykorzystuję ją za marne grosze, bo to rodzina. Chyba niektórzy z was mają taki oto sposób: jak dużo zarobić, ale się nie narobić po łokcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosto do celu
placisz bratowej czy CALEJ rodzinie? placac powinnas mec na wzgledzie sprawiedliwosc i swoja bratowa a nie walke o opinie rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
Nie płacę jej mniej niż niani, żeby potem rodzina nie gadała, że wykorzystuję ją za marne grosze, bo to rodzina Ale gdyby "rodzina nie gadała" to płaciłabyś zatem jej mniej.... Ja zupełnie się nie dziwię, że zarwała kontakt. Nie raz zostawałam na chwilę z czyimiś dziećmi i nawet przez myśl mi nie przeszło, że gdyby w tym czasie popsuły zabawkę, to rodzice mogliby zażądać ode mnie pieniędzy! TO po prostu śmieszne. Jedynym wyjątkiem mogłoby być, gdybym niechcący sama np. nadepnęła na coś i rozwaliła. wtedy na pewno czułabym się zobowiązana do odkupienia. No i kiedy cudzymi dziećmi zajmuje się ktoś obcy to wiadomo, że jemu dużo trudniej nad nimi zapanować. Matka ma więcej środków - jak trzeba to pokrzyczy, nawet da klapsa. Opiekunka natomiast absolutnie nie może dać nawet pstryka w ucho - dzieci to czują i stają się bardziej śmiałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a srał pies na twojego
dziurawca i jej zabawkę :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lublinianka z Lublina
Autorko, tak pięknie mówisz o swoim dziecku "CÓRCIA". A o tym drugim - dziecko bratowej. Nie ładniej by było bratanek lub bratanica? Ale w tym właśnie widać jak ich traktujesz, z góry! Nie czujesz nic do "dziecka bratowej"? Ja np. kocham dziecko mojej siostry, to moja najbliższa rodzina, siostrzenica. Razi mnie twoje podejście. W sobotę była u mnie koleżanka z 4-letnim synkiem. Na stole leżała moja nowiutka szminka, mały ją otworzył, wysunął do końca, po czym nałożył górę. Szminka cała zniszczona. Nawet mi do głowy nie przyszło żądać zapłaty, chociaż koleżanka proponowała. Wstydziłabym się, to był wypadek po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lublinianka z Lublina
jeszcze dodam, że pisałaś o tym, że twoja CÓRCIA uwielbia ciocię. To mówi samo za siebie. Bratowa dobrze zajmuje się dziećmi, skoro jest uwielbiana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tututttttttttttt
" jeszcze dodam, że pisałaś o tym, że twoja CÓRCIA uwielbia ciocię. To mówi samo za siebie. Bratowa dobrze zajmuje się dziećmi, skoro jest uwielbiana!" uważasz że w życiu nalezysię kierowac tym że nasze dziecko coś lub kogoś uwielbia? A skoro uwielbia to znaczy że ta osoba bardzo dobrze zajmuje się dzieckiem? Jesli myślisz że tak - to się grubo mylisz. Moje dzieci dla przykładu uwielbiają moją mamę a swoją babcie, a wiesz dlaczego? Bo ona pozwala im na wszystko i kompletnie nic od nich nie wymaga. Nie musza jeść obiadów bo babcia kupi po 3 Princepolo maxi na głowe, nie muszą sprzątać bo babcia posprzata za nich, nie muszą iść wieczorem spać bo babcia pozwoli im siedzieć i do 2 w nocy oglądać horrory. Nie kazde uwielbienie jest godne pochwały a dzieci zazwyczaj uwielbiają tych ludzi którzy pozwalają im na znacznie więcej wolności niż tą która mają w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lublinianka z Lublina
być może, co nie zmienia faktu, że Autorka się po prostu PIENIACZY i jest bardzo małostkowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tututttttttttttt
ZMienia dużo bo nikt z nas nie wie, nawet autorka, jak w rzeczywistości wyglądają jej spotkania z dziećmi. Może być może jest podobnie, dzieci mająogromną swobodę. Ja też nie wiedziałam że moje dzieci w taki sposób czas spędzają bo z babcią ustalili sobie pakt milczenia bo zła matka by zaraz to ukruciła. Ale młodsze z czasem się wygadało dlaczego tak uwielbiają babcie. Ja bym po prostu radziła zainteresować się tym jak wygląda ta jej opieka bo jeśli na co dzień, przy matce dziecko jest grzeczne a przy bratowej dostaje rogów, ewentualnie tak zachowuję się jej dziecko, to jest coś nie teges. Dzieci mają po prostu różne pomysły i nie mozna na pewne sprawy przymykać oko a zwrócenie uwagi tępić jako coś małostkowego i objaw pieniactwa. Moje dzieci święte też nie są ale znają granice których nie mogą przekraczać pod moja opieką ani pod opieką innych osób. Dzieci zachowują się tak na ile pozwalają im ich opiekunowie. Starsze też pomalowało ścianę ale nikt nie udawał że nic się takiego nie stało. Dziecko dostało do rąk szmatkę i musiało samo zetrzeć to co nabazgrało, sytuacja już się nie powtórzyła. Wystarczy tylko trochę przyłożyć się do wychowania dzieci a nie olewać wszystko z góry bo nie moje mieszkanie, nie moje zabawki, nie mój interes...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lublinianka z Lublina
pisząc o pieniactwie i małostkowości mam na myśli tylko to, że Autorka aferę robi ze zniszczenia zabawki i zażądała zapłaty za nią. Uważam, że to naprawdę przesada. Wstydziłabym się tak zrobić. I nie chciałabym żeby w odwrotnej sytuacji, jak będę u znajomych i np. wyleję coś na dywan - obarczyli mnie kosztami prania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porrucznikowa
A nie zaproponowałabyś sama, że zapłacisz za czyszczenie ?:/ Też myślę, że autorka swoją bratowa traktuje z pogardą, a jej dziecko - to nawet nie wiem, jakiej jest płci, bo to jest "dziecko bratowej". Jeszcze że bratowa z bratową sie nie lubią, to rozumiem, ale nie rozumiem twojego meża, ze tak po chamsku, prostacko potraktował swoją siostrę. Jak jakąś "panią do dziecka" i to taką, której za bardzo nie lubi i nie szanuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lublinianka z Lublina
zaproponowałabym, oczywiście. Ja w swojej sytuacji ze szminką odmówiłam z uśmiechem propozycji koleżanki, że mi odkupi lub zapłaci za szminkę "nic się nie stało, nie wygłupiaj się, zdarza się" i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez nicka i podszywów
13:25 [zgłoś do usunięcia] rudameryyyyy do pani bez nicka i podszywów: potrafisz jedynie obrażać, bo jak widać, nie masz nic ciekawego do powiedzenia...może jeszcze zrób grafik, kiedy jestem na cafe, bo chodzisz za mną jak cień... popatrz lepiej czy ty masz coś ciekawego do powiedzenia bo od kilku dni wałkujesz jeden i ten sam temat jakby jakaś niespełna rozumu :O ja chodzę za tobą jak cień ???? masz obsesję , mam ciekawsze rzeczy do roboty niż śledzenie ludzi z kafeterii :O dla ciebie "coś ciekawego" to tylko opinie które zgadzają się z twoimi a jak już ktoś się nie zgadza to O MATKO :O to jest forum zadufana pannico i każdy tu może się wypowiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka blahostka a temat sie
ciagnie i ciagnie o głupie pianinko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jeszcze że bratowa z bratową sie nie lubią, to rozumiem, ale nie rozumiem twojego meża, ze tak po chamsku, prostacko potraktował swoją siostrę. Jak jakąś "panią do dziecka" i to taką, której za bardzo nie lubi i nie szanuje" a bratowa to nie jest czasem żona brata? Ja się na koligacjach rodzinnych nie znam ale dla mnie siostra męża to szwagierka :P a bratowa to żona brata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wy jeszcze o tym? juz sie nastepny intrygujacy temat pojawil :) ten juz mozna zamknąć. autorka i tak zrobi jak uzna za stosowne i swoje straty zrekompensuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka blahostka a temat sie
kornelkowa mama-słuszna uwaga :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka blahostka a temat sie
nastepny to ten o cienkich scianach i płaczacym dziecku? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka blahostka a temat sie
nastepny to ten o cienkich scianach i płaczacym dziecku? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomek z atomek
A ja uważam iż warto przeprowadzić dochodzenie zabrać dzieci na lody, i próbować coś wyciągnąć. Reagując iż nic złego się nie stało ale lepiej się przyznać. Również warto zaglądnąć http://www.remi.biz/produkt,bitwa-ladowa---gra-strategiczna,213,27,,.html i sprawdzić samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×