Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość co za gość..

Byłyście kiedyś z facetem,który jest narcyzem?

Polecane posty

Gość bzzzz....
tzn to bylo do kali5656

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za gość..
Wiem :) A portale....Sympatia to chyba nr 1 wśród narcystycznych Panów phehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kali5656
mozliwe.. moj kolega tez mi tak radzil, ale mam jakies opory.. nie chce sie ptrzed nikim otwierac tak w cztery oczy:(..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamimosa 219999999999
dziewczyny ja tez byla z narcyzem i od paru miesiecy probuje zerwac z nim kontakt....a ten mi nie daje....albo jest na mnie wsciekly ze zerwalam albo zarywa panny...albo mowi ze jestem kobieta jego zycia. ja czytam co piszecie...to stwierdzam ze ich to chyba robia od jakiegos wzoru ....bo wszystkie zachowania te same... Sielanka na poczatku(1rok)...czulam sie dla niego taka wazna....potem zalozyl mi pierscionek zareczynowy na palec , stwierdzil ze mnei zdobyl iiiiiiiii zacząl sie cyrk.... Na poczatku to bylam w szoku...i czulam sie jakby ktos mi obuchem przywalil....najwazniejsze knajpy, koledzy(bo mozna na nich liczyc)....a jak zrobilam pare razy o to awanture to potem smial się do kolegów ze ja taka zazdrosna o niego jestem... dziewczyny boje sie teraz ze znow na kogos takiego trafie..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzz....
co za gość.. Eeee tam ja meza poznalam na sympatii :):) bylam druga kobieta z ktora sie spotkal jego kariera na sypatii trwala tydzien A glupia sprawa mialam stare zawieszone konto i kolezanka chciala sobie zalozyc nie wiedziala co sie z czym je jak to wyglada wiec odwiesilam swoje konto zbey pokazac i tak chyba 2 dni bylo aktywne i w tych 2 dniach napisal do mnie moj maz a wiadomo ja taka zdruzgotana po zwiakzu z narcyzem na poczaktu bylam odpychajaca i w ogole ze ma sobie uwazac bo popamieta jak mi ktrzywde zrobi i taka twarda udawalam ze ja to faceta nie potrzebuje i jaka to ja jestem niezalezna ... buhehe smiac mi sie chce jak czytam nasze pierwsze maile albo on mi opowiada jaka bylam Ciagle mi wypomina ze musial mnie na wino zabrac zeby wiedziec jaka jestem bo juz tak nie pozowalam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jelonekk..
narcyz ciągle żyje w takim stanie budowania i zaspokajania własnego "ja" . gdy to ja jest niezaspokojone , będzie dążył do zaspokojenia wszelkimi sposobami , dlatego nie ma co liczyć na stałość i wierność narcyza . on musi być ciągle chwalony , musi dominować w otoczeniu , w domu , tworzy rózne mity , kłamstwo jest dla niego naturalne , a jakaś krytyka go tak boli , że zazwyczaj zrywa zwiazek z tą osobą . nie będąc na piedestale - umiera i krzywdzi innych dookoła ,. rywali nie znosi , stara się ich poniżyć , zdyskredytować . ci,ągle musi wykazywać swoją wyższość - chwalenie się - gdzie był , co widział , jacy inni sa nienormalni...bo np. zrobili coś takiego , co dla niego jest nienormalne . podziwia silnych , majętnych i ciągle szuka życia - nie jakiejś wspólnej rozrywki - tylko jakiejś takiej bieganiny , gdzie nikt tak dokładnie nie pozna , kim on /a jest . rzadko tworzy coś wielkiego , bardziej emocjonalnego , uczuciowego - raczej odtwarza - nie umie inaczej , ale i tak uważa , że jest wielki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzz....
o za gość.. I w sumie to sie z nim spotkalam z nudow mialam przerwe na studiach a praca do 16 wiec nie bede jak jakis cwok sama w domu siedziala. 2 nasze spotkanie tez przypadek w kawiarni obok mial byc koncert skrzypocwy nie mialam z kims isc to go zaporsilam liczylam ze chociaz jeden "jelen" zgodzi sie na sluchanie muzyki klasycznej. Potem on mi powiedzial ze gdybym go wtedy nie zaprosila on tez nie zaproponowalby 2 spotkania bo czekalby na moja reakcje czy w ogole jestem zainteresowana skoro tak a nie inaczej sie wypowiadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za gość..
Hehehe,szczęściara...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamimosa 219999999999
bzzzz pisz wiecej bo twoje posty są tak optymistyczne ze az milo sie to czyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzz....
kamimosa 219999999999 tylko gdybym wiedziala co mam pisac :) a jeszcze tylko dodam ze zareczyny byly w miejscu w ktorym pierwszy raz sie spotkalismy przy tym samym stoliku. Przyjechal do mnie pol godizny wczesniej ja bylam zla bo nie skonczylam sie wszystkiego uczyc ..... on zaproponowal wyjscie do nzasej ulubionej kawiarni Ja sie ucieszylam dawno tam ne bylismy i chcialam zorbic sobie spacer on nalegal na podroz samochodem wiec sie dopytuje czemu skoro taka piekna pogoda a on wymysla ze go noga boli. Zajechalismy a on zamiastt na oarkingu staje z tylu kawiarni ochrona rzuca ze nie wolno parkowac on do nich idzie zmienia kilka slow i zgadzaja sie na zostawienie samochodu. Ja zadziwiona pytam o co chodiz on wyjasnia ze ta noga go tak boli i on nie bedzie szedl 2 min do kawiarni. Na miejscu ja nieswiaodmie wybieram nasz stolik on w ogole taki spiety nierozmowny mowi ze musi isc do WC po chwili przychodzi z kwiatami i wiecie ja czekam na pierscionek a tu nic i juz taka jestem rozczarowana a on cos grzebie w plaszczu i wycaga pudeleczko Pyta czy zostane jego zona ... ja zaniemowilam nic sie nie odzywam a on pyta czy juz sie rozmyslilam ja znowy chwila ciszy i mowie nie on caly czaerwnoy i dopytuja jak to nie .... nie chcesz byc moja zona czy sie nie rozmyslilas. wiecie ludzie sie przygldaja ale nie bylo jak na filmie nikt nie klaskal i nie skladla zyczen :( Potem powiedzial ze stanal z tylu zeby nie latac z kwiatami na okolo obok szyb kawiarni zbeym nic nie widziala i ze jak niosl kwiaty to musial przez plot skakac ... co zaowocowalo pocharatana noga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za gość..
Pisz,pisz!I niech Kali czyta...Niech zobaczy,że można :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzz....
moj pierwszy egzamin po powrocie na studia on tak bardzo chcial mnie wspeirac ze wzial urlop w pracy i przyjechal do mnie o 5 rano. zawiozl mnie na uczelnie potem kilka godizn ze mna czekal przytulal chodzil do sklepu po moje ulubione batoniki. jak mialam problemy anorektyczno bulimiczne i na wakacjach az bylam na w pol przytomna (do miesiecy nie jadlam nic tlustego a wtedy pozowlilam sobie na smazona rybe i szartlotke wiec organizm zaczal szalec) cala noc nie spal trzymal mnie za reke w razie gdyby trzeba bylo jechac ze mna na pogotiwie. Cala chorobe ze mna byl wspieral troszczyl sie rozmawial przekonywal zebym jadla zgosil chec pojscia ze man na terapie zbeby lepiej sie dowiedziec jak mi pomoc ciagle pytal jak moze mnie wspiereac i czego potrzebuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamimosa 219999999999
bzzzz a latwo ci przyszlo rozstanie z narcyzem?....tęsknilas? i nie balas sie zaufac komus znowu? sprawdzalas swego przyszlego meza czy nie ma podobnych zajadek co byly narcyz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za gość..
U mnie rozstanie z narcyzem równa się:paczka papierosów dziennie,tydzień nieprzespanych nocy,nawalanie w pracy bo cały czas myślałam o nim i nie mogłam się skupić na niczym innym,do tego zaniżone poczucie własnej wartości (bo przecież skoro porzuca mnie taki piękny i fantastyczny facet to coś musi być ze mną nie tak-dopiero niedawno doszłam do wniosku,że to on jest beznadziejny,a ze mną jest wszystko w porządku).No i strach przed tym,że nie poznam już kogoś takiego jak on.Dziś mam nadzieję,że nie poznam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzz....
Oj ciezko bylo pozatym ja bylam w trudnej sytuacji zrezygnowalam ze studiow wydawalo mi sie ze to nie jest to ze nie dam rady rodzice naciskali na prace ja nic nie moglam znalezc w oogle czulam sie strasznie zagubiona i jeszcze klapa w zwiazku .... Ale jak pislalam po miesiacu meza poznalam nastepne 2-3 miesiace to bylo duzo placzu podczas okazywania uczuc i jakis glebszych rozmow pozatym jeszcze jakies pol roku chodizly za mna demony przeszlosci ale potem po tym pol roku bylam pewna ze ten to bedzie moj maz ze jest to idealna osoba ta jedna jedyna i od tego czasu byl tylko on nikt inny zadnych wspomnien jedynie w sexie jeszcze potrzebowalam kolejnego pol roku na wieksza inicjatywe z mojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kali5656
bzzz.. gratuluje;). mam rowniez przypadek z bliskiego otoczenia, ta osoba rowniez sie meczyla przez 5 lat, pozniej kilka nieudanych zwiazkow, i wydawalo sie ze na zawsze tak zostanie, a tu bach, w wieku 26 lat poznaje tą wlasciwa osobe, slub, dzidzius, szczescie.. i widac ze tej drugiej osobie bardzo zalezy, ze kocha.. tylk oze w chwili obecnej nie widze siebie w przyszlosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzz....
tak zgadza sie i wysokie niegdys poczucie wartosci na poziomie zerowym po kilku mies od rozstania przytylam 12 kg bo nie radzilam sobie to zajadalam a jeszcz egorzej sie czulam kiedy wiedzialam ze mam nowego faceta i pora uporac sie z przeszloscia a ja nie dawalam rady Po ponad roku nowego zwiakzu przy duzych staraniach mojego meza prawie udalo sie odbudowac moje poczucie wartosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kali5656
musze sie polozyc dziewczynki, bo glowa mi peka.. w ogole mialam na ten weekend wyjazd sluzbowy, ale zawalilam, nei dalabym rady.. :( mam nadzieje ze chociaz pracy nie strace.. (bo studia juz wisza na wlosku..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kali5656
bzzz.. ja z kolei schudlam. jakies 15 kilo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamimosa 219999999999
No wlasnie tak sie zastanawiam nad soba i moim poczuciem wartosci....kiedys swiadoma swojej atrakcyjnosci dzis czuje sie gorsza, brzydka itp jak on to zrobil ?..jak udalo mu sie tak mnie zniszczyc? zadaje sobie takie pytanie ale popatrzcie dziewczyny jaka to byla manipulacja z ich strony ...najpierw sielanka....uzaleznienie od niego....a potem pała w łeb... ale czy to jest uleczalne??? ten narcyzm????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzz....
poradzilam sobie bo juz pod koniec ziwakzu bylam swiadoma kim on jest naprawde ... bo ja ciagle trwalam w nadziei ze bedzie taki jak na poczatku. w koncu uswiadomilam sobie ze on nigdy taki nie byl a jedynie stosowal swoja gierke Wsciekalam sie na niego ze taki z niego skurczybyk przestalam sie powstrzymywac puscilam mu raz a porzadnie wiazanke i tyle ....... potem niby czasem pisalismy do siebie kolezensko (bo do dzisiaj uwazam go za inteligentnego faceta ktory ma szeroka wiedze) ja juz bylam ze swoim mezem ale mnie kompletnie te wiaodmosci i rozmowy nie ruszaly az w koncu powiedzialam ze niechce juz utrzymywac z nim kontaktu.Do tego maz znal prawde w tym temacie i mowil ja mu przykro ze jeszcze z tamtym mam jakikolwiek konktakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za gość..
Czytałam trochę na ten temat...Podobno bez pomocy specjalisty się nie obędzie.Ale wyobraź sobie,że bierzesz takiego narcyza za rączkę,prowadzisz do psychologa,a on grzecznie z Tobą idzie...Phehehe :) Być może gdzieś tam ukrywa się wartościowe wnętrze,ale niech się do niego dokopują masochistki,które są gotowe na to,co my przeżyłyśmy.Dzięki dziewczyny za dyskusję,pozdrawiam i życzę spokojnej nocy.A narcyzmowi mówię stanowcze ...... (bez wulgaryzmów ma myć) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamimosa 219999999999
tylko miotaja mna takie mysli....ze teraz to on na pewno sie dla innej zmieni a ja bylam takim krolikiem doswiadczalnym :) do jutra dziewczyny ..dzieki bardzo mi swoimi wypowiedziami pomoglyscie wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzz....
kamimosa 219999999999 Tak teoretycznie leczy sie to u terapeuty ale praktycznie rzadko spotykane bo narcyz jest przekonany o sowjej wyjatkowosci zawsze inni maja problem on nie on jest idealny wiec po co ma chodzic do jakiegos wariata opowiadac mu o sobie i twierdzic ze z czyms sobie nie radzi. Podstawa kazdej terapii jest przyznanie sie do tego ze sie ma problem i potrzebuje sie pomocy u narcyzow wystepuje to w jednosktowych przypadkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzz....
kamimosa 219999999999 P.S. moj narcyz mial przyjaciela psychiatre i psychologa i wieloletnia przyjazn skonczyla sie bo oni poradzili mu udac sie na terapie.teraz same psy na nich wiesza i psychologow wyzywa od niekow ktorzy sami maja problemy i poslzi na spychologie bo na medycyne sie nie dostali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzz....
widze ze juz wszystkie zniknely :) Ja tez juz zmykam a i jeszcze mi sie przypomnialo oropcz narcystycznego ratownika spotykalam sie z rownie narcystycznym komendatnem policji ktory udawal na poczatku ze jest adwokatem w wydzialne prawnym w komendzie wojewodzkiej. Wydalo sie jak zobaczylam u niego w domu mundur kiedy szafa niefortunnie sie otowrzyla Schamat dokladnie ten sam ale nie wszystko wystapilo bo to byl krotki epizodzik. Raz niby bylismy razem raz tylko sie spotykalismy jak ja mialam dosc on wydzwanial ze jako jego kobieta powinnam znalezc dla nieog czas. strasznie dominujaca i wladcza osoba ..... zlapalam kontakt z jego bylymi kobietami i dowiedzialam sie z elubil gorzic bronia ze korzystajac ze stanowiska wyciagal bilingi z telefonow sowich kobiet kontrolujac je w ten sposob jak jakis byly sie do ktorejs zblizal a byl w wieku poborowym to zalatwial wezwania do WKU A .... oboje mieli problemy z alkoholem Po rozstaniu rowniez po jakims czasie dzownil i prosil zebym wrocila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jelonekk..
wszystkie te opisy zgadzają się . ja żyłem z narcyzem przez 15 lat - ale była to kobieta ...nietypowa nieco . powtarzała często , że powinna się urodzić jako chłopak. W dzieciństwie też tak podobno się zachowywała , (płoty , piłka , koledzy - nie dziewczyny). córce zawsze powtarzała - zadawaj się z kolegami , bo dziwczyny ...takie wredne są ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sześć to niedużo
Jelonek opowiadaj dalej,jestem ciekawa jak to wygląda u kobiet,nigdy takiej nie spotkałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamimoza29999999999
Witam Wiecie cp chlopka z ktorym sie spotykalam tez nie stronił od alkoholu...i mial tabuny znajomych...kumpli, kolezanki...jego telefon ciagle dzwonil... i kochal szybkie samochody sportowe Ps:..moze wypiszemy takei typowe ich zachowania...posmeijemy się jak sa identyczni wszyscy...i ktore zachowania sie powielaja. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamimoza29999999999
i nie umial zrezygnowac i odmowic zadnej imprezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×