Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

solansz

POLITYKA/REAKTYWACJA KACZEK/

Polecane posty

Gość wizy ach te wizy
poza tym Komorowski mysli o młodzierzy i do tego nie są potrzebne jakieś wizy, bedąc w Londynie wspominal coś o wymianie młodziezy między Polską a Rosją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wizy ach te wizy
zresztą to że zakupiono za jego kadencji najdroższe nieloty F-16 to nie jest od razu powód zeby żebrac jeszcze o wizy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Brak słów__
Wystąpienie Komorowskiego po powodzi w 1997 r. Jazda obowiązkowa każdego PeOfila "Proszę Państwa! Państwo i władza państwowa czasami przeżywają bardzo trudne momenty. Państwo i władza państwowa sprawdzają się w obliczu zagrożeń i w stanach kryzysu. Państwo polskie poniosło klęskę, i to klęskę bardzo dotkliwą. Powoływanie się na bohaterstwo i zasługi uczestników biorących udział w akcji przeciwpowodziowej nie może przesłonić ujawnionej słabości państwa. Żołnierze, policja, strażacy, którzy z ogromnym poświęceniem biorą udział w tej batalii, zgodnie ze starym porzekadłem żołnierskim mają prawo przynajmniej do jednego - mają prawo być dobrze dowodzeni i mieć poczucie, że uczestniczą w akcji sensownej, mającej choć cień szansy na sukces. Takiego przekonania ci uczestnicy, wedle mojej wiedzy, nie mieli nawet prawa mieć. Stoimy dzisiaj w obliczu wielkiego wyzwania, jakim jest zorganizowanie akcji pomocy rejonom poszkodowanym przez powódź. Temu, jak sądzę, powinna służyć ta debata dotycząca nowelizacji ustaw, zbudowania prawa, które ułatwiłoby działanie pozytywne, chodzi nie o likwidowanie stanu zagrożenia, ale o likwidowanie skutkow katastrofy, jaka Polską dotknęła. Stoimy dzisiaj w obliczu zadania podliczenia i usuwania skutków przegranej bitwy. Trzeba jednak zbadać przebieg tej bitwy, trzeba zbadać okoliczności, które spowodowały, że straty są niezwykle dotkliwe. Nie może być tak, jak sugeruje koalicja rządząca: rozmawiajmy i mówmy tylko o tym, co będziemy dzisiaj robili, jak będziemy sprzątali ten krajobraz po bitwie. Musimy dla dobra następnych ekip rządzących, dla dobra następnych osób, które będą dowodziły w sytuacjach kryzysowych, dokonać dzisiaj analizy przyczyn klęski, którą poniosło państwo polskie. Proszę Państwa! Trzeba zbadać, dlaczego nie zadziałał system ostrzegania i system monitorowania zagrożeń - pan minister Miller mówił w maju tego roku, że obrona cywilna dysponuje znakomitym systemem monitorowania zagrożeń, czego przykładem miały być apele o usuwanie doniczek z parapetów okien w Polsce w obliczu zbliżających się huraganów. Żadnego huraganu nie było i dzisiaj nasuwa się pytanie, czy był to blef propagandowy, czy też rzeczywiście dobrze zorganizowany system monitoringu nie zadziałał, a jeśli nie zadziałał, to dlaczego. Do takiej wiedzy mają prawo posłowie, a także ci ludzie w Polsce, którzy znaleźli się oko w oko ze śmiertelnym zagrożeniem, jakie przyniosła powódź. Musimy wiedzieć, czy słusznie wybrano moment podejmowania decyzji mobilizujących istniejące środki i siły w Polsce. Oczywiście Polska nie jest republiką niemiecką, mamy ograniczone środki finansowe, techniczne, materialne, a także ograniczone zdolności organizacyjne. Jednak naprawdę wielkie pytanie dotyczy tego, czy te niewystarczające środki zostały na czas użyte, na czas zmobilizowane. Wiem, że na tych obszarach były jednostki wojskowe, które można było zmobilizować. 10 dywizja w Opolu, która na czas zmobilizowana potrafiła niezwykle skutecznie zwalczyć zagrożenie pożarem w Kuźni Raciborskiej w 1992 r., wedle mojej wiedzy nie została na czas uruchomiona. Te skromne siły żołnierzy, którzy w dramatycznych warunkach toczą batalię z powodzią, są niewspółmierne do realnych możliwości państwa polskiego na samych obszarach zagrożonych powodzią. Oczywiście ma rację pan minister Dobrzański mówiąc, że potrzebny jest sygnał, potrzebna jest decyzja podjęta przez odpowiednie gremia. To nie jest wina żołnierzy, że znaleźli się w obliczu żywiołu ze skromnymi środkami, skoro nie zostały one na czas uruchomione i zmobilizowane. Trzeba zbadać, czy była wystarczająca szansa na koordynację działań służb wyspecjalizowanych w zwalczaniu zagrożeń powodziowych. Publicznie wypowiadali się przedstawiciele tych służb, mówiąc o braku łączności, o niemożności skoordynowania wysiłków służb wyspecjalizowanych i podejmowanych przez społeczności lokalne. Tajemnicą poliszynela jest to, że w Gdańsku w czasie katastrofy wieżowca okazało się, że innym systemem łączności dysponuje straż pożarna, innym wojsko, innym policja, a innym służby miejskie. W Gdańsku samorząd wyciągnął z tego wnioski. Dzisiaj służby te dysponują ujednoliconym systemem łączności, sfinansowanym głównie przez samorząd. Obawiam się, że z tamtej katastrofy nie wyciągnęły odpowiednich wniosków rząd i administracja państwowa. Nie chodzi o to, żeby dzisiaj krzyczeć na rząd, żeby mu dokopać w obliczu katastrofy. Chodzi o to, proszę państwa, żebyśmy w tej przedziwnej batalii, która się odbywa na sali, nie zgubili sprawy najważniejszej - wyciągnięcia wniosków, aby uniknąć błędów w przyszłości. W związku z tym Koło Konserwatywno-Ludowe wnosi o powołanie komisji nadzwyczajnej do zbadania działalności organów państwa odpowiedzialnych za akcję antypowodziową na południu Polski. I naprawdę nie chodzi o to, żeby kogokolwiek stawiać pod pręgierzem. Chodzi o to, aby rzetelnie, w oderwaniu od batalii politycznej, a parlament taką szansę czasami stwarza, spróbować zbadać, gdzie zostały popełnione błędy i co zrobić, aby tych błędów w przyszłości uniknąć. A że można było uniknąć, są na to dowody. Przykładem katastrofy jest Wrocław, prawie 700-tysięczne miasto, jedno z największych miast w Polsce, zatopiony właściwie bez walki, bez batalii, przy nieudanej próbie wysadzenia w powietrze wałów obrzuconych paroma granatami w obliczu zdeterminowanych ludzi, przy bardzo wstrzemięźliwym i niekonsekwentnym postępowaniu władz państwowych i administracji wojewódzkiej. Ale są także przykłady pozytywne, np. Głogów. Miasto potrafiło się obronić, proszę państwa. Na czas zmobilizowane siły i środki oraz zorganizowana obrona dały pozytywny efekt. Należy więc dzisiaj postawić pytanie, czy rzeczywiście zrobiono wszystko, aby skutki powodziowej katastrofy, prawdopodobnie na skalę tysiąclecia, w stopniu wystarczającym ograniczyć. Padało tutaj pytanie o stan wyjątkowy. Nie jestem entuzjastą żadnych stanów wyjątkowych, ale odnoszę wrażenie, że istniał nieuzasadniony lęk przed użyciem istniejących instrumentów prawnych ze strony koalicji rządzącej. Być może są to kompleksy stanu wojennego. W moim przekonaniu, jeśli istnieją instrumenty prawne, które stwarzają przynajmniej szansę na to, że ludzie będą się czuli zabezpieczeni, że ktoś w sposób nadzwyczajny działa, a tego oczekiwano w Polsce, to należało z takich instrumentów skorzystać. Jeśli na dodatek stwarzają one realną szansę skuteczniejszego zarządzania niektórymi obszarami, tym bardziej należało z tego skorzystać. Nie wolno się bać prawa stworzonego w innych warunkach politycznych, do innych spraw powołanego - i diabeł może nosić cegłę na budowę kościoła. W moim przekonaniu nawet wprowadzenie godziny policyjnej mogło uchronić obszary objęte ewakuacją przed grabieżą, przed szabrunkiem. Finanse - sprawa zasadnicza dla terenów objętych powodzią. Rząd oczekuje wsparcia programu odbudowy poprzez uruchomienie specjalnej emisji jakby pożyczki wewnętrznej. I słusznie, trzeba szukać takich możliwości. Ale jeśli okaże się, że choć jedna złotówka z funduszy gromadzonych na walkę ze skutkami powodzi zostanie wydana na inne cele, to będzie to kompromitacja nie tylko tego rządu, nie tylko tego parlamentu, ale każdego rządu, każdej władzy w Polsce w przyszłości. W związku z tym wydaje się nam, że w sytuacji, w której rząd dostał co najmniej żółtą kartkę, jeśli nie czerwoną, należy do stworzenia mechanizmu kontroli nad finansami powołać komisję nadzwyczajną zaufania publicznego, która by na bieżąco analizowała, badała i potwierdzała zasadność wydanych sum zgromadzonych w nadzwyczajny sposób na nadzwyczajne cele. W moim przekonaniu komisja zaufania publicznego mogłaby się składać z byłych ministrów finansów, także z pana ministra Kołodki, żeby nie było wątpliwości. Sądzę, że komisja ta powinna badać także (pana ministra Borowskiego również) rezerwy, sposób wydawania tych rezerw celowych. (Poseł Marek Borowski: Dziękuję, nie skorzystam.) Oczywiście trzeba zwrócić także uwagę na to, co się dzieje pozytywnego. Ta ogromna, spontanicznie tworząca się akcja, nowa solidarność ludzi walczących o swój dom, swój blok, swoje osiedle, swoją ulicę we Wrocławiu - to jest ogromny kapitał. Jeżeli w tej chwili nie zdołamy stworzyć mechanizmu skutecznego informowania i koordynowania akcji pomocy, ten jedyny kapitał zgromadzony w okresie dramatu narodowego także zmarnujemy. Istnieje potrzeba koordynacji poczynań w zakresie udzielanej pomocy. Zastanawiałem się także, skąd się bierze taka niechęć do przepisów stanu wyjątkowego. Myślę, że to jest trochę tak, że z przepisów stanu wyjątkowego na pewno by wynikało jedno: wzięcie pełnej odpowiedzialności przez administrację państwową, rząd za to, co się dzieje na terenach objętych klęską powodzi. Bitwę przegraliśmy. Dzisiaj możemy tylko walczyć ze skutkami katastrofy. Obawiam się, że i tego rząd się boi - wzięcia pełnej odpowiedzialności. Padały tutaj sugestie o podzieleniu się odpowiedzialnością. Opozycja, jeśli chce być opozycją sensowną, konstruktywną, w takich sytuacjach nie może uchylać się od odpowiedzialności za wspólne działania zmierzające do poprawienia stanu rzeczy, uratowania tego, co się da uratować. Nie może to jednak oznaczać, że opozycja nie będzie miała prawa krytykować tego, co się wydarzyło w sposób katastrofalny w Polsce. Obawiam się, że rząd próbuje przerzucić na barki opozycji przynajmniej część odpowiedzialności za katastrofę. Opozycja jest gotowa wziąć część odpowiedzialności za walkę ze skutkami katastrofy. Polityczna odpowiedzialność za nieprzygotowanie państwa spoczywa zawsze na tych, którzy dźwigają całość odpowiedzialności za państwo, spoczywa na rządzie, prezydencie i większości parlamentarnej. (Oklaski)" źródło: http://orka2.sejm.gov.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I słowo ciałem się stało
Chętnie skróciłbym tę złą prezydenturę http://www.tvn24.pl/12690,1635023,0,1,chetnie-skrocilbym-tenbspzla-prezydenture,wiadomosc.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Brak słów__
..........Obawiam się, że rząd próbuje przerzucić na barki opozycji przynajmniej część odpowiedzialności za katastrofę. Opozycja jest gotowa wziąć część odpowiedzialności za walkę ze skutkami katastrofy. Polityczna odpowiedzialność za nieprzygotowanie państwa spoczywa zawsze na tych, którzy dźwigają całość odpowiedzialności za państwo, spoczywa na rządzie, prezydencie i większości parlamentarnej. (Oklaski)" źródło: http://orka2.sejm.gov.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy ten opas
może być Pierwszą Damą? http://stoje-z-boku-i-patrze.salon24.pl/ Czy ten opas może być Pierwszą Damą? To pytanie najbardziej oburza arbitrów elegancji i mężów dobrego gustu, którzy przez ostatnie pieć lat (zawsze nieszczerze...) polewali z kawałów i haseł nt. kurdupli, karakanów, krasnali etc. Jak Kali kraść krowa to bić dobzie, jak Kalemu kraść to Kali bić złi... Bajdyłej: kto mieczem wojuje ten od miecza ginie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale na tym topiku myślenie Kalego, pewno w jakimś momencie i mnie się udzieliło. Czy ostatnio choćby Tycjanowi. :D Jak Paligłup wymachiwał sztucznym penisem to nazwał to folklorem politycznym, jak ostatnio ktoś rzucił w Komorowskiego to był niski poziom poczucia humoru. :D Każdemu się to czasem udzieli.. :P Co nie oznacza że takich zachowań nie należy wytykać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Są przyjaciele
na których zawsze można liczyć. Takim przyjacielem P,O, jest TVN ( jak przyznał A.Wajda). Kandydat Komorowski całkowicie się pogubił. Co innego mówił dwa tygodnie temu w programie T. Lisa w TVP , co innego mówi dzisiaj. Wówczas przekonywał, że jak debata to ze wszystkimi, dzisiaj , o niektórych kandydatach mówi , że to inna liga. Jak diabeł święconej wody boi się debaty wspólnej z Napieralskim, Pawlakiem i Kaczyńskim w jak to mówi rzecznik kandydata na prezydenta D.Tusk, pisowskiej TVP. Słowami innej gwiazdy od polityki miłości S.Nowaka tylko debata jeden na jeden i to tylko w TVN i TVN24. Cóż 400 mln zł dla ITI procentuje. Obiektywną debatę w obiektywnej TVN prowadziliby M.Olejnik z G Miecugowem , lub Sekielski z Żakowskim ewentualnie T.Wołek z Kolendą Zalewską a za Kaczyńskim siedzieliby udający grzeczną młodzież kibole Tuska. http://sopoty.salon24.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kłamstwo w genach czy mijanie
się z prawdą Otóż nasz jaśnie oświecony kandydat sołtys czy gajowy a może już kto inny w swoim spocie przekazał nam bardzo edukacyjną wiadomośc o ktorej chyba nawet żaden sadownik nie miał bladego pojęcia Jak donosi nam najnowszy materiał reklamujący osobę B.Komorowskiego pod najgodniejszy żyrandol w Polsce zaraz po urodzeniu jego osoby 4czerw.1952r w Obornikach koło Wrocławia ojciec Komorowskiego zerwał garść czereśni z drzewa i zaniósł jego matce To ja się zastanawiam jakie czeresnie o tej porze roku już juz można zrywać z drzewa i jeść Czyzby ojciec Bronka kłamał o tych czereśniach? A może to u Komorowskich rodzinne ? Ale to szczególik dla PO nie takie kity są w stanie wciskać pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem tylko ciekaw
kto oceniał i dopuścił ten spot do obiegu medialnego ? Cy tam u platfusów oprócz debili żadnego normalnego nie uświadczysz? Czy ich beszczelnosć jauż stanęła na takiej wysokości że pozbawiona jest rzeczywistości i rozsądku? Jeden (BK) co nie powie to wtopa że szczena opada drugi biega po wałach z mordą obitą w t-shirtcie obiecuje pieniądze powodzianom od miesiąca a których żaden jeszcze nie otrzymał A poza tym wszem nuuuuuuda :( Bronek miga się od debaty niczym "ciapaty" od roboty Jarkowi za kazde zdanie robiony jest zarzut bądź gry trumnami to gry powodzią i ludzkim nieszczęściem Reszta owszem pogadałaby sobie na wizji ale tylko po to by zaistnieć Jedynie Osiołowski vel Niesiołowski twierdzi że kampania jest brutalna prowadzona na ludzkim cierpieniu dotknietym powodzią by ze wszech miar dokopać tylko kandydatowi platformy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiersz dla pisowców
"PiS-da" Nowe rządy nowy gest I Prezydent nowy jest O robotę nikt nie dba Każdy myśli że PiS-da Becikowe- każdy wie Więc do łóżka lud się rwie W łóżku wielka bitwa trwa Każdy liczy że PiS-da W łóżku żony lub dziewczyny Wyrabiają się sprężyny Tak o przyrost każdy dba Bo wciąż wierzy że PiS-da Ci co wyżej się plasują Prostytutkom nie darują U nich pewność jest wciąż ta Że na pewno im PiS-da Tylko Lepper myśli tak Prostytutkę zgwałcić jak? Ale Rydzyk radę da Nie myśl Andrzej bo PiS-da Olek kumpli wyjął z celi By go czasem nie sypnęli Kaczorowi stołek zdał I nie czekał by PiS-dał Z nowym rokiem nowe plany Nowy układ nowe ramy Lepper Giertych wiarę ma Że na pewno im PiS-da Im PiS-da. Sobie też Bo to życie takie jest Tobie weźmie. Sobie da Nam zostanie wciąż "PiS-da" :):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __Brak słów____
Jak to TVN groził Tuskowym ministrom.... http://www.tinyurl.pl/?Wi2uC06e Ciekawe dlaczego tego jeszcze w szkle kontaktowym nie było.....Gdyby Tusk powiedział to o TVP,pastwiliby się nad nią w każdym szkle w Tusk Vison Network....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość STENOGRAM....SAMI OSąDżCIE
http://mea.culpa.salon24.pl/ Otóż o godz. 10:27:58 pojawia się wpis oznaczony jako "Bort" czyli "Pokład". Ten "Bort" to jedyny kryptonim NIE opisany w legendzie pod skryptem. Jest to komunikat PO ROSYJSKU, najwyraźniej nie pochodzący od załogi Tupolewa lecz prawdopodobnie słyszany w ich kabinie z nasłuchu przez radio. Komunikat brzmi: "Zakończyłem ZRZUT, zniżanie na wschód". Potem jest jeszcze "Pozwolili", a oba te zdania rodzielone są wypowiedziami oznaczonymi jako anonimowe i nierozpoznane, a więc zapewne bardzo słabej jakości. To właśnie zdaje się sugerować, że jest to fragment rozmowy między innym samolotem a np. kontrolą lotów, "podsłuchany" przez pilotów Tupolewa. Zaciekawił mnie ów "ZRZUT", bo kto i co miałby ZRZUCAĆ w pobliżu smoleńskiego lotniska z samolotu, a następnie "zniżać się na wschód"? Pogrzebałem trochę w sieci i dowiedziałem się tyle, że terminu"zrzut" w rosyjskim lotnictwie używa się do określenia w zasadzie tylko DWÓCH rzeczy: - DESANT (zrzut skoczków lub sprzętu) i ZRZUT (ROZPYLANIE) PALIWA LUB INNEGO PŁYNU - "tworzenie sztucznej mgły poprzez rozpylanie zatomizowanego paliwa dieslowskiego wraz z ciągiem wylotowym gazów silników". Teraz pytanie: O KTÓRYM Z WYŻEJ PODANYCH ZRZUTÓW MÓGŁ MÓWIĆ PILOT JAKIEGOŚ SAMOLOTU LATAJĄCEGO W POBLIŻU LOTNISKA SIEWIERNYJ O GODZ. 8:27:58? I proszę powstrzymać się od komentarzy, że na głowę upadłem. Wypowiedź "ZAKOŃCZYŁEM ZRZUT, ZNIŻANIE NA WSCHÓD" jest w stenogramie, więc jest FAKTEM, a NIE MOIM WYMYSŁEM. Skoro mówi się o zniżaniu na wschód, więc jest jasne, że jest to informacja Z JAKIEGOŚ SAMOLOTU w pobliżu. Czyżby z IŁa-76? Bo ponoć żaden inny nad tym lotniskiem w tych godzinach nie latał. Czy zrzucano coś by zagęścić mgłę? Acha, i jeszcze jedno. O 10:29:47, tj. niecałe dwie minuty po wspomnianym wyżej rosyjskim komunikacie o "zrzucie", kapitan Protasiuk mówi: "Kto tam jest?", na co drugi pilot odpowiada: "U ciebie też?". Czyżby zauważyli obecność w pobliżu innego samolotu? Niestety, dwie dalsze wypowiedzi są "nierozpoznane"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __Brak słów____
a jakby ci nie powiedzieli co oznacza "odchodzimy", to byś pewnie mówił ,że piloci chcieli popełnić samobójstwo...... żenada Weź ty zadzwoń Sekty rydzyka z twoimi rewelacjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha ale jaja
w tej Platformie sami idioci!!!!! przeczytajcie wywiad Olejnik z Nowakiem, nie cierpie tej baby ale to pierwszy wywiad w jej wykonaniu ktory mi sie spodobal, zmiazdzyla Slawusia kilka razy hahaha:D:D:D boze co za kretyn:D http://tnij.org/nowakolejnik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO SAMO MÓWIŁ
"Myślę, że wytykanie wpadek Bronisławowi Komorowskiemu to czepialstwo. Ale zawsze można na to odpowiedzieć tak, że jako prezydent Bronisław Komorowski nie będzie mógł mieć żadnych wpadek, więc musi się wyszumieć teraz. Trochę, jak kawaler - powiedział w programie "Gość Radia Zet" szef sztabu wyborczego PO Sławomir Nowak. " NIESIOŁOWSKI I PALIKOT W TELEWIZORNI:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha ale jaja
"Sławomir Nowak: : To jest metoda odkrywkowa, bo żeby coś znaleźć trzeba najpierw odkryć." :D:D:D "Sławomir Nowak: : To trochę jak kawaler przed zamążpójściem." debil, no debil:D:D i taka miernota siedzi w sejmie, jezuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki kandydat taki szef sztabu
:O a może on sobie robił jaja? niemożliwe, żeby był taki niedorozwiniety.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bronek ma rację
ze nie chce do TVP!!! ja też niecierpie tej telewizji lisów, zakowskich i kuczyńskich:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha ale jaja
obawiam sie, ze nie zartował :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Metoda odkrywkowa wg. PO
"zanim się wydobędzie, trzeba gaz odkryć". TO SĄ GENIUSZE!!! NAWET W WIKIPEDII O TYM NIE PISZĄ!! :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelly rakieta
Bronek chociaż sięgnął do Wikipedii, a temu nawet tego się nie chciało :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do .............
[tylko widzisz pisuarku, ten twój JArkach i LechKacz włazili Wujkowi Samowi do tyłka, agitowali za tarczą "na każdych warunkach" a mimo to byli olewani, ostentacyjnie lekceważeni, Obamy nie wbyło na Westerplatte i na pogrzeb kaczki też nie przybył bo miał go w dupie a spolegliwych pajaców nikt nie szanuje.........oni nam wizy a my im za darmoga z łupków, Polska - USA relacje Pana i niewolnika] Dokładnie Lech K. był lekceważony przez wuja Sama na każdym kroku, jak juz się wybral do USA to Bush przyjął go w "przedpokoju' i poswięcił mu kilka minut Polityka braci Ka polegała na kłótniach z naszymi sąsiadami, a szukali przyjaciół za oceanem Nigdy nie byliśmy i nie będziemy partnerem dla USA Polska to malutki kraj nic nie znaczący dla wielkich tego swiata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×