Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość co za gość..

Byłyście kiedyś z facetem,który jest narcyzem?

Polecane posty

Gość myszka.....
oczywiście narcyzem można być w każdym wieku , 36 lat jak się okazuje też nie przesądza o dojrzałości faceta niestety spotkałam podobnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myśliwy
co za gość.. a Ty co taka ciekawa jesteś.Chcesz wiedzieć jak to z Tobą będzie.Myślisz że jest jakiś schemat.Może teraz jak Ty sobie klikasz przez net on zabawi się z gorącymi lesbijeczkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzz....
Myśliwy Raczej on nie mogl tego przebolec skoro ja znalazlam szczescie u boku swojego meza a on dalej mnie nagabywal i skomlal o spotkanie i marudzil ze ja jestem ta jedna jedyna Naucz czytac sie ze zrozumieniem Zegnam i nie zamierzam wiecje komentowac twoich wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszka.....
i do tego dupek nie potrafi pogodzić się z tym że to kobieta go porzuciła ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kali5656
Bzzz.. napisz cos wiecej.. ;( no ja tez bardzo szybko poznalam rodzine, na poczatku zachowywal sie tak jakbym byla jakims 'skarbem', teraz jestem bo jestem.. chociaz są okresy ze jest dobrze.. gdy zasypiam w jego ramionach wiem, ze wybaczylabym mu wszystko.. :( niestety pozniej wszystko peka jak banka mydlana i koszmar wraca.. teraz ciagnie sie nieustannie wrecz od marca;(.. znajomi i bliscy mi mowia zebym dala sobie spokoj, bo znikam z dnia na dzien, ostatnio w pracy osoby ktore nic nie wiedza skomentowaly ze wygladam jak wdowa swiezo po pogrzebie.. ale jednak mimo jego wad, jest dla mnie najwazniejszy.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za gość..
No tak,wcale nie jestem zaskoczona...U mnie było tak,że ja zwaliłam,więc zażądał czasu na to żeby sobie wszystko przemyśleć.Trzymał mnie w niepewności przez tydzień,przez pierwsze trzy dni nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić,ale czwartego zaczęłam się zastanawiać czy ten człowiek naprawdę jest w stanie mnie uszczęśliwić.W końcu doszłam do wniosku,że nie.Umówiliśmy się na rozmowę.I wiesz co?O ile na początku był bardzo łagodny i nawet miły,kiedy usłyszał co mam mu do powiedzenia i zobaczył,że wcale nie mam zamiaru się przed nim płaszczyć i prosić o to żebyśmy próbowali dalej,zupełnie zmienił front.Zaczął sugerować,że tak naprawdę nigdy nie był we mnie zakochany,i że popełnił błąd okazując mi czułość i tak dalej bo nigdy nie był pewny swoich uczuć.A w ogóle to do niego nie pasuję i tak dalej.Żałosne...Ciężko było o nim zapomnieć,a raczej wyleczyć się,ale wystarczyło,że przypomniałam sobie jak się wtedy zachował...Kompletny brak klasy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzz....
kali5656 Nie wiem co moglabym jeszcze napisac bo juz niewiele paietam tylko ogolniki jestem tak szczesliwa ze swoim mezem ze mam wrazenie iz nigdy nie bylam z nikim innym A jeszcze tylko dodam ze zawsze bylam demonem sexu a po zwiakzu z narcyzem zrobilam sie oziembla i wycofana bo sex kojarzylam z przedmiotowym traktowaniem zreszta moj maz musial rok czekac na swoja ulubiona przyjemnosc bo ja mialam uraz do niej przez narcyza. Sex oczywiscie byl ale moim zdaniem na pol gwizdka musialo minac 1.5 roku zebym odzyla poradzila sobie z negatywnymi emocjami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za gość..
Tak,seks z narcyzem to gimnastyka.Niewiele ma wspólnego z duchowym uniesieniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myśliwy
"Zegnam i nie zamierzam wiecje komentowac twoich wypowiedzi " Apodyktyczna,wyniosła oczywiście altruistka która ma wiele empati a narcyzem jest każdy kto się nie podporządkuje. Czy Wy kobiety nie możecie przyznać że ktoś Was ma już dosyć i musicie wymyślać od narcyzów,kobieciarzy itp... tym bardziej jest to zabawne że same nadstawiacie tyłka po pierwszej randce a wymagania to Wy macie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kali5656
ahhh i troche sobie namąciłam w głowie.. ;( nie wiem co myslec, ale juz jest mi zle.. dopada samotnosc;(.. przeraza mnie, ze nie moge byc go pewna. raz gada o wspolnym mieskzaniu, ma juz wybrane, zaraz pozniej sprawa ucicha, gada ze chyba nie nadaje sie do zwiazku (jednak nie odchodzi!), pozniej znowu ze chyba powinien sie ustatkowac bo ma juz swoje lata, i znowu, ze on nie potrrafi i tak w kolko:(..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za gość..
Mądrala...Wie,że zabawa w ciepło-zimno działa na Ciebie dokładnie tak,jak on sobie tego życzy...Zapytaj siebie-czy jesteś szczęśliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za gość..
Zastanów się czy takiego życia dla siebie chcesz...Uwierz,nawet o narcyzie można zapomnieć,choć nie jest to łatwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kali5656
co za gość bylam szczesliwa na poczatku i jestem za kazdym razem, gdy jest wzglednie dobrze, gdy sa te okresy 'stabilizacji'.. jednak pozniej jest placz, rozbicie emocjonalne i ta cholerna bezradnosc.. to ona mnie niszczy.. ale zostawic nie potrafie.. pierwszy raz w zyciu.. toksycznie.. mam chore myslenie bo wole cierpiec i byc chwilami szczesliwa (bedac z nim) niz cierpiec stale (nie bedac z nim)..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzz....
kali5656 Tak tak mialam to samo .... On zabiegal staral sie marudzil o powaznym zwiakzu przedstawil rodzinie itd a potem ze to wszystko moja wina ze jest nie tak bo ja sie narzucam ja sbie wszystko wymyslilam ja sie spieszylam a dla niego to za szybko ..... ok uzlaismy ze nie ma zwiakzu spotykamy sie a potem znowu odwrocenie kota ogonem ze mi nie wolno tego tamtego bo jestem jego kobieta nastepnie znowu ze on nie jest gotowy na zwiazek i ze on teskni w sumie do bylej ........ a po rozstaniu i kiedy ja ulozylam sobie zycie telefony ze to ja jestem miloscia jego zycia i ze on to zawsze wiedzial tylko ja mu szansy nie dalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myśliwy
co za gość.. Twoje wypowiedzi są takie syntetyczne, nie ma to jak doświadczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzz....
co za gosc dokladnie to sa roznego rodzjau techniki manipulacyjne wszystko zeby uzaleznic od siebie swoja ofiare z ktorej wypija krew i ktorej krwia sie zywi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kali5656
bzzz... ja ciagle czekam na zmiane.. na to ze bedzie inny.. nie moge jednak powiedziec ze mnie o cokolwiek obwinia. co to to nie. on po prostu ostatnio nie ma dla mnei czasu, zajmuje sie soba, kolegami, praca i imprezami.. nigdy nie zabranialam mu wyjsc na piwo ale jesli robi to co tydzien to jest przesada.. wczoraj rozmawialismy, bylo dobrze, a dzis znow milczenie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za gość..
A myślałyście o tym jak będzie wyglądało Wasze życie u boku narcyza?Bo mnie nakreślił mniej więcej taki obrazek (oczywiście nie za jednym podejściem,rozmawialiśmy wiele razy na ten temat i tak to sobie wszystko poskładałam): kobieta ma stać na straży ogniska domowego,niedopuszczalne jest żeby na męża nie czekał gorący obiad codziennie kiedy wraca z pracy,dom ma być zadbany.Nie ma możliwości żeby to kobieta była stroną,która zarabia więcej w związku,bo to odebrałoby mu męskość,poza tym kobieta mogłaby w każdej chwili odejść do bardziej majętnego faceta.Z wyjściami raczej nie bardzo,kobieta nie może się szwędać,pić,imprezować,ma mieć nieskazitelną opinię.Najlepiej żeby nie miała kolegów,raczej koleżanki i tylko takie,które narcyz zaakceptuje.Też tak było u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za gość..
I najważniejsze-narcyz ma być niezależny!Broń boże pretensji czy prób narzucania mu czegokolwiek-wolna amerykanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzz....
co za gość.. O tak z tym tez masz racje kobietama dobrze gotowac idwalnie sprztac wygladac przy tym jak modelka zajmowac sie dziecmi wychowac mu liczna gromadke a on jest tylko od cieszenia sie zyciem i ogladania tv Kobieta nie moze byc niezalezna nie moze za bardzo wychodzic ani za duzo zarabiac Jemu najbardziej odpowiadal status kobietu w panstwch arabskich mezczyzna pan i wladca kobieta na jego zawolanie i to bez zadnych wlasnych potrzeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myśliwy
Opuszczam to żałosne kółeczko wzajemnej adoracji.Jeżeli zwalanie winy za swoje niepowodzenia na innych wam pomaga to gratuluje. Trzeba było kupić wiewiórke.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za gość..
Już tęsknimy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzz....
kali5656 a nie chcesz byc w zwiakzu ktory codziennie bedzie przynosil ci szczescie ??? ja swojego meza poznalam w miesiac po rozstaniu z narcyzem i w sumie chcialam byc sama mialam dosc mezczyzn potrzebowalam sie pozbierac ale on urzekl mnie osobowoscia swoimi zasadami czuloscia poszanowaniem innych osob i tym ze naprawde jest dobrym cieplym i wartosciowym czlowiekiem z niesamowitymi pokladami empatii. Dojrzalosc na 6 zadnych glupich klotni fochow tylko wspolne rozwiazywanie problemow na drodze rozmowy Nigdy mnie nie ocenial wiedzial wszystko o mojej przeszlosci i wylacznie czerpal z tego wiedze dydaktyczna tzn co robic zeby nie nastawac na moje rany i dodatkowo nie krzywdzic po pol roku wiedzialam ze to ten i zaden inny i on tez wiedzial ze ja i zadna inna a po roku od poznania byly zareczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za gość..
Bzzz... A jak jest teraz,masz z nim jakiś kontakt?Ciekawa jestem czy kogoś ma...Wiesz co robi mój?Wyrywa dupy.Puste,plastikowe lale.Wiem o tym od wspólnych znajomych i mnie to śmieszy.Bo przecież "kobieta powinna być przede wszystkim kobieca,mieć klasę"!Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za gość..
Podejrzewam,że narcyz niewiele wiedział o Twojej przeszłości,byłaś w stanie mu zaufać?Bo ciężko to zrobić kiedy wiesz,że ktoś po raz kolejny będzie Cię rozliczał za Twoje błędy,nawet jeśli już dawno za wszystkie zapłaciłaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzz....
kali5656 i ja jestem najwazniejsza a koledzy hmmm w pracy podczas przerwy a poza praca moze 2 razy w roku piwo nic wiecej i nie dlatego ze ja mu zabraniam ja wrecz zachecam ale on twierdzi ze czas woli spedzac ze mna. a zanim wzielismy slub spotykalismy sie codziennie i nawet jak pracowal po 12-16 godzi to przyjezdzal chociazby na godiznke Jak musialam zostac w pracy i wiedzial ze nie mam obiadu i jestem glodna bo nie bylam przygotowana ze bede musiala zostac to bral odemnie klucze lecial na zakupy i cos mi gotowal jak zdazryl przywozil do pracy a jak nie jedlismy wspolnie w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kali5656
Bzzz... Gratuluję Ci.. to dobrze, ze ktos potrafil to docenic.. masz racje, bardzo bym chciala byc w takim zwiazku:(.. ale jestem zbyt zniszczona psychicznie, wiem, ze tylko on trzyma mnie przy zyciu.. gadam jak glupia nastolatka, ale od marca tak na prawde zyje 'z automatu': "piję, czytam, palę wciąż mam oczy niebieskie lecz to wszystko tylko siłą rozpędu.." czy jakos tak to lecialo.. pierwszy raz w zyciu mam takie mysli.. ze on albo nikt.. ze ja tylko z nim.. ze wolalabym umrzec, niz do konca zycia wstawac o 6, odpekac 8 godzin w pracy, wziasc tabletki, spac, wstac i tak w kolko... nie jadlam od poniedzialku nic, ogolnie schudlam do 42 kg:(.. i tylko czekam az znikne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzz....
co za gość.. komputer mi ostatnio padl musialam formatowac system i przy ponownym instalownaiu gg trzeba bylo scignac liste kontaktow to byla stara lista i jego nr tez mi sie pokazal ja nie bylam swiaodma Pisalam w pospiechu wiadomosc do znajomego w zlym okienku w rzeczywistosci poslzo do narcyza I on odebral to tak ze cos sie w moim zwiazku psuje i probuje nawiazac kontakt Caly ucieszony ze milo z mojej strony ze sie odzywam ze juz myslal ze nie chce z nim rozmawiac potem kilka smsow (ciagle ma moj nr tel) i irytacja czemu nie odpisuje ale czy kogos ma nie wiem wiem ze na randkach internetowych siedzi kolezanka ostatnio zakladala konto i przewinal sie profil z jego zdjeciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za gość..
Myślę,że powinnaś porozmawiać z psychologiem,bo wygląda na to,że sama ze sobą nie dajesz sobie rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzz....
co za gość.. Tez uwazam ze porzadny terapeuta ci jest potrzebny a jak dojdziesz do siebie wtedy podejmiesz decyzje co ze zwiazkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×