Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xmonikax24

STARACZKI ŁĄCZMY SIĘ:)

Polecane posty

Gość xmonikax24
zuzzik bolące sutki to dobry znak:) bomba chciałabym nie myslec:)ale jak tu nie myslec jak wszystkie mamuski wyruszyły z wóżkami na spacery:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bomba_bomba
Moniczko ja wierzę że akurat ty złapałaś bakcyla hehe, to się czuje , wiem co mówie bo już dwa razy takiego złapałam, tylko że nie skonczyło się to wszystko po mojej myśli. Myślę że powinnaś iść do lekarza, a ile to dni od owu? albo który dc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xmonikax24
Do lekarza ide we wtorek. Z tego co czuje to owulacje miałam z 3 dni temu:)ale jak byłam pierwszy raz w ciaży to wiedziałam to juz od owulacji , poprostu czułam:)zobaczymy czy sie sprawdzi:)a jesli nawet nie w tym miesiacu to wkońcu napewno:)komplecik kupiłam, bo jak wyjda mi II kreseczki to połoze sobie go na brzuszku i zawołam mężusia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bomba_bomba
Ja wiem, że to się po prostu czuje... Pamiętam jak byłam w 2 ciąży, mój mąż nie wierzył mi jak mu mówiłam, zrobiłam test ciążowy po spodziewanej @ i nie wyszedł jednoznaczny, tzn 2 kreska b. niewidoczna. Próbowal mi wmówić ze okres mi się spóźnia, ja wiedziałam swoje :) Poszłam na betę z krwi a tu poziom horm onów był już całkiem spory. Dlatego nie do końca wierzę tym testom. Trzymam kciuki, żeby się dobrze zagnieżdzyło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam laseczki ja mam mieszane uczucia ale mam nadzieje ze sie nam teraz udało bnardzo bym chciała drugą dzidzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja za to mam nadzieję że w nast. się uda. czekam na okres i śmigam po wiesiołka, może pomoże albo chociaż psychicznie da mi jakiś spokój....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bomba_bomba
Teraz zaczął mi się nowy cykl.. Muszę go przeczekać i jak bedzie wszystko dobrze na usg to jedziemy od następnego cyklu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zobaczę co będzie po następnym cyklu, teraz przeczekam do końca a potem wiesiołek + castagnus. jak nie pomoże to wtedy już na poważnie lecę na wszelkie możliwe badania [jak narazie miałam tylko hormony, a mąż nasienie]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byłam staraczką...
..a dziś zobaczyłam dwie kreski na teście:) W dodatku druga kreska pojawiła się w ciągu ledwie kilku sekund, prawie w tym samym czasie co krecha kontrolna:) A starałam się z mężem od sierpnia 2009... I też panikowałam i przed każdym okresem szukałam u siebie objawów ciąży. Nawet byłam w klinice niepłodności to mi inseminację zaproponowali.. Brałam też duphaston bo od tego stresu zaczął mi okres szwankować, bromergon, bo niby prolaktynę po obciążeniu miałam za wysoką, brałam wiesiołek, witaminy (zestawy dla kobiet starających się albo inne typu wit. C, magnez+B6, kwas foliowy obowiązkowo, B12, etc). I nic. Zero ciąży. Ale odstawiłam wszystko do półki i jedynie wit C brałam, kw. foliowy sporadycznie, wiesiołek jak mi się przypomniało ale w ciągu pierwszych 10 dni od miesiączki, w drugiej fazie czasem magnez+B6, a oprócz tego poszłam na oczyszczenie organizmu z toksyn (poprzez masaż refleksoryczny stóp raz w tygodniu) i 2xdziennie brałam bratek w tabletkach (w celu wspomożenia zabiegów). I po niecałych 2 miesiącach zabiegów - okazało się że zaciążyłam:) Dodatkowo - mąż dostał zakaz picia alkoholu (żadnego nie mógł), dostawał witaminy (albo zwykły zestaw centrum, albo te, które są dla kobiet w ciąży przeznaczone), i miał zakaz kąpieli - tylko prysznic(potrafił bowiem codziennie leżeć w gorącej kąpieli, a taka temp zabija plemniki). Ostatni element - zaakceptowałam wewnętrznie fakt, że potencjalnie możemy nie mieć dziecka i najwyżej adoptujemy jakieś - przecież jest tyle niechcianych dzieci. I dzięki temu odpuścił mój stres, a ja przestałam tak myśleć o przymusie zajścia w ciążę.... Życzę powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze gratulacje :) wszystkie mamy nadzieję że skończy się nasz stres bobasem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byłam staraczką...
Zuzzak - właśnie.. jak się skończy stres - to zaciążycie:) Wiem, że to trudne, ale przez to przeszłam - przez stresy, rozczarowania 'nie zdanym testem';) Ale kiedy odpuścił mój stres, a ja po prostu żyłam dalej - udało się:) I to w sumie za pierwszym razem - w miesiącu, w którym wyluzowałam.. :))) Do tego nie miałam czasu myśleć o ciąży czy jej braku, bo pracy miałam mnóstwo, plus owulacja przypadała mi na okolice świąt, a tu miałam od groma roboty.. no i tak jakoś wyszło.. No i uważam, że refleksolog mi dużo pomógł, bo ogólnie po tych zabiegach czuję się dużo lepiej:) Widać poprawiła się gospodarka hormonalna... Polecam więc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zobaczymy, jak narazie mój stres w momencie kiedy dostaję @ jest ogromny ;/ jakoś nie umiem teraz wyluzować i nie wiem ile czasu musi minąć żebym wyluzowała... to cały czas siedzi w głowie i nawet jak np przez pewien czas o tym nie myślę - to potem w końcu przychodzi moment że przelatuje przez głowę myśl "o, nie myślałam o tym, wrzuciłam na parędni na luz więc teraz pewnie się uda" i ostatnie dni do okresu mijają w tej nadziei pomieszanej z ponurymi myślami ["na pewno znowu się nie udało"]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bomba_bomba
a ja myślę, że przede wszystkim się tu trochę nakręcamy... Musimy rozmawiać także na inne tematy bo zwariujemy:( Takie jest moje zdanie. Jestem pewna że wszystkie w niedługim czasie zajdziemy w ciąże i tak jak Byłam staraczką będziemy się cieszyć. Ja na razie się bardzo stresuję bo za ok 3 tyg. mam usg, i modle się żeby wszystko było ok, poza tym w przyszłym tyg. odbieram resztę moich badań i też mam pietra czy wszystko jest w porzadku... Właśnie wyszłam z kąpieli i wyruszam troche na miasto bo w domu zwariuje chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byłam staraczką...
Zuzza.. rozumiem Cię bardzo dobrze... I wierz mi, że będzie dobrze:) Zobaczysz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
będę za ciebie trzymać kciuki :) a gdzie tak konkretnie mieszkasz w łodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xmonikax24
gdy zaszłam w ciąze też tego bardzo chciałam, tez liczyłam dni do @ która nie przyszła. Moja kuzynka która starała sie 8 lat i zaszła przez invitro cały czas mi powtarza ze trzeba wierzyc, bo w co sir wierzy to przychodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bomba_bomba
Zuzzak gdzie ja mieszkam bo się troszki zgubiłam ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm a nie mieszkasz w łodzi? myślalam że skoro pytałaś o lekarzy w łodzi to... ale jak nie to przepraszam za pomyłkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bomba_bomba
NIe chodzi o to, myślałam tylko że rozmawiasz o tym z kimś innym. Już się obie zgadałyśmy że jesteśmy z łodzi. Ja w sumie z obrzeży no ale nie mam tak daleko. Mieszkam od strony teofilowa - aleksandrowska. A ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bomba_bomba
Co nas tu tak mało?????? Nie wierzę że tylko my się staramy :) Powiedzcie jak to u was wygląda jak jesteście w pracy, czy też ciągle myślicie o dzidziusiu? Bo ja to już sama widze że przesadzam, jak tylko się obrobię to myśle o niebieskich migdałam wyszukuję coraz to nowe badania, szukam informacji o lekarzach. NIe uwarzacie że mam malego schiza? Głupio mi o tym pisać ale naprawde mnie to już nawet męczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staraczka........
ja tez sie staram juz od ponad 4 lat. problem lezy u mnie, maz jest zdrowy. mam juz za soba kilka in vitro :( nie wiem co robic. moze odposcic sobie? przeciez musze oswoic sie z mysla , ze moze nigdy nie bede miala dziecka. nie moge cale zycie wierzyc w to ze bede je miala bo co bedzie jak zegar bilologiczny przestanie tykac? modle sie zebym potrafila ulozyc sobie zycie bez mysli o dziecku. w 2012 chcemy sprobowac ostatni raz z in vitro, wtedy bede juz miala 34 lata. jak sie nie uda to postaram sie cieszyc tym co mi zycie dalo. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bomba_bomba
Kochana staraczko, nie wiem czy jesteś osobą wierzącą czy nie... Ja jestem, po kolejnym poronieniu, zaczęłam chwytać się wszystkiego, i znalazłam informacje nt. patrona osób starających się o dziecko. Chodzi o św. Dominika , modlitwa do niego pomogła podobno już wielu osobom, podobnych do Ciebie. Wyszukaj sobie informacje na ten temat w interneci. Ja napisałam do Sióstr Dominikanek a one przysłały mi modlitwę i pasek św. Dominika. Wierzę że mi w końcu uda się tulić małą kruszynkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staraczka........
bomba bomba to mile co napisalas, dziekuje. szczerze mowiac trudno mi powiedziec czy jestem wierzaca czy nie. czasami jest bardzo ciezko i nie mam sily by wierzyc dalej w cuda. trudno tez rozmawiac z rodzina lub znajomymi na ten temat.wiekszosc z nich ma dzieci ktore zostaly poczete bez problemu. z doswiadczenia wiem ze takie osoby nie potrafia nas zrozumiec. wyrazaja wspolczucie i mowia to co kazdy w takiej chwili mowi ze sie uda. pamietam jak po 1 ivf powiedzialm znajmomym o tym. kazdy mowil ze sie uda i takie rzeczy. oczywiscie sie nie udalo . wtedy tylko robili miny i mowili ze nastepnym razem na pewno. nie lubie czegos takiego bo przciez nikt nie wie czy sie uda. jak robilam 2ivf nie pwiedzialm znajomym i rodzinie. dobrze zrobilam bo zas bym uslyszala to samo, ze za 3 razem sie uda. Boze to takie dobijajace. nikt tego nie rozumie i dlatego nie moge z nikim szczerze o tym porozamwiac. dobrze ze sa takie fora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bomba_bomba
To wyobraź sobie jak ja za pierwszym razem jak byłam w ciąży i poroniłam musiałam wszysto wyjaśniać, że już w ciąży nie jestem. A teraz za drugim razem, też oczywiście informacja w pracy się rozprzestrzeniła bo poszłam na zwolnienie, a jak już wróciłam zbita psychicznie po zabiegu, jedna pani bardzo się cieszyła że już wróciłam do pracy i prawie pogłaskała mi brzuch. To jest dopiero dobijające..... Nie przejmuj się. Moim zdaniem powinnaś przestać myśleć o tym że musisz zajść w ciąże. Dajcie sobie może na wstrzymanie pare cykli a może się uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staraczka........
bomba no teraz mamy przerwe az do 2012 wiec na pewno bedzie bardziej na luz. moje szanse na naturalne poczecie sa marne ale nie beznadziejne wiec wszystko jest mozliwe........ po tylu latach walki , badan i zabiegow troche ciezko jest wyluzowac. wiem ze powinnam ale mimo to nie potrafie. utrata ciazy jest okropna i bardzo mi przykro ze cie to spotkalo mam nadzieje ze wszystkie bedziemy kiedys przytulac nasze kruszynki pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bomba_bomba
no ja wiem jak trudno wyluzować, ja coraz więcej badań chce wykonać, bo nie chcę później bać się że jednak czegoś nie zrobiła. No ale oczywiście ja już popadam w paranoje, ciągle się czegoś nowego doszukuję, już nawet mojemu męzowi o tym nie mówię, bo wiem że byłby zły :) Także widzisz moze mamy inne problemy, ale tak samo się zachowujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staraczka........
bomba a znasz przyczynie poronienia? poronilas 2 razy czy cos zle zrozumialm? moj maz tez sie denerwuje jak zaczne poraz setny poruszac ten temat heh jest wyrozumialy i wspiera mnie jak moze. w koncu to ja nalegalam na ivf a wiadomo jakie to koszta ale moj maz nie narzeka jak zaciskamy pasa. jestem mu za to wdzieczna. jednak nie moge z nim rozmawiac o moich lekach i obawach. czasami tak mnie to wszystko przeraza. nawet nie wiem jak to ujac w slowa. moze teraz z nadejsciem wiosny bede bardziej optymistyczna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bomba_bomba
Kochana Staraczko, otóż nie wiem jaka była przyczyna poronień, dlatego te wszystkie badania, chciałabym już zacząć starać się o dzidzię, ale muszę być pewna że zrobiłam wszystkie badania, poza tym mój gin zaleził mi usg i muszę zrobić je pod koniec cyklu który mi się dopiero co zaczął :) więc jeszcze troche musze poczekać... Dobrze że jest to forum to przynajmniej tu wyleje wszystkie moje żale i wątpliwości. A ty Zuzzak gdzie się podziewasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×