Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość co za gość..

Byłyście kiedyś z facetem,który jest narcyzem?

Polecane posty

Gość gość
narcyzy oni to klamcy! co to w ogole za sukinsyny tacy no juz no ha ha ha swiat takinarcyzowy jaki no 333 www.youtube.com/watch?v=Nrj0DpwIPD4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardziej egoista, nie dorosły do swoich lat - narcyz objawia się innymi zachowaniami- niszczy psychicznie osobę, z która żyje uzależnia ja od siebie i potrafi się przyssać niczym pluskwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i macie rację, może bardziej egoista niż narcyz. Ale czy narcyz nie skupia się tylko na sobie? Bo Liczył się tylko on. Krzyczał na mnie, że wszystko jest moją winą itp. Ze powiedział mi prawdę od razu o dziecku gdy tylko się dowiedział, a w tym, że składał wniosek nie mówiąc mi nic o tym, nie widzieli nic złego zarówno on jak i jego rodzina. Na szczęście mam to już za sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie to nie jest narcyz to facet ze spaczoną psychiką i kłamczuch. Takich wiele krętaczy jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia11111111111
To , że narcyz klamie to tez fakt, perfekcyjnie do tego i bez zmrużenia oka. Ponadto jeżeli facet ma 30 lat i dalej nie ulozyl sobie życia, mieszka z rodzicami i nie ma najmniejszego zamiaru odpowadac sam za siebie to tez jest coś na rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodidodi
witam wszyatkich. ja jestem .. bylam w takim zwiazku. trwal on nieduzo ponad rok. od tygodnia nie jestesmy razem. ojawy mojego faceta to tak samo jak i waszysch. obwinianie mnie o wszyastko. wyzywanie.chodz przy innych byl poprostu wspanialy. obrazanie. klamstwa.wypominanie tego co zrobil bo on dla mnie tyle zrobil a ja dla niego wieki h....j . a zaznaczam ze po trzech miesiacach znajomosic opiekowalam sie jego mama bylam prawie codziennie w szpitalu karmilam ja zmienialam pampersy. a z jego strony zero docenienia. moj pan lubil tez portale . oglaszal sie na roznych. a jak mowilam skasuj to mowil ze jak sie zmienie. spotkal sie z innymi jak to odkrylam to mowil ze to kolezanki . a pisal do nich w esamch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodidodi
witam wszyatkich. ja jestem .. bylam w takim zwiazku. trwal on nieduzo ponad rok. od tygodnia nie jestesmy razem. ojawy mojego faceta to tak samo jak i waszysch. obwinianie mnie o wszyastko. wyzywanie.chodz przy innych byl poprostu wspanialy. obrazanie. klamstwa.wypominanie tego co zrobil bo on dla mnie tyle zrobil a ja dla niego wieki h....j . a zaznaczam ze po trzech miesiacach znajomosic opiekowalam sie jego mama bylam prawie codziennie w szpitalu karmilam ja zmienialam pampersy. a z jego strony zero docenienia. moj pan lubil tez portale . oglaszal sie na roznych. a jak mowilam skasuj to mowil ze jak sie zmienie. spotkal sie z innymi jak to odkrylam to mowil ze to kolezanki . a pisal do nich w esamch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodidodi
ucielo mi tekst... cd . a pisal do nich w esamch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:24 Jejku jakbym czytała o swoim, tez przy ludziach dusza towarzystwa, kochał mnie nad życie, całował, przytulał, mówił że mnie kocha, że ślub ze mną weźmie. A gdy tylko się pokłóciliśmy, obrażał się - potrafił zostawić mnie samą na środku drogi o 1 w nocy i pójść do siebie, nie interesując się przy tym czy cała do domu doszłam. Gdy się pokłóciliśmy, a on znowu obrażony szedł do domu - karał mnie milczeniem po kilka dni, więc pytałam spokojnie czym możemy o problemie porozmawiać wyjaśnić, dojść do porozumienia, zero reakcji, gdy w końcu 3 dnia pisałam w nerwach dosłownie go wyklinając o co mu chodzi, dlaczego się tak zachowuje. Wtedy nie odzywał się jeszcze 3 dni, a 4 pisał jak mogłam go tak obrażać. Bo gdybym kochała bym nie obrażała, ale to że nie odzywał się kilka dni nie było niczym złym. A w tym czasie podrywał każdą możliwą na portalach- dosłownie wysyłał im zaczepki. Egoista i kłamca cały czas tylko on się liczył. Kłamał w takich głupotach że głowa mała. Ale i potrafił kłamać w bardzo ważnych sprawach. Potrafił nie kupić mi nic na urodziny, ale sam dopominał się o prezent. Obraził się na mnie, za to że zwróciłam uwagę jego koledze, jakim jest chamem. Nie powiedział mu odczep się od niej, tylko powiedział mu że jak przemyślę to go przeproszę. Nigdy nie stawał w mojej obronie, najważniejsi byli wszyscy tylko nie ja. Ale czy to objawy narcyzmu powiedzcie mi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodidodi
. awitam wszyatkich. ja jestem .. bylam w takim zwiazku. trwal on nieduzo ponad rok. od tygodnia nie jestesmy razem. ojawy mojego faceta to tak samo jak i waszysch. obwinianie mnie o wszyastko. wyzywanie.chodz przy innych byl poprostu wspanialy. obrazanie. klamstwa.wypominanie tego co zrobil bo on dla mnie tyle zrobil a ja dla niego wieki h....j . a zaznaczam ze po trzech miesiacach znajomosic opiekowalam sie jego mama bylam prawie codziennie w szpitalu karmilam ja zmienialam pampersy. a z jego strony zero docenienia. moj pan lubil tez portale . oglaszal sie na roznych. a jak mowilam skasuj to mowil ze jak sie zmienie. spotkal sie z innymi jak to odkrylam to mowil ze to kolezanki . a pisal do nich w esamch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodidodi
czemu urywa mi tekst >?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodidodi
. a pisal do nich w esamch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodidodi
. awitam wszyatkich. ja jestem .. bylam w takim zwiazku. trwal on nieduzo ponad rok. od tygodnia nie jestesmy razem. ojawy mojego faceta to tak samo jak i waszysch. obwinianie mnie o wszyastko. wyzywanie.chodz przy innych byl poprostu wspanialy. obrazanie. klamstwa.wypominanie tego co zrobil bo on dla mnie tyle zrobil a ja dla niego wieki h....j . a zaznaczam ze po trzech miesiacach znajomosic opiekowalam sie jego mama bylam prawie codziennie w szpitalu karmilam ja zmienialam pampersy. a z jego strony zero docenienia. moj pan lubil tez portale . oglaszal sie na roznych. a jak mowilam skasuj to mowil ze jak sie zmienie. spotkal sie z innymi jak to odkrylam to mowil ze to kolezanki . a pisal do nich w esamch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodidodi
co sie dzieje ,,, czemu urywa mi tekst...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodidodi
. witam wszyatkich. ja jestem .. bylam w takim zwiazku. trwal on nieduzo ponad rok. od tygodnia nie jestesmy razem. ojawy mojego faceta to tak samo jak i waszysch. obwinianie mnie o wszyastko. wyzywanie.chodz przy innych byl poprostu wspanialy. obrazanie. klamstwa.wypominanie tego co zrobil bo on dla mnie tyle zrobil a ja dla niego wieki h....j . a zaznaczam ze po trzech miesiacach znajomosic opiekowalam sie jego mama bylam prawie codziennie w szpitalu karmilam ja zmienialam pampersy. a z jego strony zero docenienia. moj pan lubil tez portale . oglaszal sie na roznych. a jak mowilam skasuj to mowil ze jak sie zmienie. spotkal sie z innymi jak to odkrylam to mowil ze to kolezanki . a pisal do nich w esamch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodidodi
...a pisal do nich w esamch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodidodi
witam wszyatkich. ja jestem .. bylam w takim zwiazku. trwal on nieduzo ponad rok. od tygodnia nie jestesmy razem. ojawy mojego faceta to tak samo jak i waszysch. obwinianie mnie o wszyastko. wyzywanie.chodz przy innych byl poprostu wspanialy. obrazanie. klamstwa.wypominanie tego co zrobil bo on dla mnie tyle zrobil a ja dla niego wieki h....j . a zaznaczam ze po trzech miesiacach znajomosic opiekowalam sie jego mama bylam prawie codziennie w szpitalu karmilam ja zmienialam pampersy. a z jego strony zero docenienia. moj pan lubil tez portale . oglaszal sie na roznych. a jak mowilam skasuj to mowil ze jak sie zmienie. spotkal sie z innymi jak to odkrylam to mowil ze to kolezanki . a pisal do nich w esamch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodidodi
do du..py ta kafeteria,szlag mnie trafia bo urywa polowe tekstu !!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Moj mnie przeprasza gada ze żyć bezemnie nie może itp. Nawet zaproponował mi żebym się wprowadziła do niego teraz bo widział ze jestem tak zła ze nie chce juz dalej tego wiec chyba się wystraszył, ze faktycznie mam tego dosyć. Po czym znowu mnie omotal i po 2dniach dalAM mu znać,ze ok będziemy się spotykać ale długi weekend spędzony osobno to wyobrazcie sobie jakby o 180stopni się odwróciło po moim telefonie cisza zero kontaktu zadzwonił pod koniec dnia. Następnego dnia jakiś SMS- w ciągu całego dnia 2sms i pod wieczór jeden telefon. Oddzwonilam to nie odebrał po czym oddzwonil po półtorej godzinie. Tak się zachowuje facet, który tak strasznie kocha i prawie płacze żebym go nie zostawiala-nie tak się zachowuje facet zakochany w sobie, który zdobył to co chciał podbudowal się, ze jest z******ty bo znowu mnie omotal i teraz ma w d***e jak mu się przypomniał kontrolnej to się odezwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie jak dzwonił to nie odebralam i tak wyszło, ze nie rozmawialiśmy cały dzień. A wczoraj jak bym ja się nie oddawała to on tez nie a jeszcze przed wczoraj prawie na kolanach mnie błagał żebym go nie zostawiala. Masakra jak można być tak cynicznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melbern
A ja jestem dziewczyną z narcyzmem, to powiedzcie co o mnie myślicie. Tylko chłopaków oczerniacie, ale same też nie potraficie u siebie czegoś znaleźć. A wy bez winy też na pewno nie jesteście. A poza tym, po co się zakochujecie, jak cierpicie.? Nie rozumiem... Jak teraz macie takie problemy, to najlepiej było mieć wyje****

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia11111111111
Droga Melbern. Nie chodzi tu o to, ze dziewczyny nie zdaja sobie sprawy ze swoich wad. Oczywiscie nikt nie jest swiety i kazdy ma swoje za uszamy. Poruszamy tutaj temat narcyzow czyli pewnej cechy osobowości i mówimy o tych cechach w odniesieniu do swoich facetow. Nikt tu nie wymienia imion ani nazwisk, nie uzywa wulgaryzmów, wiec co w tym złego. Jeżeli zaczęłybyśmy analizować tutaj swoje wady to zrobiłby się inny temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze jest to, że takiego faceta naprawdę ciężko jest rozpoznać bo tu niby myśli tylko o sobie itp. a jak przychodzi do rozstania to on potrafi wziąć całą winę na siebie mówić, że źle postępuje, że był okropny itp. przepraszać i my łapiemy się na te słowa i dalej w to brniemy. Wiem bo sama tak mam. Ale już sobie postanowiłam ostatni raz uległam jego gadaniu zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia1111111111111111
Racja, obiecuje złote góry jak chcemy odejsc. Ja postawiłam w końcu bardzo jasne warunki i przestałam sie odzywać. Za każdym razem jak dzwonił i mówił, że zrobi wszystko, tylko żebym dala mu szanse mówiłam, ze nie chce "wszystko" tylko to o co go prosiłam. Oczywiście okazywało się, ze nic z tym nie zrobił i niczego nie zmienił, jak zwykle puste słowa " zrobię dla Ciebie wszystko bo Cie kocham" pamiętajcie dziewczyny, wszystko zazwyczaj znaczy nic. Nie mamy teraz kontaktu, bo postanowiłam całkowicie sobie odpuścić, ale z tego co wiem to nadal niczego w swoim życiu nie zmienił. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość M
Nie wiem, czy to co mnie spotkało jest porównywalne z tym co opisałyście. Też na początku było cudownie. Byłam skarbem, najpiękniejsza, wspaniała, jedyna na świecie. Potem już tak cudownie nie było.Zaczęło się od tego, ze nie tak zadałam pytanie, że nie tak odpowiedziałam.Od tego momentu bałam się cokolwiek powiedzieć. Za każdym razem, gdy miałam swoje zdanie groził,że jak tak dalej będzie to mnie zostawi, ponieważ nie akceptuje takiego zachowania. To on wybiera sobie dziewczyny. Było tak jak on tego chciał: oglądaliśmy filmy takie jakie on chciał, słuchaliśmy muzyki takiej jakiej on słucha itd. Gdy mówiłam o swoich potrzebach zarzucał mi, ze coś na nim wymuszam, ze mu rozkazuję,że mogę cyt."Tresować swoje psy hau, hau, a nie jego".To co czuję go nie obchodziło i miałam go w to nie wciągać. Na weselu tańczyliśmy gdy on tego chciał. Był moment, ze zostawił mnie samą i poszedł grać w bilard, potem traktował jak powietrze. Na drugi dzień prawie się nie odzywał. Jednak tuż przed sylwestra zaczęło mu bardzo zależeć na tym, abym mu towarzyszyła, gdyż zaprosił bliskich znajomych. Wszystko nagle mu pasowało. Do czasu.Na sylwestra traktował mnie znów jak powietrze, nadskakiwał koleżankom. Czulam się okropnie. To było nasze ostatnie spotkanie, ponieważ w trakcie imprezy otrzymałam telefon, ze moja mama źle sie czuję i mam przyjechać (on wiedział,że mam chora mamę). Przeprosiłam i szybko wyszłam. Na drugi dzień wszystko wyjaśniłam i przeprosiłam. Napisał mi "Nie chcę z Tobą być, obraziłaś mnie i moich przyjaciół i na dodatek zasłaniasz się chorobą mamy". Prosiłam, tłumaczyłam.Było tyko gorzej:obrazanie, poniżanie, wyzwiska. Mówił, ze powinnam się leczyć, bo jestem nienormalna. Gdy odpuściłam znów pojawiły się miłe smsy, ze jeśli zobaczy, ze sie zmieniłam to kto wie. Gdy "łyknęłam " to, znów było nie chcę być z kimś takim jak ty.Prowokował mnie do kłótni a potem odwracał kota ogonem. To ja byłam wszystkiemu winna, ja go doprowadziłam do tego, ze powiedział to wszystko i ja musiałam przepraszać. On tylko się bronił przed moją agresja - takie było zawsze jego tłumaczenie. Gdy powiedział, ze mną gardzi i nigdy nie chciał być ze mną posłałam go na drzewo i znów seria smsów: "Kto sie czubi ten się lubi, itd." Dawał nadzieję i odbierał, aż już nie miałam siły i się nie odzywałam. Napisał na moje urodziny. Powiedziałam ze możemy być znajomymi. Ale on stwierdził, ze sam dobiera sobie znajomych i nie chce mieć KOGOŚ TAKIEGO JAK JA wśród swoich znajomych. Nigdy wcześniej nie spotkałam tak cynicznego człowieka, nie czułego na potrzeby innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia111111111
Dziewczyno uciekaj od typa jak najdalej. przekonałaś się już w wielu sytuacjach, ze jego słowa nic nie znaczą. On się powinien leczyć, nie Ty. Chłopak ma poważny problem z osobowością. Bądź wytrwała w milczeniu względem niego, wiem, ze to trudne ale uwierz, że się da. Sama mam kryzys w moim nie odzywaniu się, czuje, ze nachodzą mnie znów myśli typu" a może on taki nie jest"a może on mnie naprawdę kochał, a to ja byłam złą"" może popełniłam błąd życia zostawiając go" Dziewczyny proszę pomóżcie, nie chce po 1,5 roku znów w to wejść i zdradzać mojego obecnego chłopaka ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość M
Po pół roku spotkałam go na ulicy. Patrzył mi prosto w twarz, bez najmniejszego skrępowania.Powiedziałabym wręcz triumfująco.Przecież on nie ma sobie nic do zarzucenia.To ja jestem wszystkiemu winna - tak zawsze powtarzał. Ten człowiek zniszczył mnie psychiczne.Pozbawił pewności siebie, wiary,że jestem wartościowym człowiekiem.Kpił z moich zainteresowań i moich wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość M dziś XXXX Kochana wiem co czujesz, bo ja miałam identycznie. Ja z moim narcyzem rozstałam się w styczniu - egoista, serce z lodu, niewyobrażalnie okrutny w słowach, zimny i bezlitosny w osądach itd. same wiecie. Do dziś ciężko mi się pozbierać po związku z nim. Mam mase kompleksów i zerowe poczucie własnej wartości. Obecnie jestem już w innym szczęśliwym związku, obecny partner jest dla mnie ogromnym wsparciem i rozumie że nie radzę sobie z tamtą sytuacją. Czuję się oszukana i wykorzystana - najpierw rozkochał, naobiecywał, przedstawił siebie w zupełnie innym świetle, dopiero po kilku miesiącach jak byłam już mocno zaangażowana wyszło na jaw całe jego okrucieństwo, egoizm i ostentacyjne olewanie mnie. Pytam się po co? jaka jest przyjemność w świadomym ranieniu innych ludzi? po co rozkochał mnie w sobie i obiecywał ślub skoro dobrze wiedział że nie zmieni dla mnie swojego postępowania? :( A najgorsze jest to, że ten typ nie ma sobie nic do zarzucenia, nie poczuwa się do obowiązku żeby przynajmniej powiedzieć słowo "przepraszam" za swoje okrutne zachowanie w stosunku do mnie, może wtedy byłoby mi łatwiej. Pozdrawiam was dziewczyny, uciekajcie od takich typów jak najszybciej i jak najdalej bo inaczej się wykończycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najprzyjemniejsza rzecz na świecie,na początku jest trochę ciężko się przyzwyczaić do nagości i otaczających nas golasów, ale gdy się człowiek zaczyna już zbierać do domu to zaczyna się dziwnie czuć w ubraniu. A pływanie bez stroju w morzu jest rewelacyjne.Polecam rejestrację na forum naturystyka com.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćKK
Nie będę już się powtarzać, bo wiele tu podobnych historii opisujących ich charakterystyczne zachowania. Ja na koniec kilkukrotnie zostałam zwyzywana od nienormalnych. To, że nie chcę utrzymywać żadnego kontaktu (wytłumaczyłam mu otwarcie dlaczego) też jest nienormalne. Jestem od niego uzależniona ale już sobie z tym radzę. Widzę wyraźnie kiedy usiłuje mną manipulować (niestety pracujemy razem). W ciągu 2 tygodni potrafi: wspomnieć nasze czasy, przypomnieć mi coś miłego, powiedzieć że moje zachowanie jest nienormalne (bo nie reaguję i się nie odzywam), zaproponować spotkanie na seks i znowu mi dokopać że mnie nie kochał a najważniejszą kobietą jest jego eks (moja poprzedniczka) itp. itd. Zawsze wszystko ma być tak jak on chce, jak on wymyślił. Tylko on ma rację i ... Oj długo by jeszcze pisać ale wiecie o co chodzi. Ostatnio znowu zaproponował spotkanie. Może jestem przewrażliwiona ale zwróciłam uwagę na formę: "Chciałbym się z tobą spotkać" (koniec komunikatu) nie pomyślał nawet żeby zapytać "Czy chciałabyś się spotkać?". Może przesadzam, może dla kogoś kto czegoś takiego nie przeżył to drobiazg. Jak dla mnie to przykład kto jest ważny i czyje potrzeby się liczą. Jak to mówią, co nas nie zabije to nas wzmocni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×