Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

monikadddd

Szczesliwe mamusie 2010 r

Polecane posty

martita to fajna niespodzianka jak ja to zawsze mowie lepiej pozno niz wcale , dobena ja tak jak martita gotuje zupy , mati je to co my , mateuszek przed chwilka sie obudzil ,zaraz zupka i spacerek ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wiem jak to jest- bulionetki miały go nie mieć, ale widocznie to kolejne oszustwo;) ja się też tym tak nie przejmuję- gotuję zupy na wywarze i z warzywami, więc te wszystkie przyprawy to u mnie tylko dodatek, żeby kolor był złocisty albo smak pełniejszy, ale nie walę tego nie wiem ile do zupy, żeby był bulion z torebki czy kostki- Julka uwielbia normalne zupy- a najbardziej rosół i ogórkową;)) Martita nie ma co narzekać;))) super facet;))) mój mi raz przysłał tak kwiaty, ale w ramach przeprosin za kłótnię- szczerze nie tego wtedy oczekiwałam, więc wcale nie poprawiło mi to humoru, ale fajna rzecz na dzien kobiet (nawet spóźniony) ;)) a czy Twój M nie czyta naszego forum przypadkiem???? ;P pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My po zakupach:) bez samochodu poszlam z wozkiem....dzieci jak anioly nawet nie chcialy z wozka wychodzic:) martita-no niespodzianka fest:) az pozazdroscic trzeba takiego meza;) ja gotuje obiad,Lili je te sam zupy co my....ja w sumie dodaje zawsze troche kostki rosolowej albo vegety na koniec gotowania;jak byla mniejsza to uzywalam takich kostek dla niemowlakow-one sa organiczne i nie maja zadnego syfu;teraz juz jest duza wiec ich nie kupuje; idziemy zaraz na spacer;no wlasnie anika juz wyzej pytalam gdzie monikaddd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. Moj maz o 22ej wczoraj wrocił z budowy i przyniósł mi i Zuzi po tulipanku. Zuza tak sie cieszyła ze ja potraktował jak dorosłą ze az dzis w szkole opowiadała wszystkim. A ja dzis troszke zabiegana urzedowo jestem.Na obiad kupiłam pyzy z miesem z Biedronki bo akurat te mi smakują.Nie miałam czasu dzis nic prócz zupy z mrozonki zrobic. Tyle co usiadłam na tyłku. U nas dzis słoneczko ale nie jest tak ciepło.Wiatr wieje i poteguje zimno.łaziłam dzis wszedzie z Filipkiem i pospal mi troszke w wózku na powietrzu.Ale za to pozniej z apetytem jadł wszystko co mu dałam. Piszecie o glutaminianie.Ja tam nie wierze w zadne bajki ze nie ma go w produktach dla dzieci itp.Dopiero co wyszła afera ze słoiczkami Gerbera.Co dodaja do tych zupek to pewno juz wiecie. Niestety zupa ugotowana na samej soli nie jest zbytnio smaczna wiec ja dodaje akurat ziarenka smaku i kostki rosołowe.Filip tez to je.Nie uwazam ze zle robie bo ilosc tego glutaminianu zjadanego jest znikoma a i organizm jego musi przyzwyczaic sie do normalnego jedzenia. Kiedys w UK kupowałam taki niby eko bulion ale jak dokladnie poczytałam okazało sie ze z eko to jest jedynie nazwa.Nie kombinuje juz wiec i zarówno my jak i dzieci jemy wszystko. tej zywnosci z glutaminianem i innymi chemiami bedzie coraz wiecej,taki juz swiat a nie bede przepłacała za zadne eko. Najlepsze eko ma moja tesciowa w ogródku ale niestety dzieci tego jesc nie chca bo marchewka smaku nie ma i robaki ja atakuja jak sie nie opryska.Taka nie opryskana to polowa do zupy bo reszte zepsuta.Jak widac ani we wlasnym ogródku bez oprysku sie nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Neri
Witajcie dziewczyny! Anika, Amerrka, Nonikaddd powinnyscie mnie pamietac z poprzedniego topiku o owulacji...reszta dziewczyn raczej mnie nie zna....ale milo Was poznac ;) Ostatni raz a pierwszy na tym topiku odezwalam sie chyba na poczatku lipca zeszlego roku aby pochwalic sie Wam, ze wkoncu zaszlam w ciaze....(po okolo 2-rocznym staraniu sie z przerwami) i milalm Wam zdawac relacje na bierzaco...ale niestety pare dni pozniej poronilam :( :(:( bylam w 6.5 tyg.ciazy kiedy poronilam... Przyznam sie, ze podczytywalam Was bardzo czesto ;) co U was slychac i jak sie chowaja Wasze dzieciatka :) ten topik to skarbnica wiedzy ;) Nie odzywalam sie...bo nie mialam o czym tak pisac (na poczatku) ale potem to juz nie chcialam zapeszac... Wiec chcialam sie ponownie pochwalic...ze jestem w 31 tyg.ciazy :):):) podobno bede miala dziewczynke :) bardzo sie ciesze, ze tym razem wszystko jest ok :) Napisze Wam cos wiecej nastepnym razem ;) a jest tego sporo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My wróciliśmy z zakupów,byłam wykupić sobie ubranka z mojego ukochanego sklepu Mohito:) nieraz mój maz jest pomysłowy,nie mogę aż tak narzekać,ale swoje fochy musiałam pokazać,bo by nie było:) miki napisałam Ci meila:-) mój M nie czyta naszego topiku,on nie może sie nadziwić,że można nawiązać takie znajomości przez internet:)wszystkie was zna,bo nieraz oglądamy zdjęcia i tłumaczę,kto ,po co i dlaczego:) rzeczywiście moniki dawno nie było,ciekawe gdzie jest? neri ciesze się,ze mimo tylu przeszkód udało Ci się zajść w ciąże;napewno będziesz miała kochanego bobasaka,31 tydz to juz niedługo;ja co prawda nie pisałam z Wami na innym forum,ale kojaze Twój wpis;zapraszamy do pisania z Nami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej u nas deszczowo od rana, jest cieplo , mateusz juz na lobuzuje a olek w szkole , neri witaj ciesze sie ze udalo ci sie zajsc w ciaze a rozwiazanie coraz blizej jeszcze chwilka i bedziesz malenstwo trzymac w ramionach., martita to fajnie jak zakupy sie udaly, ja mojemu m tez pokazuje fotki maluszkow chociaz tez sie dziwi ze tak dlugo razem piszemy., ja tez w przyszlym tyg wybiore sie na zakupy , olek ma caly tydzien wolny wiec nie trzeba gnac do szkoly po niego , musze rozejrzec sie za sukienka na wesele ( mamy zaproszenie do mojej kuzynki na sierpien) a i tez chlopcy rosna wiec im tez musze dokupic pare ubranek., kto sie dolaczy do kawki? zmykam mateusz juz urzeduje w kuchennych szafkach.,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Igor śpi:) wstanie to musimy jechać na cmentarz i po jakieś drobne zakupy u mnie dzisiaj brzydko,posprzątałam,obiad mam gotowy od wczoraj,bo ugotowałam sos z mięsem,a była środa popielcowa i zjedliśmy na mieście. eva jak wyruszysz na łowy,to poszalejesz,u was jest gdzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nudy nudy nudy na dodatek pogoda sie popsuła i pada deszcz :( nic ciekawego u nas sie nie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurna w tej szkole to od 1 klasy istny wyscig szczurów.Która lepiej umie rysowac,malowac,pisac wiecej itd A ze zuzia moja zdolnosci plastycznych nie ma to sobie nie radzi z tym i jest przez to nerwowa.A te dzieci sa okrutne i sie z niej smieją.No i stad chyba jej kłopoty z wybuchami złosci. Musze pani na to zwrocic uwage bo przeciez kurna nie liczy sie piekne pisanie a wiedza w głowie a moja mała jest madra dziewczynka i niejedna ktora ladniej maluje przesciga w wiedzy ogolnej. Własnie mi sie córka poryczała ze sie dzis z niej smiała jakas ola bo nie umiała narysowac batonika. Jutro zaraz z rana musze dorwac wychowawczynie i z nia pogadac. Powaznie sie tez zastanawiam nad zmiana szkoły od wrzesnia.Tam gdzie sie przeprowadzamy szkoła jest dosłownie dwa kroki dalej i gimnazjum tez i chyba przepiszemy tam dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej widze ze cichutko sie zrobilo., u nas dzis pogoda deszczowa a jak odbieralam olka ze szkoly to juz tak sie zrobilo zimno i zaczal padac deszcz z gradem tak przemarzlam ze w domku nie umialam sie rozgrzac., wiec popoludnie w domku a chlopcy tak mi dzis dawaja popalic ze juz marze zeby poszli spac, mateuszkowi wychodza na gorze dwa zabki jeszcze chwilka i sie przebija (juz je widac) przez caly czas placze , olek znow pyskuje i kombinuje z zadaniem domowym ; maz w pracy dzis na popoludnie wiec ledwo zyje ., lapa z jednej strony jestem zadowolona ze olek tutaj chodzi do szkoly (chociaz sa i tez male minusy) ale ogolnie w jego klasie dzieci podzieleni sa na male grupki (jedna grupa jest nap., lepsza z matematyki a inna z inego przedmoitu ) i wzajemnie sobie pomagaja , razem startuja w olimpiadach , to mi sie bardzo podoba tak wspolnie razem sie wspieraja., zgadzam sie z toba co do tego wyscigu , szkoda mi zuzi ,jej wybuchy zlosci napewno maja podloze tego co sie dzieje w szkole , a zmiana szkoly blizej domku mysle ze dobry pomysl , na miejscu zawsze lepiej ., martita mysle ze spacerek i zakupki sie udaly .,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki ja nawet nie mam sily pisac....to co robi Lili przechodzi moje przypuszczenia...usypialam ja 1h i 25 minut!!!!! najpierw u mnie na lozku potem wlozylam ja do jej lozeczka;ona jest padnieta po paru minutach sily wracaja i skacze,rzuca sie na mnie,cieszy sie smieje,udeza sie smoczkiem w glowe,krzyczy piszczy itd. jak wloze ja do lozka to bije sie po glowie poduszka,robi fikolki,wyrzuca smoczek,krzyczy zebym go podala itp....i jeszcze moge wymieniac i wymieniac...ja nic do niej nie mowie,udaje,ze spie tylko jak wstaje to spowrotem ja klade a ona znow wstaje i tak wkolo macieju....milion razy to samo:O zeby jej ida trojki gorne to juz widze....ale zeby az tak jej odbilo?????::O mam nadzieje,ze za pare dni sie poprawi mowie Wam:meksyk!!!!!!! lapa-moze z ta zmiana szkoly to faktycznie fajny pomysl:) uciekam sprzatac do jutra....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anika-Julka slodka jest:)Widze,ze pomocnica i w sprzataniu i gotowaniu:) Ale te Twoje zdjecia tych potraw i innych smakolykow denerwuja mnie niebywale!!!!!! Bo tak to wszystko apetycznie wyglada,ze za kazdym razem slinka mi cieknie i chce mi sie jesc.A za tarte to Cie chyba zabije,bo znajac mnie bedzie snila mi sie po nocach;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe Miki;))) Pyszne co? ;))) Julinia chce wszystko robić i też mam wrażenie, ze dokazuje coraz bardziej- teraz muszę lecieć na uczelnię, ale jak wrócę to Ci napiszę, bo ostatnio znajoma "sprzedała" mi pomysł na usypianie małej i od tygodnia go wdrażamy i wychodzi na razie super;) Julka nie ma wielkich kłopotów z zasypianiem, ale akcje w stylu Lili też jej się czasem zdarzają;) a teraz bardzo grzecznie kładzie sie spać i zasypia;) już bez mojej pomocy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anika-u nas tez tak bylo,ze mala sie kladla i lulu;ale niestety od pewnego czasu nie da rady;) wiec czekam na "sposob" i mam nadzieje,ze tez zadziala i u nas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry:) My wczoraj bylismy w Poznaniu na małych zakupach:) Lapa dzieci potrafia byc okrutne, to fakt moze zmiana szkoły bedzie dobrym rozwiazaniem, choc wtedy moga pojawic sie inne problemy bo wszyscy beda zgrani a jedna biedna Zuzia nie ale na pewno sobie poradzi:) Miki faktycznie masz meksyk z ta mała, boze ja juz myslalam ze po roku wkoncu problemy ze spaniem sie koncza ale odbierasz wszystkie moje nadzieje. U nas nie ma problemu z zasypianiem, tak jak nauczyłam malego zasypiania jak mial 3 miesiace tak odpukac jest ok. U nas cieplutko ale wietrznie, idzie wiosna czuje to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Neri
Witajcie dziewczyny :) Martita_85 fajnie, ze chociaz mnie kojarzysz ;) A tak to w ogole sie przedstawie ;) pochodze z woj. lodzkiego ale na stale mieszkam w UK Wtedy gdy Wam sie pochwalilam ,ze w koncu udalo mi sie zajsc w "upragniona" ciaze pare dni pozniej zaczelam krwawic..i jeszcze "polecialam" do gina a on mi na to, ze zyczy mi jak najlepiej, ale lepiej poronic niz pozniej urodzic chore dziecko... Dwie godziny pozniej dostalam jakis dreszczy i zaczelam tracic przytomnosc-pogotowie zabralo mnie do szpitala. Przyznam sie, ze nie mam co narzekac na angielska sluzbe zdrowia, bo od razu sie mna zajeli porobili badania i usg. Nastepnego dnia mialam spotkanie z "moja" ginekolog...nie dosc, ze dwa lata staralam sie zajsc w ciaze, a kiedy mi sie w koncu udalo to poronilam :( wiec tak jej mowie, ze teraz znowu mi zajmie jakies kolene 2 lata...ona mi na to, zebym sobie zrobila miesieczna przerwe czyli 1cykl miesiaczkowy w staraniu sie o dzidziusia a po tym miesiacu wznowila starania, a jakby mi sie nie udalo zajsc w ciaze w przeciagu nastepnych 3 miesiecy mam do niej przyjsc...jak to ona powiedziala "cos zaradzimy". W miedzyczasie sprawdzilam sobie hormony tarczycy ale wszystko bylo ok jak i reszta hormonow...okazalo sie, ze mam niski poziom zelaza w organiznie, wiec dostalam "konska" dawke, ktora bralam przez dwa miesiace. Wiecie? jacy my bylismy zaskoczoni z mezem, gdy sie okazalo, ze jestem ponownie w ciazy? :) i to w miesiac po poronienu :) po tym poronieniu pierwszy raz w zyciu miezylam sobie temperature aby chociaz wiedziec kiedy bede miala owulacje, bo wszystko mi sie rozregulowalo. I udalo mi sie "wyhaczyc" ten moment :) Kiedy spotakalam sie z moja ginka ona sama byla zaskoczona, ze w tak krotkim czasie zaszlam w ciaze-bo to byla moja pierwsza owulacja po poronieniu :) Jak to ona powiedziala, ze wczesniej moj organizm nie byl gotowy na zajcie w ciaze...(tak sobie mysle, ze moze przez ta anemia, ktora mialam niewiadomo od jak dawna) Mialam sie Wam sie znowu pochwalic, ale nie chciala juz zapeszac.... Teraz jestem w 31 tc :) i wszystko jest ok :) dopiero tydzien temu dowiedzialam sie, ze bedziemy miec dziewczynke :) ale tak na wszelki wypade wiekszosc ubranek mam w kolorze bialym, bo to nigdy nie wiadomo ;) Rodzic mam w polowie maja :) Sorry za ta epopeje ;) Pozdrawiam Was serdecznie i zycze milego weekendu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) no miki no to ładnie,mam nadzieję,ze u mnie nie będzie cyrków,bo ja juz namęczyłam się z usypianiem Igora;teraz nie ma u nas problemu,ale kto wie anika pisz przepis na tarte,bo mam ochotę:) łapa w naszych szkołach tak jest,kto najmądrzejszy ,najładniej pisze i wogóle;mój maż ma bratanka w wieku twojej Zuzi,tylko on tojest geniusz wbity w ambicję,najmadrzejszy w klasie ,no po prostu ideał,a kultury zero;jest straszny,chwali się jaki to on nie jest madry na kazdym kroku,w sklepie ,wstyd za niego,innym dzieciom tez dokucza. Igorowi też idą te trojki górne,ma już jedną trójkę na dole ,a teraz widze te górne;trochę przy tym marudzi,ale nie jest zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki nocka byla bardzo ciezka , mateuszkowi wychodza kolejne zabki na gorze i to 2 odrazu , budzil sie z placzem i zasnelismy nad ranem, wiec ja ledwo chodze , litr kawy juz wypilam ale oczy nadal sie same zamykaja., teraz przed chwilka zasnal, dalam mu paracetemol ( bo dostal goraczke) a ja szykuje obiadek., neri to super ze sie tak sie udalo , duzo zdrowka i szczesliwego rozwiazania, ja rowniez jestem zadowolona z opieki w uk (z prowadzenia ciazy jak i z opieki po porodzie) a mam porownanie bo starszego synka rodzilam w polsce a mlodszego juz w uk, anika ja rowniez bym sobie zjadla taka tarte .,prosze o przepis., fajnie ze julka tak grzecznie sama zasypia., milego popoludnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe na tartę nie mam żadnego przepisu, bo poszłam na łatwiznę i na spód dałam ciasto francuskie, a co do wypełnienia to już wam mówię;)) Po pierwsze po wyłożeniu tary papierem i nałożeniu ciasta francuskiego w naczyniu do tarty włożyłam na 200 stopni na 10 minut ciasto do piekarnika, żeby spód był zrobiony- oczywiście ciasto francuskie rośnie, ale potem się je przebija widelcem i klapnie spowrotem;) następnie na patelni zeszklilam czosnek i cebulę, następnie kupiłam Szpinak liście w sosie serowym, który wrzuciłam do tego na patelnię na 15-20 min a jak to było gotowe, to dodałam żółtko a białko ubiłam i po zdjęciu z kuchenki też dodałam do szpinaku. Nastepnie paprykę, brokuły, cukinię i pomidorki cherry, no i trochę kurczaka grilowałam na elektrycznym grilu, ale możnaby to zrobić na patelni z odrobiną oliwy. Kupiłam też ser tary z oregano i czosnkiem, ale można normalnie zetrzeć kostkę sera. No i nakładałam- najpierw szpinak, potem po kolei warzywa tak, zeby pomidorki były na wierzchu dla ozdoby, troche kurczaka (choć jedną zostawiłam sobie wegetariańską) i potem wsadziłam to do piekarnika jeszcze na 10-15 minut w międzyczasie posypujące serem;) wyszło pyszne i bardzo ciekawe;) a to wszystko dla mojego M z okazji urodzin;)) Neri ja tez Cie pamiętam, tylko zapomniałam napisać;))) Gratulacje!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do metody usypiania, to moja koleżanka robi to tak (a potem napiszę Ci co ja z tego sobie zastosowałam, bo my mamy częściowo inne zwyczaje)- jej dziecko śpi przy świetle całą noc, ale to chyba wymysł rodziców, bo moja mała nigdy tak nie spala- ona po kąpieli i kolacji siada z dzieckiem na podłodze i albo czyta bajeczkę albo chwilkę bawi się z dzieckiem, następnie bierze poduszke jakąś i tuli się z dzieckim tak przez chwilkę "wyciszając" dziecko- ono się zaczyna przytulać do tej podusi i wkrótce odklada do łóżeczka dziecko razem z tą podusią- siada gdzieś w pobliżu i czyta książkę, ew. mówi coś do niego czy śpiewa, a po 5-7 minutach dziecko śpi (czasem od razu)- oczywiście początki nie były tak łatwe, bo zdarzało się, ze dziecko wstawało w łóżeczku i wyciągało rączki, więc ona cierpliwie znow je kladła i tak czasem pół godziny, ale teraz wygląda to tak, jak opisalam na górze. Tydzień temu my zaczęłiśmy też Julcię tulić do snu i dziala to od razu jak nic- tylko, ze mąż w międzyczasie gasi światło i tuli się już po ciemku- potem małą odklada i siedzi jeszcze przez chwilę na fotelu śpiewając aaa aaa;) i przychodzi do mnie nie później niż po 10 minutach a dziecko śpi tak do 8 rano;))my śpimy po ciemku i szczerze mówiąć do głowy by mi nie przyszło uczyć dziecka spania przy świetle, bo male dzieci nie boją się ciemności, dopiero takie 2-3 letnie, no ale namawiałam ją z kolei na to, zeby ona po zaśnięciu gasila światło- no ale zobaczymy czy mnie posłucha;) jestem na prawdę dumna z JUlci, bo wczesniej bardzo nie chciała zasypiać w jej łóżeczku i przed zaśnięciem był raban, ale teraz jest nie do poznania;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ja nie wiem skad moj Filip sie naczył ale po 1 spi po ciemku od urodzenia a po 2 sam w lozeczku odłozony w odpow momencie i bez zadnych bajek,przytulan itd. Ja po prostu od urodzenia tak robiłam.kapiel przebieranie jedzenie i spanie.Chyba u nas to jakies genetyczne bo wszystkie moje dzieci tak mają. A u nas ma byc jutro 10st,Ciekawe.Oby bylo bo mam juz dosc zimy.W niedziele bede myła pierwsze okna w nowym domu.Niestety w tyg nie mam jak bo nie mam z kim dziecka zostawic.Musze po malutku juz sobie myc i sprztac bo sie na koniec nie wyrobie z tym wszystkim. Dzis u nas nie ma cieplej wody.W polowie miasta w ogole nie ma wody a u nas jest tak słabe cisnienie ze ledwo co zimna leci.Trzeba do mycia grzac. Ja dzis Filipka nie kapie.Tak go tylko reczniczkiem mokrym przetrłam.Nic mu sie chyba nie stanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też kładę Julcie od urodzenia po ciemku i zdziwiłam sie bardzo jak mi koleżanka to napisała, bo ie wiem skąd wzieła taki pomysł, a co do łóżeczka, to Julia różnie bardzo- jak miałam się uczyć w listopadzie to była bardzo grzeczna i szła sama spać, ale jak już nie musiałam, to czasem marudzi w łóżku, choc po 10 minutach i tak śpi;) ale czasem kładłam się z nią do naszego łóżka i potem ją odnosiłam, bo tak było wygodnie, bo wtedy ona szybko zasypia, a potem odnosiłam ją do jej łóżeczka, ale teraz to już mam nadzieję przeszłość;)) człowiek tez się uczy, więc pewnie przy następnym dziecku bedę mądrzejsza;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak anika.....tylko,ze to wszystko u nas juz dawno mialo miejsce.Lilianka wykapana, czytala ksiazeczke sama, potem jadla- potem ja przychodzilam kladlam ja do lozeczka siadalam kolo niej calowalam,glaskalam i usypiala(po ciemku to wiadomo);wszystko cacy.chodzi o to,ze to nagle przestalo dzialac i ona nie chce....nagle wariuje,cieszy sie i skacze.....ja probuje usypiac ja tak jak wczesniej i nic.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mateusz dzis strasznie marudny i placzacy ale to przez te zabki , dzis jeszcze zauwazylam ze wybija sie z dolu ., mateusz od przyjscia ze szpitala zasypia w swoim lozeczku klade go po kapieli , ma przez chwilke zapalona mala lapke nocna , przewaznie zasypia po 15-20 minutach ,czasami siedze obok lozeczka i trzymam go za raczke i po chwili zasypia a ostatnio czytam mu bajke , lub wlaczam plyte z kolysanki dla niemowlat , anika ta tarta z ciasta francuskiego pychotka a to nadzienie juz jak czytalam to nabralam ochoty na zrobienie takiej potrawki., ale takie zasypianie jak robi to twoja kolezanka to dziwne cala noc przy zapalonym swietle;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
neri jeszcze raz gratulujęi zyczę szybkiego rozwiązania no i nie zapomnij pisaćz nami:-) anika ale mam ochotę na te tartę,co prawda nie mam tego naczynia,ale mam niskie żaroodporne i w tym zrobię,może na niedziele po basenie z tym usypianiem to strasznie prcochłonne;u mnie Igor od zawsze ładnie zasypiał wieczorem,wystarczy butla z wodą albo z kaszką,jak wcześniej nie wypije i po kapieli od razu zasypia;w dzień tez,tyle że z mietą albo wodą,kiedys było gorzej,bo musiałam go hustać w dzień,ale teraz jest o.k.;wieczorem tez cchwilkę mu czytamy,ale to przed kąpielom i spaniem mnie się wydaje,ze to zależy od dziecka,bo nie każde chce od urodzenia zasypiać odłożone;u mnie nie było szans,bo Igorek miał kolkę i był noszony,pozatym on nigdy nie lubił spac,co wiązało się z tym,iż niechetnie zasypiał;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anika gdzie kupić ten szpinak w sosie serowym? u mnie tego napewno nie będzie,bo nieraz za zwykłym się nalatam i jak ewentualnie to zrobić w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to Miki nie pomogę- widocznie to jakiś nerwowy okres buntu u Lili;))) powodzenia;) no to ja chyba rozpuściłam moja małą tym zasypianiem z nią w moim łóżku od czasu do czasu;))) ale teraz to na szczęście przeszłość;))) ten szpinak kupiłam w Realu firmy Hortex- szukałam żeby było napisane "liście" a nie "rozdrobniony" i na niego trafiłam- dopiero w domku zorientowałam się jak go otworzyłam, ze ma ser- ale był pyszny, ale to jajko też pomogło i ubite białko sprawiło, ze szpinak był taki "leciutki"- polecam, bo mimo, ze mój opis jest długi to pracy mało, a jedzonko pyszne- i ja robiłam to w 4 różnych naczyniach byleby płaskich z rancikiem i żaroodpornych;) jedna rolka ciasta francuskiego starczyła mi na 2 tarty, a kupiłam 2 rolki- tylko tego nie zamrożonego!!! acha i szpinak po dodaniu żółtka i białka trzeba posolić troszkę i popieprzyć;P tzn po prostu przyprawić, choć jego smak już przez ten ser był dobry, ale jak wam się nie uda kupić z serem to wtedy do smaku;))) polecam Wam- i zróbcie to intuicyjnie, bo ja to sama wymyśliłam na podstawie tego co miałam w głowie, tzn tego na co miałam ochotę zrobic mojemu M na urodziny;)buziaki i miłego wieczorku;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napewno wypróbuje,dobrze,ze napisałaś ile tego ciasta potrzeba,bo też się zastanawiałam. miałam wam jeszcze napisać o chusteczkach Clean&Play,które przyszły mi razem z paczką;są super,mają b,fajny zapach i nawilżenie,sa mniejsze od normalnych,ale mi bardzo odpowiadają:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×