Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pomoc doraźna

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.3

Polecane posty

Gość Psychopatia
Do ONEILL - sprzed 20 postow z hakiem, na temat wulgaryzmow Oneil, czuje sie w oboiwiazku zaprzeczyc i bronic NASZYCH za pomoca udowodnienia ze inni sa tacy sami :-) hehe ja mieszkam w Szkocji, Polonii troche tez tu jest, brzydkich wyrazow od groma, ale i tak nie dorastaja do piet Szkotom. I nie mowie o tych z ulicy, spod kiosku z piwem, ale nawet o wiekszosci kulturalnych skadinad i przemilych moich znajomych i przyjaciol z pracy! Jako ze ciezar slow w ojczystym jezyku jest zawsze wiekszy niz w nieojczystym, to powiem Ci, ze cholernie mnie to bawi! Te wszystkie odmiany slowa na f!!! "for fuck-sake", "fun- fuckin- tastic" i guaran - fuckin-tee you" i tak dalej. Tak jak i Nasi, Szkoci maja niewyczerpane mozliwosci. A Irlandczycy czyzby pozostawali w tyle jesli chodzi o kolokwialny jezyk?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychopatia
Wow! Yeez!!! Dzieki za odpowiedz! Mozesz miec racje z ta forma odreagowania bo ja dlugie lata balam sie byc asertywna. bo kojazylam to z agresja. bo nie chcialam nikogo urazic . Nawet czasami zdazalo mi sie pol-swiadomie grac role ofiary - taki rodzaj biernej niesmialej agresji "zobacz do czego mnie doprowadzasz" "zobacz jak przez ciebie cierpie", "zrobie na zlosc mamie i odmroze uszy" tego typu zagrywki. Dawno temu, gdy bylam bardzo mloda. No i oczywiscie odkad pamietam - nawet myslenie zle o kims uwazalam za bardzo zle, a coz dopiero mowienie! Troche sie tego oduczylam. Ale nie na 100%. Sprubuje pokombinowac co realnego co poprzedza te mysli. Jakie zdazenia. Dzieki! Zdrowka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psychipatio - nie ma co ani kogo bronic bo pisalam wylacznie o Polakach, nie dotykajac innych nacji (glownie autochtonow). Napisze wiec co zaobserwowalam - otoz Irlandczycy (uogolniam w tym momencie i prosze to wziac pod uwage) posluguja sie jezykiem "kolokwialnym" rano, wieczor i w poludnie. W domu, na dzialce, na imprezie i w kosciele. "Fuck", "shit", "cunt" w przeroznych konfiguracjach sciele sie gesto jak trup pod Termopilami. I nikt sie z tego powodu nie oburza.Totalna bezceremonialnosc. Nawet dzieciak ktory ledwie co zaczal mowic rzuci od czasu do czasu swojskim fakiem przy rechocie rodzicow (hahaha, ale smieszne, nasz Jimmy powiedzial do cioci fuck off). Sa poza tym halasliwi. I uwazaja te swoje cechy za cos naturalnego ;) Jest to narod o bardzo luznych obyczajach. Ale jedna sprawiedliwosc trzeba im oddac - nie sa zawistni, trzymaja sie razem i szanuja cudze prawo do prywatnosci i spokoju (nikt sie tu nie wpierdziela nikomu w parade). Co mnie jeszcze drazni to ich powolnosc, niesolidnosc i bylejakosc w wykonaniu prac (dlatego tutaj preferuje Polakow lub Czechow/Slowakow ktorych coraz mniej ale slyszalam ze Rumuni sa tez bardzo dobrymi pracownikami i mozna na nich polegac), nie dotrzymywanie terminu (nagminne, ale oni jakos z tym zyja i sie nie przejmuja a mnie szlag trafia). Niechlujstwo ogolne, brud za ladna fasada (domki sliczne, czysciutkie z zewnatrz a w srodku syf). Niedbalosc o higiene i ogolne zaniedbanie, olewactwo. Babka potrafi w pizamie do sklepu obleciec - ja tez spadlam z klasy i laze w dresie (wstyd!) ale to sie zmieni gdy zamieszkam w miasteczku bo "noblesse oblige". I dobrze, wreszcie zaczne wygladac jak czlowiek a nie jak wiesmak ;) I kilka uwag dot tematu topiku jakie mi sie ostatnio nasunely pod wplywem zachowania mojego toksyka. Otoz zauwazylam i to sie potwierdza w wielu przypadkach toksycznych ludzi - toksyk zajmuje sie wszystkim tylko nie soba. Wtraca sie tam gdzie nie powinien, czyni uwagi czesto sztuka dla sztuki i daje rady o ktore nikt go nie prosi. Maz separowany wtraca sie w moje wydatki, w moje telefony, w moje decyzje. Tzn komentuje je krytycznie i z agresja w tle (taki ton glosu zaczepny, pewnie wiecie o co chodzi) a na zakonczenie dodaje: tylko mi potem nie przychodz na skarge albo po pomoc. BUHAHAHAHA bo tylko na taki komentarz mnie stac. Ostatnio taka zabawna (moim zdaniem) sytuacja byla. Dostalam zdjecie za 80 euro poczta - jesli ktos nie wie to wyjasniam - z policji drogowej, niby w dniu tym a tym mialam przekroczyc szybkosc w takim a takim miejscu - z tym, ze numer rejestracyjny mojego poprzedniego samochodu, ktory sprzedalam 12 maja. A incydent ponic mial miejsce 21 czerwca gdzies w Kilkenny a to jakies 150 km stac, ja tam bylam w sumie raz z 5 lat temu zamek zwiedzic (a i tak byl zamkniety :(). Smiac mi sie z tego chcialo choc moze nie powinnam bo czeka mnie troche zalatwiania bo kupujacy dealer nie spisal auta z mojego nazwiska i teraz musze czekac jak mi garda przysle inny formularz, isc do mojej prawniczki ktora potwierdzi jako osoba kompetentna ze nie jestem wlascicielem auta od 12 maja 2011 i potem to wyslac z powrotem na garde. Kosztow zero ale czas nie moj. OK ale dla mnie to bylo zabawne ze czepiaja sie mnie o auto ktorego dawno nie mam :D i w jakims miejscu z ksiezyca ;) Nb bylam wtedy w Kerry z corka i chlopakiem :D A maz sep od razu w panike wpadl i omal awantury nie zrobil (choc to nie jego sprawa nawet gdybym to ja byla na zdjeciu - tyzn moj obecny samochod), ze musze zaplacic, ile, co, kiedy, nazwiska, adresy, kontakty - a ja mu jak krowie na rowie tlumacze ze jest to sprawa do wyjasnienia (w rezultacie pozalowalam ze mu powiedzialam, w sumie po co gebe otwieram jak nie jego sprawa a wiem ze bedzie gadanie i czepianie sie), to on ze mam lyse opony i ze za to dostane mandat jak mnie zlapia i punkty i ch*j wie co. Poprosilam go zeby mi nalal wody do wycieraczek zeby skonczyl pierd*lic i odwrocil uwage. Potem juz nie gadal na ten temat ale poszedl wieczor do znajomych i im powiedzial ze dostalam zdjecie itp itd... A zajalby sie ku*wa soba, ja sie wyprowadzam, on zostanie tutaj i musi rachunki oplacic, podworko uporzadkowac, domem sie zaopiekowac a nie zajmowac moimi sprawami. ja o siebie zadbam :D Moj eks tez sie podobnie zachowywal ale bez awantur, wyzwisk czy agresji - byl bardziej cywilizowany ale tez toksyk. Potrafil krwi napsuc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ufffff! Kontrakt sfinalizowany! Wjazd na chate w przyszlym tygodniu - de iure we czwartek 7.07. (zamkniecie kontraktu opiewa na ten dzien) a de facto sie okaze ;) Oby jak najszybciej to zaczne zwozic powoli swoje rzeczy. Meble zamowione (te "grubsze") wraz z transportem. Nadal niepewny los moich mebli stad - bo nie bardzo ma kto mi to przewiezc ale cos wymysle. Tzn ofiarowalo sie kilka osob i nagle poznikali (posrednikiem byl oczywiscie malzonek separowany). A mam tutaj kilka duzych sztuk: szafa, dwie komody, telewizor, komputer, warsztat, fotele do biurka moj i syna. Reszte moge przewiezc moim autem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bylo mnie tu pare dni. Przeczytalam pare stron ostatnich i widze, ze dalej to samo, czyli pyskowka jak w polskiej telewizji na okraglo. Czyli Forum mialo byc anty-toksyczne, a dzieki Yeez, Turkuskowi i Anonimowi - stalo sie toksyczne. Jak ktos tutaj moze spodziewac sie pomocy, jak widzi, ze "pomocnice" tez toksyczne, zlosliwe, krytykanckie, obrzydliwe. Ewa - nie odpowiadaj tym chamkom na ich zaczepki. Im o to chodzi, abys sie wiecznie tlumaczyla. Pisz co uwazasz na temat Forum i zamknij oczy na te bezczelne uwagi. Ciapatka - odpowiedz sobie racjonalnie na pytanie: za czym tesknisz? I naklej sobie na scianie to co napisalas tutaj o swoim panu. Wtedy bedziesz miec odpowiedz. Ewa - dalej mysle, ze Yeez i Anonim to ta sama osoba, a moze i Turkus. Wiele wcielen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychopatia
Malwa, nie pisz do Ewy w ten sposob - ona protestuje gdy sie mowi o innych w trzeciej osobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychopatia
Zlozyla VETO 4 strony temu okolo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do malwy
chamli powiadasz? jak sie kto przezywa tak sie sam nazywa. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do psychopatii
🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychopatia
Czesc, mahaczu/mahaczko. A czemu taka anonimowa /anonimowy jestes? Jeszcze Ci sie nie wyklula idea dostatecznie dobrego pseudonimu? Takiego ktory by odzwierciedlal /symbolizowal twoje motywy studiowania tego topiku (jak np moj nick :-)? Albo takiego, ktory by podpowiadal rozmowczyniom cos na temat Twojego charakteru? Jak np "Ewa W Raju", czy "Turkusek". albo na temat twojego aktualnego stanu emocjonalnego - jak "Zalamana" czy "ojeju ja nie moge"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychopatia
Ej ja mam pytanko - czy ktos moglby zdefiniowac prosze slowo TOKSYCZNY. Ktokolwiek, kto uzywal tego slowa na tym topiku - help? Brak mi definicji. Cale zycie tesknie za definicjami gdyz czesto nieporozumienia maja w fundamentach brak jednoznacznych definicji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychopatia
Ja ze swej strony chetnie dam popis elokwencji jesli ktos bedzie sie dopytywal o definicje psychopatii. O ile ktos bedzie ciekaw oczywiscie. nie mam zmaiaru suszyc zebow po pruznicy. Ani wklejac niekonczacych sie cytatow ze zrodel bez znaku od zgromadzonych, ze takie zapotrzebowanie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do psychopatii
jakos tak wygodniej anonimowo. ale mozesz do mnie mowic logarytm. to napisz ta twoja definicje psychopatii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wolność i wewnętrzny spokój
Toksyczny człowiek uprzykrza nam życie, nie wspiera, dołuje, nie cieszą go nasze sukcesy. Powodem toksyczności jest często zazdrość, a ta wynika z niedowartościowania, przy czym podłożem mogą być przeżycia z przeszłości, które cały czas owocują. Odcięcie się od człowieka toksycznego nie jest proste, ale jest możliwe, a możliwe wtedy, gdy właściwie zdefiniujemy sytuację. http://www.forumowisko.pl/topic/67168-czy-jestes-czlowiekiem-toksycznym/ skrót: http://tiny.pl/hf2ll ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ewy
piszesz, ze nie masz kompleksow z powodu wyksztalcenia. a zachowujesz sie tak jakbys miala ogromne kompleksy z tego powodu. zaiwaz, ze nie reagujesz, gdy ktos zarzuca ci klamstwo, manipulacje, sugestie bycia lesbijka, ale ostro reagujesz na stwierdzenie, ze nie masz matury, lub ze pracowalas jako pokojowka. w zeszlym roku oglosilas, ze zaczynasz studiowac psychologie i zaczelas nas tu zasypywac bardziej lub mniej pseudopsychologicznymi terminami. pozniej sie z tego wycofalas, bo jak mozna studiowac psychologie bez matury. pamietam twoj jeden post gdy wpadlas tutaj po dlugiej przerwie i ni z gruszki ni z pietruszki pochwalilas sie, ze dostalas wspaniala prace i ze uwielbiasz zycie w luksusie. skoro dobra materialne nie maja dla ciebie znaczenia to po co sie tym chwalic. wiec kolejny raz pokazujesz jak bardzo jestes zaklamana. twoje wypowiedzi to zlepki klamstw i zwrotow, ktore ktos wczesniej napisal do ciebie. mysle, ze nie tylko masz komplek wykztalcenia i usilujesz kompensowac go tutaj na topiku, ale masz rowniez kompleks papugi, powtarzaz to co inni powiedzieli wczeniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychopatia
Czy zazdrosc musi wynikac z niedowartosciowania? Czy niedowartosciowanie jest rzeczywiscie tak powszechnym fundamentem problemow z samym/sama soba? Czy nie istnieje cos takiego jak przewartosciowanie? Albo niedowartosciowanie jako niedoroscniecie do swoich wygorowanych wymagan? (albo cudzych wymagan ktore uznalismy za swoje?) Zaznaczam ze nie mam gotowej teorii na ten temat wiec nie pytam, zeby sie z kimkolwiek klucic. po prostu lepiej mi chyba dyskutowac z ludzmi o podobnych zainteresowaniach niz siedziec i myslec godzinami samotnie oraz kopac w literaturze do usranej smierci i bez zadawalajacych rezultatow :-) Do Anonima ktory jest logarytmem. Dziesietnym czy naturalnym? To wazne! W kazdym razie definicje psychopaty zostawiam na deserek dzis wieczorkiem jesli bedziesz sie tu logarytmowac. Taki zart: Czy gdy pijesz alkohol to wznosisz toast mowiac: "no to e do iks!"?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychopatia
Czuje tez ze musze ciut skomentowac niesnaski Ewowe kotnra inni wlaczajac logarytm/anonim. Ja nie wiem czemu tak bardzo Ewa w raju komukolwiek przeszkadza i nie czuje sie w obowiazku jej krytykowac. To fakt jest arogancka 12 w skali jeden do dziesiec, ale ktoz jest wolny od tego grzechu zwanego proznoscia? Ma wiele innych irytujacych cech jak rozmijanie sie z prawda, mowienie ex katedra jakby byla najwyzszym autorytetem w sprawach, jej teorie na temat dawania innym, milosci, rodzicow etc itd.. . wlasciwie wiekszosc jej teorii jest opowiedziana w jakims kosmiczym tonie... Nic to! Podsumowujac - czy nie byloby nudno na swiecie gdyby wszyscy mieli pdobne lub te same opinie? Jak dla mnie nie ma nic przjemniejszego niz uparty zatwardzialy oponent, ktory krytykuje, wbija szpile, daje veto, lub majaczy w rezultacie czego mozna mu / jej radosnie wbic szpile, kontra-krytykowac, dac veto do veta, lub odmajaczyc cos w temacie jego/jej majaczenia. to wspaniale uczucie! Wspaniala rozrywka i nauka w jednym! Ja sie bardzo ciesze ze Ewa tutaj jest. W koncu wszystkie jestesmy troche szalone. Oraz, jak ktos tu wczesniej napisal, obawiam sie, ze wszystkie jestesmy troche toksyczne rowniez!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do p.
niedowartosciowanie moze miec rozne podloza. zahukanie w dziecintwie, nasmiewanie sie z dziecka w domu i w szkole lub przerost ambicji rodzicow i oczekiwanie aby dziecko bylo perfekt. kazdy wysilek dziecka jest niewystraczajaco dobry dla opiekuna. wychowanie krytyka destrukcyjna a nie pochwala czy krytyka konstrukcyjna. czasme dziecko najstarsze w rodzinie dysfunkcyjnej ma narzucona role dziecka wzorowego . posiadanie dziecka wzorowego lub wyjatkowego daje rodzinie zludne wrazenie, ze sa dobra rodzina, bo umieli wychowac tak przykladne dziecko. ps. klawiatyra mi pada, nie wybila s i wogole :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do p.
z ewa to jest katorga prawie siedmioletnia. mozna tolerowac, mozna przymruzyc oko, mozna isc na kompromis ale po kilku latach nastepuje zmeczenie materialu i mowisz w koncu koorwa DOSC!!! posiedzisz tu troche to zrozumiesz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychopatia
no tak, ktoz nie zna poczucia nieodwartosciowania? Najczyesciej z wlasnego zycia? Nikt pewnie tez nie zaprzeczy ze o ile nie jest zbyt duze o ile nie ma zbyt wielu powodow do niego - to jest bardzo silnym motorem samorozwoju. Ale ja mam watpliwosci czy ZAZDROSC wynika wprost z niedowartosciowania? Byl wczesniejszy post sugerujacy to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychopatia
Wolnosc i wewn. spokoj napisala: Powodem toksyczności jest często zazdrość, a ta wynika z niedowartościowania, przy czym podłożem mogą być przeżycia z przeszłości, które cały czas owocują. CZyli jest ciag przyczynowo - skutkowy: A) niedowartosciowanie rodzi zazdrosc, B) zazdrosc rodzi toksycznosc (przy zaznaczeniu ze sa tez inne zrodla toksycznosci) Mam watpliwosci czy punkt A jest taki oczywisty. Widywalam o wiele czesciej zazdrosc ten rodzaj palacej zawisci w ykonaniu ludzi, ktorzy zdawali sie cholernie pewni siebie aroganccy wrecz. I ktorzy na rzut oka nie mieli powodow do zazdrosci, wrecz przeciwnie, posiadali ( w sensie neikoniecznie materialnym) o wiele wiecej niz osoba ktorej zazdroscili. Natomiast tzw sieroty bose, dupy wolowe i nieudacznicy pelni kompleksow i watpliwosci ktore w zyciu spotkalam dalyby drugiemu ostatni plaszcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychopatia
Dlatego powiedzialam w mym poprzednim poscie, ze wydaje mi sie, ze istnieje cos takiego jak prze-wartosciowanie - jako opozycja do niedowartosciowania. I owoz prze wartosciowanie w dzisiejszym swiecie pelnym ksiazek uczacych nas ze ja jestem okej i ty jestes okej i wszyscy jestesmy tacy wspaniali a najbardziej ja, ja i ja, to przewartosciowanie jest cholernie trudne do wylapania, bo zawsze jest ryzyko, ze to tylko zdrowa milosc siebie, albo ze jakis niedowartosciowaniec wlasnie przeczytal jeden z podrecznikow dla akwizytorow i postanowil zmienic swoje zycie bo mial /miala juz dosc. Tylko po prostu trafil na nie ten podrecznik. I troche przesadzil/przesadzila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wolność i wewnętrzny spokój
"z ewa to jest katorga prawie siedmioletnia. mozna tolerowac, mozna przymruzyc oko, mozna isc na kompromis ale po kilku latach nastepuje zmeczenie materialu i mowisz w koncu koorwa DOSC!!!" Nie zastanawiałaś/eś nigdy nad pytaniem, czy musisz tę katorgę odbywać? :) Przecież chodzi tylko o jedną z zasad tolteków - nadajesz zbyt duże znaczenie wypowiedziom człowieka zupełnie ci obcego. Czyli problem jest w tobie. Dlaczego? Odpowiedz sobie na to pytanie, a będziesz spokojnie omijała szerokim łukiem treść postów Ewy. A może komuś innemu coś z jej postów się przyda... Każdy ma prawo tu pisać tak, jak uważa za stosowne. Pozostaje kwestia odbioru. http://zenforest.wordpress.com/2007/11/27/osadzasz-znaczy-ze-nie-rozumiesz/ http://zenforest.wordpress.com/2008/08/03/jesli-juz-musisz-krytykuj-bezbolesnie/ http://zenforest.wordpress.com/2008/11/06/dziesiec-zasad-zdrowej-komunikacji/ "Ale ja mam watpliwosci czy ZAZDROSC wynika wprost z niedowartosciowania? " ". Widywalam o wiele czesciej zazdrosc ten rodzaj palacej zawisci w ykonaniu ludzi, ktorzy zdawali sie cholernie pewni siebie aroganccy wrecz. " Zazdrość - czyt. zawiść - z pewnością IMHO. O lepszą pozycję, większą wiedzę, lepsze obycie, szczęśliwsze małżenskie stosunki,,, "zdawali sie cholernie pewni siebie" - świetne ujęcie! Pewność siebie podszyta kompleksami, maski-show i wygórowane ambicje, brak samoświadomości - w porównaniu do "sierot bosych" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychopatia
Mi sie np podobal ten post Ewy na temat terapii Gestalt. Slyszalam o tym kiedys, i pozwolilo mi to odswiezyc pamiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wolność i wewnętrzny spokój
"istnieje cos takiego jak prze-wartosciowanie - jako opozycja do niedowartosciowania. I owoz prze wartosciowanie w dzisiejszym swiecie pelnym ksiazek uczacych nas ze ja jestem okej i ty jestes okej i wszyscy jestesmy tacy wspaniali a najbardziej ja, ja i ja" :) Istnieje. Tylko w wersji "ja jestem okej i ty jestes okej", "ja jestem osłem i ty jesteś osłem" - nijak inaczej, De Mello serdecznie polecam ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychopatia
Wolnosci i wewn. s. - wszystko ma swoje granice - tak w temacie - osadzasz znaczy ze nie rozumiesz. Tez wierzylam w to co Ty wierzysz teraz. Bezgranicznie. Ale skorygowalam swiatopoglad w trakcie zwiazku z moim bylym neich mu ziemia lekka.... Bo rozumialam go doskonale. Skad sie biara te wsyzstkie szalenstwa, dziecinstwo skrzwdzenie, bul, nawyki, szukanie ucieczki w narkotykach i ich pokonanie pewnego dnia - wszystko rozumialam! A on tak sie cieszyl i mowil mi ze sie ze mna leczy. Ze ja go lecze.. Czytalam w nim jak w otwartej ksiedze. Tylko w takim razie chyba brakowalo zwyklej sily fizycznejl zeby spuscic pozadny wpierdol gdy podnosil na mnie reke. Wiec od pewnego czasu - owszem osadzam. Bez umiejetnosci sadzenia zginelabym pod butami aroganckich sukinsynow. Owszem zdaza sie i krytykowac. powod jak wyzej. Bez agresji ale tez bez cudzch brudnych butow na mojej glowie. Umiejac osadzac innych nauczylam sie tez osadzac i krytykowac siebie bez nadmiernych lez i ekscytacji - logicznie - co nalezy zmienic zeby calosc byla blizsza tao. Na pewno jest wiele wiecej mysli na ten temat u ciebie - ale ze jak na razie przedstawilas to jednostronnie wiec odpowiadam to co odpowiadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychopatia
Ha! Znam De Mello. W wersji angielskiej to sie ladnie rymuje z okej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychopatia
Wolnosc! Wydaje mie sie ze wiem o co chodzi. Obie wierzymy ze nie ma zlych ludzi. Tylko Ty zyjesz zgodnie z ta wiara natomiast ja natomiast te wiare odlozylam pomiedzy ksiazki o teoretyzowaniu i w praktyce zachowuje sie jakby zli ludzie jak najbardizej - istnieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wolność i wewnętrzny spokój
"Wiec od pewnego czasu - owszem osadzam. Bez umiejetnosci sadzenia zginelabym pod butami aroganckich sukinsynow. Owszem zdaza sie i krytykowac. powod jak wyzej. Bez agresji ale tez bez cudzch brudnych butow na mojej glowie." Ja coś przyjmuję albo nie przyjmuję. Bez osądzania, bo to nie moja rola. Coś mieści się w moich prywatnych granicach lub nie - i o tym informuję w sposób klarowny, reakcja na moje słowa - to już nie mój problem. Ot i wszystko :) Ten topik bardzo mi pomógł, podsunął kilka pożytecznych lektur, naprowadził na myśl, że pomiędzy "Dlaczego on mi to robi?" a "Dlaczego ja mu pozwalam na to?" leżą lata świetlne. Ale i ja chciałam się uczyć. Zaglądnęłam z sentymentu :) Powodzenia życzę WSZYSTKIM bez wyjątku! Przy okazji pozdrawiam dziewczyny, które tu pisały jakieś 2-3 lata temu. Jesteście wielkie! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×