Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Krzysiek z Pomorza

Jak poderwać nauczycielkę?

Polecane posty

Gość Krzysiek z Pomorza
otóż to, "małe" samoloty to nie problem, ale "duże" to duży problem:) hmm, a jak na mnie tak czasem patrzy to puścić oczko wypada? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krzysiek z Pomorza
wiecie chciałbym jej tak b. delikatnie dać znać do zrozumienia,że coś teges, a wyjadę z kawą to od razu Bóg wie co pomyśli, to samo jak dam kwiatka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też lubię Kazika -nauczycielka
Tak sobie czytam i zastanawiam się w jakim świecie żyjecie. Mam 25 lat ale nigdy nie przyszło mi do głowy żeby romansować z uczniami, chociaż niektórzy są naprawdę bardzo przystojni. Nie wiem jak zareagowałabym gdyby któryś wyznał mi swoje uczucia. Dla mnie osoby w tym wieku to ludzie o innych poglądach, mają inne podejście do życia, inne wymagania. Taki związek na dłuższą metę nie ma szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megix
Puszczenie oczka to db pomysł:D Możesz też znacząco na nią spoglądać, ale bynajmniej nie baranim wzrokiem. Spróbuj wykołować jej nr tel. A wtedy puścisz jakiegoś dwuznacznego smska wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierdolnieci jestescie. Dajecie mu rady, jakby chodzilo o pania w supermarkecie.Rob tak dalej kolego, to zle sie to dla niej skonczy. Nawet jesli jej sie podobasz, to jestes jej uczniem i za takie akcje moga ja wywalic z pracy i odebrac prawo do wykonywania zawodu. A wierz mi, nie brakuje zawistnych kolezanek....I nie ma znaczenia, ze jestes pelnoletni. Nawet profesorom nie wolno(oficjalnie) spoufalac sie ze studentami. A w szkolach srednich baaardzo tego pilnuja wiec powodzenia, ale moze lepiej poczekaj, az skonczysz szkole. Chyba, ze chcesz jej spaprac zycie, to prosze. Jesli do czegos dojdzie i to wjdzie na jaw, nie wolno jej bedzie juz nigdy wykonywac zawodu, w ktorym mialaby kontakt z nieletnimi lub ogolnie uczniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krzysiek z Pomorza
poddaję się, na "duży" samolot jeszcze będe się miał czas przesiąść, wiem od razu, że będzie z tego taka lipa, więc wole zaniechać, niż jej i sobie kichy narobić dzięki za odp Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka lat 23
dla mnie postąpiłeś jak prawdziwy mężczyzna rezygnując, pomyśl jak ona by się czuła gdy chciałbyś od niej odejść tj. skończyć romans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krzysiek z Pomorza
i właśnie dlatego też rezygnuje, nie chce jej skrzywdzić Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mądry chłopak, dobrze zrobił:) I tak by nic z tego nie było babka głupia nie jest popatrzeć każdy może:P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daniel*
szkoda, że tylko popatrzeć:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krzysiek z Pomorza
szkoda, że nie jestem starszy;) bo kobitka idealna, i nie tylko pod względem wyglądu ale i charakteru, ale co zrobić;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też lubię Kazika -nauczycielka
A co Ci się tak podoba w jej charakterze? Myślę, że nie da się nikogo poznać widując się tylko w tzw. formalnych sytuacjach. Poza szkołą każdy w pewnym stopniu jest inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka lat 23
co to przesłuchanie?;) podoba się chłopakowi i już, zresztą jak zrezygnował to nie ma co roztrząsać, znajdzie się i taka idealna w Twoim wieku;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daniel*
taa poderwie, chwasta z ziemi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chwasta czy nie, byle by miał dziurę. W końcu jest młody, napalony i mu obojętne :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rysiek z klanu...........
tobie też było obojętne jak miałeś 20 lat i rżnąłeś swoją babkę?:D przecież byleś napalony:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krzysiek z Pomorza
Panie i Panowie pofolgujcie trochę, temat zakończony. A to że jestem młody to nie znaczy że napalony, a tym bardziej na pewno nie obojętne mi z kim, a najlepiej pilnuj swojej imitacji penisa;) MISSION CANCELLED;) Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franco Franco
a ja bym chciał poderwać:D ostatnio wykonałem pewną pracę za moją nauczycielkę, po prostu zaoferowałem jej pomoc, ale nie wiem jak dalej to rozkręcić;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20:56
przeczytaj wątek;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franco Franco
no przeczytałem, ale tak chciałbym najpierw delikatniej, a potem dokręcić śrubę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krzysiek z Pomorza
Franco, zrezygnuj z tego, bo jak tak przemyślałem sprawę to nic z tego nie wyjdzie, załóżmy, że udało by się poderwać, poromansować, ale głupio trochę kobietę dojrzałą rzucić jak szmatę a i jeszcze narobić wstydu(jka to? nauczycielka z uczniem- SKANDAL:D ) i może stracić prawo do zawodu itd, lepiej pozostać przy "małych samolotach";) choć nie ukrywam, że nie chciałbym tak na raz:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krzysiek z Pomorza
miało być: "choć nie ukrywam, że chciałbym na raz chociaż";)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franco Franco
może i masz rację, ale jakby tak się udało po cichaczu, to jakie wspomnienie, wyrywanie "małych" samolotów jak to określiłeś to żadne wyzwanie, a to jest już coś wyrwać nauczycielkę, i to jeszcze jaką;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krzysiek z Pomorza
jak tam chcesz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to teraz...
...dzieciaki za marzenia mają?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heniek71
raczej w każdym pokoleniu takie marzenia się zdarzały, a jak nauczycielka urodziwa no to niech nikt nie mówi, że chociaż nie pomyślał;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pneumokoks
Siemka! Mam dosłownie identyczny problem jak Krzysiek. Uczę się w liceum, jutro mam zakończenie roku, a w następnym tygodniu piszę matury. Od 3 lat jestem po uszy zakochany w mojej wychowawczyni, która uczyła mnie polskiego. Jeszcze nigdy w życiu nie spotkałem równie wspaniałej kobiety jak ona. Ma chyba trochę więcej niż 30 lat, no a ja tak jakieś 18,5 ;) Ona lubi mnie najbardziej ze wszystkich uczniów, bo oprócz tego, że mam najwyższą średnią w klasie, to chyba jako jedyny okazywałem jej tyle szacunku na ile zasługuje każdy nauczyciel. Niestety ona jakoś zbyt często na mnie nie patrzy :(, a poza tym nawet nie wiem czy kogoś ma (męża ani narzeczonego na pewno nie, bo na żadnym palcu ani śladu pierścionka). Mówicie tu o "małych i dużych samolotach". Ja nigdy w życiu nie miałem okazji nawet dotknąć koleżanki powyżej dłoni, choćby w przedramię, nie mówiąc już o podrywaniu, flirtowaniu, całowaniu, seksie, czy dotykaniu innych części ciała, wcale nie tych intymnych. Wszystkie dziewczyny traktują mnie jak trędowatego, a zauważają że istnieje dopiero wtedy, gdy trzeba coś załatwić, albo dać im coś spisać ode mnie. Nie mam żadnych doświadczeń z kobietami, ale mimo to spróbuję. Podejdę do mojej wychowawczyni na koniec roku, dam jej śliczny storczyk, podziękuję, poproszę o chwilę rozmowy. Zapytam ją o błahe rzeczy związane z pracą i szkołą, a na koniec spytam, czy nie będzie miała nic przeciwko, gdy po tym całym maturowym bałaganie zaproszę ją kiedyś na kawę. Pamiętam, jak w grudniu spróbowałem zaprosić koleżankę z równoległej klasy na studniówkę, ale odmówiła. Na początku cieszyłem się, że pierwszy raz w życiu zebrałem się na odwagę i w ogóle gdzieś zaprosiłem jakąś dziewczynę. Potem cholernie tej próby żałowałem. Teraz też cieszę się, że spróbuję, że chociaż wykonam krok w kierunku spełnienia moich marzeń. Jeżeli moja wycha się zgodzi wyjść kiedyś razem na kawę, to będę w siódmym niebie. Jeżeli odmówi, to będę żałował do końca życia tego, iż próbowałem ją zaprosić. I choć serce wali mi jak młot, kiedy myślę o tym co będzie jutro, to nie zrezygnuję z niej, "zawalczę" o nią, a odpuszczę dopiero wtedy, gdy albo ona mi odmówi, albo jasno powie, że nie chce za pomocą kawy utrzymywać ze mną żadnych kontaktów. Gdybym ja miał Ci coś doradzić Krzyśku z Pomorza, to doradziłbym Ci, abyś spróbował nawiązać bliższą znajomość ze swoją nauczycielką, właśnie na zakończenie roku. Ja, dla mojej jednej próby jestem gotów poświęcić wszytko. Jeśli Tobie również zależy na twojej "szkolnej wybrance", to myślę, że możesz zrobić to samo. A jeśli już całkowicie zrezygnowałeś i to nie dla tego, że stchórzyłeś, ale dlatego, że faktycznie nie chcesz jej wplątać w nic nieprzyjemnego, to wierz mi, że za taką decyzję bardzo Cię szanuję i zazdroszczę, że mnie samego nie stać na nic takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krzysiek z Pomorza
otóż to Kolego, wolę nie ryzykować, i nie narobić jej jakiejś lipy, choć nie powiem, że jak ją mijam albo jak spojrzy to aaj:D, ostatnio pomagałem jej przy robieniu gazetki, oraz sprawozdaniu, no ale nie jest to żadne jakieś wielkie osiągnięcie, powiem tak: trochę żałuję, że nie będe próbował, ale jak napisałem, nie chce aby miała jakieś nieprzyjemności czy drwiny,plotki typu "o taa to se mlodego gacha znalazła" itd, choć stara nie jest bo ma równo 30 lat. Daj znac jak Ci pójdzie, trzymam kciuki Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×