Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no jak możnaaa

Ja nie wiem jak po studiach można mieszkać z rodzicami?

Polecane posty

Gość no jak możnaaa

Tak jak w temacie. Mnie czasem cholera bierze, jak porozmawiam z mamą 15 min przez telefon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak możnaaa
Wiem że już może i czasem przesadzam, ale nie wyobrażam sobie mieszkania z rodzicami, choć są w miarę, no po prostu te ich teksty by mnie nerowo wykończyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak możnaaa
No tak nie chodzi mi o takie przypadki, że ktoś musi ze względów finansowych, czy jest np. chory, bo to zrozumiałe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a imię jej dramat
No cóż, nie wszyscy rodzice są krewkimi 60-latkami z końskim zdrowiem, biegającymi do filharmonii czy niańczącymi wnuczęta. Niektórzy sami potrzebują opieki i dziecko przed, w trakcie czy też po studiach musi tę opiekę zapewnić. A ciężko temu sprostać na odległość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale lipaaa
A jak to dziecko ma zapewnić opiekę rodzicom skoro studiuje lub pracuje? Jak całymi dniami nie ma go w domu? Zresztą jak pisałam wcześniej chodzi mi o najczęściej spotykaną sytuację z dzieckiem wszystko ok z rodzicami też, ale dalej po studiach z nimi mieszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie autorce starzy
kupili mieszkanie i wielce mądruje :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak możnaaa
Uzupełnienie chodzi mi tylko o sytuację kiedy z osobą po studiach wszystko ok, ma pracę, stać ją na wynajęcie mieszkania np. z rodzicami też wszystko dobrze, nie potrzebują żadnej opieki. Nie piszmy tu o wyjątkach, typu choroba rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak możnaaa
Ja po prostu nigdy bym nie dorosła mieszkając z rodzicami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a imię jej dramat
"A jak to dziecko ma zapewnić opiekę rodzicom skoro studiuje lub pracuje?" "Ja po prostu nigdy bym nie dorosła mieszkając z rodzicami..." Właśnie dopiero jak się dorośnie, można, a nawet trzeba umieć to pogodzić, często kosztem wyrzeczeń. Choroba w rodzinie przyspiesza dorastanie i dziwię się, gdy dla kogoś bycie dorosłym oznacza jedynie mieszkanie oddzielnie. Dorosłość, a raczej dojrzałość to zupełnie coś innego. To przede wszystkim odpowiedzialność, nie tylko za siebie, ale także za innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak możnaaa
Rozumiem, ale akurat mój topik nie jest o chorobie w rodzinie, bo bym o tym zupełnie inaczej pisała. Na pewno nie w ten sposób ja można mieszkać po studiach z rodzicami, więc proponuje trzymać się tematu. Chodzi mi o najbardziej typową sytuację, tak jak pisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak możnaaa
Z drugiej strony podziwiam tych, którzy mieszkają z rodzicami, ale mimo to mają pełną autonomię w podejmowaniu decyzji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość what a story
ja mieszkam :/ i też już mnie czasem szlag trafia, jak musz ewysłuchiwać tego ich pierdolenia :o normalnie masakra, najchętniej bym się wyproawdził, ale no niestety nie stać mnie :( jedyna szansa to wyjazd z tej bananowej republiki do jakiegoś normalnego kraju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak możnaaa
what a story---> No to może coś pokombinuj, może się uda, wiem łatwo się mówi, ale na dłuższą metę, to też nie wyjście męczyć się mieszkaniem razem z rodzicami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam taką znajomą 34 lata ma
mieska z mamą chociaz stac by ją było na swoje i to duze mieszkanie bo zarabia jakies 15 tys, ale i tak woli z mamą mieszkac bo ta ugotuje, popierze, no i jeszcze jedna rzecz , ta znajoma jst uzalezniona psychicznie od matki, konsultuj z nią kazdą rzcz, a mama staroswicka najlpsze ma teorie o zwiazkach i facetach :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak możnaaa
Taki przypadek jak opisała osoba powyżej jest najgorszy, bo taka osoba jest po po prostu chora, jak można wszystko ustalać z mamą w tym wieku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do autorki
a Ty wynajmujesz mieszkanie? Masz swoje? czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CHAŁEK
autorko tematu, czy ty jestes nienormalna cipa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak możnaaa
Mam swoje, ale nie w tym rzecz...No jak kogoś faktycznie nie stać, to przecież nie będzie mieszkał pod mostem oby nie z rodzicami, tylko wygodnickich nie brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do autorki
a kupiłaś mieszkanie też za swoje? Czy rodzice Ci pomogli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak możnaaa
Nie chce tu pisać o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do autorki
a dlaczego nie? Zaczęłaś taki temat, że tego typu pytania nasuwają się same. Bo widzisz, jeśli nie mieszkasz z rodzicami, ale to oni Ci zafundowali mieszkanie, bądź Ci pomogli w jego zakupie, to sorry, ale Twj topik jest nie na miejscu... Bo co to za "odpowiedzialność" i "dorosłość", jeśli się dostaje wszystko od rodziców? Dlatego pytam, czy do tego, co masz, doszłaś sama? Czy też może jesteś córeczką rodziców, która poszła na "swoje", ale tak naprawdę otrzymane od rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak możnaaa
Wiedziałam, że w końcu ujawni się typowa polska zazdrość, wszyscy mają lepiej tylko ja mam źle :D. Może źle nazwałam topik, bo tak na prawdę chodzi mi o to, że w pewnym stopniu podziwiam ludzi, którzy mogli y mieszkać oddzielnie, a jednak mieszkają z rodzicami. Podziwiam ich, że to im odpowiada. I żeby nie było że uważam, że mieszkanie z rodzicami, za wszelkie zło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do autorki
" Wiedziałam, że w końcu ujawni się typowa polska zazdrość, wszyscy mają lepiej tylko ja mam źle " Zazdrość? W żadnym wypadku. Raczej się dziwię Twojej postawie. Naprawdę uważasz się za dorosłą tylko dlatego, że mieszkasz oddzielnie? Nawet jeśli to, co masz, dostałaś od rodziców...? A co do samego mieszkania z rodzicami, znam takie przypadki, gdzie ludzie mieszkają z rodzicami i dobrze się dogadują. To chyba po prostu kwestia wzajemnych relacji między rodzicami i dziećmi. Jeśli rodzice potrafią uszanować prywatność dzieci i ich prawo do podejmowania decyzji - i vice versa - to dlaczego nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam taką znajomą 34 lata ma
ja sie czasem spotykam z tą kolezanką i widzę ze ona jest bardzo zadowolona z takiego stanu rzeczy, nie musi podejmowac sama zadnych decyzji, bo mama zawsze doradzi. Nie wiem skad sie takie cos bierze, bo moglaby spokojnie kupic sobie mieszkanie, ale woli zyc w takiej symbiozie. Oczywiscie jakies sprawy z facetami jak sie odbywają to musi okłamywać mamę, bo przeciez nie powie jej prawdy :O A jest to osoba bardzo wykształocna, tyle ze bardzo tez nieatrakcyjna, wiec moz to z tego powodu :-( I one tak razem mieszkają i się tuczą, bo jedna i druga to osoby otyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zalezy od mam...
Ja z moja rozmawiam i mnie zadna cholera nie bierze... Tez mam 32 lata i mieszkam z rodzicami. No, a co mam zrobic? Jestem stara panna to gdzie mam niby mieszkac jak nie w domu rodzinnym? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stomatologia i lekarski to dwa
a dlatego, że im wygodniej. mają uprane, wysprzątane, obiad ugotowany itd. ja mieszkam sama od 4 roku studiów, sama sobie muszę sprawy załatwiać, pilnować ich, zakupy robić, obiady gotować, sprzątać itd. bo jak nie wstanę rano i nie pójdę po świeże pieczywo, to po prostu nie zjem. jak nie będzie mi się chciało posprzątać, to będę w syfie siedzieć. ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zalezy od mam...
Zeby nie bylo, pracuje i utrzymuje moja rodzine. Znaczy wspolutrzymuje (jeszcze tato dostaje emeryture). Sama decyduje o sobie, mama mi nic pod nos nie podtyka (ja gotuje), a w moje zycie intymne sie nie wtraca. W nic w ogole sie nie wtraca... Wiec jak mowie - zalezy od mam ;) I od relacji z nia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zalezy od mam...
sprzatam, piore i robie zakupy... Chociaz nie wiem czym tu sie chwalic :P Wiec to nie zalezy od tego, czy sie mieszka samemu czy z rodzicami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi żal ludzi tu piszących
No pewnie bo i po jakiego grzyba sie wyprowadzać jak jest sie samemu? Siedzieć w 3 ścianach? Imprezować się nie da 24h a i z wiekiem tego typu potrzeby maleją. Myslę że dobrze jak np. single mieszkają z rodzicami- przynajmniej nie zapominają jak się funkcjonuje z kimś.. a autorka topiku nie potrafi 15 min porozmawiać z własnym rodzicem? No to chyba coś tu jest mocno nie tak..... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×