Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milimetrowa

histeria u dzieci

Polecane posty

Gość ja ciebie kompletnie nie
to zmus mnie abym sie nie odzywala, jestes po prostu niedopowiedzialna. jak ci dzieciak sie udusi albo wstrzasu mozgu dpstanie po raz walnie za mocno glowa to ciekawo co wtedy powiesz idiotko :o mysze sobie wychowuj a nie dziecko :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milimetrowa
przeciez własnie o to chodzi,że jak się uderza glówką to ją biorę na rece ale ona dalej ma histerie i DLATEGO WLASNIE SIE PYTAM JAK REAGOWAC W TAKICH SYTUACJACH!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Uch kochana, klaps na mokra gola pupe bardzo boli i jej sie nie dziwie, ze potem nie chciala sie myc. Rzeczywiscie masz twardy orzech do zgryzienia - ale czy ona zanosi sie za kazdym razem czy tylko przy niektorych awanturach. Jesli tylko wyje o ta wode i inne takie i sie nie zanosi (czy od razu tak sie zanosi?) to to bym olala. Przy wiekszych cyrkach z zanoszeniem klaps o tyle zadziala, ze jak w przypadku kazdej histerii otrzezwi "ofiare" ataku. Mi bardziej chodzilo o takie sytuacje, gdy dziecko juz tak sie zapamietalo w tych awanturach, ze nie potrafi sie uspokoic, bo jako srodek dyscyplinujacy to srednio to dziala. Psycholog moze byc rzeczywiscie dobrym pomyslem. Z tego co czytan odnosze wrazenie, ze wy juz sie tak nawzajem nakrecacie - ona jest wymagajacym awanturnikiem a ty masz juz tego tak dosc (+ciaza ), ze reagujesz przesadnie na kazdy jej kaprys i histeria gotowa. Jak mowie mnie pani psycholog tylko rozsmieszyla, gdyz potraktowala malego podrecznikowo i podsunela standardowe rozwiazania, ktore u niego potegowaly wscieklosc. Wiesz mi teraz latwo pisac, ale wtedy to czasem mialam go tak serdecznie dosc, ze tez czasem juz mialam w nosie jego fanaberie i dochodzilo do klotni on wyl ja krzyczalam itp., ale problem w tym, ze takie reakcje z mojej strony tylko pogarszaly sytuacje, bo on czujac sie nieakceptowany robil jeszcze gorsze sceny - masakra. U nas duzo pomog ruch a szcegolnie wspolne wypady na basen - takie nadpobudliwe dzieci przewaznie az kipia od energii i najlepiej jak ja wyladuja w zabawach ruchowych. U was basen teraz odpada ale moze znajdziesz jej jakas gimnastyke lub tance dla maluchow a jak nie to zawsze sa place zabaw, rower, hulajnoga . Kolezance psycholog poradzila kupienie duzej pilki lekarskiej, zeby dziecko wyzywalo sie na niej (dobry pomysl sprawdzil sie:) ). Nic musze konczyc mala robi "porzadek" w szufladach - jakbys chciala sie jeszcze wygadac pisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jak sama widzisz to, że Ty ją bierzesz na ręce nic nie pomaga. Nie uspokaja jej ani nie powoduję, że te epizody znikają. I z tego powodu powinnaś iść do psychologa i zasięgnąć porady jak sobie z tym problemem poradzić. Dziecko widać, że nie umie poradzić sobie ze złością i emocjami. A psycholog nie dość że powie Ci jak postępować to i być może nawiążę kontakt z dzieckiem. A tego przez internet się nie dowiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milimetrowa
ojjj xxxxyyy kochana jestes naprawdę dziekuję Ci za wszystko. Może to byłby dobry pomysł,żeby kupic jej taką piłkę .. Nie ona nie zanosi się za kazdym razem,ale jak juz płacze a ja staram sie nie zwracac uwagi to zaczyna sie histeria.. Tak muszę iść do psychologa może mi coś pomoże,albo powie jak z nią postępować . No nic idę się z nią przejść a potem wezme sie za obiadek . Bede po południu. Trzymajcie się ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milimetrowa
No i mała dała popis na placyku :(. Jak wchodziłyśmy na placyk mówiłam do niej,że nie bedziemy długo bo musimy isc do domku.No i jak juz miałyśmy wychodzić to się zaczął płacz i uciekanie. No to wziełam ją za rękę i przyprowadziłam do domu (całą drogę powrotną beczała,a ludzie patrzyli się na mnie jak na jakąś wariatkę).Małą jest rozpieszczona,to swoja drogą,ale to nie usprawiedliwia jej do takiego wymuszania wszystkiego histerią .:( Dzwoniłam do tego psychologa,ale najbliższy termin jest na 7 maja dlatego chyba pojdę z nią prywatnie:(. Wiem,że to moja wina,że się tak zachowuje,ale juz nie wiem co mam robić.Ani groźbą do niej ani prośbą no niczym :( . Nie wiem jak mam do niej podchodzić ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milimetrowa
up;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy żaden lekarz nie zapropono
wał jeszcze dla tych potworków jakiś prochów uspokajających???? przecież to jest nienormalne. albo się dzieciak w końcu udusi albo łeb rozwali. A bardziej prawdopodobne że ktoś obcy z otoczenia go po prostu kiedyś zajebie. Czy te dzieci się nie kwalifikują do psychiatry??? a nie do jakiejś dziuńdzi po psychologii która każde kartki drzeć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milimetrowa
do tego-czy zaden lekarz nie zapropono---- moje dziecko to nie jest potworek,jakbyś chciala wiedzieć prochów jak to nazwałeś sie takim małym dzieciom nie daje chyba,że jakieś ziołowe.. Mogłabyś cos pomóc i mądrego anpisać,a nie ejszcze dokładac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy żaden lekarz nie zapropono
"Małą jest rozpieszczona,to swoja drogą,ale to nie usprawiedliwia jej do takiego wymuszania wszystkiego histerią " o rany, na rodzenie dzieci powinny być jakieś pozwolenia urzedowe wydawane. OCZYWIŚCIE ŻE JĄ TO USPRAWIEDLIWIA!!!!! W jej oczach. jak to wyglada w twoich to akurat ją gówno obchodzi na tym etapie rozwoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy żaden lekarz nie zapropono
w ektremalnych przypadkach ludziom (także dzieciom) podaje się leki. Ja się tylko pytam. Wiem że niektórym mamusiom ciężko przychodzi pomyśleć że dziecko może mieć zaburzenia psychiczne ale takie są fakty że się to zdarza. A jak psycholog nie pomaga, to następnym etapem powinien być psychiatra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milimetrowa
U psychologa z nią nie byłam jeszcze,a zresztą ja nie uważam,żeby moje dziecko miało jakieś zaburzenia psychiczne,ale po prostu jest rozpieszczona (z mojej winy po części) i pytałam się rodziców (ty raczej dzieci nie masz bo nie wiesz co to znaczy dziecko bo nie wierze ze jestes matka i od razu jak dziecko ma histerie mówisz ze ma zaburzenia psychiczne) czy może wiedzą jak postępować podczas takiej histerii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milimetrowa
Ale do PSYCHOLOGA,nie psychiatry wybieram się z małą. tak dla twojej wiadomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milimetrowa
do xxxxxyyy Jesli się jeszcze tutaj pojawisz to mam do Ciebie pytanko ;) Czy słyszłaś może o czopkach dla dzieci Vibrucol podobno są to czopki uspokojające dla dzieci,może mogłabym jej to podawać ? A moze ktoś coś wie o tych czopkach ? Z góry dzieki za odpowiedz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Do Autorki slyszalam i stosowalam, ale przy zabkowaniu. Czy daly ulge to nie wiem tzn. raczej nie w sumie dopiero po podaniu Paracetamolu maly byl w stanie spac. Ja dawalam mu wyciag z melisy do picia jest w aptekach bez recepty wlasnie dla dzieci - herbatki nie chcial pic. Ale tez nie moge powiedziec, ze byla jakas super poprawa. Tak naprawde to jedyne co dzialalo to jak ja bylam spokojna i udawalo mi sie wychwycic jego emocje wczesniej i jakos odwrocic uwage. I to wspolne plywanie - aktywne spedzanie czasu polaczone z kontaktem fizycznym, bo takie male dziecko raczej samo nie plywa i trzeba je jakos podtrzymywac, robic mu bomby , isc na zjezdzalnie. Dzieci na szczescie wyrastaja z tego okresu. Musicie to jakos przetrzymac i jesli wizyta u psychologa ci w tym pomoze to jasne czemu nie - choc cudow tez sie raczej nie spodziewaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milimetrowa
Aha..rozumiem .. No to spróbuję tej melisy . Umówiłam się z Małą dzisiaj na 11.30 do psychologa..Mam naddzieję,że nie potraktuje na tak jak Was i że nie bedzie kazała małej drzeć kartek . Może to dobry pomysł,żeby ją siłą trzymać i przytulać jak ma tą histerię ?Wczoraj mi się przypomniało,że na stychu mamy łózeczko turystyczne,a one jest z siatki to jakby miała tą histerie to może tam bym ją wsadzała,ąz się nie uspokoi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Autorko powodzenia. Napisz koniecznie co ci powiedzial psycholog. Z tym przytulaniem to jest jakies rozwiazanie , choc moj synek byl o wiele za silny dla mnie i nnie bylam w stanie go utrzymac. Poza tym jemu to nie pomagalo, on sie musial wyzloscic. Z tym kojcem to nie wiem . Moze sie jeszcze bardziej zloscic. To taki pomysl troche rodem z Superniani . Tez probowalam jakis schodkow odosobnienie itp. , ale ja w zasadzie nie widzilam sensu szarpania sie godzinami z dzieckiem, zeby posiedzialo przez 4 min. To byl jakis absurdalny koszmar. Moze gdybym byla bardziej konsekwentna to by zadzialalo w telewizji dziala, ale on dostawal od tego jeszcze gorszych atakow. Szczerz to ja tak srednio wierze w psychologow i tego typu metody. W rodzinie mam psychologa i jej metoda na mojego malego bylo pozwalanie mu na wszystko. A jak przegial to zwyczajnie na niego krzyczala:) Takie psychologiczne podejscie:) Zreszta jej osobiste dziecko tez jest rozpuszczone i w porownaniu z tamtym maluchem to moj byl aniolkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milimetrowa
Byłam z Małą u pani psycholog :/. Długo rozmawialam z psychologiem i tak naprawdę nic się dowiedziałam.Ta pani powiedziała mi tylko,że jak mała ma taki atak histerii to po prostu ignorować,a jak jej powiedziałam,że ona się uderza główką podczas takiej histerii to mówiła,żeby robić tak zeby sie nie uderzała :/ Jakaś dziwna ta pani cały czas patrzała na zegarek a małej się pytała "dlaczego jest taka niegrzeczna". Mała potem juz się rozpłakała i zaraz poszłyśmy do domu .. Czyli raczej nie dowiedziałam się zbyt duzo.. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Milimetrowa a wiesz czemu ona sie uderza w glowe? Zeby ja bolalo lepiej sie plakalo - zobserwuje zazwyczaj na poczatku nie uderzaja ale potem jak juz im brak "motywacji" to zaczyna sie to uderzanie:) Moze ja wyrodna jestem, ale mnie to czasem az smieszylo z jaka desperacja on probowal dalej kontynuawac te wycia. Powaznie - smialam sie:) Spokojnie krzywdy sobie nie zrobi. To jak z woskowaniem bikinii - sama nie dasz rady, bo jak naaaprawde boli to odpuszczasz. Tak samo z ta glowa za mocno nie uderzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milimetrowa
No tak,zawsze na początku sie uderza,ale dzisiaj jak zaczęła płakać to już się walneła tylko raz (stałam w progu drzwi ona tyłem do drzwi nie widziala mnie ) a za chwilke polozyła rączkę na czole i zaczeła ryczeć i wołać maaamoo chodzz! ale ja nie poszlam to przyszła do mnie i chciala na rece to ją wziełam i przytuliłam to płakała,i tez się we mnie wtuliła i moze z 2-3 minuty płakała a potem poszła się bawić . Może to jakieś z moje strony dziwne ze jak ona chce na rece to ją od razu biorę ale przynajmiej się uspokaja.Tylko,że ja wiem,że ona mnie trochę pozbadła bo ja jest mąz to nie ma histerii i nei ma walenia głową bo wie ze tatuś się nie da .. No,ale tatuś jest jjuz wieczorem w domu a ja z nią cały czas ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emu74
Witam, mój 20 miesięczny syn dziś urzadził mi dwie awantury w ciągu pół godziny. Pierwszą bo nie chciał wysiąść z auta, a drugą bo nie chciał wracać z placu zabaw na obiad do domu. Zaznaczam, ze zdarzyło sie to po raz pierwszy. Zupełlnie nie wiem jak postępować w takich przypadkach. Jestem...starą mamą : ) mam 37 lat a Antoś urodził się po 13 latach oczekiwania. Zaznaczam też, że Antek nie jest wychowywany,, bezstresowo,, wie co znaczy ZAKAZ, aczkolwiek dziś mnie naprawdę zaskoczył swoim zachowaniem. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maminka-mila
Wszystko zależy od tego, czy histeria to pojedyncze wybryki dziecka - wiele maluchów próbuje w ten sposób osiągnąć swój cel. Czy jednak takie sytuacje pojawiają się często. Jeżeli masz do czynienia z tym drugim przypadkiem - warto poznać przyczynę i w razie potrzeby skontaktować się z lekarzem Tymczasem polecam do przeczytania artykuł dotyczący ataków paniki u dzieci http://drbach.pl/ataki_histerii_u_dzieci.php

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krzykiem niczego Pani nie zdziała na nawet pogorszy sytuację. Najlepszą metodą jest ignorowanie. Dziecku nic się nie stanie, małe dzieci potrafią na różne sposoby pokazać jak bardzo zależy im na czymś, u jednych to będzie atak histerii, zanoszenie się od płaczu czy nawet podwyższona temperatura. Nie wolno jednak wtedy ustąpić dziecku, gdyż ta sytuacja się pogorszy. Niezależnie od tego jak długo trwa napad histerii musi go Pani wytrzymać, nie rozmawiać wtedy z dzieckiem i niczego mu wtedy nie tłumaczyć. Jak już się uspokoi, proszę jej powiedzieć, że nie będzie Pani ustępowała i że płaczem nie wymusi zmiany Pani zdania. Ustępowanie małej może skutkować później tym, że będzie Panią manipulowała i będzie wiedziała, że histerycznym płaczem wszystko wymusi, a problem tylko się pogłębi. Konsekwentne ignorowanie powinno zdać egzamin. Niech Pani będzie w tym momencie w jednym pokoju z dzieckiem ale niech Pani nie reaguję na chęć zwrócenia przez nią Pani uwagi. Najlepiej zająć się w tym momencie czymś innym pokazując córce, że nie reaguje Pani na jej płacz. Proszę być wytrwałym. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mała ma 10 miesięcy i już ma ataki histerii. Najczęściej jak jej na coś nie pozwalam, to się rzuca do tyłu i płacze. Czasem leżąc wali jeszcze nogami. Niebezpieczne to jest na twardej podłodze, więc nie wiem co robić. Bardzo jej pilnuję i jak trzeba to łapię. Na miękkiej powierzchni leży, a ja patrzę. Czasem się śmieję, bo to zabawnie wygląda u tak małego dziecka. Miał ktoś też taki problem? Ile to może potrwać? A może mała dopiero się rozkręca i trzeba jakoś przeciwdziałać bardziej stanowczo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×