Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tokina

Drugie spotkanie część druga

Polecane posty

z tą figurą to naprawdę przesada, od operki mam na plusie 10 kilosów:o i za nic nie mogę się ich pozbyć:o teraz przed wyjazdem 3 tygodnie się oszczędzałam, ale w K-wie wobec obfitości śniadanek i obiadów i ciach domowego wypieku serwowanych na przerwach nie potrafiłam poskromić swego łakomstwa i znów muszę zaczynać od zera, eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuuziku, moja kicia też lubi pudełka i koszyki :-) A jutro muszę jechać do wet, bo Mona ma coś na uchu. Myśleliśmy, że to kleszcz ale chyba nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja od operki też mam 10 wzwyż, ale niestety ja mam troszke inne gabaryty (jestem niższa) i wygladam jak baryłeczka 😭 i co gorsze nie radzę sobie z dietą. I na dodatek źle się czuję z tuszą i nie mówię o psychice - wszystko źle funkcjonuje :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może jednak kleszcz? ale faktycznie wet rozstrzygnie co to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutro sprawdzimy ucho, przy okazji zapodamy na odrobaczenie zwierzakom. A jesli chodzi o fotkę z W. , wyglądasz bardzo ok!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to prawda wzrost ciut mnie ratuje, ale tylko ciut, bo jak patrzę na te wyłażące mi pod i nad stanikiem wałki na plecach, że nie wspomnę o udziskach jak filary mostu to mnie krew zalewa ze złości, że się tak zapasłam:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bechemotku, odrobina farta przy tej fotce, po pierwsze nie siedziałam po drugie nie stanęłam bokiem, bo wtedy byłoby na co popatrzeć:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spróbuję posłać Ci prywatny filmik, trochę jest duży objętościowo mimo, iż go skompresowałam - a może nie? jeśli nie dziś to zajrzyj na @ jutro, bo będzie się jeszcze pakować ok 30 minut:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i to jest sztuka - wiedzieć jak się ustawić :-D!!! Mnie niestety, oprócz wszystkich błędów dietetycznych i niekonsekwencji, gubi kod genetyczny :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bechemotku też się obawiam tego kodu, bo jeśli wziąć pod uwagę, że tak się dzieje w co drugim pokoleniu, to mam jak w banku tuszę na starość:o bo tak moi rodzice z tych szczupłych, to moja babcie ze strony ojca byłą obfita:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprawdzę, chętnie :-)! A muszę tobie powiedzieć, że ja od dzieciństwa mam problem ze zdjęciami - zawsze nie lubiłam się "zdejmować" :-p. Im starsza, tym bardziej - ale pamiętam, że parę razy oberwałam od mamy(dosłownie), bo nie chciałam, zeby robili mi fotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piszę już jak potłuczona:o ale wiesz o co chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze 16 minut będzie się ładować, mam nadzieję, że nie masz przepełnionej skrzynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bechemotku a dla koti na robale kupujesz tabsy czy płyn do wmasowania w kark?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kotki oczywiście:) i dawno nie pytałam co kocikiem, który Was odwiedzał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raz miały tabsy a raz w karczycho. Posłucham wet, co teraz lepsze - sezon na kleszcze ruszył! ;_o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kocik radosny pewnego dnia przepadł 😭. Po jakiś 2 tygodniach, może nawet później, pokazały się w mojej okolicy plakaty ze zdjęciami właśnie tej kici. Zrozpaczona rodzina szukała swojej pupilki :-(. Może ktoś ją przygarnął - tak wolę myśleć... Na garnku, wśród ulubionych moich jest "alik61" (moja siostra), właśnie dziś zamieściła fotkę kici - na pamiątkę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeden z moich kotów jak mu zaaplikowałam w karczycho to wyłysiał w tym miejscu;), ale nie ukrywam, że to bardzo poręczny sposób na podanie im tego czego nielubią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bechemotku może masz rację, że ktoś ją przygarnął jako kocika wyłącznie domowego bez możliwości podwórkowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie miałam na szczęscie problemu z aplikacją w karczycho z sierścią :-). Ale Szusiek, ten poprzedni kochany, zaginiony wyłysiał po obróżce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj ja muszę zwłaszcza szorstkiego tabsa rozgnieść, wsypać do strzykawki wlać odrobinę wody, wymieszać i dopiero podać dopyszcznie;) nie ma mowy o podaniu tabletki głęboko do gardła lub np smarując masłem czy chowając w mięsku, odkryją podstęp zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podziwiałam panią wet, która tak sprytnie wepchnęła kici tabsa głęboko w gardzioło, ze nawet nie zorientowała się ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś mi dzisiaj nie idzie załączanie czegokolwiek:o nadal trwa przetwarzanie, co kolwiek to znaczy:o Bechemotku jeśli nie dzisiaj to jutro spróbuję ponownie wgrać obiecany filmik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tak kiedyś spróbowałam i niestety....kicia się spieniła :-o - biedna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bechemotku dzisiaj się poddaję, wysyłam już godzinę, wgrało się, ale nadal się przetwarza i nie wiem o co chodzi:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bechemotku, idę spać. jutro spróbuję ponownie, papapapapapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To trzeba odpuścić. Ja wczoraj wpadłam w panikę, bo bateria w laptopie prawie padła a ładowarka nie ładowała. Tylko przez moment, po wyciągnięciu z gniazda. I ja tak w panice, przez 2 godz., włączałam i wyłączałam :-o. A dziś wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×