Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość IRKA2222222

Wszystkie jestescie bogate bo jak czytam wpisy na forum to

Polecane posty

Do ja się zaliczam hmmm- gratuluję, że otwieracie własny interes. Ja nie miałabym odwagi na taką ekstremalną rzecz. Posady na państwowym stołku trzymam się pazurami. Przyznaję, może trochę dupa ze mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irka22222222
moze sie ktos orientuje jak jets teraz w szwecji albo w finlandii, moze tam bysmy sprobowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie zaliczam hmmm
nekromanta "Do ja się zaliczam hmmm- gratuluję, że otwieracie własny interes. Ja nie miałabym odwagi na taką ekstremalną rzecz. Posady na państwowym stołku trzymam się pazurami. Przyznaję, może trochę d**a ze mnie" Długo się zastanawialiśmy nim podjęliśmy ostateczną decyzję. Zrezygnowaliśmy w zasadzie z wszelkich przyjemności. W necie wyczytałam dobre przepisy na tanie jedzenie, tu na kefetrii również. O jakichkolwiek zakupach typu kosmetyki czy ubrania mogliśmy pomarzyć. O tyle mamy dobrze, że nie mamy dzieci. Gdyby nie ten fakt, to na pewno byśmy się nie zdecydowali na taki krok. Postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Tak jak kiedyś moi rodzice. I nigdy nie żałowali swojej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie zaliczam hmmm
I mam nadzieję, że też nigdy nie będę żałowała. Owszem, momentami jest nam ciężko, ale wspólnie się wspieramy. Albo ja chłopaka albo na odwrót. Bardzo nas zbliżyły te kryzysowe sytuacje. Z tego już teraz jestem dumna - z naszego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my mimo że na życie mamy coraz częściej rozważamy wyjazd:(mamy taka możliwość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas jest tak, że i ja i mój mąż pracujemy ale i studiujemy jednocześnie. Ogólnie wiedzie się nam dość dobrze. Mąż ma swoją firmę, która dopiero zaczyna się rozkręcać. Fakt, że mamy w większości markowe ciuchy, ale to nic nie znaczy. Samochód też mamy nowy, ale np teraz mieliśmy gorszy miesiąc i jest nam dość ciężko. Trzeba zacisnąć pasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze co do tych ciuchów- przecież nie codziennie kupuje się markowe ciuchy- jak mówi moja Mama "nie stać nas na tanie rzeczy" i coś w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagraniczna987
u nas jest tak, że mieszkamy jak botha za tzw. granicą, ale wbrew pozorom nie jest tak kolorowo, jak się naszym rodzinom w Polsce wydaje. ja na macierzyńskim bez możliwości powrotu do pracy, mąż właśnie stracił pracę i walczy o pieniądze z bezrobocia, na które musi długo czekać... obecnie przejadamy oszczędności (na szczęście coś tam odłożone mamy). fakt, moje dzieci noszą tzw. firmowe ubranka, ale z drugiej strony to, co w Polsce uchodzi za firmowe, tutaj kupuję na wyprzedażach za kilka funciaków. to samo z zabawkami. ogólnie jest nieszczególnie, ale do Polski tym bardziej nie mamy po co wracać, więc siedzimy tu i czekamy na lepsze czasy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja za ostatni miesiac
pracy na 3/4 etatu dostalam 606 zl hahaha :/ to w sumie nie jest smieszne, bo sama wychowuje dziecko, gdyby nie moj byly to bym nie miala czym malego nakarmic! Na szczescie tez mieszkam z mama, ktora mi bardzo pomaga!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja dzis zlamalam sie
bylam w sklepie jako ze corka zaraz bedzie miec pol roczku i zacznie sie wprowadzanie nowych pokarmow rozgladnelam sie za sloiczkami i szczena mi opadla!!!! 1sloiczek obiadek - 4zl soczek 2,50zl deserek 4zl kaszka 5zl no zesz ty! ceny z kosmosu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
O, to ja wam poprawię humor!! Mam gorzej. No więc tak... Przez rok przed porodem mojego dziecka, zatrudniając mnie firma wypłacała mi wynagrodzenie z dwumiesięcznym opóźnieniem, nieregularniei po 100-300 złotych. Długi urosły. Mąż był bez pracy, prawa do zasiłku i jakiegokolwiek źródła dochodów. Tuż przed porodem poszłam na urlop i dostałam od ZUS-u mizerne pieniądze bo mój pracodawca nie wykazywał całości mojego wynagrodzenia. Wówczas mój przychód, na mnie, męża i dziecko wyniósł... 870 zł miesięcznie (tyle co czynsz i np telefon albo prąd). Teraz skończył się macierzyński i wieje grozą. A długi rosną. Liczę każdą złotówkę. Pewnie może być gorzej ale ja sobie nie wyobrażam. I jeszcze to dziecko tak ufnie się śmieje podczas gdy ja się zastanawiam za co kupię kolejną puszkę mleka dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też biednie żyję (dziecko 8 miesięcy i jesteśmy na utrzymaniu mojego faceta) ceny jedzenia dla dzieci są kosmiczne to fakt, ja około 500-600 zł miesięcznie na dziecko wydaję a gdzie jeszcze rachunki i życie :( szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to sie wezcie do roboty
a nie dupska przed kompem rozklapicie i narzekacie ze bieda!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia wikusi
ja dziecku gotuje obiadki bo ceny mnie przeraziły mała zaraz 7mies skonczy a n sloiczkach bym zbankrutowała. Warzywa drogie nie są to kupuję i zupki robię. Owoca też zmiksuję i daję to wychodzi połowę tniej. U nas przychód to 2 200 rachunki ok 800zł reszta jedzenie jakies ubrnka dla malej zabawki i kasy nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas w osiedlowym sklepiku
sloiczki kosztuja jeszcze wiecej, zwykly obiadek 5,50 soczek 3,80 deserek 5,45 kaszki po 7-8zl tez gotuje jakos nie widzi mi sie wydawac 600zl n jedzenie dla dziecka a mam 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12345678910m
1100 złoty ;) lat 21 rachunki 700 (czynsz, media, tel.,net) Mieszkanie mam swoje. Ubrania = lump, promocje itp. brak dziecka uważam, że planowanie (zachodzenie w ciąże) dziecka w niepewnej sytuacji finansowej to głupota..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nEKejowe super napisane
dobre pióro! :D i mądrze prawisz. cóż, wypada mi jedynie dodać: prawda, prawda, echhhh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja was teraz przeskocze. Kocze szkole i mam male dziecko. Dostaje 400zl alimentow. W tym miesiacu nie dostane, mama stracila prace. Chlopak zarabia 1,500zl. 200dal mi bo wczesniej je ukradl, 400oddal za narkotyki a reszte przegral w kasynie. Ktos ma lepiej? W piatek wyprowadzamsie do brata. Prace zaczynam zaraz po skoczeniu szkoly, od maja. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dianka az zal czytac
czemu malolaty wpadaja? Jezu... :O ile sie widzi dziciatych nastolatek, takich jak Dianka.. W moim otoczeniu NIE MA ANI JEDNEJ OSOBY, ktora wpadla. Wpadki sie zdarzaja, czasami. Ale jak widze te wykurwione panny z miniowka, ktora nawet cipki nie zaslania, to korci by podejsc do takiej i strzelic w morde. Bo pozniej placza, ze wpadly etc. Jak sie pieprza z co drugim spotkanym facetem, bez zabezpieczenia, to pozniej czyta sie takie wypociny, jak autorstwa Dianki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nEKejowe super napisane
Dianka, moja rada dla ciebie: olej frajera, idź do normalnej pracy i poznaj kogoś bardziej życiowego, bo z tym swoim obecnym chłopakiem raczej nigdy nie "zbudujesz fajnego domu". Pomyśl o dobru córki. Taki okciec jakiego jej sprezentowałaś jest tragiczną niespodzianką w jej niespełna 7-miesięcznym życiu. PS Nie przesadzaj z solarą, bo rak skóry może kosztować przyszłość twojego dziecka. Skoro już musisz być śniada, to zainwestuj w bezpieczny balsam brązujący. Pamiętaj dziewczyno - rak skóry to potwornie bolesna i wyniszczająca choroba. Pomyśl o rodzinie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sie nie podpisze
Obecnie z mezem mamy od 3.600 w gore. Mieszkamy w domu moich rodzicow i musimy sie dokladac tylko 150 zl miesiecznie + swoje rachunki, auto, jedzenie. Reszta idzie na konto bo zbieramy na mieszkanie i szczerze mowiac nie jest zle ( aczkolwiek kasa ktora odkladamy to praktycznie calosc ktora nam zostaje i klepiemy bide, ale jak cos chcemy miesc to trzeba oszczedzac). Dodam, ze przez pierwszy rok to bylismy biedni bo maz zarabial tylko 600 zl, pozniej ja poszlam do pracy i bylo ok. 2000 ale wiekszosc poszla na auto, tankowanie, rachunki, kredyt. Pozniej znow nie pracowalam i zylismy za 600!! zlotych i mielismy wiecej dlugow niz wlosow na glowie, ale ja nie szukalam kasy na polu pod kapusta, tylko poszlam do roboty jako niania! i co prawda bez umowy ale sporo zarabiam i tego sie trzymm! Do niepracujacych i klepiacych biede kobiet takze tych ktore posiadaja dzieci. Zarejestrowac sie na niania,pl i szukac orobty jako opiekunka bo szukaja tez mam z dziecmi bo to dla ich dzieciaczkow towarzystwo, a jak sie ma warunki w domu, to mozna dziecko wziac do siebie i kasa dodatkowa wpadnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dianka az zal czytac Bo pozniej placza, ze wpadly etc. Jak sie pieprza z co drugim spotkanym facetem, bez zabezpieczenia, to pozniej czyta sie takie wypociny, jak autorstwa Dianki. Puknij sie w glowe kobieto! To moj pierwczypartner! Nie chodze wypacykowana jak kurwa i nie daje bez zabezpieczenia polowie miastu! Zabezpieczenia zawodza kobieto! nEKejowe super napisane Dzieki za rade. Ps. To puder, nie solara ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MARLUT
ja 2500,mąż 1800 .samochód vectra 10-letni,nastolatek i dwuletek w domu.kończymy dom.na nic nie starcza.w przyszłym roku się wprowadzimy.gdyby nie kredyty to byłoby super,ale tak to chociaż są widoki na własne lokum,bo ile można wynajmowac?wynajem 950.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrrrrrrrr...................
było dobrze. Mąż na jesieni został zwerbowany, przez niby fajną firmę. Rzucił w cholerę 5 lat pracy w wielkiej firmie, bo na rozmowie kwalifikacyjnej w tej nowej. powiedzieli,że za wypłatę może sobie na wczasy pojechać, a on pyta o jakąś śmieszną gruszę. I faktycznie zarobił, jeden miesiąc, drugi, trzeci... Potem zaczęły się zgrzyty - przestali płacić za pracę w weekendy, tylko praca była za dzień wolnego w tygodniu. To miało być przejściowe. 10 kwiecień. Nie ma przelewu. Mąż dzwoni do firmy - nie ma kasy, nie wiadomo kiedy będzie :o Na tle tragedii narodowej to pikuś, ale z mojej wypłaty to mi nawet na rachunki nie starczy :o A dzieci muszą jeść ;) Masakra.... Wczoraj mąż jeszcze poszedł do pracy, dziś mu zabroniłam, no bez jaj w niedzielę za darmo robić. Nie wiemy co robić jutro. Musi szukać pracy, a zmianę dostał taką,że cały dzień w domu go nie będzie. W życiu nie byłam w takiej sytuacji,że można wypłaty nie dostać i nie mamy pojęcia co z tym zrobić. Kto nam odda za odsetki? wszystkie rachunki mamy płatne do 10 :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwietniowa estera
Diana ile miałaś lat jak urodziąłaś dziecko - 18/19 ? kończysz dopiero szkołę i sama wychowujesz dziecko...tak to jest jak dziecko rodzi dziecko...😭 masz śliczną córeczkę, ale ona ma beznadziejnych rodziców prawdę mówiąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez nie mam tego o czym
piszesz na wstepie Mam meza 2 dzieci 1700 zł swojej pensji i 3,5 - 4 tys pensji meza ,15 letni samochod i duzy dom tesciow za który sami płacimy wszystkie rachunki czyli moja pensja idzie na opłaty a w zimie jak jest opłata za gaz to czesto pozyczamy Firmy tez nie mamy W lecie uda nam sie troche odłozyc na wakacje ale zima jakis nieoczekiwany zakup jest zawsze kosztem czegos Nie cierpimy głodu ale w firmowkach tez nie chodzimy I odmawiamy sobie wielu rzeczy zeby miec jakas przyjemnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Dianka90
No faktycznie dziecko zaplanowalas a teraz placzesz, ze masz ciezko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×