Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

solansz

POLITYKA/REAKTYWACJA KACZEK/

Polecane posty

Gość _Brak słów____
[Jeden z moich niezawodnych gości, wabiący się Menel De Lux (pozdrawiam), przysłał mi link pod którym zamieszczona była ciekawa informacja. Otóż pewien listonosz z Possendorf, małej miejscowości w Niemczech przy granicy z Czechami, postanowił wziąć ślub ze swoją kotką Cecylią. Zwierzę mieszka w jego domu od 10 lat. „To takie miłe stworzenie. Lubi pieszczoty, tuli się do mnie, śpi ze mną w łóżku" - zwierzył się dziennikowi „Bild". Ponieważ jednak prawo niemieckie zakazuje związku ze zwierzęciem, więc listonosz wynajął za 300 euro aktorkę do odegrania roli urzędnika stanu cywilnego. Ta przyznała się dziennikowi, że myślała początkowo, iż to żart. Ale spełniła życzenie. Ta z pozoru niewinna i nieco zakręcona wiadomość, jest jednak na swój sposób istotna. Menel De Lux sugeruje, że oto mamy pewien precedens. Jeśli teraz w takiej Polsce podejdzie się do tego poważnie i z należytą dbałością, to „problem z pierwszą damą pisowscy mają z głowy. Tyle, że byłoby to zbyt proste i oczywiste. Z jednej strony wydawać się może, że jaki król taka i królowa, ale czy podwładni znieśli by tego typu prowokację? Sądzę, że raczej ciężko. Pomijam poza tym fakt, że nic na razie nie wskazuje na to, żebyśmy potrzebowali pisowskiej pierwszej damy. A nawet jeśli tak się zdarzy, jak nie chcemy żeby się zdarzyło, to zaręczam, że nie pierwszej damy będziemy szukali. W każdym razie kontynuując wątek, pamiętać należy drodzy parafianie, że jeśli nie chcecie mieć za prezydentową kota, to głosujcie na Komorowskiego.]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kto zaglosuje na kandydata
który boi się debaty? Beznadzieja!Tragiczny rok dla Polaków ,Smoleńsk,Powódż,Komorowski Prezydentem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na czym polega koncentracja
Tuska? Na tym, ze jego terenowe BMW muszą wozić strażacy amfibiami - zamiast pomagać powodzianom ? Na tym, że wojsko obstawia wizytę Tuska - bo ten che sie pokazać przed kamerami - zamiast umacniać wały ? Na tym polega pomoc powodzianom wg. Tuska ? To jest dopiero pijar. W dodatku w najgorszym wydaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolejna wpadka B.komorowskiego
W najnowszym spocie mówi, ze najważniejsza jest odwaga a boi się debaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___Brak słów_
"Według sztabu Komorowskiego koncepcja debaty czterech kandydatów jest niedemokratyczna i niepełna. " Jak to się ma do tego co mówił u Lisa ? Macie to w poniższym linku.... http://www.tinyurl.pl/?xYVGowL5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___Brak słów_
Lesław Maleszka - były dziennikarz Gazety Wyborczej... Ludzie pokroju Maleszki zostaliby wyeliminowani już wcześniej ale sprzeciwił się temu niejaki Bolek który przy pomocy Tuska i innych przydupasów zdołali rozwiązac parlament by tylko uniemożliwić lustrację.Skrót tej akcji w linku poniżej: http://www.tinyurl.pl/?4WhMAwAt W 1991 r. nad "Ketmanami" (pseudonim operacyjny Maleszki) zaczęły zbierać się czarne chmury. Powołano rząd Olszewskiego, w którym szefem MSW został Macierewicz, a Urzędu Ochrony Państwa - Piotr Naimski. Wszyscy trzej to zwolennicy lustracji, osobiście znani Maleszce. Donosił na nich jeszcze w latach 70. W czerwcu 1992 r., kiedy ogłoszono tzw. listę Macierewicza, "Gazeta Krakowska" wspólnie z "Wyborczą" ruszyła do brutalnego ataku. "Granat w szambie", "Zacieranie brudnych śladów", "Czy nie mieliście skrupułów?", "W świecie widm i upiorów", "Olszewski chciał wyprowadzić wojsko na ulicę", "Brudne czyny" - to tylko niektóre tytuły publikowanych w gazecie Maleszki artykułów. Przez następne lata, najpierw w "Gazecie Krakowskiej", a potem w "Wyborczej", "Ketman" konsekwentnie walczył ze zwolennikami lustracji. W politycznych sporach i publicznych debatach coraz częściej prezentował charakterystyczną dla środowiska butę i arogancję. Pouczał z punktu widzenia moralnego autorytetu, decydował, kto jest filozofem, a kto głupcem. Argumenty, po jakie sięgał, z reguły były niewybredne. Nielubiany przez środowisko "Gazety" krakowski filozof prof. Ryszard Legutko okazał się antysemitą. Innym razem Stefanowi Niesiołowskiemu miało brzydko pachnieć z buzi... Szczególnie ostro Maleszka atakował różnych "oszołomów", co to "z teczek uczynili najważniejszy problem Polski". W jednej z polemik stanął w obronie oficerów SB, których były opozycjonista chciał wyrzucać z UOP za to, że jeszcze w SB gorliwie zwalczali opozycję. A z kim polemizował w tej materii? Bo to niezwykle ważne. Z kimś, na kogo przez długi czas donosił - Bronisławem Wildsteinem. Nosił wilk razy kilka... W 2000 r. wspomniany już prokurator Urbaniak, tropiąc zabójców Pyjasa, zaczął przesłuchiwać oficerów z dawnego Wydziału III SB KW MO w Krakowie. Pytał też o agenturę. Esbecy potwierdzili informacje z dokumentów archiwalnych, że "Ketman" vel "Return" vel "Tomek" to Maleszka. Ponieważ był on konfidentem zanim zamordowano Pyjasa, musiał zostać przesłuchany. I tak ówczesny redaktor "Wyborczej" dowiedział się, że jego przeszłość nie jest tylko tajemnicą kilku esbeków, których tak bronił w polemikach z Wildsteinem. Ale jego akta dalej były tajne. Liczył więc, że nikt się o niczym nie dowie. Przeliczył się. Kierownictwo "Gazety" nie odcięło się całkiem od Maleszki i pozostawiło go w pracy. W oficjalnym oświadczeniu dotyczącym sprawy, mocniej niż "Ketmana", który wyrządził tyle szkód opozycji, zaatakowano sens ujawniania dokumentów SB. Trudno określić, w jakim stopniu jest to konsekwencja antylustracyjnej linii pisma, a w jakim brak wiedzy na temat działalności "Ketmana", bez wątpienia jednego z najgroźniejszych agentów, jakiego w opozycji miała SB. Ale co tam "Ketman", kiedy "Gazeta" ma innych, śmiertelnych wrogów. Niedawno przedrukowała artykuł, z którego ma wynikać, że Bronisław Wildstein jest wysoko wtajemniczonym masonem. Cóż za dziwna wybiórczość w tak oczywistej sprawie. Dodaliby jeszcze, że to Żyd i cyklista - dopiero wtedy wszystko byłoby jasne. retoryka tej gazety pozostaje niezmienna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwa miesiące po tragedii
smoleńskiej spotykamy się przed Pałacem Data: 10 czerwca 2010 Termin: 19:00 - 21:30 Lokalizacja: Krakowskie Przedmieście, Pałac Prezydencki Solidarni2010.pl źródło facebook

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeszcze do wczoraj byl to
_Gafa Komorowski.Od dzis to STrach Gafa Komorowski.A strach dlatego ze nie bedzie mozna sciagac z kartki wczesniej prygotowanej na ustalone juz pytania.Tu by trzeba sie wysilic na minimum wlasne zdanie a to jak pokazuje wczesniejsze gafy jest nie do przecenienia dla konkurencji.Wiec w PO mysla tylko o debacie na wzor z radsikiem .Przeciez to nie wypada aby pan hrabia z byle kim sie potykal tak kaze obyczaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bo się boi, że ktoś
wyciągnie mu to... Ile pieniędzy zainwestował B.Komorowski w parabank Janusza Palucha? Skąd B.Komorowski dysponował kwotą 260 tys. DEM w 1991r.? Fragment tzw.Raportu o likwidacji WSI (strona 78 i 79) „Służby interesowały się również kontaktami finansowymi Komorowskiego i Rayzachera z Januszem Paluchem, który prowadził tzw. „działalność parabankową. Komorowski, Rayzacher i Benedyk mieli zainwestować w przedsięwzięcie Palucha 260 tys. DEM. Płk Janusz Paluch działał wśród oficerów, a jego pośrednikiem w przyjmowaniu lokat był m.in. ppłk Janusz Rudziński(118). Po bankructwie Palucha (wiosną 1992 r.) ws. „TOMASZEWSKI, Bronisław Komorowski i Maciej Rayzacher chcieli odzyskać zainwestowane pieniądze przy pomocy wynajętych firm detektywistycznych, które wkrótce wycofały się z umowy, obawiając się powiązań politycznych Palucha. Komorowskiemu sugerowano, że pieniądze może odzyskać kontrwywiad WSI, który pomógł innym oszukanym w ten sposób wysokim oficerom WP(119). „TOMASZEWSKI twierdził, że fundusze zbierane nieoficjalnie przez Palucha mogły posłużyć do sfinansowania biura wyborczego Lecha Wałęsy lub kandydata przez niego popieranego.(120) W czasie, gdy miał kłopoty z policją, Paluch ukrywał się w mieszkaniu siostry Wachowskiego w Bydgoszczy a w listopadzie 1994 r. zaproponował „TOMASZEWSKIEMU wspólne interesy(121). (118) Według „Notatki służbowej z 14.04.1995 r., sporządzonej przez kpt. Piotra Lenarta z Wydziału 2 Oddziału KW POW, Bronisław Komorowski i Maciej Rayzacher w okresie 1991-92 powierzyli WS. „Tomaszewski wysokie sumy pieniędzy, aby ten wpłacił je do tzw. „banku Palucha za pośrednictwem płk. Janusza Rudzińskiego. Cała suma opiewała na 260 tys.DM. Z odnalezionych dokumentów nie wynika, że WSI interesowały się źródłem pochodzenia zgromadzonego kapitału. Według rozpoznania Kontrwywiadu Wojskowego, pieniądze wpłacali także inni wyżsi oficerowie WP. (119) W notatce WSI stwierdzono, że Rayzacher i Komorowski nie mieli „możliwości żądania zwrotu pieniędzy drogą prawną. WS Tomaszewski dowiedział się, że „generałom udało się odzyskać pieniądze przy pomocy kontrwywiadu wojskowego. Próbą odzyskania pieniędzy zajął się w imieniu Komorowskiego i Rayzachera WS „Tomaszewski. Podjął się on obserwować Demola, w zamian za pomoc w odzyskaniu od Palucha pieniędzy. W aktach nie ma informacji, czy próby odzyskania zainwestowanych pieniędzy przez ws. „Tomaszewski, Komorowskiego i Rayzachera w „Bank Palucha powiodły się. Brak też informacji, skąd tak dużą sumę posiadali wyżej wymienieni. Nie wiadomo też, jak zakończyło się rozpracowanie Komorowskiego, Rayzachera oraz wyższych oficerów WP. PS: Maciej Rayzacher jest w komitecie honorowym B. Komorowskiego. Autor: Piotr Grodecki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___Brak słów_
Poniżej możecie oglądnąć ta historyjke POkemonki moje drogie.... Trzech kumpli polski film dokumentalny z 2008 w reż. Anny Ferens i Ewy Stankiewicz opisujący losy Bronisława Wildsteina, Lesława Maleszki i Stanisława Pyjasa. http://www.youtube.com/watch?v=iOpLHSQ1OWI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___Brak słów_
Komorowski o debacie: "To do Jarosława Kaczyńskiego należy pierwszy krok w tej sprawie" http://www.tinyurl.pl/?fEJdGjQY Kaczyński zrobił krok a Komorowski wraz ze swoim wyrachowanym sztabem zwyczajnie....spe**lił ot całe PO i Jej "Mąż stanu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAK TO MOZLIWE ZEBY MARSZALEK
I P.O. PREZYDENT PRZEKLADAL PRYWATNA TELEWIZJE NAD PRYWATNA CZYZBY SIE CZEGOS BAL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to mamy nie tylko
kandydata na Prezydenta o licznych wpadkach ale i jeszcze tchórza , który prawdopodobnie boi się , że polegnie z kretesem w debacie z Kaczyńskim , kandydatem merytorycznym i dobrze przygotowanym do Prezydentury!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Euro przestanie istnieć.
Za pięć lat Czarne chmury zbierają się nad wspólną europejską walutą. Najwybitniejsi ekonomiści świata nie mają wątpliwości - za pięć lat euro będzie politycznym trupem. Pociągną je na samo dno zadłużone gospodarki krajów południowej Europy. Upadek zacznie się jednak od bardzo mocnego akcentu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Euro przestanie istnieć.
Aż 12 z 25 analityków z londyńskiego City, których przepytał "Daily Telegraph" twierdzi, że za 5 lat euro będzie tylko wspomnieniem, jedynie ośmiu twierdzi, że wspólny, europejski pieniądz przetrwa burze. Według nich kolejne kraje basenu Morza Śródziemnego mają coraz większe problemy z deficytem i grozi im bankructwo. Do tego o klęsce strefy euro mówi sama Angela Merkel. Początkiem końca wspólnej waluty będzie wyjście Niemiec z eurostrefy, potem już tylko bankrutować będą kolejne zadłużone gospodarki państw południowej Europy. Jaki więc scenariusz kreślą brytyjscy analitycy? Według nich wszystkie państwa eurostrefy wrócą do walut narodowych. Jest jednak druga możliwość - najsilniejsze europejskie gospodarki zrezygnują z euro, natomiast wspólna waluta pozostanie środkiem płatniczym bankrutów i kilku krajów Europy Centralnej, w tym Polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hevllet cam
Dla Grasia lepiej byłoby aby się w ogóle nie odzywał bo jego wczorajsze konfabulacje na temat sprawców kradzieży kart mogą nas dużo kosztować. Więc lepiej niech się w ogóle nie odzywa po czego by nie powiedział to i tak nikt mądry nie powinien w to mu wierzyć. Rosja to szczególny partner w stosunkach międzynarodowych. Nie wszystko z nim można ugodowo załatwić poprzez pewne funkcjonalne/gospodarcze jak niektórzy myślą. Dla mnie rzecznik wczorajszymi informacjami się poważnie obciążył jeśli chodzi o rzetelne wykonywanie swych zadań i jako takie powinno stanowić podstawę do jego dymisji. Co do kampanii prezydenckiej to pragnę przypomnieć wszystkich niezadowolonym z Kaczyńskiego,że to niby niewiele mówi,jaka była na niego jeszcze niedawno nagonka jak mówił cokolwiek. Za to kandydat po mówi co mu się podoba i wychodzą z tego takie kwiatki jak te cytowane wielokrotnie. Kampania nie merytoryczna, zero programu czy jakiejś wizji. Jakby tego było mało odbija piłeczkę zarzutami o kłamstwo w kwestii debaty z kontrkandydatem co oczywiście podyktowane jest klasyczną obawą,że wypadnie nierzeczowo i słusznie bo wszystko na to wskazuje. Cały czas tak wypada w zestawieniu z kimkolwiek zresztą kto kandyduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to bronek nie ma programu?:O:O w nowym spocie stawia na odwage i nie boi sie zjesc obiadu przygotowanego przez swoja WIELKA zone:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polacy chcą stanu klęski
Polacy krytykują premiera Donalda Tuska za to, że w związku z powodzią nie wprowadził stanu klęski żywiołowej - wynika z sondażu MillwardBrown SMG/KRC dla TVN24. 31 proc. badanych - pytanych, czy szef rządu podjął słuszną decyzję nie wprowadzając stanu klęski żywiołowej, odpowiada: "zdecydowanie nie" "Raczej nie" - tak uważa 22 proc. ankietowanych. Z decyzją premiera zdecydowanie zgadza się 17 proc. respondentów, zaś 22 proc. badanych pytanych o tę sprawę, odpowiada "raczej tak". Ocenić działań szefa rządu w tej kwestii nie potrafi 9 proc. ankietowanych. Wprowadzenie stanu klęski żywiołowej skutkowałoby przełożeniem wyborów prezydenckich, które odbedą się już za niespełna dwa tygodnie. Sondaż MillwardBrown SMG/KRC dla TVN24 przeprowadzono 7 czerwca na reprezentatywnej grupie 1005 Polaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hevllet cam
Do Magdalenka-no jeśli takie treści wygłasza poprzez spot:D to fakt. Jakiś to program jest. W końcu każdy musi spożywać jakieś posiłki. To,że małżonka gotuje obiady napewno go bardzo zbliży do Nas wszystkich. Bardzo merytoryczny i oryginalny PR przyznam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hevllet cam
Dziś np słyszałem w radio taką audycję przedwyborczą i gdy przyszła kolej na kandydata po usłyszałem głos pewnego znanego aktora Pana Tomasza K.,który oznajmił,iż w dzień wyborów(podał datę)jak tylko wstanie pośpieszne uda się by oddać głos na Kandydata po. No cóż ja mogę tylko napisać-Run Forrest! Run!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hevllet cam
A tak na poważnie. To uważam,wszelkie spoty z poparciem kogokolwiek ze świata celebrytow,aktorów czy mniej lub bardziej zasłużonych postaci kultury to swoisty fetysz. Wg mnie to bez znaczenia kto kogo popiera....chyba,że jest w stanie wykazać dlaczego. W komitecie po stronie kandydata po jest między innymi Pani Maja Komorowska,której udział w kampanii wyborczej sprowadził się do próby uwierzytelnienia Kandydata poprzez to,że go zna od Dziecka bardzo dobrze. Wspominała różne zdarzenia z jego życia których w jakimś stopniu była współuczestnikiem itd Ja to jestem w stanie zrozumieć niemniej z całym szacunkiem do tej postaci to kogo właściwie to interesuje? Nie każdy ma takie aspiracje by poznawać kogoś osobiście i nie każdy jest w stanie to uczynić. Ważny jest w jakimś stopniu prywatny wizerunek kogoś kto chce być głową państwa ale permanentne granie tą formą jest bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niestety, okazało się,
że poszkodowani mieszkańcy mogą nie dostać odszkodowań ani preferencyjnych kredytów. Według nowych kryteriów powódź jest tam, gdzie rzeki przerwały wały. I to tyle w temacie pomocy rządu Pana Tuska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marszałkowi na zniesieniu wiz
do USA nie zależy ZASKAKUJĄCA DEKLARACJA KANDYDATA PO NA PREZYDENTA Nie powinniśmy domagać się od USA zniesienia wiz - stwierdził Bronisław Komorowski w ankiecie TVN24 i tvn24.pl. Jest jedynym kandydatem na najważniejszy urząd w państwie, który ma taki pogląd. W ocenie opozycji to „szkodliwa i nieodpowiedzialna deklaracja kandydata Platformy. Deklaracja Komorowskiego wywołała nieprzychylne reakcje, zwłaszcza najmłodszego elektoratu: „Nie będę na niego głosował. To skandal, że ja, student, mam płacić 500 zł za to tylko, że ktoś rozpatrzy moje podanie to tylko jedna z opinii, którą można przeczytać na naszym forum. Bartłomiej Biskup, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego uważa, że to jasny sygnał: Komorowski będzie realizował politykę zagraniczną swojego ugrupowania. Podobne oświadczenia „żadnych procesji proszalnych nie będzie składał ostatnio Donald Tusk. W przypadku kandydata na prezydenta to błąd. Zwłaszcza, gdy zależy mu na pozyskaniu głosów nie tylko żelaznego elektoratu Platformy tłumaczy Biskup. Podobnie uważa dr Olgierd Annusewicz, specjalista od marketingu politycznego. Kiepsko to rozegrał. Wiadomo, że obecnie szans na zniesienie wiz nie ma, ale Polacy traktują tę sprawę w kategoriach honorowych. Nawet jeśli Komorowski nie chciał obiecywać czegoś, czego nie będzie mógł dotrzymać, powinien to lepiej uzasadnić. Komorowski zmienił zdanie w kwestii wiz tak, jak i całe PO. Dopóki Platforma była w opozycji domagała się, by PiS załatwił kwestie wiz. W 2004 roku Komorowski domagał się "bardzo ostrego" naciskania na USA ws. zniesienia wiz. Trzy lata później chciał powołać specjalny zespół do zbadania kilkuset przypadków osób, którym odmówiono wjazdu do USA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Był sympatykiem PO
To on rzucił marszałkowi sztucznego penisa "Obawiam się, że gdyby Komorowski został prezydentem, to przeniósłby na salony europejskie nie tylko swoje gafy, ale i sposób uprawiania polityki przez Janusza Palikota" - mówi Stanisław Wróbel. To właśnie on rzucił marszałkowi Sejmu na biurko sztucznego penisa. Kim jest Wróbel? Do autora kontrowersyjnego happeningu dotarła "Rzeczpospolita". Stanisław Wróbel był szefem Niezależnego Zrzeszenia Studentów na Uniwersytecie Jagiellońskim. Ma dziś 32 lata. W Londynie mieszka od ponad sześciu lat. Jest aktywny w Wielkiej Brytanii. Pytany, dlaczego podrzucił Bronisławowi Komorowskiemu sztucznego penisa, odpowiada: "Ten przedmiot jest najwyraźniejszym symbolem polityki Palikota - pozbawionej jakichkolwiek hamulców, żerującej na najniższych ludzkich instynktach. I ten człowiek, któremu normalnie nie powinno się podawać ręki, nie tylko tworzy najbliższe zaplecze polityczne kandydata na prezydenta, ale jest również jego drogim przyjacielem, któremu się wybacza wszystkie grzechy. Powstaje pytanie: a może to zaplanowana gra? Może Palikot służy tylko do odwracania uwagi od istotnych problemów? Może Palikot i Komorowski to tandem?" Stanisław Wróbel ma wiele do zarzucenia Platformie Obywatelskiej, której, jak sam przyznaje, był kiedyś sympatykiem. "To oczywiście również mocna reakcja na to, że Platforma okłamała wyborców. Że jej rządy są rządami Mirów, Grzechów, Zbychów i innych Rychów ubijających interesy nawet na cmentarzach. Nie powstaje tyle autostrad. Platforma nie dba o emigrantów, bo nie ma m.in. obiecanych ułatwień w urzędach dla tych, którzy po powrocie do Polski chcą założyć firmę" - oskarża. Ze słów Wróbla nietrudno odgadnąć, że marszałek Sejmu nie jest jego faworytem w wyborach prezydenckich. "Lustrem jej rządów jest kandydat na prezydenta: nieporadny marszałek Komorowski. Kompletnie nijaki, bez krztyny wyczucia i samodzielności politycznej. Wasal polityczny do wykonywania czyichś poleceń. Polska w moim odczuciu zasługuje na lepszego prezydenta" - twierdzi Stanisław Wróbel. Człowiek, który podrzucił sztucznego penisa Bronisławowi Komorowskiemu twierdzi, że w 2007 roku współpracował z PO przy organizacji wizyty Donalda Tuska w Londynie. Nie chce jednak mówić o szczegółach wymawiając się lojalnością. "Rzeczpospolita"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wizy ach te wizy
wolisz żebraninę? iluz to polskich polityków jeździło do USA błagając niemal na klęczkach o zniesienie wiz a on znosi...Czechom, Słowakom, Słoweńcom, Węgrom, Łotyszom..... Powinno się wprowadzić na zasadach wzajemności (którą to zasadę poważne państwa stosują zawsze) wizy dla obywateli USA zamiast pętać sie jak mały gnojek o zniesienie dla nas tylko widzisz pisuarku, ten twój JArkach i LechKacz włazili Wujkowi Samowi do tyłka, agitowali za tarczą "na każdych warunkach" a mimo to byli olewani, ostentacyjnie lekceważeni, Obamy nie wbyło na Westerplatte i na pogrzeb kaczki też nie przybył bo miał go w dupie a spolegliwych pajaców nikt nie szanuje.........oni nam wizy a my im za darmoga z łupków, Polska - USA relacje Pana i niewolnika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×