Do Pań które nie sypiają ze swymi mężami

Wiem że toi się dość często zdarza że po 15-20 latach wspólnego życia wchodzicie w okres menopauzy... no i po prostu nie macie ochoty. Jak Wasi mężowie sobie z tym radzą? Odchodzą? Szukają kogoś na boku? Godzą się z tym i żyjecie jak brat z siostrą?

No ale to już przecież nie Pani mąż. Ja pytam te które żyją obok męża.

mój nie odszedł ani nie szuka na boku, w końcu to jego też dotyczy:)

:) nie maja ochoty???? ochota jest zawsze? A co masz problem ,i odwiedzasz domy publiczne

Jesteśmy 34 lata po ślubie, jeszcze nam się nie znudziło...

mają częściej problem ze starszym panem który niedomaga, niż odwrotnie po pierwsze, statystycznie kobieta bierze sobie mezczyzne juz na starcie pare lat starszego po drugie, maksimum libido mezczyzna osiaga w wieku lat 20, a kobieta - nawet po trzydziestce. Widać to zwykle najbolesniej w okolicach 40stki, gdy kobiety są na maxa napalone, a mezczyzni juz niedomagają, albo domagaliby, ale tylko na wspomaganiu młodego, nowego ciałka.

popieram, problem maja mezczyzni a nie panie :Dd

wizyta u gienkologa-endokrynologa i odpowiednie hormony...istnieje cos takiego jak hormonalna terapia zastepcza.... gorzej jesli kobieta nigdy nie miala jakiejs szalonej ochoty na sex wtedy to menopauze bedzie traktowac jako wymowke....

bardzo ciekawy topik

jak to? kazda pani w wieku 40 lat to tygrysica seksualna

Zawsze się zastanawiałem co kieruje ludźmi którzy wchodzą na topik z pytaniem np "Do Pań które nie sypiają ze swymi mężami" i mówią że one są już z mężem 34 lata i świetnie im się w sypialni układa. TO PYTANI NIE BYŁO DO PANI. Więc do diabła dlaczego się Pani udziela. Leczenie kompleksów czy co? Nie znudziło się to dobrze. Na zdrowie. Ale ja nie o to pytam. Wiem że kobiety biorą sobie starszych facetów no i bywa że to właśnie problem z facetami. Ale ja niestety postąpiłem wbrew schematów i ożeniłem się ze starszą kobietą. Na własną zgubę :(.

wbrew schematom - oczywiście powinno być

mój ciagle ze mna się o to kłóci ,ma duże potrzeby a ja niestety nie.Nie lubie z nim spać i tyle.Przytył ,chrapie...no i sa problemy.Na razie na boku nie szuka ,ale......

nie wiem jak sobie radzi mąż, pewnie ma przygodne kochanki, nie to jest ważne w związku kto z kim sypia a to czy się wyśpi. Niestety mam za sobą toksyczny romans który omal nie rozbił mojej Rodziny i nie wyobrażam sobie, bym mogła nie uszanowac męża prosząc go o powrót do łóżka. zrobiłam to raz , 7 lat temu przeprosił mnie i wyprosił z łóżka mówiąc , że za bardzo się oddaliliśmy od siebie. szanuję jego decyzję i więcej prób nie podejmę. miałam za sobą jeszcze kilka przygód ale nigdy nie byłam zakochana w kochanku- a że oni być może tak to ich problem. Kocham tylko swoją Rodzinę.Niestety do seksu małżenskiego nie ma powrotu- głupota ma swą cenę.. ALe wiecie co? cieszę się już że jako staruszkowie będziemy z mężem cudownymi przyjaciółmi.

No tak ale zanim się do tej starości człowiek dotelepie (o ile da radę) to niestety po drodze o jakąś nerwicę lub depresję może zaczepić. Dla mnie to bardzo dołujące jest :(.

ale czemu depresję? czy seks małżenski jest tak ważny? a od czego flirty i romanse?Jest Pan usprawiedliwiony- żona nie chce.

jak teraz czytam co Pan pisze to dizękuję Bogu ze oszczędziłam jednego z moich kochanków- chłopak 16 lat młodszy tak się zadurzył że proponował wspólne życie- dobrze że nie mam głowy między udami- bez urazy:-)

No niezupełnie. Właściwie to dziwny układ jest. Określenie pies ogrodnika bedzie tu chyba najwłaściwsze. Ciekawe że jak wdałem się - trudno to nawet romansem chyba,w takie sobie gadki na gg to była afera na 100 fajerek. Ale uwaga.... przez tydzień był seks CODZIENNIE. No a później znowu wszysto wróciło do normy. Czyli po długich molestowaniach raz na dwa trzy miesiące - na odczepnego. Taka nowa pozycja - jedni na pieska inni na jeźdźca a ja na odczepnego :).

jak teraz czytam co Pan pisze to dizękuję Bogu ze oszczędziłam jednego z moich kochanków- chłopak 16 lat młodszy tak się zadurzył że proponował wspólne życie- dobrze że nie mam głowy między udami- bez urazy:-)

oj tam- chyba Pana żona jest mądrą osobą? ma na pewno inne zalety niż seks. niech Pan uważa bo takie gg znajomosci mogą się skonczyć durnym zakochaniem.

Właściwie to chodziło mi o opinie pań które nie sypiają z mężem z przyczyn biologicznych. A nie dlatego że mąż je ukarał za zdradę. Myślę że ten 16 lat młodszy kochanek wcale nie musiał by być z Panią nieszczęśliwy. Jeśli ma Pani temperament >0 o może by mu wystarczyło :)

Z mojej strony to już raczej nie. Nie wierzę w miłość. Zbyt dużo widziałem, zbyt dużo przeczytałem. Chciałbym , ale nie wierzę.

no niestety akurat u mnie duży temperament jest i pewnie się to nie zmieni. Tyle że młody chłopak potrzebuje na życie młodej laski a Pan jest niestety chyba przykładem...A mąż za zdrade nie ukarał bo nie wiedział o niej. to mój szacunek nie pozawalał mi sypiać z nim i kochankiem jednocześnie. A potem to już poszło. Niestety nie ukrywam.

Jakie moga byc przyczyny bilogiczne - zakaz od lekarza w wyniku powaznych zabiegów czy cos w tym stylu?? Mam wrazenie, ze nie sypiacie ze soba bo żona nie chce, a nie dlatego, że nie może. Może warto dociec przyczyny, bo dla zdrowego mężczyzny w takiej sytuacji wyjście jest jedno - kochanka, seks wirualny, masturbacja, prostututki itp. Żaden zdrowy fact dlugo w takim stanie ( czytaj: bez seksu) nie wytrzyma.

tu pan Miłości nie znajdzie jeśli pan mówi o czytaniu:-) Prosze Pana na pewno słyszał Pan o piramidzie potrzeb Maslowa. Miłośc tu nie ma nic do rzeczy. A jeśli chodzi o czytanie o miłości polecam książkę Ericha Fromma "o sztuce miłości" .

Ależ ja tu nie szukam miłości :). O piramidzie potrzeb Masłowa nie słyszałem ale sobie zaraz sprawdziłem w internecie. Nie będę się wypowiadał bo muszę sobie to przemyśleć. Na mnie ogromne wrażenie sprawiła książka "Wojny plemników" Robina Bakera. Jasne proste zrozumiałe. Wyszukane konstrukcje i dywagacje filozoficzno psychologiczne do mnie nie przemawiają. A teorie socjobiologiczne owszem. Może sprowadzanie wszystkiego do zachowań behawioralnych to przesada. Ale jeśli dobrze to tłumaczy zachowanie ludzi, pozwala przewidzieć skutki to czemu nie. Wszak cała informatyka, komputery, sieci, internety itp mają na samym "dnie" proste matematyczne operacje na zerach i jedynkach. To że działania ludzkie wydają się czasem skomplikowane nie oznacza że gdzieś tam u ich podłoży nie tkwią proste biologiczne mechanizmy. Tak mi się wydaje.

----->thc przyczyna biologiczna moze być bardzo prosta. Zmniejszenie produkcji estrogenu i testosteronu. I o ognistym albo nawet zwyczajnym seksie mozna zapomnieć. Zwyczajnie nie ma potrzeby. Hormonalna terapia zastępcza? Słowa żony " a po kiego mi diabła jak JA się dobrze czuję". No i rzeczywiście. Mam ją namawiać na branie hormonów jak ONA się dobrze czuje i jej te hormony do niczego nie są potrzebne. A przecież gmeranie w gospodarcze hormonalnej to nie jest taka sobie bułka z masłem bo łatwo coś rozregulować. Brak wskazań do terapi. No a że się mąż męczy? No to niech ON sobie zrobi terapię.

nadal nie rozumiem o co chodzi Panu? 1. żona nie chce a czuje się dobrze 2. Pan"chce" i uważa , że nie ma miłości a są behawiorane zachwoania człowieka żyć nie umierać:-) jak Pan znajdzie kochankę to nie będzie Pan miał wyrzutów sumienia:-) albo brom polecam- podobno w wojsku kiedyś dawali:-) nie kpię sobie , wiem jak jest w życiu i bardzo twardo stoję na ziemi odkąd 10 lat temu kochanek skopał mnie psychicznie jak psa:-)

Wydaje mi się że pytanie jest proste. Jeżeli jakaś pani nie sypia ze swoim mężem- bo nie ma już ochoty to jak w tym związku radzi sobie ze swoimi potrzebami jej mąż. Można by o to zapytać mężów ale.. 1.panowie niezbyt chętnie przyznają się do takich problemów 2.forum jest kobiece wiec prawdopodobnie więcej kobiet odpowie na to pytanie.

Wydaje mi się że pytanie jest proste. Jeżeli jakaś pani nie sypia ze swoim mężem- bo nie ma już ochoty to jak w tym związku radzi sobie ze swoimi potrzebami jej mąż. Można by o to zapytać mężów ale.. 1.panowie niezbyt chętnie przyznają się do takich problemów 2.forum jest kobiece wiec prawdopodobnie więcej kobiet odpowie na to pytanie.