Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Katarina28

Termin na sierpień 2010. Tegoroczne mamuśki :)

Polecane posty

Katarina..niezle z tymi przygotowaniami..ja w sumie nie myslalam jeszcze jak przygotowac moja kotke..na pewno po przyjezdzie ze szpitala daj jej obwąchac dzidzie i nie bede sie starc chowac jej bo kot jeszcze bardziej bedzie zaciekawiony.. co do lozeczka to dobry sposob na ten spray Stopkot-nie slyszalam o czyms takim..mam nadzieje ze tutaj dostane taki specyfik. Najgorsze bedzie te latanie futra..ja czesze codziennie mojego kota i dalej w powietrzu lata jej siersc-jest doslownie wszedzie..aj zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nazila
Ja nie mam kotow, ale mam starszego synka. I tu nie wiem jak to bedzie. Do tej pory ciagle byl sam a tu pojawi sie ktos nowy. Wie, ze bedzie braciszek, wie gdzie jest malego pokoj, ubranka etc Prawdopodobnie poczekam i zobacze jak to wyjdzie w praniu. Ja torby nadal nie mam spakowanej. Nie mam jeszcze tylu rzeczy, ze az strach(musze kupic pampersy, sudocrem, wiecej wkladek, koszule nocna , kapciuszki etc). Najwazniejsze , ze wozek juz jest. Udalo mi sie kupic te cosatto i w poniedzialek jedziemy odebrac. Dziewczyny a ja zadam wam pytanie dotyczace jazdy samochodem, nadal prowadzicie? jak z waszymi brzuszkami, bo mnie meczy siedzenie za kierownica, ale poki co musze. Mam ostrzezenie , ze jak nie bede jezdzic to maz sprzeda samochod i kupi sobie manualny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nazilla ja prowadze i będę tak dlugo jak to mozliwe, bo u mnie nie prowadzenie auta oznacza siedzenie w domu n i czekanie az mąz mnie gdzies zabierze :-) a ja lubie być niezależna, na szczęście brzusio na razie mi nie przeszkadza w prowadzeniu. Faktycznie rodzeństwo starsze to cięzki orzech do zgryzienia, podobno włączenie w przygotowania, tlumaczenie etc. pomaga, ale na pewno dużo zależy od osobowości dziecka, no i wierzę, że jakaś zazdrośc zawsze jest, chociaż powiem Wam, że między mną i bratem jest 5 lat, a nie pamietam, zebym byla kiedyś zazdrosna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez prowadze jeszcze samochód. kochane odebralam wyniki i w moczu mam jakies szczawiany wapnia i moczany. miala ktoras z was to??? dzwonilam do lekarza i mowil ze jak nie ma bialka w moczu to jest oki ale mimo to sie jakos martwie:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do kotów to ja nie mam w 1 ciazy mialam toxo i cytomegalie i dzidza urodzila sie w 7 miesiacy martwa i z wadami:O(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rany Kasienka to straszne co Ci sie przydarzyło, bardzo wspólczuje :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie po krótkiej przerwie. Piszę do Was już nie jako brzucholek ale matka:) dnia 01.07 ku zaskoczeniu wszystkich w 34 tc przyszedł na świat nasz SYN:) 10 pkt apgar, 51 cm, aktualizuje wiec liste JUŻ PO : imię miasto data ur. waga/wzr. imię Sylwia...........Poznań .................01.07.....2590......TOMEK Florianka........WŁOCŁAWEK.........O6.07... .2170....... IGOR PRZED: Sylwia..............Poznań...................31.....07-0 8.........SYNEK Kasienka...........XXXXXXXXX............22.....09-08..... ... CÓRKA Nusienka..........DUBLIN/SZCZECIN......25....18-08....... ..CÓRKA Katarina...........WARSZAWA..............32.....18-08.... ....SYNEK Żabcia.............Grudziądz/Świecie.....24.....14/21- 08. ......CÓRKA Anna 80............Tarnów..................30......23-08........ SYNEK Nazilla..............MALBORK/UK............29.....22-08.. ......SYNEK Dorota.............XXXXXXXXX.............XX....27-08..... .. XXXX Eveve.........Jasienica/Bielsko-Biała......26.....30-08. .....CÓRKA Moni 29............Grudziądz/Bel............29....31-08... .. .CÓRKA Kamilka21.............Malbork...............23.....17.09. .......CÓRKA Florianko gratulacje i witam w gronie szczęśliwych mamusiek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylcia GRATULUJE!! ale sie narobilo juz 2 osobki urodzily tak wczsnie..ja mialam do was dolaczyc ale na szczescie jeszcze chyba mam czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylcia Gratulacje!!! To juz dwie mamuski. Zobaczymy kto kolejny stanie na podium i kiedy:) Jak znajdziesz czas napisz jak wszystko sie wydarzylo, wszystkie jestesmy bardzo ciekawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasienka-ja mialam w ubieglym miesiacu szczawiany wapnia,a w tym miesiacu juz ich nie bylo,moze to taki kolejny ciazowy urok? Sylcia-serdeczne gratulacje!!!az wstyd,ale nie zauwazylam twojeego znikniecia....teraz sie spale ze wstydu.jestescie juz w domku?jak sie czujesz,jak malenstwo? a ja torbe przepakowalam,mam teraz jedna,troszke wieksza niz mala ale lekka,to najwazniejsze. Dzis mam mega gloda,sama nie wiem co bym zjadla...na pewno nic slodkiego...oj jak ja tak nie lubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylcia MOC GRATULACJI 🌻 ❤️ 🌻 ❤️ 🌻 ❤️ 🌻 ❤️ 🌻 ❤️ 🌻 ❤️ jak znajdziesz chwilke to napisz nam prosze jak sie poród zaczął i jak sie czujesz jako mamuśka??? Kochane jak tak dalej pójdzie to ja tu sama zostanę :-(((((( wszystkie porodzicie przed terminem, a mnie tu zazdrość zeżre , hihi :-P Ciekawe jak tam nasza Florianka i Igorek???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak patrze na tą tabelke i chyba Kamilka, Kasienka i Dorota nas tu opusciły, naprawdę bardzo kameralne to forum :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeglądalam na szybcika 20 ost, stron i widze, ze sporo dziewczyn nam tu odpadlo, szkoda :-( Sylcia z tego co czytałam to raczej żadnych objawow zbliżającego sie porodu nie miała, ale najważniejsze, że maly dostal 10pkt, tak czekam, zeby i Florianka sie odezwala, pewnie jest nadal z małym w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nusieńko, nie martw się tak bardzo o tą sierść bo jeśli maluch to "przeboleje" to w dalszym życu nie będą mu groziły alergie tego typu. Moja koleżanka miała problem z córeczką bo była właśnie na sierść uczulona i stanęła przed dylematem- pozbyć się zwierzaka czy nie. I postanowiła, że "przetrzyma". To było parę ładnych lat temu, udało się, i jej córa teraz 8-letnia nie ma żadnych uczuleń podczas gdy inne dzieci chodzą i kichaja na wszystko :) Więc warto czasem zaryzykować, oczywiście pod warunkiem, ze dziecko sie nie dusi z powodu alergii. Sylciu gratulacje!!! Więc jednak z tego co widzę tu i na blogach, które obserwuję, że sierpniowe dzieciaczki wcześniej na świat przychodzą !! Sylciu, zobowiązuje Cię do jak najszybszego opisania całego zdarzenia!!! :) Czekamy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moni ja tu caly czas jestem. sylcia gratuluje. ciekawe kto bedzie nastepny?? ja tez juz bym chciala od poniedzialku wchodze w 37 tydzien to moge sie juz powoli szykowac. nie spie juz o 6 rano jakies skurcze lydek mnie dzisiaj lapaly i spac nie moglam. dziaiaj mamy wesele kuzynki ale raczej nie idziemy bo nioe zabardzo sie czuje od kilku dni przez te upaly. a jeszcze w czoraj mowili ze u nas w zachodniopomorskim tropikalne upaly nadchodza nie wiem jak ja to zniose

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasienka-ale ranny ptaszek jestes:))dzis z reszta tez wstalam wczesnie,bo glodna bylam,a teraz mala mi podroby poptrzestawiala. Nie wyobrazam sobie dzisiejszego dnia,bylam o 8 po szybkie zakupy i o matko,jaki skwar...nozki na dzien dobry baniaczki sie zrobily,a z ranca takie ladne kostki juz mialam:)) Wiecie,moj maz dzis musial isc do pracy,co prawda na 4 godziny ale zawsze....tyle ze ja mu tego zazdroszcze,bo on ma klime w biurze,schlodzi sie chlop a ja splyne... to ja lece sie napic i chalupke ogarnac...a potem nad wode... trzymajcie sie kochane i prosze mi tu nie roztopic sie ani jeszcze nie rodzic,bo troszku czasu nam zostalo,buziaki kochane,papa,do wieczorka,o ile dam rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ciężaróweczki! chwilkę się nie odzywałam bo jakiś diabeł podkusił mnie żeby jechać z mężem w krótką trase. ogólnie nieżle, najgorzej było tytlko wchodzidz do ciężarówki. szefowa męża była w szoku jak mnie zobaczyła, od teściówki tez dostałam "manto" ale co tam potem już prędko z nim nie wyskocze . SYLCIU WIELKIE GRATULACJ!!!:) JAK NNA TEN TYDZIEN TO WEDŁUG MNIE DUŻY CHŁOPTAŚ. teraz śniadanko i zakupy, mam nadzieje że się nie rozpłyne. moja c órcia od rana w basenie siedzi a mężolek kosi trawke. pozdrawiam wszystkie dziewczynki i ich dzidziusie do POTEM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze Kasienko, że jednak tu jesteś :-) z nami, zastanawiam sie co z Dorotą, bo ona z tego co czytalam czeka na bliźniaki, może już też urodzila, bo bliźniaki to chyba jednak z reguły wczesniej sie rodzą. Julcia.... nie wiem, co Cie podkusiło co do tej trasy ;-) ale najważniejsze, ze już jesteście spowrotem i że czujesz sie dobrze, tylko juz na razie Kochana nie wpadaj prosze na takie pomysly ;-) prosze mi się tu codziennie meldować... Żabcia... a Ty mnie znowu ta wizją jeziorka denerwujesz ??? A nad jakie jeździsz? Bo ja jeździłam nad Stelchno, tam zawsze super, czyściutko, woda elegancka :-) az milo pomarzyć. A te upaly w tym roku to sie chyba na nas uwzięły, podobno nie widać ich końca :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylcia GRATULACJE !! to już druga mamuśka, ciekawe która następna :) jak znajdziesz chwilę to opisz nam wszystko dokładnie co i jak :) Właśnie też się ostatnio zastanawiałam co z Dorotą ona czekała na bliźniaki.. ciekawe czy już urodziła.. Co do samochodu to ja raczej nie prowadzę, tzn czasem tylko jak mąż nie może bo np wypił piwko albo jak wracaliśmy z nad morza to też się zmienialiśmy żeby sobie odpoczął.. a tak to wolę jak on prowadzi bo mnie za bardzo pasy uciskają.. no chyba że pogoda jest w miarę dobra i jest chłodno na zewnątrz to wtedy się decyduję na wyjazd ale jak jest tak ciepło jak teraz to nie ma szans.. Kasia nie martw się wynikami moczu, skoro lekarz powiedział, że jest ok to tak musi być :) zresztą zauważyłam, że teraz w końcówce ciąży większość z nas ma gorsze wyniki moczu.. ciekawe co mi wyjdzie :) Żabcia zazdroszczę Ci wyjazdu nad jezioro.. też chętnie bym pojechała ale niestety w jednym jeziorze kolo nas jest zakaz kąpieli ze względu na ujęcie wody pitnej a drugie jezioro po tej powodzi jest masakrycznie zabrudzone.. więc chyba nici z tego bo nie pojadę nad jezioro nie mogąc wejść do wody bo chyba bym się ugotowała.. Więc czeka mnie kolejny dzień w domu ale przynajmniej tu na razie jest chłodno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dorotka miala blizniaki to calkiem prawdopodobne ze urodzila bo blizniaki zawsze wczesniej. ja wlasnie z zakupów wrocilam myslalam ze sie ugotuje tak goraco a jeszcze tak sie w samochodzie mi nagrzalo. tez bym se nad jeziorko pojechala ale jakos nie ma kolo nie zbyt czystego. zreszta mysle ze te moje wyniki moczu sa takie jakie sa po ostatniej kapieli w morzu. a wiecie ze mimo tyvh upalów ja nic nie puchne ani kostki ani palce nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry Brzucholki:):):) Właśnie Łukasz przywiózł mnie ze szpitala. Niestety Igor jeszcze został. Dzisiaj dostał żółtaczki więc jeszcze poleży. Strasznie za nim tęsknię i mam mega doła. Opiszę Wam jak to było: W poniedziałek (05.07) miałam o 17 wizytę u swojego ginekologa. Szyjka skrócona, ale zamknięta i duży napór główki. Dał mi skierowanie na wtorek do szpitala na patologię ciąży na monitoring bo bał się przedwczesnego porodu. Po tej wizycie pojechaliśmy po zakupy i coś zjeść. W domu byliśmy po 19 i okazało się, że plamię dosyć mocno. Pojechaliśmy od razu do szpitala. Na izbie okazało się, że mam rozwarcie na 3 cm i idzie ku porodowi. Zabrali mnie na porodówkę i podłączyli ktg. Dostałam też lekkich skurczy. Potem rozwarcie było na 4 cm, ale akcja porodowa się zatrzymała więc przenieśli mnie na patologię ciąży gdzie podali mi zastrzyk na przyspieszenie rozwoju płuc. Rano nic się nie zmieniło. Podali mi leki i powiedzieli, że będę leżała do rozwiązania. Po 15 nagle odeszły mi wody. Zbadali mnie. Rozwarcie na 4cm. Pani doktor powiedziała, że na pewno w ciągu tygodnia urodzę. Po 17 zaczęły się skurcze. Najpierw co 12 min., potem co 10 i nie były wcale bolesne. o 19.30 był u mnie Łukasz i powiedziałam mu, żeby wszystko przygotował bo to będzie dzisiaj. Jak pojechał o 20.10 to skurcze już miałam co 5-6 min. i zaczęły się wydłużać. Wtedy już mnie bolało, ale podali mi kroplówkę na wyciszenie skurczów. O 21.45 w dalszym ciągu były co 5-6 min., ale rozwarcie było na 6 cm i pojechałam na porodówkę. Zadzwoniłam do Łukasza, żeby przyjechał za 1,5 godz. Na porodówce podłączyli mnie pod ktg i okazało się, że skurcze są co 1-2 min. i pełne rozwarcie. Cztery parcia później o 22.45 urodził się Iguś- 2170g, 48 cm, 8 pkt. Nie nacinali mnie i nie było potrzeby szycia. Łukasz przyjechał jak Mały był już na świecie, więc poszedł na wcześniaki dowiedzieć się o jego stan. Pani doktor była zadowolona. Najważniejsze, że sam oddychał. Ja od dzisiaj jestem w domu. Fizycznie czuję się bardzo dobrze, ale psychicznie jest gorzej. Po porodzie miałam go przy sobie przez chwilę a potem leżał w inkubatorze. Nie mam też pokarmu. W poniedziałek dowiem się kiedy go wypuszczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Florianko trzymajcie się dzielnie ❤️ najważniejsze, że malutki jest zdrowy, a żółtaczka szybko mu przejdzie zobaczysz.. Wyobrażam sobie jakie to musi być straszne dla Ciebie, że już Cię wypuścili do domu a Igorek jeszcze został, ale nim się obejrzysz będziecie razem w domku. Życzę wam duużo zdrówka i ściskam was ogromnie ❤️ ❤️ ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to mialas lekki porod florianko jeszcze raz gratuluje. tlko szkoda ze maly musial zostac.biedna ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej jaki śliczniutki :) już Ci gratulowałam ale zrobię to jeszcze kilka razy :) GRATULUJĘ !! 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak sliczny..no i normalnie sie duzy wydaje.. Mam nadzieje ze szybko wyjdzie ze szpitala a ty nabierzesz humoru... wiadomo przyjechalas do domku sama i jescze ten brak pokarmu-ale nie przejmuj sie..pokarm spokojnie jescze mozesz dostac.. a ja dzis znowu snięta jestem-moze przez ta pogode bo pada caly czas a moze bo za dlugo spalam. Wypije chyba mala kawke bo caly dzien sama w domu sie zanudze( moj wlasnie do pracy poszedl) a tak moze gdzies wyjde. wiecie co zauwazylam- jak przez cala ciaze raczej unikalam sexu tak teraz normalnie mam taka chcice..:P dzis w nocy nawet nie moglam wytrzymac heheemama tylko nadzieje ze nie wywolam porodu-bo to mozliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Florianko, Igorek jest boski :-) ❤️ śliczny z niego chlopak i widać , ze silny, najważniejsze, że w dobrym momencie trafilas na porodowkę i że sam oddycha, żółtaczka podobno jest bardzo częsta u niemowlaczków także wierze, ze Igorek szybko z tego wyjdzie i będzie przy Tobie. Co do pokarmu to sie nie znam, ale czytalam na forum czerwcowek, że nawet dziewczyny rodzace w terminie dostaja czasem pokarm po 4 dobach, a co dopiero Ty, na pewno przezylas niezlys szok takim obrotem sprawy i potrzebujesz troche czasu. Nie denerwuj się , bo wszystko z tego co piszesz uklada sie pomyslnie, odpocznij troszke, a Igorek na pewno już na dniach będzie z Wami, moc buziaków Kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×