Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pomoc doraźna

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.3

Polecane posty

Gość Psychopatia
Wnioskuje, ze Ty raczej panujesz nad swymi myslami. Ale fajnie. Wiem ze to mozliwe. gdy staram sie, gdy swiadomie nad soba panuje - to tak! Wyglada to tak, ze musze lapac taka dzika mysl w fazie narodzin i ja zmieniam, wyrzucam i zamiast tego np ogladam ptaki, plywam albo pisze na forum! Najgorsze gdy mysli dotycza osob ktore znam. Bo wtedy oni czesciowo pisza scenariusz. tzn ja interpretuje ich niejednoznaczne zachowania zgodnie z dana historyjka ktora mi sie w danym momencie pojawia. straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do psychopatii
radzisz sobie jak mozesz. ale to trudne musi byc taka wieczna kontrola samej siebie, bo inaczej pedzace mysli sie tlocza.zycie nie powinno byc tak trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychopatia
wogole to mialam nadzieje, ze inni ludzie tez tak maja, ze wiecej osob cos napisze. Musze zglosic Veto. Szczesciara Zalamana - o niej to wszyscy pisza, probuja ja rozgrysc i wogole - a ja jestem skazana na samotnosc w sieci. Protestuje! Ewa, slyszysz? Protestuje! To zart oczywiscie. Kazdy pisze o czym chce i co jest znajome. moj problemik jest jak piszesz, chyba dla psychologa i finite.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do psychopatii
chcesz pogadac to powiedz cos wiecej. kiedy to sie zaczelo? kiedy to sie nasila? czy te mysli sa spojne? bo jesli tak, to moze scenariusze do filmow grozy bedziesz pisac. ( zart) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychopatia
Zaczelo sie dosc dawno. Musialam byc jeszcze dzieckiem. albo podlotkiem. Na pewno pamietam z czasow studiow gigantyczne historie ktore tworzyly mi sie w glowie. Z ostatnich obserwacji wiem, ze nasila sie w okresie napiecia przedmiesiaczkowego. lub gdy jestem ogolnie zdolowana czy zawiedziona jakims malym niepowodzonkiem. Zwiazek z psychopata ktory trwal miedzy 33 a 35 rokiem zycia nasilil te historie, ale tez w tym czasie zaczelam sie interesowac chinska ksiega i ching i tam znalazlam taki heksagram gora na gorze. heksagram 52 - KEN. I pomyslalam - byc jak gora na gorze. nie pozwolic biegac myslom. rysowalam ten heksagram w chwilach nieznosnych. hehe. smieszne nie? Potem sytuacja domowa stala sie tak niebezpieczna ze moje mysli .. nie wiem co z nimi bylo. To byl czas niebezpieczenstwa ze strony tego goscia (wtedy mojego chlopaka) a z drugiej dostalam propozycje wspanialej pracy i ogromnie sie cieszylam. Musialam tez bardzo ciezko pracowac, zeby zechcieli dac mi kontrakt na czas nieokreslony. Ten okres byl wiec zupelnie "bezmyslny" Tylko nauka praca i kombinowanie jak tu uciec niepotstrzezenie (wiesz - graty ubrania ksiazki - jak to zrobic, dokad i za jakie pieniadze) Potem gdy bylam sama, ale moj byly mnie sledzil, usilowal odnalesc gdzie mieszkam, to bardzo sie balam i pare razy sie spilam do nieprzytomnosci u siebie w pokoiku na poddaszu i pamietam ze np raz po pijanemu odprawialam czary z kartami tarota zeby zaszkodzic mojemu bylemu. zeby szlag go trafil w straszliwy sposob. Rano obudzilam sie w pokoju smierdzacym dymem, z nadpalonymi kartami na podlodze. Idiotyzm. Ale wyszlam z tego stopniowo. Od tamtego czasu te mysli sa trudne wrecz niemozliwe do opanowania tylko raz w miesiacu. Przed miesiaczka. Wyglada wiec ze dramatyczny zwiazek cos zmienil w mej duszy. moze uodpornil. W zwykle dni pamietam o i chingu o gorze na gorze. Plywam bardzo duzo plywam. wogole cwiczenia fizyczne sa bardzo dobre na to! ciekawe nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychopatia
Czy sa spojne - nie bardzo. Scenariusze bylyb hehe trzeciej kategorii. Ostantio jakies mysli o katastrofach mi sie narzucaja. Nie zaskakujace zwarzywszy na wieksza czestotliwosc trzesien ziemi w ostatnich 6 czy 7 latach. Wiec nie jestem tworca tylko wykrzywionym odtworca raczej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychopatia
chcesz probke? - jest to jakis kraj nad morzem, ale nei Polska raczej Wlochy lub Grecja a ja tam jestem z powodu takiego ze moja firma wyslala mnie z zadaniem analizowania wody w tym kraju. Ktos ze mna pracuje, idziemy obserwowac odplyw, nagle wybucha cos w powietrzu chyba w stratosferze bardzo wysoko, ogromne to jest, ma ksztalt kolumny, ale to dziwny wybuch, zasysa powietrze, spala caly tlen, azot i wchlania go, tak ze tworzy sie pruznia. Przez chwile neibo jest czarne i widac gwiazdy choc to bialy dzien. w te proznie wpada szybko powietrze z okolicznych warstw atmosfery wiec dlatego ludzie naokolo nawet nie mdleja bo ta proznia trwa tylko ulamek sekundy. Wtedy jeszcze mysle ze uda nam sie przezyc. Ale potem nadciaga woda. Powoli z szelestem zbliza sie po ulicach i zaulkach. Patrzymy na siebie ze wspolpracownikiem i wiemy ze to koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do psychopatii
no bardzo tworcze. galopujace mysli ludzi inteligentnych nigdy nie sa nudne. :) gorzej gdy nie mozna tego wylaczyc. a co by sie stalo gdybys zaczele pisac caly ten scenariusz i zutylizowala ta mysl? czy to mogloby ci dac chwile wytchnienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załaman@
no nie mogę ,jest późno,napisałam długiego posta i znikł! Dziękuje za wszystkie komentarze!Wszystkie macie po części racje. Ktoś napisał ,że kiepska matka ze mnie...napewno jesli chodzi o dziecko to jest dla mnie NAJWAŻNIEJSZE i żadne manipulacje ,gierki nie mają w tym przypadku miejsca miejsca.Pragnę aby miała oboje rodziców szczęśliwych i nie wyobrażam sobie oczerniać jej ojca przy niej.Dot,klapków-tak popełniłam błąd -nie zamilkłam w odpowiednim momencie.Ale u mojego męża trudno przewidzieć wybuch,gdyż na codzień wszystko znosi i nie narzeka. Psychopatia "FAceci sa bardziej jendoznaczni - jesli uzgodnione to uzgodnione. (cholera ja tez tam mam ! choc jestem baba)" zgadzam się,też nie nawidzę gdy coś jest uzgodnione a potem robi się na odwrót,ale w tym przypadku on był po alkoholu i był już poddenerwowany,dlatego nie chciałam przesiąść się. p.s.co do ortografi to wziełam pod uwagę jakąś dysgrafię,więc spoko;) Abssinthe w jego domu była przemoc w stosunku do dzieci(sposób na wychowanie). "gdybym chcial cie walnac to bys poczula o wiele mocniej' - grozba dalszej przemocy, straszenie sila fizyczna" nie straszył mnie,przeprosił mnie i tłumaczył się, że to nie było uderzenie w sposób łagodny,nie grożac. On czuje się winny.Zawsze po takich sytuacjach,nie odzywa się do mnie bo mu wstyd,żałuje...Nigdy winy nie zrzuca na mnie,owszem,gdy prowdzimy rozmowę to mówi co mu nie pasuje,ale generalnie wie,że nic nie tłumaczy jego przemocy. Na codzień to oboje szlejemy za sobą,tęsknimy,on dzwoni z pracy codzinnie,mówi,że gdy nie zadzwoni to martwi się o mnie,a tak jest spokojniejszy .Wolny czas spędzmy zawsze razem,kiedyś nawet 24 h na dobę(razem pracowaliśmy). Takie sytuacje mnie bardzo męczą,bo po takich akcjach ja jestem nie do życia, z jednej strony mnie zranił, a z drugiej chcę go prztulić i zazwyczaj się godzimy od razu bo żyć bez siebie nie umiemy.Piszę tutaj bo chcę poznać obiektywne opinie.I się nie wybielać. Pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załaman@
*nienawidzę przepraszam za błędy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załaman@
aha i jeszcze dodam,że każdy ma prawo głosu,pod warunkiem,że jest to wyłączie jego SZCZERA opinia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załaman@
"autorka wspomina w innych postach, ze maz byl 'ofiara' wczesniej, ale nie wspomina, od kiedy sie jemu zaczelo to 'nie panowanie nad soba'" wyglądało to tak ,że z igły potrafiłam zrobić widły,jestem bardzo nerwowa,łatwo mnie wyprowadzić z równowagi,mój mąż okazywał mi wiele miłości i że drugiej takiej nie ma,uważał mnie za swój ideał,ja NIEŚWIADOMIE=NIESPECJALNIE go sprawdzałam na ile mogę sobie pozwolić,czasem miałam stany(wtedy to chyba nie byłam ja-BARDZO ŻAŁUJE TEGO)napadu złości,mogłam go obrazić,uderzyć,szaleć-wytrzymywał,ale wystarczyło,że powiedziałam(on twierdził,że mu wmawiałam),że np. inna mu się podoba,albo podważałam jego zdanie raz po raz(też nieświadomie)to wstępował w niego diabeł,inne oczy,inny głos,mówił,że skoro go takiego widzę to taki będzie,szarpał,popychał,przykładał pięść do twarzy czyli to co było w czasie ostatniej jazdy.Zachowywał się jak gdyby chciał mnie zabić,ale nigdy większej krzywdy mi nie zrobił.Jak tak pomyśle to kilka lat to trwało,aż nie chce mi się wierzyć...Wiem,że moje zachowanie było chore!ale jedno napędzało drugie bo pomimo tego,że od razu się godziliśmy to ja czułam żal o to co mi zrobił i znowu byłam "niemiła".Nie wiedziałam co robić...bardzo bolały mnie takie sytuacje,gdyż poza tym jaka bywałam ZŁA to BARDZO KOCHAŁAM KOCHAM MĘŻA.W końcu zrozumiałam ,że"...miłość nie szuka swego...nie pamięta złego..."Wyzbyłam się mojej agresji.Mąż widzi,że ja się poprawiłam(chociaż nigdy nie miał żalu do mnie o moje akcje-mówił,że trzeba patrzeć w przyszłość a nie żyć tym co było)i też się stara,ale schemat jego zachowań nadal jest ten sam-jest kochany,ale jak puszczą mu nerwy to nie potrafi się powstrzymać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załaman@
turkusek,dziękuje za opinie,wszystkie dokładnie czytam;)również pozdrawiam i życze wiele dobrego.Miłej niedzieli wszystkim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gingerbrad new
załamana "ale schemat jego zachowań nadal jest ten sam-jest kochany,ale jak puszczą mu nerwy to nie potrafi się powstrzymać..." Czy ciebie to dziwi ?, bo nie rozumiem. Czego ty od niego oczekujesz - by był aniołem? Wierz mi, że już jest. Również zazdroszę ci takiego mężczyzny. Szczerze mówiąc już nawet myślałam, że takich nie ma. Widać są, ale nie myśl, że jest ich na pęczki. Ja mam zupełnie inne doświadczenia. Nie miałam takiego szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zalamanej
twoj m nie jest aniolem. ty tez nie jestes. jestescie z soba tyle lat i zalezy wam na sobie wiec zrobcie cos dla waszej rodziny . zawrzyjcie pakt (najlepiej na pismie): nigdy wiecej narzekan i bezsensownych jekow z twojej strony, a z jego strony kontrola wybuchow. gdy nadchodzi ta wielka zlosc i on juz wie, ze nie wytrzyma to lepiej aby wyszedl z domu i zapanowal nad tym uczuciem sam. wroci gdy ochlonie. moze sprobujcie terapii dla malzenstw.chodzi o dobro waszego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciapatka
Hej dziewczyny , moze ktoras w was podniesie mnie na duchu bo ja juz sama nie wiem co mam robic , czy walczyc , czy warto tkwic w takim zwiazku pomimo milosci , ogromnej milosci..poznalismy sie w zasadzie nie dawno jakies 7mcy temu...na imprezie ..wypatrzyla go moja przyjaciolka a ja ni z tad ni z owad zagadalam..bardzo mi sie podobal!! zrobil na mnie ogromne wrazenie ..przystojny, meski ,wysportowany , jak mowil studiowal dwa kierunki..konczyl prawo i zaczynal kierunek ekonomiczny ..bylam pod wrazeniem..jednak juz od pierwszego spotkania na tejze imprezie wydawal się strasznie arogancki..oboje byliśmy pod wpływem alkoholu wiec pomyślałam ze to pewnie czynnik decydujcy tego aroganckiego zachowaniai tak spotkaliśmy się po Paru dniach ..pojechalismy na randke do Krakowa , na początku bylo sztywniacko i nie krecilo się za bardzo ale pozniej jakos zaczęliśmy się dogadywacon jednak zawsze miał od początku jakies dziwne odzywy..np opowiadal mi o wakacjach w hiszpani i imprezach ..oczywiscie nie samotnych..opowiadal jak to będzie miał duzo kasy i pojedzie do Tajlandii się zabawic wiadomo po co OK. pomyslalam boze co za facet po co mi to ..nie interesuja mnie te gadki ale jakos bylam wtedy zauroczona..chyba tez jego niezwykla uroda ! i naprawde dobrze się tam bawiliśmy ! No i tak się zaczęło zaczęliśmy się spotykac i było coraz lepiej , hormony buszowaly , zakochanie się było już na wyciagniecie reki ja całkowicie na początku tez nie traktowalam go tak powaznie jak chyba on mnie chyba ..uff mam nadzieje ze uda mi się to wszytsko opisac nie pomijajac jakies waznej kwestii A wiec zakochanie się już na wyciagniecie reki ..ale musze przyznac ze jakis sygnaly ostrzegawcze do mnie trafialy..np brak szacunku w sposobie odzywania się do kobiet w ogole do ludzibrnęłam dalej Rozne sytuacje rozne miejsca, arogancja i chamowatosc i nieustanne droczenie się spowodowaly w koncu ze ja tez zaczelam się tak odnosic i myślałam ze biore jakis udzial w rywalizacji o to kto pokaze ze jest bardziej pewny siebie , lepszy itppoddalam się temu ..bo tez jakas swoja wartość znam i nie chciałam być gorsza na samym początku ..potem już strasznie mnie to męczyło zaczely się jakies pierwsze zgrzyty..kotre jednak i ja i on pomijalismy..pojechalismy po jakims czasie w gory no i tam było cudownie ..klimat ..uczucia, troszke alkoholu no i przespalismy się pierwszy raz..nigdy nie zapomne tego co mi mowil jak się rozebralam (a mam jednak sporo komplekow) ze jestem boska , piekna idealna mam super tylek itp..byl naprawde powalajacy..no jak TEZ WIADOMO wszem i wobec sex zbliza i to bardzo..wiec ja już chyba polknelam haczyk..on zreszta tezmusze tez powiedziec tak jak wczesniej powiedziałam ze calkiem na początku nie traktowalam go powaznie.myslalam jakis przystojniak można się pobawic bo raczej z takim zwiazkow się nie tworzy, a ze bylam swierzo po rozstaniu z poprzedniego związku ex bardzo prosil mnie o to żebym wyjechala z nim za granice w sprawie służbowej i towarzyszyla mu na spotkaniu firmowymja mialam obiekcje i tak wiedziałam ze nie chce wracac do ex bo zostalam perfidnie zdradzona. I oszukana...i strasznie przez niego cierpilam schudlam chyba z 6 kg w tydzień ..no ale odezwala Się we mnie jakas idiotyczna chec zemsty..i zgodzilam się ..wykorzystalam ex troche i finansowo i dalam mu specjalnie troche nadzieji na to ze może wroce do niego oczywiście seksu nie było bo nie mogłam..raz ze mnie zdradzil a dwa stal się dla mnie obrzydliwy mielismy osobne lozka ..kierowala mna tylko chec głupiej zemsty nie wiem (to było calkiem calkiem na początku znajomości z M. tylko się wtedy spotykaliśmy ja nie myślałam powaznie o nim .) WIEM WIEM ZOSTANE PRZEZ WAS TERAZ ZNISZCZONA ALE PISZE PRAWDE NIE POKAZUJAC SIĘ W LEPSZYM SWIETLE I absolutnie NIE JESTEM z Tego dumna , kiedys zostanie mi to zwrócone Wróciłam i zerwalam już całkowicie kontakt z ex i postanowilam spotykac się z M. ..Jestem osobaa w miare uczciwa wiec tez ..nie wytrzymalam i powiedziałam M. ze bylam z Ex za granica zalezami mi na M. chciałam być fair .zle było mi z tym ze go okłamałam chociaż tak jak mowie podczas tego wyjazdu dopierdo co poznalam M . uwazalam siebie za osobe wolna , singla wiem ze dla niektórych być może nie ma to zadnego znaczenia..no coż było mi bardzo przykro jakos ..przegryzl i spotykaliśmy się dalej..bylo wiele wspaniałych chwil i zdarzaly się sytuacje dla mnie straszne , przede wszytskim jak on odnosil się do swojej matki..przeklenstwa złość agresja ..czasem tak się odzywal ze Az oniemialam wreczno i zaczęło się obrazanie mnie ! obrazanie mojej rodziny w szczególności ojca ..ktorego bardzo cenie ..perfidne obrazanie!!..wiedzial ze cenie swoja rodzine !!chwalilam ja zawsze bylam z niej dumna ) ..zacza mi wmawiac ze jestem jakas imprezowa panienka ktorej zalezy tylko na tym żeby podrywac innych facetow..ze jestem krętaczem , siamniara , bezbarwna dupa ,która nie ma nic do powiedze.pare razy specjalnie spóźniał się ze mna do pracy ! Rozumiem jego złość ..ALE tez bez przesady..ja staram się mu wszytsko na spokojnie wytłumaczyć , ale on skutecznie mnie podkopywal..TO jest człowiek strasznie despotyczny, uwaza swoje zdanie za najważniejsze i nikt nie może wybrac lepiej i wiedziec czegos lepiej niż on..zawsze musi być po jego mysli ! ja tez z koeli nie jestem jakas pusta , glupia osoba bez ambicji i swojego zdania..wiec zaczelam tez walczyc o swoje . Były straszne klotnie, dodam tez ze on nie pracowal ..niby konczyl studia , siedzial w domu ..i chyba spędzal czas buszując w necie! Dla mnie to nie żaden poblem..gdyz M. ma dopiero 24 lata poza tym ja nauczylam się liczyc na siebie..pomyslalam skoro konczy prawo ma jednak przed soba perspektywyale on był z siebie wiecznie ni e zadowolony..sfrustrowany, mowil ze go te studia ogłupiły ze zmarnowal czas itp.;/ ze stac go na wiecej a on tylko wegetuje ;/ te frustracje często odbijaby się na mnie ! wyżywał się na mnie często , gesto!! Pamiatam dzien przed urodzinami jego, to była sobota ! On koniecznie chciał gdzies wyjsc ..ja padalam ze zmeczenia szkola sesja !nowa stresujaca praca, ciezkie dojazdy ! padalam ze zmeczenie nie maialam sily wychodzic , ba nawet otworzyc oka ! zasnęłam i naprawde nie bylam w stanie isc ! zerwal ze mna z tego powodu na nastepny dzien , mowil ze mnie znac nie chce nazywajac mnie egoistka , ok po czesci moglam się zmusic resztkami sil bo to było w przed dzien jego urodzin ..ale tez jaki problem isc w przyszłym tygodniu na spokojnie?? Ja mialam wiele obwiazkow on siedzial w domu i nudzil się z dnia na dzien coraz bardziej! Mozna się było zwyczajnie dogadac...ale jakos po placzu , krzykach i awanturze i moim przepraszaniu jakos znow było ok nastepna akcja ..ktos niezyczliwy podkradl mi zdjęcia na NK i stworzyl mi profile na jakis portalach randkowych wypisując ze szukam seksu ..heh nagle jakims dziwnym trafem jego siostra znalazla ten profil i mu poslala ..pokazujac rzekomo jaka ja to dzi**..Boze co ja wtedy przezylam..ile placzu , nerwow, krzykow rozpaczt..zalezalo mi na nim strasznie !! zapewnialam go ze to nie ja , ze ktos to spec lanie robi ! ze to nawet golym okiem widac ze to nie ja i to zdjęcia żywcem z Nk..gdy zdecydowałam się isc na policje z ta sprawa o podszywanie się pod moja osobe , chyba zaczal bardziej kumac..ze to Nie ja jestem właścicielem profili ,ale jak ostatnio powiedział i tak do konca nie wierzy..(ja wiem ze to jego siostra to stworzyla ..bo to chyba oczywiste )zreszta zobaczylam tez co wypisywala na mój temat w jednej rozmowie online..i stwierdzilam koncze z tym ! Nie pozwole na to żeby ktos mnie tak upokarzal i ja sama nie bede się tak upokarzac wiedzac ze jestem w 100 % szczera i uczciwa , gdy przeczytalam : [2011-02-18 20:42:56] xx: zdzira [2011-02-18 20:42:58] xx: i juz [2011-02-18 20:43:04] xx: suka [2011-02-18 20:43:09] xx: oszustka [2011-02-18 20:43:16] xx: kretaczka [2011-02-18 20:43:22] ixx: nie stala w uczuciach [2011-02-18 20:43:26] xx: leci na kase To mi się odechcialo , naprawde ..miec cokolwiek wspolnego z tymi ludzi, ta radzina i z M. to on z kolei zacząl mnie prosić żebym zostalaistna telenowela !Zero zaufania , zrozumienia ..czegokolwiek! jakos wszytsko się udpokilo i było ok..oczywiscie nie przestalam być obrazana i oczywiście odbijal na mnie swoje frustracje dalej..znow się kłóciliśmy , znow było ok. Ja i tak bylam w niego wpatrzona , ogromnie wpatrzona ! Kolejna sytuacja na imprezie ze znajomymi obraza mnie , mowi wypierd** obraza moja rodzine ojca , robi mi awanture bo poszlam do Wc sama i rzekomo mnie nie było jakis czas (chyba z 5 minut ) , dostal w policzek bo już nerwowo mialam dosc ! wyszlam i poszlam gdzies ..biegnie za mna i przeprasza itp, znow ok. Kolejne wspolne wyjscie tym razem z moimi znajomymi, wiedzac ze jest agresywny , itp. Proszę go zachowuj się ok., no ale niestety ja w ten wieczor z kolei się nie popisalam , za duzo wypilam bylam zmeczona , chciałam się wyluzowac (zdarzylo mi się 2 raz w zyciu )..poszlam do Wc i tam zostalam..domyslacie się już co się stalo wczesniej tez tanczylam na parkiecie z kolezanka i jakis gosc facet akurat musial złapać mnie za reke AWANTURA NA CALEGO , on to sobie oczywiście inaczej wytłumaczył a ja z pewnoscia nie mialam zamiaru nikogo poznawac, skoro bylam tylko dla M. wiem wiem najlepiej to nie wyglada skoro zostalam w wc,spiac na desce .. kobiecie nie wypada wstyd straszny ale nie chce się tu upiekszac ,nie ulepszam siebie w tej opowieści..odnosnie tej sytuacji moje zdanie jest takie skoro facet widzi ze cos takiego się stalo jego kobiecie! A nie zdarza jej się normalnie , to bierze ja pod pache , do taksowki i do domu! Pojechaliśmy nastepnego dnia oczywiście on nie chce mnie znac , bo glowny jego motyw podrywalam kogos na imprezie ;/ , ja przepraszam za swoje zachowanie pytam ale dlaczego ,mowie proszę przestan wstyd mi ale to nie znowu taka tragedia .. 3 dni rozlaki ja go blagam i proszę daj mi szanse ja cie kocham, chociaż w sercu czulam ze nic się takiego nie stalo! Rozmawiamy w aucie o nas i o tym ze on w dzieciństwie był upokarzany i nie czul się kochany , jemu polecialy lzy , ja płakałam to już starndart ! Jakos znow ok. ! W pracy ciegle pytania jego , czy SA przystojni wspolprcownicy , czemu chodze załatwiać cos na magazyn , (bo pewnie kogos podrywam ) na ulicy wmawia mi ze się gapie na kogos , ktos do mnie podchodzi ..moja wina ja zaczepiam itp..oczywiscie ja caly czas zaprzeczam tym Bzurom i zapewniam ze to nie prawda chce tylko być z M. statystycznie klocimy się i zrywamy co tydzień z jakiegos powodu ! albo on mowi ze nie dziwi dlaczego mnie poprzedni facet zdradzil bo jestem taka beznadziejna , albo mowi ze jestem dobra tylko do seksu , albo cos innego , ja się wkurzam placze , pytam po co to robi ,mowie zaufaj mi kocham cie ! potem zaczyna mowic mi ze wszytsko co on robi ja rzekomo neguje itp. I ze mam do w dupie , to oczywiście nie prawda ! Jedziemy do restauracji na obiad, on kaze mi znalesc droge w nawigacji bo sam dobrze jej nie zna , ja nie znam się tak na tym sprzecie za dobrze , trwa to troche , przegapiamy zjazd! Krzyk , ze jestem tępa idiotka , która nawet napisac na klawiaturze czegos nie potrafi, krzyk szybka jazda , ja w szoku , wysiadamy obok knajpy ja sobie mysle pierdziele to , nie wytrzymam nie potrafie za każdym razem odgadnąć co mam robic , co przygotowac żeby był zadowolony, przeprasza mnie przytula itp. Ja oczywiście placze mowie ze mam dosc ale wybaczam, Jedziemy na weekend do Krk , był nie w sosie, kaze mi zabrac sportowe buty, nie mialam takich które nadawaly by się do chodzenia , biore inne buty wygodniejsze , mysle sobie najwyżej nie odezwe się ani slowem nie będę narzekac ze cos mnie Boli (czasem tam powiedziałam cos o bolących nogach ale , ja naprawde nie narzekalam) ..w samochodzie pytanie o buty, mowie nie mam takich mam inne , krzyk ze się nie nadaje do niczego , ze będę lazic i tylko wiecznie smedzic , ze ma mnie dosc , ze go rozku*** moja osoba i nie chce mnie znac , ja w szoku..to tylko buty! Wyrzuca mnie z auta na srodku skrzyżowania duzego miasta , wychodze i mysle to koniec mam dosc takiego psychopaty !! nie chce go znac !! przeprasza po 10minutach , prosi o wybaczenia , ja nie che ale mnie przekonuje , jedziemy poznym wieczorem do Krk ja ze 3kg mniej ,w krk jest ok , pijemy winko , bawimy się razem a ja tylko czekam Az tykajaca bomba znow wybuchnie , w zasadzie było ok. , tylko jedna sytuacja ..byl podchmielony chciał się kapac(ze mna) , kazal mi napuścić wody do wanny a ze boiler był maly , niewidoczny schowany w szafce , pomyslalam ze ciepla będzie leciec caly czas, naleciała srednio ciepla ON nie będzie się kapac w takiej wodzie jestem glupia , wszytsko zepsułam i wszystkie dupy SA tak samo glupie!przeklnelam ! Caly czas podczas trwania związku , opowiadal mi o innych dziewczynach , gadal ze pojedzie ze znajomymi nas na Krym itp. Specjalnie robil to z premedytacja żeby mnie denerwowac ! posylam mi zdjęcia jakis profili innych dziewczyn , opowiadal jak sypial z innymi, ja bylam na to glucha udawalam ze nie slysze ale ilez można ! mi tłumaczył ze robi to po to żebym ja tez była zazdrosna , ja bylam ale zdrowo! .Wyciagal jakies moje stare zdjęcia z ex z maili i trzymal to na pulpicie chore , sprawdzal gg , rozmowy na skype historie przegladanych stron internetowych , zawsze cos mu się nie podobalo, wszedzie widzial zdrade i to ze go rzekomo oszukuje ! Kiedy obrazal mniez premetytacja mowil taki już jestem i nic na to nie poradze i zawsze wszystko widzial ze swojego punktu widzenia . Powtarzam się pewnie ale DESPOTYZN totalny i uderzanie w moje najczulsze punkty , komentując mój wyglad stroj cycki itp. CO chwile jakies krzyki , kurwaaaa tooo , kurwaaaa tamto da się to wszytsko powiedzie normlanie , Och.. awantura w restauracji o to ze dalam komus 10 zl napiwku za naprawde fajna obsługę ! Ja płaciłam za obiad (jak w większości ale nie mam o to najmniejszych pretencji i to moje pieniadze mialam prawo) KLOTNIA NA CALEGO , ze jestem bezmyslna itp. ! NON STOP WMAWIal MI jaka jestem paskudna osoba wieczac to slowami jestes wredna pizda. Naprawde wiele , wiele tych sytuacji , ja już wiele razy mówiłam dosc ale zawsze mnie jakos przekonywal przepraszal i wierzylam ze będzie ok. , bo naprawde go kocham ! Sytuacja wieczorem w domu dostaje sms od ex , który czasem się do mnie odzywal i próbował coś jszcze wskórać (M. o tym dobrze wiedział , gadalam tez przy nim z EX glosno , ze ma mi dac spokoj , mam kogos innego i kocham ta osobe , nie utrzymywałam z Ex zadnego kontaktu od tamtego czasu kiedy na dobre postanowilam koniec z nim M. o tym dobrze wiedział ze ex. czasem pisze.nagla zmiana nastroju , obrazanie mnie od oszustek sciemniar kretaczy , szmat itp. Tlumacze przestan wiesz dobrze ze on nie istniej dla mnie jestes tylko ty ! on dalej swoje ! Nie wytrzymuje moje rece Ida w ruch popycham go i bije pod wpływem totalnej bezradności na ta sytucje (moja sila jest znikoma),on uderza mnie w twarz ja się ubieram wychodze on mnie prosi i zatrzymuje , zostaje była już 2,30 w nocy rano zachowywałam się jak gdyby nigdy nic on tez Teraz aktualnie nie jesteśmy razem , zaczęło się wszytsko od srody tego tyg. kiedy on poszedł świętować zdany ostatni egzamin , cos tam do mnie pisal jakies sms , bardzo zdawkowo i po imprezie od wczesnego rana do 16.00 miał wylaczony telefon..ja już myślałam ze gdzies jest cos robi , może go ktos napadl ,martwilam się lacznie z podejrzeniami ze jest u kogos , bo nie ukrywajmy zawsze jest jakas doza niepewności ..ale bardziej się martwilam..wieczorem pow ze miał telefon wylaczony bo był pijany i nie zauważył!! Ok.wierze można zasnąć telefon może się rozładować.. opowiadal mi tez jak to z kolega poznali jakas radczynie z KRk i gadali z nia i jej koleżankami , wkurzylam się !! Ja zaczelam z nim rozmwiac żeby mu cos uzmysłowić i pokazac roznice w reagowaniu moim a jego na rozne sytuacje. On zawsze robil mi straszne problemy kiedy ja chciałam wyjsc z przyjaciolka gdzies raz na RUSKI rok, we dwie . Zawsze były klotnie . Ja jestem tolerancyjna osoba i staram się zachowywa ok. ! chciaalm mu pokazac ze to co on zrobil gdybym to a była na jego miejscu rozładowałby mi się telefon od rana do 16.00 , lub opowiadałabym mu ze rozawialam z jakims radcaBozeee TO BYLBY KONIEC , KONIEC TEGO ZWIAZKU ! koniec on by mnie nienawidził jego reakcja pewnie robie sobie grunt pod to żeby gdzies isc bo jestem imprezowa panianka , nie wytrzymalam już i zaczęło się kolo krecic , bylam zla zniesmaczona jego reakacja i tekstami typu sciemniara imprezowa laska , oszustka itp.. ale jakos gadaliśmy z miare ok. na nastepny dzien , no coz bylam dalej zla z powodu jego ignorancji i braku jakiegokolwiek zrozumienia..gadalismy po lebkach o czymkolwiek, pyta się mnie po co myje wlosy , mowie ide na zajecia z aerobiku , on no to po co je myjesz , mowie logiczne żeby nie były brudne , pozniej po raz kolejny pyta się mnie co robie mowie wychodze ide do sklepu i na aerobik , poszlam w miedzy czasie , slysze co chwile sciemniara itp. Wychodze zostawiam telefon w szatni , koncze zajecia , ide się przebierac 15 nie odebranych polaczen , sms z tekstem GDZIE TY KURWA JESTES !! dzwoni odbieram on: gdzie Ty kurwa jestes !! takim tonek gdybym co najmniej była ostatnia chodzaca dz*wka na tym swiecie !! nie wytrzymalam wyzwalam go od psychopatow,porabanow poj* wykrzyczalan w złości ze go nie nawidze itpon mowi ze koniec ma dosc , tego ze za mna lata wiecznie , ON NIE BĘDZIE ZE MNA LATAC posyla mi obrazek http://static.kiepy.pl/5838.jpeg ja nie wierze w te reakcje , ja przeciez chciałam mu tylko cos pokazac uzmysłowić !! proszę go spotkajmy się pogadajmy ..on w koncu przyjezdza ..jest arogancji i olewaczy , nic nie rozumie , mowi ze to o się poświęcał tyle czasu , to moja wina ja do tego doprowadzilam on ma tego dosc , on nie będzie za mna latal i kupowal mi kwiatow na przeprosiny (raz kupil ) bo powiedział cos nie tak !!!! ja nie wierze w to co slysze !! placze ide do domu ! on prosi wyjdz jedz do mnie w koncu jade , rano spedzamy super dzien na lace na pikniku , kochamy się , mokniemy na kocu pod parasolem smiejemy się , mysle ze jest ok.! Nagle wieczorem znow zmiana nastroju koniec Az do teraz..tylko ze chyba tym razem już na powaznie bo ja już nie mam sily żeby walczyc (on mowi mi ze to on walczyl caly czas a ja go olewalam i mialam gdzies ) . Nie wiem już sama czy to ja jestem naiwna idiotka?daje się manipulowac . Czy to ja jestem winna temu wszystkiemu i jestem ta zla ,Bo jak widac bez winy tez nie jestem czasem mysle ze to ja , ze moje zdanie i opinia i poglad na cos jest zle , ze to ja powoduje klotnie ..heh jak to pisalam to tak myślałam w szczegolnosci jak pisalam o swoich wystepkach , bo wiem tez ze wina nigdy nie lezy po jednej stronie !! Nie wiem już co mam robic , czy walczyc o niego czy odpuścić , on mowi ze wie ze jest nie normalny do konca niby idzie do psychologa , ale ze mna nie chce być pomimo ze rzekomo mnie bardzo kocha , nie wiem ja już nic nie rozumiem ..nic nie wiem co mam zrobic , jak postąpić czy WALCZYC i Wierzyc ze będzie mi z nim dobrze czekac może psycholog pomoze (ja tez pojde ) czy dac spokoj Jestem klebkiem nerwow , proszę was o zrozumienie i rade ..co mam zrobic , wiem ze nie jestem bez winy , bo pewnie gdyby nie mój wyjazd z ex ..moze ktos jakos mi pomoze ..pozdrawian

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciapatka
zdaje sobie tez sprawe ze w obliczu niektórych opisow na tym forum , moje historie sa banalne ..ale jednak kazdy zyje jakism zyciem i kazdy ma problemy ktore sam przezywa , sa one istotny , dla przezywajacego. pozdrawiam was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciapatka
ps.i za ortografie i gramatyke przepraszam , pisze to w lekkim amoku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ciapatki
fajne jazdy sobie fundujecie. cos musi ci pasowac w tych aferach skoro w tym siedzisz. jego nie zmienisz, zmienic mozesz tylko siebie. ale nie sadze ze to szybko nastapi. destrukcja tego faceta z jakiegos wzgledu jest ci potrzebna, moze lubisz podniesiona adrenaline. bedziesz tak traktowana jak sobie na to pozwolisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciapatka
czyli wychodzi na to ze ja powinnam isc do psychologa i ze mna serio jest cos nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gingerbread new
ciapatka Doczytałam ledwo do końca poprzedniej strony, dalej nie mogę... Poprostu zawrót głowy. Pomyśl na spokojnie: czego Ty w życiu chcesz? O co TOBIE, właśnie TOBIE chodzi? Biegasz za jakimś porąbanym dupkiem jak ślepa ćma. Gdzie jesteś Ty, Twoje myśli, Twoje decyzje ? I Twoje pierwsze pytanie: "czy walczyć ?". WALCZYĆ ??????????? Więc zapytam: - z czym lub z kim chcesz "walczyć" ????????? - o co ???????? Czy wiesz na pewno, że on studiuje czy wierzysz jego słowom ? Dlaczego całe dnie nudzi się ? Czy myślisz, że Ty w cudowny sposób (chyba czarami :-) ) spowodujesz, że on: - będzie w uprzejmy i miły sposób zwracał się do matki (również do ciebie) - stanie się kulturalnym człowiekiem na poziomie - będzie zrównoważony, uczciwy, ambitny i pracowity - i tak mogłabym jeszcze długo wymieniać jego poważne braki. Jedyną rzeczą, która cię w nim zachywyca to jego uroda i wasz seks. Otwórz oczy i przeczytaj to, co napisałaś (jak dasz radę ;-) ) i spróbuj zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciapatka
ok dzieki , no wlasnie po to to pisze , zeby ktos mi cos rozjasnil , chlodnie patrzac na cala sytuacje ..bo ja nie potrfie z tego wyjsc , ja chce wlasnie zeby ktos dal mi rade , bo szczezre mowiac ja sobie nie radze za dobrze w zwiazkach , chyba tez nie mam odpowiednich wzorcow do nasladowania , nie wiem ..sam seks i uroda to nie moze byc skoro ja za kazdym razem czuje ogromna puste i brak jego sooby a moim zyciu nie seksu, seks jest dodatkiem , ktory opisaLAM WCZESNIEJ MNIE I JEGO ZBLIZYL BARDZO DO SIEBIE ..BO TEZ takie ma zadanie... bardzo dziekuje ci za opinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciapatka
no tak naprawde studiuje poznalam jego znajomych z roku , bylam na wydziale ..on sie nudzi ..bo uczy sie (juz teraz skonczyl studia ) tylko na sesje albo jak juz musi przycisniety do muru ..mowi sam ze stac go na wiecej ale nic nie robi ..studiowal na pewno ..a pytam sie o zdanie czy walczyc ..bo ja czuje do niego milosc , naprawde , sex i to ze mi sie podoba sa dodatkiem ..uwazam ze na poczatku czynnik zewnetrzny i tak jest decydujacy , wzbudzajacy zainteresowanie , potem ktos urzeka cie swoja niebanalnoscia rozmowa itp .pierwsze sekundy to look

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gingerbread new
Czy spotkałaś się kiedyś z terminem: kobieta uzależniona od miłości lub kobieta kochająca za bardzo ? Jeżeli nie to znajdź coś na ten temat. Jest strona "kobiece serca" (nie mam linku, z pewnością znajdziesz). Polecam też książkę (jest e-book) Robin Norwood "Kobiet, które kochają za bardzo". Jeżeli tam odnajdziesz siebie - to witaj w klubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciapatka
ok z pewnością przeczytam to co mi podsunęłaś , pewnie zaraz znajde w internecie ..słyszałam o takim terminie ..niedawno jakieś pare miesięcy temu znajoma zasugerowala mi książe dlaczego meżczyzni kochaja zolzy, przeczytalam swierdzilam ..zastosuje moze kolejnym razem bedzie ukladac mi sie lepiej..ale niestety nie potrafie wcielac tego w zycie..swoja droga nie kazdy facet jest taki sam..wiec nie wiem czy sens jest to stosowac ..bardzo dziekuje ci za TWOJA OPINIE ,byc moze mojego banalnego problemu , ale dla mnie istotnego . obawiam sie tez mam ogromne szanse na to ze odnajde sie wsrod tych ktore kochaja za bardzo ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciapatka
bardzo dziekuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gingerbread new
Pisząc o seksie miałam na myśli to, że być może działa on na ciebie jak uspokajający narkotyk. Tak też może działać sama obecność Twojego chłopaka, to, że jest. Oraz myśl, że z nim właśnie czeka cię Twoje SZCZĘŚCIE. Spróbuj sobie odpowiedzieć na pytania: - czy jesteś szczęśliwa już teraz, czy dopiero będziesz kiedyś, jak coś tam.... - czy wyobrażasz sobie, że jesteś szczęśliwa sama, czy do szczęsia musi być ON... Jak duże znaczenie ma ON dla TWOJEGO szczęścia (teraz czy kiedyś w przyszłości), czy jest warunkiem koniecznym ? I ile jesteś w stanie za swoje SZCZĘŚCIE zapłacić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciapatka Ty doskonale wiesz co powinnaś zrobić.. "Powtarzam się pewnie ale DESPOTYZN totalny i uderzanie w moje najczulsze punkty , komentując mój wyglad stroj cycki itp. CO chwile jakies krzyki , k**waaaa tooo , k**waaaa tamto da się to wszytsko powiedzie normlanie , " Chcesz tak przeżyć całe życie??? Chcesz w takim związku wychować dzieci??? Czy jesteś szcześliwa z takim człowiekiem??? Czy chcesz za pare lat wyglądać jak stara kobieta???bo wszytsko to odpije się na Twojej twarzy.. Kochasz go ok,ale co mówi Ci Twój rozum???.....i to właśnie jego posłuchaj...to najlepszy doradzca tylko czaem nie chcemy go słuchać... Pozdrawiam🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciapatka
faktycznie mysle nad tym czasem ..nad tym szczesciem , wiem ze bedac sama mam jakas stabilizacje , ktorej mi teraz bardzo brakuje , wiem ze potrafie sprawic ze jestem szczesliwa , ze mam swoje plany cele , ktore potrafie wtedy wypelnic , bedac z nim cos udawalo mi sie jedynie wtedy kiedy miedzy nami bylo ok , kiedy bylo zle ponownie caly swiat mi sie zawalil, ciezko mi ..bo mi go brak mimo wszytsko ale dochodze do powolnych wnioskow ze szczescie z nim ja chyba jedynie sobie wyobrazalam ! oczywiscie ze byly piekne i cudowne chwile ale dluzsze szczescie to raczej moje marzenia ze bedziemy razem gdzies sobie zyc , moze kiedys bedziemy miec rodzine bedziemy szczesliwi ...sory zachowuje sie jak jakies male dziecko , ktore tak jak GINGER napisala , chyba nie do konca wie czego chce, ja mam kompletny metlik w glowie , jestem na jakims zakrecie i heh szukam czegos konkretnego w wypowiedziach innych , bardziej konkretnych kobiet , ktore dadza mi jakas sile i samozaparcie , zeby sie jakos z tego wyleczyc .. SALISZA ja sie w przeciagu roku juz postarzalam pomimo moich 24 lat , widac po mnie ogromne zmeczenie fizyczne i psychicze ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciapatka
EWA no odkad pamietam mialam nie ciekawie w zwiazkach , bylam 4 lata z kims rowniez nienormalnym moja pierwsza milosc , tez despotycznym i chorobliwie zazdrosnym ale nie tak chorym jak ten ostatni zwiazek, dawlam temu pierwszemu facetowi sygnaly , alarmy do zmiany , ostrzerzenia , ja dla niego wowczas staralam sie z calych sil .. w koncu przyszedl moment , ze moja granica wytrzymalosci zostala przekroczona..ale z tym pierwszym pomimo udawalo sie osiagnac stabilizacje pomimo roznych akcji mniej lub bardziej chorych , byl jeszcze w miare ok , milaj czas milaly prawie 2 lata kolejny facet to ten ktory mnie zdradzil i oszukal..bylam z nim rok , miaszkalam z nim , dogadywalismy sie , ciekawie spedzalismy czas, bylo jak dla mnie naprawde dobrze, tylko ja czulam sie jakos przez niego strasznie nie doceniana , myslalam ze mu sie nie podobam , nie jestem wystraczajaco inteligentna wyksztalcona (to czlowiek po ciezkich studiach , ktory ma swoja firma zbudowal ja i cos osiagnal , ja poki co mam jedynie licencjat ;/ dodatkowo bylam wowczas bez pracy co tez mnie strasznie dolowalo ,no i nie ukrywam ze jakis czas bylam na jego garnuszku ..a od zawsze licze na siebie , co bylo tej ujma dla mnie ze facet musial mnie utrzymywac..nie wiem na poaczatku myslalam ze on zauwazal to moje podkopane poczucie Ego, dlatego mnie zdradzil..ale prawda pozniej wyszla ja naw to byl czlowiek uzalezniony od seksu, malo tego mial 2letnie dziecko o ktorym nie raczyl mi powiedziec na ktore nie placil ani zlotowki , jakims cudem odnalazla mnie wlasnie dziewczyna z ktora ma to dziecko i ostrzegla ze to ukryty manipulant i bedzie robil teraz wszytsko zeby sie wybielic itp..ja slyszac ta niewiarygodna historie postanowilam od razu zamkac ten rodzial z mojej glowie..choc jakis czas jeszcze sie z nim spotykalam na zasadzie rozmowy , nie wiem chyba zeby zapytac sie dlaczego..no i w niedlugim czasie poznalam obecnego M. od razu byl to istna burza hormonow , zmyslowosc porzadani , podziw w jego oczach na poczatku ( mysle ze tego mi wlasnie brakowalo ) i naprawde narodzilo sie bardzo duze uczucie miedzy nami ...jak widac nie mam szczescia w milosci .. cos jest jednak ze mna nie takk...ps moi rodzice sa rozwiedzieni , moj ojciec jest b. dobrym czlowiekiem ale ma swoja rodzine , moja mama jest alkoholiczka , dalej pijaca .. wiec na pewno nie bede sie zwracac do niej o pomoc ..chociaz wiem ze ona mnie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×