Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaciążonaaa

Czy na początku ciąży jest to normalne

Polecane posty

Cześć Kasiulek 🌼 Mnie dziś też głowa trochę boli, ale da się wytrzymać ;) Moj lekarz twierdzi, że paracetamol (apap itd) można brać w ciąży, nawet takiej wczesnej, ale szczerze mówiąc tylko raz wzielam jak byłam przeziębiona i miałam temperature. Ja dziewczyny pracuję jeszcze tylko ok 1,5 - 2 tygodni. Odpocznę w domu... Przez tydzień, albo dwa a później chyba zapłaczę się sama :( Nie jestem nauczona do siedzenia w domu. Mieszkam na wiosce, nie ma tam zbyt wiele zajęć :O No ale cóż... Mój szef tak zadecydował... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja narazie nie biorę żadnych leków ale na wizycie zapytam się co mogę ewentualnie sobie wziąść. Ja dopóki będę dobrze się w miare czuła będę przychodzić do pracy , chyba bym nie wytrzymała siedzenia w domu cały dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie wiem jak długo to wytrzymam, ale mój szef niby zasłania się tym, że później zostawie ich z robątą, zniknę nagle, albo będe co 2 tygodnie chodzić na L4... :O Tak jak przez cały czas świetnie się z nim dogadywałam, tak teraz pokazał swoje prawdziwe oblicze. Najlepiej wogole gdybym poszła na L4 a i tak przychodziłabym do pracy, bo wtedy nie on by mi płacił tylko zus :O Beznadziejny facet. Szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety tak czasem bywa:(. Ale spójrz na to z innej strony będziesz miała czas tylko dla siebie bo po porodzie to tylko dzidzia :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też prawda ;) Dziś musze się wziąc ostro za robote zeby zostawić po sobie porządek ;) Ale mi się nie chce... :P :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to też mam takiego lenia że hej, nic mi się ostatnio nie chce robić a w domu to już wogóle wszystko spadło na męża ale koniachutki nie protestuje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w domu na szczęście nie mam zbyt wiele rooty, bo wracamy późno z pracy (ok 18:30 - 19) więc nie mamy czasu żeby bałaganić :P Gruntownie sprzątam w weekendy ;) Za to jakoś dziwnie dałam mężowi więcej luzu :P Tzn nie żebym kiedykolwiek go terroryzowała :D Ale np jęczałam jak dłużej siedział na siłowni wieczorem (mini siłownie mamy w domku, więc nie jest daleko ;) ), marudziłam, że za dużo pracuje (praca właściwie 24h na dobę :O - spedytor :O), a teraz jakoś się wyciszyłam ;) Zamiast on mnie teraz rozpieszczać to ja rozpieszczam jego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe też tak można:) ja tradycyjnie jestem rozpieszczana przez męża. Ale najlepsze jest to, że to on ma zachcianki jedzeniowe teraz zamiast mnie hihi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mój mąż ostatnio wyczytał, że mężczyźni bardzo często przybieraja na wadze razem ze swoimi partnerkami ok 6-7 kg i jest przerażony, bo od jakiegos czasu jest na diecie i walczy z kilogramami :D Hehe śmiać mi się z niego czasami chce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ładnie ale coś w tym jest mój szwagier tył razem z moją siostrą tylko ona po porodzie schudła a on nie:)hihi. A jak tak wyprawka i takie tam rzeczy dla dzidzi będziesz wszystko kupowała czy masz coś w spadku po kimś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W spadku mam 2 szafy ubrań po moich chrześniakach :D Do tego łóżeczko, foteliki samochodowe i inne cuda już też mam ;) Coś na pewno kupię, bo nie odmówie sobie tej radości :P Ale ogólnie mam naprawdę bardzo dużo rzeczy, które dostałam od brata i bratowej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczęściara :) Ja mam dostać sporo rzeczy od siostry a to co będzie brakować to sobie dokupimy. Zawsze to lżej niż kupować wszystko od początku. Ale też trzeba coś kupić bo to sama radość pamiętam zawsze jak patrzyłam na te wszystkie śliczniutkie malutkie rzeczy zastanawiałam się kiedy ja będę kupować coś dla swojej dzidzi no i prosze już niedługo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie raz oglądałam ciuszki dla maluszków, a tu proszę ;) Niedługo już nie będę oglądała tylko kupowała :P Wczoraj jak wracałam z pracy kupiłam sobie żakiecik ;) Z krótkim rękawkiem (ciekawe kiedy będzie na tyle ciepło, żeby go nosić :P) Coś ala ten http://www.happymum.pl/sklep3/?kod_pr=j322&grupa_pom=komplety tyle, że z krótkim no i zapłaciłam za niego 1/4 tej ceny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajny wogóle ten komplecik jest ładny. Kurcze a ja muszę rozejrzeć się za sukienką bo idziemy w czerwcu na wesele. Nie mam pomysłu jaką kupić ale napewno będę chciała jakąś taką zwiewną żebym mogła gdzieś jeszcze ją założyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już kupiłam sobie jedną ciążową sukienkę ;) Szliśmy na komunie, a jedyna sukienka jaką miałam na taka okazję była obcisła i wyglądałam w niej jak mały baleronik :P Co krok robiły mi się takie fałdeczki na brzuchu ;) Kupiłam bombkę odcinaną pod biustem. Ma sporo miejsca na brzuszek, a i fason jest taki jakich wiele w zwykłych sklepach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie coś takiego będę musiała kupić bo w dopasowanej sukience nie będę się dobrze teraz czuła . Dobrze , że jest teraz taki duży wybór rzeczy. A powiedz już wszyscy u was wiedzą o ciąży? Kiedy mówiliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie większość rodziny no i w współpracownicy dowiedzieli się bardzo szybko. W 5 tygodniu wylądowałam w szpitalu z alergią, no ale położyli mnie na oddziale patologii ciąży niestety. Żeby było "zabawniej" była to wielkanoc więc ciężko było mi ukrywać to wszystko. A szef się dowiedział jak przyniosłam "ciążowe" L4 ze szpitala :O Powiem Ci że taka wizyta w szpitalu potrafi człowieka doprowadzić do nerwicy. Pisałam na początku topiku ;) o tym że w szpitalu nie usłyszałam nic "dobrego" ciągle tylko, że to jeszcze nie wiadomo co z tego będzie, że zarodek mały, że serduszka nie widać, że to za wcześnie, żeby mówić że będzie dobrze... A wylądowałam tam z alergią :O Jak widać wszystko jest ok i choć wiem, że na początku ciąży może być różnie, uważam, że takie dołowanie pacjentek niczemu nie służy. Zeszłam z tematu, ale tak mi sie przypomniało :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas właściwie nie wszyscy jeszcze wiedzą. Chcieliśmy poczekać tak do 3 miesiąca kiedy to najgorsze zagrożenie poronieniem mija. Myśle , że niedługo powiem prababciom , żeby nie było im przykro że nie wiedziały. Chyba już spokojnie teraz można mówić co nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie się wydaje, że w 3 miesiącu to już spokojnie można mówić. Ja tam jestem zdania, że cos nie tak może pójść w każdym momencie (tfu tfu oby żadnej z nas się to nie przytrafiło) więc nie ma sensu tego ukrywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie ja też tak myśle , bo co ma być to będzie. A niechce odbierać im tej radości bo nieraz dziadkowie się pytali kiedy będzie u nas dzidzia. To im teraz powiem że czeka ich wspaniały prezent gwiazdkowy w tym roku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki:) Ja to wczoraj po powrocie do domu poszłam spać wieczorek tylko poszłam szybko się umyć i dalej spać i naszczęście dzisiaj mnie głowa nie boli uff:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny? Jak tam samopoczucie? Mnie wczoraj bolał brzuch w pachwinach, tak mnie kłuło :o Aż musiałam wziąć Nospę :( Dziś na razie jest ok, mam nadzieję, że już nie będzie bolało. Mam ogromną ochotę na truskawki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mmmm kasiulek truskawki :D Też bym zjadła :D Cześć kobietki ;) U mnie samopoczucie ok - w piątki zazwyczaj jest ok :P Wracając jeszcze do tych truskawek - wczoraj pisałam, że byłam w szpitalu na początku z powodu alergii - owa alergia jest na cytrusy :O Nigdy takiej nie miałam wcześniej :O W każdym razie bardzo boje się teraz jeść owoców typu truskawki, winogrona, bo lekarz ostrzegał mnie, że są pryskane itd i mój organizm może tak samo zareagować jak na te cytrusy :O Jak przechodzę koło warzywniaka i widzę truskawki to mnie nosi, ale póki co jeszcze się nie skusiłam... Na szczęście mam w ogrodzie truskawy :D Nie pryskane :P W pełni ekologiczne :D Jeszcze troszeczkę musze poczekać a później wyżerka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiulek mnie w pachwinach też któregoś dnia kuło nic przyjemnego ale poleżałam troche pomasowałam i mi przeszło. Hehe ja też dziś myślałam rano , że po pracy kupię dziś truskawki. co prawda zjem je gołe bez cukru i takich tam bo mam jak wiecie cukier teraz to mój największy wróg. Ale same też mi smakowały jadłam ostatnio jak byłam u mamy. Powiem wam , że dziś poza mdłościami czuje się nawet nieźle po wczorajszych męczarniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ekologiczne truskawki z własnego ogródka, to jest to, co tygryski lubią najbardziej :) Mam nadzieję, że u mnie na działce tez jakieś wyrosną :) A to kłucie, to pewnie przez to, że rozciąga się macica, właśnie po bokach. W końcu dzidziuś rośnie teraz najszybciej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie dlatego są te kłucia ale cóż przeżyjemy i te kłucia:). Oby te mdłości i nadwrażliwość na zapachy przeszły bo to jest bardzo uciążlwie:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×