Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość i(n(k(A)

Nie.nie odezwe sie i nie, nie napisze

Polecane posty

kardashia, doskonale Cie rozumiem, 2 tyogdnie bez spotkania a on jesszcze wyjezdza z tekstem, ze musi gdzies zawiezc kolezanke... Tez na Twoim miejscu bylabym wciekla... Nie pisz do niego pierwsza i nie dzwon... Mysle, ze on zrozumial, ze czujesz sie zaniedbana i sam zrobi teraz wszystko, zeby Ci to wynagrodzic... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
kardashia przejrzałam twoje posty i uważam, że powinnaś zmienić swoje podejście. A mianowicie 1. Dlaczego pokazujesz mu, że jesteś zazdrosna? Dlaczego dzownisz i kontrolujesz go? Nawet jeśli wydaje ci sie, że to tak nie wygląda, to uwierz mi - on uważa cie za żandarma. Sama tak położyłąm dwuletni związek i myśle że warto przestrzec innych. Jeśli jestes zazdrosna, znaczy że czujesz się niepewnie. Jeśli czujesz sie nie pewnie, znaczy że brak ci pewności siebie. 2. Jesli on nie odzywa sie do ciebie po kilka dni, to przykro mi to mowic, ale ewidentnie coś tu nie gra. Musi czuć sie lekko znudzony. Nie wiem, moze ja jestem dziwna, ale jesli facet z ktorym jestem taki kawal czasu nie odzywa sie tyle czasu to jest to conajmniej dziwne. Skoro on sie nie odzywa to ty tez sie nie odzywaj. Nie am tlumaczenia, że ciagnie, że chcesz. Numeru nie kasuj bo pewnie i tak znasz na pamiec, wiec to na nic. To wyjdzie ci na korzysc, bo kiedy on zauwazy zmiane zacznie sie zastanawiac. I nie siedz w domu rozmyslajac nad taktyka - wyjdz gdzies, zrob cos dla siebie. PS. Przylaczam sie do nieodzywających się. Poznalam kogoś fajnego, jesteśmy na etapie przytulania, tyle, że on też sie nie odzywa. Ja sie pierwsza nie odezwe bo nie chce sie narzucac. Kurcze, wolalam jak huz wszystko bylo jasne a nie ta glupia zabawa w kotka i myszke :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buba, no wlasnie najgorzej jest jak juz dojdzie do jakiegos fizycznego kontaktu, a tu gosc zaczyna sie wycofywac... bo dla mnie fizyczny kontakt to oznaka zainteresowania druga osoba i naturalnie wiaze sie dla mnie z checia podtrzymywania znajomosci... JAk ja kogos caluje czy przytulam, to oznacza to ze naprawde tego kogos chce... a facetom to chyba wszystko jedno, byleby jak najszybciej do lozka im wskoczyla... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcialbym sie odezwac do mojej bylej, pojechac tam powiedziec jej co czuje...ale wiem ,ze to na nic:(czztery miesiace odkad zerwala ze mna dla innego i przez te 4 miesiace zero kontaktu z jej strony....jakby jej choc ciut zalezalo to by zajrzala na moj profil na naszej-klasie czy jakos napisala...a tu nic...nie moge sie odezwac, ani napisac choc mnie kursi...nie mogee..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kardashia
buba125- pewnie masz racje skorzystam z Twoich rad :) dziekuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiecie czego najbardziej sie obawiam? Ze facet ktoremu po prostu nie zalezy, ktory olewa dziewczyne, nawet nie zorientuje sie, ze ona milczy... A jesli nawet sie zorientuje, to go to nie obejdzie, wrecz sie ucieszy.... Ja tego "mojego" nie rozumiem... :( Caloalismy i przytulalismy sie, wiec podobamy sie sobie... On wyjechal na weekend, wiec zartowalismy sobie, ze po jego powrocie nadrobimy buziaki.... Gosc ma wiec na wyciagniecie reki dziewczyne, ktora mu sie podoba i ktorej podoba sie on... wystarczy, zeby sie staral, a bylabym jego... oczywiscie nie chcialabym, zeby ktos oszukiwal mnie i udawal mna zainteresowanie tylko po to, zeby zaciagnac mnie do lozka! Czyli co? Moge podejrzewac, ze albo nie jestem jedyna kobieta, z ktora sie spotyka, albo liczyl na szybki seks...nie dostal go... a starac mu sie nie chce, to sie oddala... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
kardashia prosze bardzo:) wrzuć na luz i zobaczysz że to działa :) powodzenia! dziewczątko nie, nie calowaliśmy się, bo w zasadzie nie mieliśmy dłuzszej chwili sam na sam. byl buziak w policzek na pożegnanie :-) poznaliśmy się na imprezie u wspolnego znajomego - juz wtedy cos sie dzialo tzn czuć było że coś jest na rzeczy, ale ostatecznie rozeszlo sie po kosciach a i mi specjalnie nie zalezalo. No dobra, mialam go gdzies;-) Leczylam jeszcze rany po bylym. A tu nagle dwa tyg temu kogo spotkalam - jego. Wtedy bylismy w barze ze znajomymi - duzo gadalismy i skonczylo sie na niewinnym flircie. Ostatnio też wpadł, tyle że przytulalismy sie i trzymalismy za rece:-) Bylo milo. Zaczelo mi zalezeć, ale cóż... odezwać sie nie odezwe na pewno:) Ja wlasnie tez nie wiem jak to z tymi facetami jest- wiem że o ile szybki seks traktuja w kategoriach niezobowiązujacych, to przytulanie jest raczej miłe i pozbawione erotyzmu. Kurcze. Chcialabym mieć to gdzieś. Z deszczu pod rynne, no... Trzymam kciuki za was dziewczynki, a wy trzymajcie za mnie bo dzisiaj mam maturke;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc:) a ja sie dalej nie odzywam, w naszym przypadku to ja naprawde nie wiem o co mu chodzi ,bo o sex napewno nie. Bardziej sie chyba boi zaangazowac tak na powaznie,no coz trudno on wie ile dla mnie znaczy, kiedys bylam zbyt wylewna,teraz zaluje, ale trudno. Nie rozumiem tylko po co tyle pisal o tym ze mu zalezy, o zwiazku, ze to JA Go nie chce i ze mi sie nie podoba:/ W dodatku ta jego "kolezanka" czy "przyjaciolka" na sama mysl mnie mdli,ale skoro ona jest wazniejsza,to niech bedzie,bo ja sie juz wycofuje.milczalam ,milcze i bede milczec,chyba ze on sie pierwszy odezwie, bo ja nie mam zamiaru.teraz przynajmniej nie mysle czy napisze,czy odpisze.Jakby jeszcze przestalo padac to by bylo super:) Mam nadzieje ze u Was lepiej:):):)Pozdrawiam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kardashia
Po wczorajszym płaczu nastał nowy dzien ;) Dzis mój chłopak ma spędzić ze mną wieczór... ;) Mamy pojechac do mojego domku na wsi... Chciał to zrobic juz jak wstał i zapytal mnie czemu nie możemy jechac juz teraz ,że byśmy się sobie opalali na kocu itd...ale ja powiedziałm,że tato tam kosi trawe to jak chce to możemy jechac wieczorem i wieczorem razem spedzać czas. Zgodził się i wieczór ma byc dziś dla mnie! Spytałam go czy aby na pewno na dzis się z nikim nie umuwił i nie ma innych planów powiedział,że nie. Wiec na moje szczęście w końcu troche czasu razem spedzimy...oczywiście skorzystam z okazji i pogadam go o tym co wkurzyło mnie we wczorajszej akcji....Niech wyciągnie wnioski na przyszlośc. Pisała któras z was dio tej wrozki Milagross mlle>???? Ja napisalam i zapytałam o zareczyny i zwiazek i mi odpisała,że może dojść do zareczyn i ,że nasz zwiazek ukazal sie jako 2 połówki jabłka do siebie pasujace,szczęśliwy. Fajnie by było żeby się spełniło ;) poczytałam też wrożby dla innych i nie każdemu sa idealne więc może nić prawy w tym jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kardashia
Dziewczatko powiem Ci tak...Chocby nie wiem jak się starał tak od razu mu seksu nie dawaj.... Najpierw daj sobie czas aby go przejzeć,po za tym jak szybko mu dasz to jest mozliwość,że szybciej mu się znudzisz i pomyśli,że jesteś łatwa i sam zacznie Cie kojarzyć z taką panienką tylko do tego...Jak dasz mu siebie najpierw poznać to już co innego zacznie dostrzegać w Tobie tez osobę.:) oczywiście pocałunki są jak najbardziej na miejscu pod warunkiem,że on się nie spotyka tylko po to... Możem czas na kolejne spotkanie? W końcu czym szybciej zaczniecie się poznawać tym szybsze szanse na coś powazniejszego... Powiem Ci,że ja jestem z moim chłopakiem 2,5 roku ale zanim zaczelismy byc razem pierwszo z pół roku spotykalismy się tak byle jak co kilka tygodni,miesiecy i były tylko smsy raz odpisał raz nic.. ja czekałam jak głupia. Potem powiedziałm mu prosto z mostu,że albo niech od razu mi powie,że nic z tego nie ebdzie i nie bede sobie glowy zawracała a jeśli istetnieje szansa to musi mi obiecac,że bedziemy sie wiecej spotykac zeby sie poznac.No i sie spotykalismy ...tak przez rok aż stalismy się para ;) no i jak narazie jestesmy nią do dzis. Jak przxypomne sobie tamte czasy ile przeszłam zanim osiągnełam cel to ciesze sie ze mam to juz za soba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kardashia
kiki masz racje nie odzywaj się...skoro sam tak dużo o tym związku mówił i,że to niby Tobie nie zalezy to jak mu naprawde zalezy sie odezwie..Chyba ,że na serio mysli ,ze Ci tak bardzo nie zalezy i ze masz gdzies temu nic nie pisze bo uwaza ze i tak nie ma szans???? Róznie to bywa z chłopskim mysleniem..No ale jesli dałas mu dosłownie do zrozumienia,że Ci zalezy to nie wiem na co on czeka????????????/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dziewczatko powiem Ci tak...Chocby nie wiem jak się starał tak od razu mu seksu nie dawaj.... " Kochana, ja to wszystko wiem... Nie wystarczy mi, ze gosc bedzie sie staral tydzien lub dwa, a ja juz bede jego... ;) Nadal sie nie odzywam... on tez milczy i jest mi strasznie z tym przykro.... :( Co troche patrze na jego profil na facebooku :(, ale nie widze zadnych "nowosci"... i tylko sie denerwuje, jak widze ze w jego liscie znajomych sa jakies ladne kolezanki... :( mimo ze ja tez jestem ladna :P ale ja nie wyslalam mu zaproszenia na facebooku ;) Jest mi bardzo przykro... :( bo czuje, ze juz sie nigdy nie zobaczymy... :( A nawet jesli bedziemy sie widywac, to tak rzadkie spotkania mi nie wystarcza, nie mowiac juz o dniach bez zadnego kontaktu.... :( 2 tygodnie temu kiedy napisal do mnie po 3dniowym milczeniu, ja nie odpisalam, wiec nast,dnia dostalam sMSa:"jestes???" czyli dopominal sie o kontakt... a teraz tego nie ma... :( kardashia, zazdriszcze Ci ze widzisz sie dzis ze swoim chlopakiem. :) Mowilam, ze Ci to wynagrodzi. :) I podziwiam Cie, ze na poczatku moglas tak rzadko sie z nim widywac przez tak dlugi okres czasu..Ja to bym chyba dawno dala sobie spokoj... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kardashia
Tzn my widywalismy się tak żadno jeszcze jak nie bylismy parą..To byo cos takiego jak u Ciebie .Tylko,że mi starsznie zależalo i postanowaiłam walczyć do ostatek sił no i ku mojemu ździwieniu poskutkowało chociaż juz miałam sobie odpuscic(tak w zasadzie było to wtedy on zaczoł sie starac i wynagrodziło mi się to wszystko co musiałm przejść) Może skoro pisal do Ciebie czy zyjesz jak mu nie odpisywałąś a teraz tego nie robi to może sobie mysli,że Ty sama nie bardzo tych kontaktów chcesz? Ty myślisz,że on nie chce a czasem to i w drugą strone działa...tym bardziej ,że moim zdaniem oboje nie wiecie jak nazwac to co was łączy... Dlatego oboje milczycie,oboje nie odpisujecie(żeby chociaz nie pokazać,że któremuś bardziej zależy) może macje podobne myslenie..??? fakt,on jest facetem lepiej jeśli to on by proponował,pisal,dzwonił ale faceci tez nie chętnie pokazują swoje uczucia tym bardziej jesli nie są pewni czy dziewczyna przypadkiem mysli podobnie czy też nie... Pomyśl o tym ja to już przerabiałam...Może warto mu napisac smsa z propozycja spotkania? i na tym spotkaniu wszystko sopbie wyjasnić? Bo tak przez smsy to sama wiesz,że nie ma sensu...tym bardziej jak nie wiadomo czy odpisze... Napisz do niego z konkretną propozycją(tylko nie pisz,ę chcesz coś na tym spotkaniu wyjaśnić bo to może go odstraszyć faceci boja się zapowiedzianych rozmów hehe) .Jak nie odpisze to trudno Ty proponowałas a jak odpisze to zobaczysz co może akurat coś z tego będzie? Jak odmówi to niech spada! Więcej nie zaproponujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kardashia
W sumie nie masz nic do stracenia... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kardashia: no ale podczas tych spotkan jak nie byliscie para np. calowaliscie sie? Sluchaj, nie wiem co zrobic... bo wedlug mnie to facet powinien dzialac... ostatnio jak mial wyjechac to zaproponowalam zebysmy zobaczyli sie na krociutko przed jego wyjazdem zeby sie pozegnac... zrobil to ale akurat wtedy mial tez cos ze mna zalatwic, wiec nie wiem czy w przeciwnym razie spotkalby sie ze mna.. no ale ja to zaproponowalam = wedlug mnie dalam mu odczuc, ze mi zalezy... co do naszej ostatniej randki, to on wyszedl z inicjatywa, ale z kolei ja w dzien randki rano zadzwonilam do niego z zapytaniem czy nic sie nie zmienilo i czy sie widzimy wieczorem... A poza tym podczas jednej z rozmow dalam mu do zrozumienia, ze chce, zeby znalazl rownowage miedzy spotkaniami ze mna a pomoca kolezance... (to na pewno tylko kolezanka), wiec chyba dalam mu do zrozumienia, ze mi zalezy.... Moze nawet az za bardzo to odczul... moze sie przestraszyl... no ale jak sie widzielismy w czwartek, to mowil ze w tym tygodniu moze wyjdziemy na jakas kolacje... Wedlug mnie ja juz dalam mu sygnaly, ze on mi sie podoba... zreszta calowalam sie z nim, wiec chyba moze byc pewny ze mi sie podoba? To on zaczal wszystko psuc, kiedy jakies 2 tygodnie temu nagle zamilkl na cale 3 dni.... ja tez milczalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A poza tym on ma ok. 40 lat, wiec nie robmy z niego jakiegos niepewnego nastolatka, ktory nie potrafi odczytac sygnalow, jakie wysyla mu kobieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kardashia
Czasem się całowalismy jak nie bylismy jeszcze para... Skoro mówił cos o kolacji to moim zdaniem gdyby nie miał żadnych zamiarow co do ciebie i nie chciał sie spotykac to by nie mówił "a nastepnym razem..itd zadnych tekstow ) moim zdaniem on sam nie wie czy Ci to proponowac czy nie bo niby chcesz ale tez mu nie odpisujesz,tez juz nie proponujesz.Ja bym zarezykowała i zaproponowala a potem co by było to by było i tak nic nie stracisz mozesz tylko zyskac,..ja z takim podejsciem zdobyam chlopaka kttory byl dla mnie prkatycznie nie osiagalny a teraz jestesmy para .ie ma rzeczy niemozliwych uwierz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kardashia
on ma 40 lat? kurde nie wiedziałam... jak tak to faktycznie powienien byc bardziej "okreslony" i zdecydowany i w tym wieku pwoienien już wiedziec ze o kobiety sie walczy a nie tak jak nastolatek sie zachowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kardashia, tak, ma ok. 40 lat, a ja ok. 30. :) Ja na razie wole sie nie odzywac, bo znow bede czekac na jego odp. i cierpiec, ze nie pisze... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kardashia
Ja na Twoim miejscu bym do niego zadzwoniła. W końcu nie jestescie juz dziecmi zeby sie bawic w smsy .I jest tez drugi plus nie musisz myslec o tym czy i kiedy odpisze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kardashia
Będzie zaskoczony telefonem to nie bedzie przygotowany na rozmowe dzieki temu jak mu zaproponujesz najpier zapytasz co slychacitd a potem zaproponujesz to wyczujesz po tonie glosu czy naprawde tego chce jak nie lub niepewnie to podziekujesz i zostaw go w spokoju a on jak zechce napisac to mu wtedy nie odpisuje niech wie ze proponowalas ale schrzanił...o ile wogole schrzani ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exotic fruit
hej, parę razy w życiu przeżywałam takie same dylematy :) Jak te o których tu czytam. Jedno jest pewne - ta cecha jest chyba wspólna facetom niezależnie od wieku. Takie jest po prostu męskie podjeście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exotic fruit
jabym radziła dac sobie kilka tyg. czasu i nie kontaktować sie z nim a potem jak gdyby nigdy nic spróbowac znowu. tylko wyznacz limit czasu i potem wróć do tego ze świeżej perspektywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kardashia
Z tym się zgodzę. To jest typowa męska cecha. Mój ma 20 lat jej 40 lat i podobne podejście.... Na początku myślałam,że sa w podobnym wieku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kardashia, w podobnym wieku, hehe. :) Wiesz, tez myslalam, zeby do niego zadzwonic... ale nie w sprawie spotkania, ale z konkretna prosba, np. zeby pojechal ze mna na duze zakupy i przywiozl mi je do domu, bo dla mnie za ciezkie sa i ja nie mam samochodu... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exotic fruit
dobry pomysł - powinno zadziałać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kardashia
No to dzwoń kochana na co czekasz?? ;) i daj znac jak poszło juz sie niecierpliwie ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwczyny, Wy jestescie jeszcze bardzo mlodziutkie i widze w Was tyle entuzjazmu, optymizmu... a ja juz swoje w zyciu przeszlam i wiem, ze jak ktos nie dzwoni, nie pisze, nie proponuje spotkan, to znaczy, ze mu nie zalezy... :( dlatego tak sceptycznie podchodze do podejmowania inicjatywy.... bo co to za znajomosc, ktora podtrzymywana jest tylko przez jedna strone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×