Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

życie po życiu

Do Pań które nie sypiają ze swymi mężami

Polecane posty

Gość a co jesli zonka
a co jeśli żona nie ma sexu ,bo mąż nie chce,prawie jawnie odmawia.Już nie mam siły.Mam swój honor /i potężną depresje/.Nie mogę żyć bez sexu,nie chcę go zdradzać.On się miga,śpi sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i ach
Nie obchodzi mnie to, jak sobie radzi., Nie będę z nim spać, bo się go brzydzę fizycznie i psychicznie. Tyle zła mi narobił, tak mnie stłamsił, że w końcu pękło i się nie odstanie. Niech robi co chce. Oprać go opieram i żreć daję. Wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lwipazurek
autorze, musisz dostosowac sie do potrzeb zony:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję i za takie wypowiedzi jak wyżej. Tylko że Pani niechęć jest efektem poczucia krzywdy. Nie wiaże sie z biologicznym procesem starzenia. Trudno - zwłaszcza kobiecie współżyć z kimś kogo nienawidzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hieeehieeeee
oni za to są impotentami, i to często o wiele wcześniej niż my mamy menopaze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jest to wskazane. Teraz rozumiem dlaczego łacząc się w pary w przytłaczającej wiekszości wypadków kobieta jest młodsza od faceta. Uczymy sie na błedach. Szkoda że mi juz taka nauka do niczego nie potrzebna. No może jakby do któregoś z synów jakaś starsza sie zaczęła kleić - pogonię na cztery wiatry choćby mnie mieli znienawidzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdzieści plus
Moge powiedziec jak to wyglada z mojej strony Nie sypiam z zoną bo zakochalem się w kobiecie i nie daję rady nie potrafie uprawiać seksu z żoną bo jej nie kocham. Owszem są impotenci ale ja do nich nie należę. Nie łączy mnie z żoną nic poza dziećmi musze dać im jakiś start zyciowy. Jeszcze rok sie przemęczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a spicie razem? przytulacie sie? rozmawiacie? jestescie przyjaciolmi? bo jesli tak, to nawet jesli zona nie ma potrzeby na seks, to dla ciebie moglaby czasem jakies fajne rzeczy zrobic ;) ja tak ma z mezem, z tym, ze jego niechec do seksu nie jest spowodowane brakiem wzwodu, ale tym, ze ma glowe zaprzatnieta dzialasnoscia zawodowa i tworcza :o nawet nie jest zazdrosny - nie ma nic przeciwko moim spotkaniom z innymi facetami (zadko sie to zdarza), a nawet rzekomo nie bylby zazdrosny, gdybym sie z kims przespala ... raz to zrobilam, teraz mam skaze na cale zycie, a jemu, mimo, ze niejako dal mi przyzwolenie nie chce powiedziec, nie potrafie. wlasnie, jak ktos jest wrazliwy i szanuje wspolmalzonak, nie potrafi klamac, nie zadowoli sie lozkowymi przygodami na boku. moja wypowiedz chyba nic nie wnosi, ale czasem warto wymienic mysli z osobami o podobnych problemach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o k..rwa mać, jaka menopauza..i co to znaczy spać razem, jedno jest pewne nie kocha Pan zony a ona to czuje.. ja mam podobną sytuację i to jest całkowicie naturalne biologicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość %#@
Mam to gdzieś! Niech sobie radzi jak chce! Chociaż jak go znam to nic z tym nie robi, ponieważ to nieudacznik i w życiu i w łóżku a pozatym leń śmierdzący:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA JESTEM TAKĄ OSOBĄ
nie wiem , co Panu doradzić bo jestem wielkim przeciwnikiem rozwodów. ale przemyslę to. Mam tylko jedną prośbę- mógłby Pan przemyślec moje pytanie- co mam robić by przywrócić nasze relacje sprzed lat? Mąż jest fajnym człowiekiem , na początku w łóżku było bardzo dobrze potem jego pracocholizm i mniejsze niż moje potrzeby. Zresztą, to już nieistotne po tylu latach.widzi Pan, wszystko w naszej rodzinie jest w porządku tylko boję się , że pojawi się ktoś w moim życiu kto sprawi , że pójdę z nim do łóżka a ja już mam dosyć sytuacji niebezpiecznych... 2 lata temu szantażowano mi, chciano bym się rozwiodła i została z "ukochanym" choć jasno na początku określiłam warunki. Wiele bym dała by seks uprawiać tylko w małżenskiej sypialni bo w wszyscy faceci których w życiu spotkałam - nie ważne czy młodsi czy starsi chcieli być moimi partnerami a nie kochankami. Na razie jestem odporna na seks , potrafię go nie uprawiac rok , dwa a nawet więcej ale wiem , że facet potrafi zakręcić wygłodniałą kobietę.zastanawiam się nawet nad jakąś terapią. W koncu mnisi buddyjscy tego nie muszą robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA JESTEM TAKĄ OSOBĄ
czterdzieści plus - Pan knuje przeciw żonie!Jak Pan zamierza odejść to myślę że powinien Pan powiedzieć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę że tych relacji sprzed lat nie da się przywrócić. Czas płynie i wszystko się zmienia. Ludzie, ich potrzeby, możliwości, umiejetnosci. Trzeba by chyba zbudować nowe relacje które były by dla Pani bardziej satysfakcjonujące. Nie wiem czy dobrze odczytałem - bo jakoś tak trochę to Pani niespójnie opowiedziała, ale domniemywam że parę lat temu poznała Pani kogoś, przestała współżyć z mężem, a mąż skoro nie chciała Pani z nim współżyć wyprosił Panią z sypialni nie wiedząc o powodach Pani postępowania. Czy dobrze to zrozumiałem? Myślę że powrót do namietnego ba jakiegokolwiek seksu z męzem jest niemozliwy a co najmniej piekielnie trudny. Jedno mnie zastanawia. Dlaczego mąż jest z Panią? Co nim powoduje? Niskie potrzeby seksualne albo ich całkowity brak? Może to podobnie jak z moją żoną. Jej jest tak po prostu dobrze. W zasadzie to w sprawach "pozałóżkowych" dogadujemy sie dość dobrze. Choć ten brak powoduje czasami u mnie taką frustrację że bywam nieprzyjemny. Ale to mija. I życie płynie dalej. Jej taki układ odpowiada. Mnie wpędza w nerwicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA JESTEM TAKĄ OSOBĄ
tak, poznałam wtedy kogoś- z perspektywy czasu potworną szuję która wykorzystała kryzys w związku- może taki tylko niewielki jak u Panstwa i rozdmuchała go do wielkich rozmiarów. Ale to była moja decyzja by nie spać z mężem a on wtedy nie prosił o był pracocholikiem wiecznie zmęczonym- potem ciężka choroba w rodzinie męża no i tak to wszystko poszło.Padlinożercy jednak nie udało się rozbić mojego małżenstwa, jak się zachował to nawet pisac szkoda. dość , że przypłaciłam to ciężką depresją no i nie mieszkaliśmy z męzem jakiś czas- poprosiłam o wyprowadzkę. Myślę, że mąż jest ze mną bo ceni sobie rodzinę, nie rozwiedlismy się choć wnosiłam pozew 2 razy. nie chodzi też o pieniądze.od 5 lat jest spokojnie , dobrze , mąż zmienił się , zważa na mnie..a i ja się zmieniłam..tylko ta jedna , ważna sfera..nie potrafię:-(on nie prosi w żaden sposób.nie wiem , jak będzie. Myślałam o Panskiej żonie. Proszę codziennie ją męczyć o seks ale nie taki pańszczyźniany tylko znaleźć choć 5 minut fajnych:-) moze jakieś nowości?;-)lampka wina ?każdy ma jakiś guzik - myślę że seksualność jest w mózgu a nie w ilości hormonów w organiźmie a więc , zakładając że żona ma mniej hormonów należałoby może więcej właśnie bodźców?;-) bYle nie osoby trzecie(tzn odróżnijmy marzenia od rzeczywistości- kobiety podnieca marzenie o np gwałcie ale nigdy nie chciałaby być zgwałcona). życzę powodzenia...dopóki nie wyniesie się Pan z sypialni ma Pan szansę moim zdaniem...ja już takiej szansy nie mam:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiadają " Dum spiro, spero" więc niech żywi nie tracą nadziei . Faceci są bardzo wrażliwi na punkcie swojego honoru i dumy. Dlatego mąż nigdy już pewnie nie spróbuje. Musi Pani sama zadziałać. Gwałt mógłby być całkiem niezłym pomysłem :). Nikt nie lubi gdy mu się odmawia ale faceta boli to chyba bardziej. Przecież to taka rola społeczna - mężczyzna- zdobywca, rycerz, wojownik. A tu doopa. Wojownik wraca bez łupów i sobie myśli ciur ze mnie a nie wojownik. Co do codziennego molestowania żony to mam chyba za słabą psychę. Już po dwóch kolejnych odmowach czuję się kiepsko a co to by było gdybym tak siedem razy z rzędu? To nie jest tak że my ani, ani. Ale to takie rzadziutkie jest raz na dwa, trzy miesiące. I takie na odwal że aż jak to mówią "żal doopę ściska".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA JESTEM TAKĄ OSOBĄ
wydaje mi się, że mógłby Pan wzbudzić lekką niepewność i zazdrość u żony- sam Pan pisał że sprawa z gg była skuteczna..kobiety są czułe na tego typu historie- oczywiście nie mówię o romansie czy zdradzie ale o daniu żonie do myślenia. Mój mąż wie, że stałam sie niepewna -ale czego możemy być pweni po tym , co odwaliłam... wie Pan, mąż bardzo dobrze radzi sobie w życiu, jest operatywny , uczciwy i ceniony...no i w związku z tymz awsze może znaleźć się Pani, która będzie chciała zagiąć parol na moją rodzinę. zresztą, miałam już swego czasu dziwne telefony od zatroskanego męża jakiejś pani- tak jak tego "męża" nie opieprzyłam jeszcze żadnego faceta w życiu. Nie dałam mu dojśc do słowa- stoję po stronie rodziny i nie pozwolę już nikomu prócz nas w nią wkroczyć.ale ta niepewnośc sprawiła, że zaczełam dbać o siebie- dotąd nie musiałm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wzbudzanie niepewności odpada. Ona jest nieczuła na takie gierki. Zresztą jak wzbudzać niepewność nie angażując się w nic. Mam zacząć codziennie zmieniać garnitur, zwiększyć dawkę wody kolońskiej dać córce znajomych dychę żeby zadzwoniła na mój domowy telefon? W momencie jakiś podejrzeń o niewierność żona wpada w szał i nie jest ciekawie. Parę razy zrobiła mi sceny i to zupełnie bezpodstawnie. I wcale to nic nie polepszyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA JESTEM TAKĄ OSOBĄ
miło jest mimo wszystko czytać wypowiedzi Mężczyzny który bardzo kocha żonę...:-) . Wobec tego proponuję Panu hobby. Ja mam bardzo ekstremalne, nie będę tu pisac jakie bo niewiele kobiet to robi a ja nie wolę zostać anonimowa. ale ekstremalne hobby to dobre rozwiązanie-tylko adrenalina musi być duża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"...W momencie jakiś podejrzeń o niewierność żona wpada w szał i nie jest ciekawie. Parę razy zrobiła mi sceny i to zupełnie bezpodstawnie..." A tak bez wpadania w szał się nie da porozmawiać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No chyba że w czasie jakiś działań związanych z ekstremalnym hobby stracimy życie. Wtedy rozwiąże to nasze problemy definitywnie :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AaliyahHaughton
haha no z ta menopauza to ogromna przesada, jestem 14 lat p slubie i mam dopiero niecałe 34 lata, wiec do menopauzy mi daleko , a ze swoim mężem sex uwielbiam i jest fajniej niz kiedyś, wiec skąd autorze takie dziwne wnioski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA JESTEM TAKĄ OSOBĄ
chciałam też Panu podziękować...biłam się jakiś czas temu z myślami czy dobrze zrobiłam....odmówiłam tak jak pisałam tutaj ..odmówiłam sobie szczęścia z człowiekiem dużo młodszym ode mnie. Po pierwsze dllatego, że nie planuję rozwodu po tym co mi kiedyś zafundowano, po drugie dlatego że obawiałam się właśnie takiej sytuacji że nie będę mogła mu dać za jakiś czas pełnego szczęścia..Po trzecie nie wyobrażam sobie robić drugi raz jazdy mężowi- to od niego będzie zależała ewentualna decyzja o rozwodzie - ja do konca życia już takiego ruchu nie wykonam .Bolało tego młodego człowieka ale przeszło chyba. Ja żyję dalej...ktoś musiał być odpowiedzialny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×